czy wierzycie w czysta chemie?

szkoda mi jednak Ciebie...( to bez złośliwości)...

dlaczego szkoda? nie jestem nieszczesliwa, wrecz przeciwnie, dał mi wiare w siebie, pewnosc ze moge sie podobac, ze mam jakas wartosc.. dlaczego szkoda? czy ktos w ogole rozumie o czym ja pisze???

chodzi o to, ze nie sądze ( moze sie myle) ze jesli nie juz to wczesniej czy pózniej zaangażowanie przyjdzie...Rozstanie bedzie musiało nastapic, jeśli nie chcecie związku. I własnie nie sadze zeby to sie odbyło na pstryknięcie palcem...tylko tyle.

a co tu wszyscy tacy święci????? CO w tym złego, ze dwoje wolnych samotnych ludzi spotyka sie tylko na seks? Może autorka nie chce sie wiązac z kimś wzłem małżenskim, nie chce sie zakochiwać.. cóz w tym złego???? Do autorki kiedys tez tak miałam, ze spotykałam się z kimś tylko dla seksu. I też coś nas dziwnego łączyło. Też byliśmy o siebie zazdośni, mimo, że nie składaliśmy sobie żadnych obietnic. Coś mnie do niego strasznie ciągnęł, do jego ciała, jego do mnie też Po jakims czasie mnie zostawił. Wyjechał gdzieś. Zniknął na jakis czas. Jak w tym czasie poznałam normalnego faceta, z którym tworzyłam normalną parę... i mi wtedy przeszło. Zapomniałam o tamtym. On sobie przxypomniał po jakimś czasie. Błagał o spotkanie bo mówił, ze żadna kobieta nie daje mu tyle przyjemności z seksu.. ale ja juz nie mogłam, nie chciałam już. Myślę jednak, ze to była chemia, która po jakimś czasie przestaje działać.

dziewczyno, przeżyjesz swój czas jak chcesz, kiedyś założysz rodzinkę , znajdziesz BYĆ MOŻE męża, któremu opowiesz o swojej różowej przeszłości z innym facetem do wynajęcia, ale do tego czasu popełnisz masę błędów... P.S To ,że panuję nad własnym ciałem i bardziej myślę głową a nie cipą, nie znaczy ,że jestem nawiedzona. I tak ciebie nigdy nie przekonam do swojego zdania, bo się już za bardzo wciągnełaś.

dziewczyno, przeżyjesz swój czas jak chcesz, kiedyś założysz rodzinkę , znajdziesz BYĆ MOŻE męża, któremu opowiesz o swojej różowej przeszłości z innym facetem do wynajęcia, ale do tego czasu popełnisz masę błędów... P.S To ,że panuję nad własnym ciałem i bardziej myślę głową a nie cipą, nie znaczy ,że jestem nawiedzona. I tak ciebie nigdy nie przekonam do swojego zdania, bo się już za bardzo wciągnełaś.

a co tu wszyscy tacy święci????? CO w tym złego, ze dwoje wolnych samotnych ludzi spotyka sie tylko na seks? Może autorka nie chce sie wiązac z kimś wzłem małżenskim, nie chce sie zakochiwać.. cóz w tym złego???? Do autorki kiedys tez tak miałam, ze spotykałam się z kimś tylko dla seksu. I też coś nas dziwnego łączyło. Też byliśmy o siebie zazdośni, mimo, że nie składaliśmy sobie żadnych obietnic. Coś mnie do niego strasznie ciągnęł, do jego ciała, jego do mnie też Po jakims czasie mnie zostawił. Wyjechał gdzieś. Zniknął na jakis czas. Jak w tym czasie poznałam normalnego faceta, z którym tworzyłam normalną parę... i mi wtedy przeszło. Zapomniałam o tamtym. On sobie przxypomniał po jakimś czasie. Błagał o spotkanie bo mówił, ze żadna kobieta nie daje mu tyle przyjemności z seksu.. ale ja juz nie mogłam, nie chciałam już. Myślę jednak, ze to była chemia, która po jakimś czasie przestaje działać.

jestescie stadem hipokrytów - tacy sa ludzie, najlepiej byc cierpietnikiem co nie ma przyjemnosci z zycia i nigdy się nie zali. Taki Hitler tez nie mial mozliwosci odreagowania krzywd jakie doznal i wiadomo co bylo potem. Czy ona kogoś krzywdzi? Jesli tak to tylko siebie.

dziewczyno, przeżyjesz swój czas jak chcesz, kiedyś założysz rodzinkę , znajdziesz BYĆ MOŻE męża, któremu opowiesz o swojej różowej przeszłości z innym facetem do wynajęcia, ale do tego czasu popełnisz masę błędów... P.S To ,że panuję nad własnym ciałem i bardziej myślę głową a nie cipą, nie znaczy ,że jestem nawiedzona. I tak ciebie nigdy nie przekonam do swojego zdania, bo się już za bardzo wciągnełaś.

nie rozumiem tego, ale jestem ciekawa końca..

iek chemia

.

dobra, jestem, z 3 strony nie wiem nic bo mi sie nie otwiera, głupia jedna.. nie wiem co pisaliscie, cos fajnego przegapiłam?

hehehe obawiam się że możesz mieć problemy z tym "związkiem" nie bardzo udaje ci się panować nad sobą :D

to do mnuie ja wierze..? skad taki wniosek?

mam prosbe, niech mi ktos przekopiuje wypowiedzi z 3 strony, please!

Kuźwa!

kiki, fajny temat :) mam podobnie ale niestety teraz wychodzę z pracy inie moge dłużej pogadać :( jak bedziesz wieczorkiem to chętnie :)

w okno adresowe (czy jak to sie tam nawywa) wpisz 50 na końcu

tak, tylko straciłam cała 3 strone pieknych i madrych wypowiedzi.. normalnie rozpacz..

GDZIE????

przecież mądra jestem :D

O KURCZE..G ENIALNE JESTESCIE.. DZIEKI. wiec stanelo na tym ze sie strasznie ranie.. he he he..

a to nabijam nabijam to bylo zeby stronke przeskoczyc???

z doświadczenia ;)

ja wierze to jakas madra kobieta jest.. ile masz lat?

a moge zapytac ile macie lat? Jestes od niego starsza o 10 lat?ani on, ani ty nie jestescie w związkach, ani nie byliscie w małzenstwie?Dzieci brak?

ja mam 31.. wiem ze teraz gruchnie, ale zdzierże to jakos..

więc jesteśmy w tym samym wieku :)

nie chce, kobieto twoj czas mija!