Mężatki zakochane...nie w mężu...

a czy ja mowie ,ze nie mam problemu...?:)) mam , mam ...jak kazdy

facetów sie nie owija oni dają się owinąć zeby was przeleciec a wy dalej tak myslicie hahahahahahaah głupie naiwne kobity

a jak taki ciekwaski jestes to jeszcze go nie zdradzilam:) przynajniej fizycznie:)

ja wiem...wybacz,ale musze wracac do pracy.....zycze milych przemyslen,analiz i uzalania sie nad soba i nad nami tez :)

jest zauroczenie, motylki, mija parę lat i chemia zanika. Odpowiedni tzw. hormon miłosci nie jest produkowany i zaczyna sie normalne szare życie. I jak znajdzie sie rycerz na białem koniu to znów w organiźmie burza hormonów, zadowolenie, cera ładniejsza, włosy nie wypadaja, chce sie zyc, usmiech. I tak znów 2-3 lata. Ale czy o to chodzi w zyciu? to jest wzorzec szczescia?

nie, to nie jest wzorzec, ni eo to chodzi. chodzi o to ze zycie jest tylko jedno i trzeba je przezyc jak najlepiej i tak zeby byc szczesliwym....oczywiscie nie krzywdzac innych ludzi. a jesli tutaj jest jakakolwiek mowa o rozwodzie to chyba dwie osoby podejmuja taka decyzje, dlaczego maja reszte zycia spedzic razem a jednak osobno w klotniach, nienawisci....kiedy naprawde mozna byc szcesliwym. poza tym tak samo jak rozwody tak samo i wszystko...przeciez jest dla ludzi. moje pierwsze maleznstwo bylo porazke i nie wyobrazam sobie ze mielibysmy sie meczyc ze soba do konca zycia.......co to za zycie by bylo??? to katorga i meczarnia z wlasnego wyboru dla mnie i dla niego.. jedni znajduja odrazu swoje szcescie...a inni go szukaja dluzej, musza przejsc przez cos....zeby je odnalesc. wsrod swoich znajomych mam bardzo duzo malzenstw, ktore sa dobrane wrecz idealnie, sa ze soba kilka a nawet juz nie ktorzy nascie lat......a w ich zwiazku jest tak jakby dopiero sie pobrali:) to piekne:) dalej motylki, dalej zauroczenie , milosc ...wszystko

chlopaki..zalozcie sobie swoj topik i tam sie uzalajcie noooo :) my tu mamy swoje problemy

"chodzi o to ze zycie jest tylko jedno i trzeba je przezyc jak najlepiej i tak zeby byc szczesliwym....oczywiscie nie krzywdzac innych ludzi" koniec cytatu A wy co robicie??? Nikogo nie krzywdzicie? 1- ke, 2-ke i siebie też. Najbardziej chyba :(

one maja dwa zycia. W przyszlym wszytko sobie lepiej poukladaja

krzywdzenie w tym wypadku to zycie obok siebie pod jednym dachem w klotniach,albo mileczniu, w nienawisci, braku szacunku, zrozumienia...etc , itd a nic nie dzieje sie bez przyczyny!!!! :))) a co do nas,..."jak sie nie przekonasz na wlasnej d....e to nigdy nie zrozumiesz"...... nie martwcie sie o nas, martwcie sie o siebie

ze nic sie nie dzieje bez przyczyny Dalas staremu wczesniej popalic a teraz sie dziwisz ze jest zle.

Stary MNIE dał wcześniej popalić.. :O Sorry, ze tak od czasu się wtracam jak mnie najdzie.

no dobrze , bede madra dziewczynka jak reszta na tym watku i przestane sie odzywac i reagowac na wasze prowokujace wpisy:)

barwo.. 123123...-..szkoda czasu marnowac...i tak tego nie rozumieja a do tego na brak argumetnów ...zaraz epitety sypia jak z rekawa..znudzi im sie to pójda...dzien taki piekny słoneczko swieci ..a ja własnie odebrałm prawko..ahh..zyc a nie umierac..duzo usmiechu wszystkim i wiecej pokory dla siebie innych..

zakrecona...no no gratuluje:)) a dzin faktycznie milusi...no i pisze sobie z 2-czka:)) moze zobaczymy sie w ten weekend:)

Nie, to nie tak. Nie zaczepki, nie epitety. Zastanawiam sie jak potoczą sie wasze losy. kobieta zdradzajac i wchodzac w romans angazuje sie uczuciow bardziej niż meżczyzna. Znam problem z atopsji. moja ex- żona własnie zachowywała sie jak Wy. Miała romans. jak sie wydało był płacz, chciałem wybaczyć, zrozumieć, ale ona nabrała wiatru w zagle. Powiedziała mi że nudne życie, puste małzenstwo, ze cos sie w niej wypaliło, ze nie kocha. Poztanowiła ułożyc sobie życie z kochankiem. Szybko czar prysł. bardzo szybko. gdzie ta miłosć, zauroczenie. To było jak spotykali sie potajemnie. Pozbawione dreszczu tajemniczosci spowszedniało. Teraz jest sama, pewnie nieszczesliwa. Zniszczyła rodzinę, straciła człowieka , ktory ją kochał . straciła w imie iluzorycznego zauroczenia jakimś facetem, który okazał sie poźniej taki zwykły, taki zwykły...Byc może teskni za wspolnymi naszymi wakacjami, wycieczkami, zabawami, wieczorami. Ale to se nevrati....

taki tam sobie facet....milo,ze piszesz o zonie, dajac nam przyklad jak to moze sie potoczyc..... co bedzie czas pokaze, moze jedne z nas zostawia mezow, drugie nie..zobaczymy poki co 2-jki daja nam cos czego nie mamy w domu. to jest nasz taki malenki swiat...i tylko nasz a tych motylkow etc nikt nam nie odbierze. w zyciu piekne sa tylko chwile i dla nich sie zyje. a tak wogole to chyba fajny facet jestes:)

poza tym czytasz nas tutaj,,,,,,,twoim zdaniem robimy glupoty etc..... widzisz ze twoja zona zrobila to samo,ze teraz jest jej ciezko....dlaczego jej nie wybaczysz??? przeciez czlowiek uczy sie na bledach.

podobno tylko kobieta potrafi wybaczac..i to wielokrotnie...i jakos z tym zyc..mezczyzna nie potrafi:(..własnie kobieta podchodzi do wszystkiego emocjami i sercem..i dla rodziny i dzieci jest wstanie zniesc wiele..a mezczyzna..cóz....

acha 123123...dzieki za garatulacje bardzo sie ciesze z tego faktu..tydzien temu zdałam a dzisiaj juz moge jedzic ..to jest wspaniałe uczucie..juz tydzien nie wierze w swoije szczescie..:):):):)

zakrecona masz racje....a co do prawka to uwazam,ze bez czego jak bez czego,ale bez tego ciezko byloby mi zyc:)

Zeby przebaczyc komuś , ten ktoś musi chcieć przebaczenia. jak bylismy małzenstwem chcialem ratowac, prosiłem o szansę dla nas, dziecka. Była głucha , jak w amoku, liczyła sie tylko ona i jej uczucia, jej prawo do szczescia. Zraniła i poniżyła mnie potwornie.Uważa, ze ten romans to jeden ze szczesliwszych okresów w jej zyciu. Znow zagrały hormony, uczucia... Kochanek nie dał jej jednak tego szczęscia na ktore liczyła.Znikł w oddali....Jesteśmy po rozwodzie. Ona straciła rodzine. Nie ma oparcia, nie ma kogos kto byłby przy niej nie tylko w dobrych ale i złych chwilach. ale to był jej wybór. Do łożka łatwo znależć chetnego ale do życia już chyba nie....

a ty jestes z kims? ozeniles sie drugi raz? ila masz lat jesli mozna wiedziec?

wiesz co...tak naparwde jesli to co piszesz jest szczere itp to powiem tak....malo jest takich facetow jak ty.moze dlatego ze to doswiadczenie masz za soba

cześc . tu zawsze się coś dzieje ... zakrecona jakie poświecenie dla rodziny ..... jakie wybaczenie .... u takich kobiet .... zemasta i to skryta _ tak wyglada wasze wybaczenie .. a ile razy w swych sercach zazdrościłyście przeciętnej puszystej i nieładnej kobiecie porządnego utrzciwego faceta któr y dba o wszystko ... ile razy zastanawiałyście się nad tym co taki facet widzi w takiej pokrace ... a on kocha właśnie to że jego wybranka jest zawsze szczęśliwa że nie stawia żadnych rządan że zawsze nawet w trudnych chwilach potrafi mu pomóc nie krytykuje z byle powodu umie poprosic widzi w nim swojego opiekuna i stara sie mu we wszystkim dogodzić kocha ją właśnie za kobiecosć .za uległość bez tych cech rzadna kobieta nie ma co liczyć na miłość jedynie na porządanie

taki sobie facet---cóz moge powiedziec..wswpólczucia napewno nie oczekujesz...stram sie zrozumiec twoje rozgoryczenie..i nie bede jej usprawiedliwiac..chciała byc szczesliwa nie udało sie i chyba ponosi za to kare..a Ty spróbuj jej wybaczyc i na nowo sobie ułozyc zycie..tego Ci z całego serca zycze...na pewno jeszcze w zyciu bedziesz szczesliwy..

no nie...to chyba za duze szczescie jak na jeden dzien..pokarako witam:):):):)...wiedziałm ze jak zaczne pisac..to kiedys sie odezwiesz..az sie bałam...uderzyc w stól...:P

Przecież taki sobie facet to może być 1-ką kazdej z was!!! Na początku tej sytuacji... Ale jesteście tak zaślepione ze tego nie widzicie!!! Jemu współczujecie nie wiedzac nawet jaki był dla swojej żony i dlaczego wplątała sie w romans. I jeszcze życzycie mu wybaczenia itd a moze tez był taki nieczuły jak np wasi mężowie dla was...

i jeszcze jedno...\'\'takich kobiet\'\'\'hmmm...czyli jakich ..sprecyzuj...

a ja mam dzisiaj dobry humorek:) tralala la la