Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Zakręconaa..dokładnie jeszcze wszystko przed Tobą kochana..trzymam za Ciebie kciuki. Gdyby nie ten topik chlastałabym się po gębie jeszcze kilka miesięcy temu:P:P..DZIĘKUJE WAM ZA TO ZE JESTEŚCIE:*:*:*🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ines ..zazdroszcze ci ze masz to juz za soba..:):):)a kciuki sie przydadzą:P:P satinell--normalnie mnie powaliłes.. no wiecie co zobaczcie..te które mjato za soba sa szczesliwsze od nas..oprocz ciebie nulinko oczywiscie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry dzionek:) Zapraszam na kawusie:):) Zakręconaa ..to nie do końca tak:)..przeszłością jest związek z 2,zaś przede mną jest moja duma kobieca ,która nie pozwala mi siedzieć i płakać i mam cichą nadzieje,że długo mi nie będzie pozwalać:):) Miłego dnia kobitki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnamyszka
hej :)czarnaines....chetnie wypije kawusie:)dzien dziaiaj takifajny ,słoneczko i cieplusio....od jakiegos czasu nie ma zielonej panienki ..nie wiesz co tam u niej sie dzieje??pisałas ze starasz sie o niczym nie myslec...ja tez sie staram ale jakos mi to nie wychodzi....ani 1 ani 2 nie ułatwia mo cholera zycia...ale co tam sama tak chcialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiatm🌼 tak macie racje ..słonko dzisiaj przebija się...bedzie fajny i słoneczny dzien:):):):):) u mnie 2 dzien odwyku....:P:P:P Ines--moja duma kobieca mi tez nie pozwalasie pierwsza odezwac..choc cholera ja to skonczyłam...ale do cholery jak mozna o mnie tak szybko zapomniec:P:P:P:P....mnie sie wydaje ze chyba nie da rady:):):)ale wszytko sie zdaza na tym swiecie,..on ma swoja dume i ja tez....teraz kwestia kto porzuci ta dume....ja narazie sie trzymam..nie wiem ile dam rade:C:C, ale postram sie jak nadłuzej.. fajnamyaszka--głowa do góry 🌼..damy rade:) cholera duch bojowy sie we mnie odezwał:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnamyszka
ja straciłam gdzies mojego bojowego ducha:(:(niestety.....damy rade...tylko czasami zastanawiam sie czy warto???po co? sama juz nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla siebie fajnamyszko...czy sytuacja sie obórci w ta czy w tamta strone musimy wierzyc ze to to bedzie dobre dla nas...nie za lamywac sie..zobacz na satinell i na Ines jakos zdołały podołac...choc to nie jest łatwe..mnie jeszcze trzyma nadzieja....dlatego sie jakos trzymam..i mam nadzieje ze nie upadnie ona tak szybko...a potem znajde cos innego czego bede musiła sie kurczowo trzymac:P:P:P a moze kogoś:D U mnie słoneczko sie przebiło..jest miło :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnamyszka
tak....podziwiam dziewczyny:):)są switne i pomimoi wszystko znajdują w sobie siłe:):)dzieki:)pozdrawiam ...u mnie słoneczko tez juz wysoko:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie Dziewczynki mgla za oknem i mgla w serduszku...Smutno mi sie jakos zrobilo i to przez moja 2:(:(:( Wiem, ze znowu za chwilke bedzie OK, ale coraz czesciej mysle sobie czy to wszystko ma sens:( Chyba spotkam sie z Nim jeszcze raz bo obiecalismy sobie upominki na mikolajki, a pozniej skoncze to raz na zawsze... Ech, zycie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz nulinko....on nie chce i nie chciał zakonczenia naszej znajomosci...problem tkwi we mnie..ja sie pogubiłam..nie mogłam sie odnalez w tej sutyacji w której aktualnie sie znajdujemy a nie moge tu jasniej tego napisac..ale było mi ztym cholernie ciezko i nie wytrzymałam..nie dalam juz rady ..on do konaca zachowywał sie fer w stosunku do mnie...ja mu napisała na koniec dwa zdania i zablokowałam nie dajac mu szansy odpowiedzi...chyba moja psychika nie wytrzymała tego napiecia...teraz musze sama pobyc ze sobą i w koncu zdecydowac czy jestem dalej w tym tkwic..bo tymi moimi zachwianiami sprawiam mu ból..i sobie tez...to nie jest takie proste...ale zdrugiej strony wkurza mnie to ze on tak łatwo sie poddał ..nie walczy..tylko czeka jak zawsze, az sie uspokoje i dam znac ze jest ok....chce jeszcze sobie dac czas i przemyslec ..co jest dla mnie lepsze...a i moze jemu na wykazanie sie...narazie jestem spkojna..choc czasami ogrania mnie bezwład i brak checi na cokolwiek ale mam nadzieje i wierze ze wszytko sie ułozy... nasza znajomosc była jak tajfun..huragan...porwała nas tak nagle i bezpytania ...sami sie nie spodziewalismy ze tak mocno nami potrzasnie...ale zycie trwa nadal...trzeba w kocu wrócic do rzeczywistosci..zyc swoim zyciem..nie tylko mrzonkami które niestety sie nie spełnia...z wiadomych powodów...i to mnie tak mocno boli..ta beznadzieja sytuacji...wiec musze obrac jakis kierunek..albo trwac w tym...albo raz na zawsze zakonczyc..i nie meczyc siebie ani jego..to tyle... słoneczko nadal swieci mimo wszytko nadal chce sie zyc:):):):):):):) uwielbiam mój optymizm:P:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Zakrecona, masz racje, chyba trzeba sie bedzie wreszcie za czyms opowiedziec no tak na dluzsza mete ta sytuacja jest nie do wytrzymania:( U mnie te hustawki nastrojow trwaja juz poltora roku i powoli mam dosyc:( U mnie rowniez jest podobnie choc moze nie tak drastycznie bo ja 2 nie zablokowalam, ale wczoraj byla taka sytuacja, ze troszke sie posprzeczalismy ( to wlasciwie nie byla nawet klotnia tylko takie przekomarzanie sie) wiec powiedzialam Mu, ze skoro nie ma nastroju to nasza rozmowa jest bez sensu bo nic do mnie nie mowi, a On na to, ze ok. Powiedzialam wiec\"dobranoc\" i rozlaczylam sie...Zawsze w takich sytuacjach po chwili dzownil jeszcze raz i znowu bylo slodko, ale nie tym razem...Nie zadzwonil:( Oczywiscie bylo mi cholernie smutno, ale moja duma nie pozwolila mi zadzwonic pierwszej no i tak jest do teraz... Dziewczyny po co nam to? Czy nie lepiej zyc spokojnie? Juz sama nie wiem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie mysle o tym samym..czy lepiej teraz pocierpiec i to zakonczyc..potem zyc spokojnie bez uniesien..w spokoju ducha...zdrugiej strony..co to za zycie ..znowu wrócic do tej traumy z przed..........sama nie wiem co lepsze..dlatego dałam sobie czas na przemyslenie..moze sytuacja sie sama rozwiaze...póki co bella nie mysl tyle..zajmij czyms swoje mysli....:):):):):) ja mam dzisiaj dobrze..bo słonko za oknem napawa mnie optymizmem🌼..a jutro moze byc tak ze bede potrzebowała waszego pocieszenia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola-pola
Witam Was U mnie mgla za oknem i w serduchu.. :( Nie moglam sie doczekac swiat, bo jade do rodzicow i mialam nadzieje, spedzic sporo czasu ze swoja 2 (maz dojedzie tydzien pozniej). Poczym sie dowiedzialam, ze mozliwe ,ze on jednak na swieta wyjedzie. Powoli sie lecze z 2 i chyba zacznie to wszytsko wygasac!!! I zostanie tylko czysta przyjazn ;p Moze to pogoda, moze wszystkie dochodzimy do wlasciwych wnioskow :) :) :) Cokolwiek postanowicie trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zagubiona kobietka
dziewczyny jestem w dołku...2 napisała mi,że mnie nie kocha,tzn ja powiedziałam,że Ja więcej niż lubię i zapytałam czy ona naprawdę nie czuje tego co ja...napisał "nie" -nie wiem czy boi się do tego przyznać z uwagi na baznadziejność naszego "związku" (optymistyczna wersja) czy po prostu nie kocha. Ja chyba się zadurzyłam. Nie ma minuty bym o nim nie myslała i nie marzyła...napisałam mu dziś,że wynoszę się z Jego zycia...nie odpisał...nie wiem ile wytrzymam? Pisałam tak wielokrotnie i nie mogłam powstrzymać się od napisania kolejnego smsa jeszcze tego samego dnia...jak się od Niego uwolnić? Teraz ja zaczęłam pic...narazie codziennie jedno piwo..ale kto wie co będzie potem? Chyba potrzebuję kolejnego romansu...czyli 3;) Nie jest mi do usmiechu, łzy cisna sie do oczu a nawet nie mogę sobie popłakać bo ciągle ktoś jest w domu...smutno mi...on jest taki cudowny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe ,ze pogoda działa na takie myślenie;)ślicznie raczej nie jest ,bo na moim terenie delikatnie pada i cały dzień utrzymuje sie mgła:(ale jak na grudzień moze być taka pogoda ,byleby śniegu nie było;):P A co do tematu..też o tym dzisiaj myślałam i doszłam do pewnych wniosków:(uwaga spisze się:P:P ): 1.Trzeba poważnie się zastanowić czy związek z 2 ma jakąś przyszłośc ,czy jest to rzeczywiście możliwe?Czy obydwoje tego chcemy?czy tylko chęć bycia razem wypływa tak naprawde z jednej strony?Poprostu trzeba krytycznie podejść do takich pytań,nie okłamując samego siebie. 2.jeśli jednak to jest własnie "TO"i chcemy być z 2 na zawsze i jesteśmy tego obydwoje pewni ,to zacząć działać coś w tym kierunku,bo tak to błędne koło będzie się toczyć aż wykitujemy-my kobitki całkowicie psychicznie. 3.Jeśli po glębokiej analizie dochodzimy do wniosku,ze nie ma sensu,to najgorzej zrobić ten pierwszy krok i zerwać kontakt:( Pięknie ładnie byle było to wszystko takie łatwe:/,zaś co do kobiecej dumy to dla kobiety ,która zerwała kontakt z 2 jest czymś dobrym jeszcze pomieszane z upartością..:) Powiecie ze trzeba żyć chwilą..zgadzam się ..ale na jak długo??Na miesiąc ? dwa?pięć?a co potem?W życiu piekne są tylko chwile ,ale taki kołowrotek nigdy się nie zakończy..albo będą takie piękne chwile z dwójeczką ,albo nie. Po co ja to pisze?:P:Pprzeciez wy to wiecie..:) Wiem jedno,ze z 2 nie będe, z 1 nie najlepiej...i chyba niedługo powiem i jemu do widzenia:P:P Bella..kochana z tego co widze ta twoja 2 kocha cię z całego serca..czeka na ciebie tyle czasu..jest przy tobie w każdej chwili..miejmy nadzieje,ze będzie dobrze,głowa do góry:) zakręconaa..ech ciężki okres przed Tobą,tylko dużo sił moge życzyć i dużo optymizmu:) Nulinko,fajna myszko--->🌼🌼kwiatek] Pola pola ..oby została chociaż przyjaźń:) spisałam się jak głupia:P:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała zagubiona..to co ta Twoja 2 do Ciebie czuje?Niech się chłop określi!!jak nie kocha to co?Lubi?Pożąda?Jest zakochany?zauroczony?coś w końcu musi byc,bo tak to nie byłby z Tobą no nie? Eech Ci faceci.... mała trzymaj się:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze ze tak łatwo powiedzieć..a gorzej postąpic rozsadnie mi chyba powoli przechodzi 2, bo ileż mozna czekac aż sie odezwie, najgorsze ze boje sie ze odezwie sie jak mi juz przejdzie i co wtedy albo wszystko sie zacznie od nowa albo ... a szkoda mi bedzie tych fajnych chwil wiec napewno ulegne choc naprawde staram sie bardzo nie myslec, powolutku ale jest coraz lepiej .. choc tak dziwnie bez 2 tylko 1 :-), a we mnie uczucia na dwóch :-}}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zagubiona kobietka
on mnie bardzo pożąda, bardzo bardzo lubi i mu na mnie bardzo ale to bardzo zalezy,jednak mnie nie kocha..przypominam,że z nim nie spałam więc o tyle dobrze...nie dostał wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zagubiona kobietka
moja 2 powiedziała,że po głębokim zastanowieniu nawet nie prześpi się ze mną,bo ma wątpliwości natury moralnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zagubiona kobietka
ale jak mam sobie wytłumaczyc,że nic z tego nie będzie?...jak przestać pisac smsy,jak przestac mysleć,jak przestać kochać....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała zagubiona ..nie wiem..sama dopiero zaczynam się tego uczyć:jak nie pisać ,jak nie dzwonić,a zapomnieć?kiedyś moze się uda,kiedyś moze złapiemy sie na tym,ze już nie myslimy o tej 2;) ps.a co do tej moralności Twojej 2..bez komentarza,gościu jest udany.. pozdrawiam😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola-pola
mala zagubiona... Pierwszy dzien: wsieklosc, caly czas siedzi sie przy telefonie i ma lzy w oczach; drugi dzien: patrzy na telefon (gg jak masz) od rana i czekasz do poznej nocy, ze moze sie odezwie, nastepuje male zalamanie nerwowe; 3 dzien: zaczynasz zajmowac sie powoli tym czym powinnac, ale caly czas myslisz i przypominasz sobie te piekne chwile, czasem lza sie w oku kreci ; 4 dzien: wkurzenie maxymalne jak on tak moze, czytasz historie i zastanawiasz sie , o czym on mysli, czego chce??!! od piatego dnia juz sie robi lepiej , nie liczac chwilowych zalaman. Zastanow sie czy mozesz sie z nim spotykac jako kumplem!! Jesli nie bo to Cie bedzie bolalo to zerwij znajomosc. Szkoda Twoich lez , bo skoro nie kocha, skoro nie chce z Toba sypiac , TO CZEGO ON CHCE?? I czy Tobie to wystarczy??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zagubiona kobietka
on jest wielkim katolikiem,lata do kościoła i stąd te wyrzuty sumienia...ale racja musze o nim zapomnieć. Jak będę miała wolna chwilę to wpadnę do "was" i pogadamy przy piwku...może dziś wieczorem. Dzieki Kobietki...buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim :):) Ja o mojej 2 mogę powiedzieć potencjalna 2, bo staram się nie angażowac na razie w ten zwiazek. Postanowiłam, że najpierw zakończę sprawe małzeństwa, a dopiero później zastanowię sie co tak naprawdę czuję do 2. Po prostu staram się o tym nie mysleć. Poza tym tak jak niektóre z Was wiedzą, bo znają nieco moja sytuację, muszę byc teraz czysta ja łza. Ale świadomosć, że On jest, kocha i czeka bardzo pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś się trzymam, ale czasami jest ciężko. Faktycznie rozwód jest jednym z najbardziej stresujacych sytuacji w zyciu. A najgorsze jest to, że nie wiadomo jak długo to potrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W poniedziałek pierwsza. Jestem tym faktem bardzo zdenerwowana. Nie wiem jak to będzie wyglądało, co zrobi mój jeszcze mąż. CZuję się fatalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała zagubiona kobietka
misiata-trzymam kciuki 🌻 a ja wciąz nie dostałam odpowiedzi na smsa i pewnie nie dostanę...ale sama tez nie piszę...właśnie zaczęłam piwko...w koncu dzis Andrzejki...a mi smutno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×