w co sie ubrac na koniec roku

O kurczę... macie ludziska problemy. Ja byłam w białych adidasach brązowych gaciach w kant (ale takie nie za bardzo eleganckie) i do tego bialaj buzkal. Trochę sobie chyba za bardzo dekold wywaliłam. No ale co tam.... ;) :) Hihihi....

o kurczaki.... ale błedy... sorka

tak..bo my taktujemy się u nas w szkole na luzie..i gadanie z sorkami sorami o oprzyziemnych sprawach, czy na powaznie czy w żartach, nie uwałacza nam. Spytałam się, zeby misc stysfakcję, ze nie mieliście racji najeżdząjac na mnie..utwierdziałams iew przekonaniu ze nic niestosownego nie zrobuilam..a wy dalej ubierajcie sie w biało-czarne badziewaiste ubranka..hahahahahaha

jak za kilkanascie/kilkadziesiat lat beda sie ubierac na akademie wasze przyszle dzieci....... tradycja pewnie zginie przy takich "autorytetach" :o

a mozę za klkanaście lat już nie będzie drętwych akademii na których czyta się pozegnalne wierszyki a pani dyrektor podsumowuje cały rok szkolny czytajac jaką średnią ma która klasa ?? Mozę inaczej będzie czcić sie koniec roku??? czy to co tak bardzo związane z tradycją lat powojennej nedzy, komunizmu tak wbardzo wam się podoba - dziewczynki w kucykach i granatowych spódniczkach do kolan? mi się to kojarzy ze zniewoleniem..ja niewolinica nie będę....

U nas na maturze dyrektor wywalal z egzaminu dziewczyny , ktore nie mialy rajstop. Kazal isc do kiosku sobie kupic. Bo kobieta , ktora chce zdawac egzamin dojrzalosci , musi wiedziec , ze w zlym tonie jest latanie w spodnicy z golymi nogami.

mowy o rajstopach :o ten topik to dyskusja ogolnie o dtroju galowym...

ja skończyłam 1 liceum i miałam krótką dżinsową spódniczkę, bluzeczkę na ramiączkach z koronką w kolorze przygaszonego różu.. i białe japonki... mi się podobało :] większość osób była ubrana tak normalnie, nie jakieś galowe :o przy takiej temperaturze kisić się w galowych ciuchach bleee... zresztą to nie matura, albo podstawówka czy gimnazjum :o a szkoła jest bardzo 'luzacka' hehe.. nie było sztywnych wierszyków itd.. było zupełnie inaczej.. kilka słów od dyrektora.. trochę w żarcie ale wszystko nie takie sztuczne, sztywne.. tylko na luzie bardziej heh

japonki.... a piżamy to tych klapków nie chciałaś założyć ? albo piłki plazowej ze sobą zabrać , żeby się komponowała ? albo psa ?

se w kaloszach chodź