Mężatki zakochane...nie w mężu...

wszystkie pewnie grzeją łóżeczka dla swoich jedynek, marząc jakby to było z dwójeczkami.... ;)

\"nawet nie pamietam jak smakuja jego pocalunki\" Aniolku, mam to samo. Nie pamietam, zapomnialam, nie potrafie sobie tego przypomniec. Pamietam tylko ten glos ktory mnie zaczarowal te rece ktore mnie dotykaly pamietam te smiejace sie oczy ktore na mnie patrzyly ten pierwszy pocalunek te slowa szeptane tak tylko dla mnie slowa wypowiedziane w taki sposob, ze nie sposob watpic w ich autentycznosc slowa, ktore sa tkwia w podswiadomosci, z ktorej uwalniaja sie w najmniej odpowiedniej chwili Nie pamietam jak smakuja jego pocalunki, ale byly i w tej obecnej chwili wiem, a moze mam nadzieje ze jeszcze beda. Nie wiem co zrobie, ale oboje nie mamy na tyle sily zeby poprzestac na tym co bylo.

zakrecona-sielanka ci sie marzy? wszyscy sie odkochali? nigdy w zyciu. nawet jak zabraknie kobiet na tym forum, to beda inne, ktore miotac sie beda jak my ja caly czas jestem zaskoczona tym, ze jest nas tyle, ze nie jestesmy odosobnionymi przypadkami. mozna by na nas pisac prace dyplomowa, magisterska co najmniej. tak sobie pomyslalam, ze wypowiada sie na tym forum tak duzo kobiet, ale mimo wszystko tak malo. Ja na was trafilam przypadkowo. Zbieg okolicznosci, ktory sprawil, ze pisze z wami.Wiem, ze cokolwiek zrobie to i tak bedziecie ze mna. Jakakolwiek podejme decyzje, cokolwiek zrobie, czy po waszej mysli, czy nie i tak w momentach kryzysowych bedziecie ze mna.A czasami wystarczy dobre slowo. Mozna to nazwac przyjaznia? Nie znamy sie nie widzielismy sie. laczy nas jedno, wspolne przezycia, dla innych tak niezrozumiale, abstakcyjne, nie na miejscu. Ale chyba my wszystkie jestesmy tak abstrakcyjnne, niezrozumiane i znalazlysmy sie kiedys w tym miejscu, ktore doprowadzilo nas do tego forum. Nie moge nic proponowac z tego wzgledu ze znajduje sie na obczyznie, ale moze kiedys spotkalybysmy sie, Tak niezobowiazujaco?? nie wiem czy to dobry pomysl, moze?? co myslicie?

hej dziewczynki:) faktycznie cicho u nas bylo przez ostatnie dni.... u mnie nawet ok,zaczelo mi sie ukladac z jedynka,tzn nie klocimy sie,oboje sie staramy zachowac swoje zle humory w "kieszeni" ale wiem ,ze za 2 tyg zobacze sie w koncu z dwojeczka i znowu bede zyla w swoim swiecie,bede blakac myslami gdzies w innym swiecie,bede szczcesliwa,zamyslona i rozmarzona(no chyba,ze cos innego sie wydarzy.....) a co do przyjazni miedzy nami -a dwojka.....chyba to niemozliwe.Ja probowalam zyc z moja dwojka w przyjazni dawno temu...skonczylo sie na czulych pocalunkach.Ale wiecie co..traktuje go jako mojego przyjaciela,bo moge mu wszystko powiedziec,wiem ,ze przytuli i ze nie wypomni przy najblizszej klotni. jakos ostatnio mam lepsze dni....bez dolkow,oby tak dalej bo te dolki mnie wykanczaja fizycznie i psychicznie....ale idzie lato,slonko swieci i chce sie zyc...zycze am duzo duzo slonka. Anno.julio.....jak tam sytuacja u ciebie? XYZV-a jak u Ciebie?Bardzo mnie to interesuje bo jako jedna z niewielu z nas podjelas takie kroki, o ktorych my mozemy sobie pomarzyc iz calego serca zycze Ci abys chodzila usmiechnieta i szczesliwa.(jak dzieci ?)

Witam dziewczyny! Umnie sie uklada chodze rozesmiana od ucha do ucha,zyje miloscia.Codziennie pokonuje nowe przeszkody,ale nie jestem sama mam swoja dwojke i to najwazniejsze.Przestalam sie juz tlumaczyc wszystkim z tego co robie,w koncu to moje zycie mam prawo do szczescia!W niedziele z dwojka ogladalismy dom,myslimy zeby go kupic.Chcemy zaczac nasze zycie od poczatku,tak od pierwszej lyzki zakupionej razem.JESTEM SZCZESLIWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!I tego samego zycze wam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ps.Fajnie by bylo sie spotkac,mam na mysli was wszystkie.:)

mysle,ze jakbysmy sie spotkaly,to by nocy zabraklo:):)ale szkoda,ze toraczej malo prawdobodobne.XYZV ciesze sie ,ze chociaz tobie sie udalo sciskam pa

abyście cierpiały, wyły z bólu, tęskniły, marniały aby was booooooolało to uczucie... wy suki

kobitka. Pewnie mąż wolał inną :D

i nie chrzań, ani kobitka ani tym bardziej zdesperowana :D tym babom solidny kop w dupala się należy razem z tym ich zakichanym uczuciem do gacha

skoro tak najezdzasz na laski tutaj.jesli facet cie rzucil dla innej,sory zdarza sie,i wcale nie jestesmy sukami....troszeke kultury prosze

cie maz olal,ale pomyllas topic......szukaj pod....."jestem zdesperowana,maz (chlopak)ma kochanke"

sioooo !!!!!!!

Problem w tym ze wy nie nadajecie sie do realnego życia. Wolicie zyc marzeniami, złudzeniami, telefonami, smsami, boicie sie skonfrontowac marzenia z rzeczywistością. Wolicie byc rozdarte i snić o zakzanej miłości, bo wtedy czujecie ze zyjecie. Co np. bronilo pinesce rzucic 1ke dla 2. Nie miała slubu, ani dziecka, a mimo to trwala w tym chorym układzie tak dlugo i jakos nie widziala wyjscia z sytuacji. Przeciez to chore. Problem w tym, ze jak 2 zostanie waszą 1ką to za jakis czas poszukacie sobie z pewnoscią 3, bo nudno sie zrobi...I tak sie skonczy wasza kolejna "wielka milość"... :o

PROBLEM,a moze Ty masz problem,ze soba.Bo ja np,takowego nie posiadam.Jestem szczesliwa.A Ty widac niebardzo wiec sie czepiasz.Wydaje mi sie ,ze dawno Cie nikt nie porzeoral porzadnie i stad ta czepliwosc.Pozdrawiam goraco.

Tak jak napisalas tylko ci sie wydaje... Jak wiele innych rzeczy....

Mysle,ze Twoja obecnosc na tym topiku jest zbedna>Powinnas sie ladnie pozegnac i zmienic topik np.na zdradzonych lub porzuconych zon.:)

Powinnam cos ??? Pomysl lepiej co ty powinnas.... Albo czego nie powinnas :P

Ja doskonale wiem co powinnam.A powiedz mi kto dal Ci prawo do oceniania innych?Skoro nigdy nie bylas w naszej sytuacji nie wiesz jak to jest.Ale wiesz co,zycze Ci z calego serca zeby Ci sie cos takiego przytrafilo.:)

Dlaczego tak źle mi zyczysz????? A moze tak dobrze.......? :P

Sluchaj ja ,nie zaluje ze mnie to spotkalo.Pomoglo mi to otworzyc oczy na osobe z ktora zylam tyle lat.W obecnym zwiazku jest mi bardzo dobrze.Owszem niektorym sie nie udaje.Ale kto wie jak bedzie u Ciebie.Moge sie zalozyc,ze jak juz Cie to dopadnie zmienisz zdanie o nas.My tez wczesniej nie wierzylysmy,ze cos takiego moze nas spotka,a jednak...

Wszystkiego naj z okazji DNIA DZIECKA:)

Dziękuje ; ):) Dla Was też, bo dziecmi jestescie ;)

problem--zgadza się, jestesmy zawsze dziecmi dla swoich rodziców..tak jak i Ty zapewne...:)...i to miłe jest ucziucie..miec kogos do kogo mozna przyjsc i poczyuc magię dziecinstwa..spokoju..tesknię za tym czsami...niestety u mnie juz Tego nie ma...:(

a tak w ogóle..witam wszystkich i życzę radonego i beztroskiego dnia..:):)

do kogo się wzdycha a obok miec męża - człowieka który wam ufa i sądzi ze jest dla was wszystkim. to jest podłe. i chore. a dam sobie łapę uciąć ze te wasz obiekt westchnień w głębi duszy gardzi takimi kobietami. bo jego równie dobrze mozecie kiedyś robić w bambuko. jestesci podłe, a wasze uczucie nie jest niczym pozytywnym, bo budowane jest na potencjalnym cierpieniu człowieka z którym jesteście w związku.

moze i jest podle,ale moze i popelnilysmy blad wychodzac za maz za nasze jedynki,kazdy popelnia bledy wieksze czy mniejsze,ale czy dlatego mamy cierpiec do konca zycia?nie mamy miec prawa do bycia szczcesliwa???a skad wiesz jacy sa nasi mezowie.moze wcale nie lepsi?jajestem z moim mezem bo mamy dziecko i nie chce mu zabierac ojca i trwam resztka sil w tym zwiazku po to by moje dziecko mialo rodzine.to nazywasz egoizmem?i byciem suka?? nie wiem dlaczego ten temat tak cie dotknal ,pewnie sama jestes zraniona zona,bardzo ci wspolczuje,z pewnoscia ci ciezko...ale nie masz prawa oceniac nas,nie znasz nas,nie znasz naszych historii i nie znasz nazych powodow "posiadania"dwojki.nie szukamy frajera byle do lozka,jesli dobrze przeczytalas u wiekszosci z nas to milosc,zakochanie,a to jest z pewnoscia silniejsze niz rozum. inaczej temat by brzmial.....mam meza -szukam frajerow do lozka....a nie mezatki ZAKOCHANE ..itp. wiec jesli cie tak to boli to przykro mi ale pozostaw nam ten topic bo tu i tak nie znajdziesz zrozumienia,my wiemy na czym to wszystkim polega i nie usprawiedliwiamy sie.wiec daruj sobie prosze a dziewczynkom...zycze wszystkiego najlepszego...oby spelnily sie wasze marzenia....

no popatrz...to sie narobiło....wez kamien i pierwszy/sza we mnie rzuc.., bo wierze ze jestes czysty/ta..bez winy...nic nie masz sobie do zarzucenia...moze jezeli zobaczysz cieknaca krew...choc odrobine Ci ulzy...

Dziwczynki mysle,ze szkoda naszych slow.Te osoby nigdy nas nie zrozumieja,tak samo jak ja nie rozumiem po co wchodza na nasz topik?Nie maja prawa do oceniania nas,a my nie powinnysmy na nie zwracac uwagi po prostu totalny ignor!!!!Nikt nas lepiej nie zrozumie niz my siebie wzajemnie.Pozdrawiam was goraco!:)

Wchodza, bo są ciekawe, swiata innych ludzi, uczuc emocji, motywów które nimi kierują...zeby odpowiedziec sobie na swoje pytania, zrozumiec...albo przynajmniej próbowac zrozumiec:)

hmmm... a ja sie zgadzam z problemem no bo co bronilo mi odejsc? nic tak bylo wygodnie - troszke nerwow, klamstw ale dalo sie zyc byl dreszczyk emocji, adrenalina, a w domu spokoj i stabilne filary dwojka byla swego rodzaju czasozabijaczem :P nie odeszlam i nie zaluje naprawde z jedynka jest mi teraz bardzo dobrze :) i wiem, ze bylo zle, bo byla dwojka i on przez pewien czas byl dla mnie najwazniejszy mialam klapki na oczach, ale juz ich nie mam wybralam i wybralam tego co trzeba... dziewczyny ja tez przez to przechodzilam, wiec sie nie obrazcie ale moim zdaniem dwojki sa dla nas urozmaiceniem codziennosci urozmaiceniem, ktore czasami zdarza nam sie pokochac ktore uzaleznia ktore idealizujemy za ktorym placzemy tesknimy ale ktore nie nadaje sie na bycie jedynka bo kazda dwojka zmienilaby sie w jedynke to tylko kwestia czasu a wtedy... a wtedy pojawi sie inna dwojka taki typ kobiety juz kiedys o tym pisalam i uwazam ze cos w tym jest :P