POMOCY!!BŁAGAM POMOZCIE,NIEWIEM CO ROBIĆ TO STRASZNE!!

Dokładnie. Jakby robili to, co obiecują miałabym już własny mini-cmentarz za domem. :O Pomijając już fakt, że sama bym na nim leżała. < rotfl>

ale jak widać to działa. Ja bym chyba zwariowala, gdybym sie znalazła w takiej sytuacji, bo mój mężczyzna nie rzuca słów na wiatr i takie numery nigdy mu się nie zdarzyły. Więc potraktowałabym go poważnie.

ludzie kochani !!!!!! odebrał :) bog mnie wysłuchał :) tak sie balam przysiegam na swoje zycie ze to nie prowokacja 1 raz w zyciu sie tak bałam,odebrał i ledwo mogłam mowic bo tak rycze powiedziałam zeby wracal do domu,zeby uwazał na siebie,a on mi odpowiedział ze chyba za takiego skonczonego debila go nie uwazam,wiec spokojnie powiedziałam zeby wrocił do domu i spokojnie porozawiamy ,zgodził sie,nie chciałam go rozjuszac,ale teraz to jestem wsciekła i szczeliwa zatrazem niech mi tylko wroci pizdzielec jeden o malo zawału nie dostałam przez niego,nikt mnie nie bedziesz szantazował emocjonalnie tylko wroci do domu,to poprostu sie pakuje i odchodze,przegiął na dobre a wam dziekuje za pomocna dłon i rade,probuje sie uspokoic ale ciagle jeszcze nerwy i nerwy:(

przepraszam za chaotycznosc ale takiej chwili w zyciu nie przezyłam i nikomu nie zycze:( mam ochote go własnoręcznie udusic

wiem, że ten kto straszy, raczej tego nie zrobi. Ten kto chce ze sobą skończyć nie afiszuje się z tym, tylko po prostu to robi.:(

i tak go nie zostawi =)

powiedział jeszcze z ironia w glosie ze chyba nie uwazam go za takiego skonczonego debila by sobie zycie odbierał ,przegiła naprawde przegiał ale nic nie powiedziałam zeby franca spokojnie wrocila do domu bo w zyciu tak sie nie bałam,mam dosc na dzis wrazen ;/

Może nie tak, że ten co mówi, to tego tego nie robi, tylko zwykle po kłótni z dziewczyną normalny facet nie robi sobie krzywdy. Trzeba czegos więcej, żeby człowieka do tego popchnąć. Ciesze się, Zrozpaczona, że wszystko w porządku.

i koniec opowieście: ona nie odejdzie, on się nie zabije:P happy end :D:D:D:D:D

Sirs a zebys wiedział-a ze zostawie bo nie bede sobie zycia marnowała z nieporadna mamisynkowa pizda to ze go kocham to druga sprawa ale nie daje mu prawa do szantazu emocjonalnego,przeciez ja sie wykoncze jak wyjde za niego,dał mi duzo do myslenia ostatnimi czasy i wkoncu sie odwaze na definitywny krok tak byc nie moze,ale i tak sie cieze ze jest cały i zdrowy ulzylo jak niewiem co bo wkoncu go kocham i martwie sie po 2 na sumieniu mniec kogos to wegetacja nie zycie,nie chce byc powodem jakichkolwiek jego problemów ... echh co za zycie;/

no nie znam sytuacji, ale moim zdaniem po prostu facet chciał zobaczyć, że ci na nim zależy. No i zobaczył, pewnie jest cały zadowolony, wróci do domu to się trochę zaskoczy chłopak...

dzieki wam podniesliscie mnie na duchu:( Bałam sie bo ostatnio nie jest kolorowo i ciagle jest rozdarty pomiedzy mna a mamusia wiec sie wystraszyłam,no to teraz niech ta zmija sobie go bierze spowrotem,nie to nie ja nie bede sie meczyła,dzieki wam za wsparcie duchowe:)

Zrób dym z rzucaniem garami i po sprawie. Rozstania etc. są jak dla mnie za bardzo melodramatyczne.:O A jak będziesz większą jędzą od teściowej to będzie Cię kochał miłością dozgonną. Czego życząc Ci spiżdżam.

podziwiam kobiety, które są w stanie zebrać się na odwagę i odejść od faceta, którego kochają. Ja bym nie była w stanie :/

a mnie teraz go szkoda,bo napewno Cię kocha i znowu awantura, a to tak człowieka wykańcza

ja też ,jeśli bym go kochała to nigdy bym nie odeszła

nie znamy sytuacji Olka - może to jego nie pierwszy numer, może po prostu tym razem przesadził? trudno coś poradzić.

Tink nie jestem wredna suka oprostu sobie nie pozwole na pewne rzeczy i tyle,długo bagatelizowałam bo kocham bo sie zmieni poradze sobie z tesciowa,dopoki ona nie ingerowala bylo ok a teraz istna walka i to niczym walka z wiatrakami,wiec raczej wole odejsc niz sie meczyc i jego przy okazji,chyba nadszedł moment w ktorym dobitnie zrozumiałam:( Wole juz chyba byc sama... bede cierpiec ale bede miala spokoj przynajmniej postanowiłam-odchodze Anyway dziekuje wam sirs i wszystkim :)

no, napisz jak ci poszło. w każdym razie napewno to nie ty powinnaś walczyć z teściową, ale on przywołać ją do porządku. A jeżeli tego nei robi - to najwyraźniej coś jest nie tak i należ to zmienić.

faktycznie biedny chlopak a ja wredna suka ;) echh lepiej zebyscie nie znały szczegołow,wole cierpiec w samotnosci niz kochac i meczyc sie z nieudolnym mamisynkiem. mam dosc meczenia psychicznego.

To zacznij nią być. Jedyny sposób na maminsynków to twarda

oj, ale nie każda kobieta lubi być wredną suką, niektóre wolałby jednak móc być normlanie, kobieco - delikatnie i bez nerwów. No bo co komu meża - mamisynka? drugi syn? O nie, ja dziekuję.

nie bede sie wcale klocila poprostu sie spakuje i pojade do domu,juz przestalam walczyc bo nie widze juz celu.on za matke jest gotowy zabic a ona nie dosc zego buntuje to jeszcze nas wpedza w długi,ciagnie kase a sama sie bawi pije i jezdzi nowym autem a my zarabiamy na nia,ale on nie chce tego słyszec wiec? niech wraca i sie zeni z mamusia.

chyba dobrze robisz. No to życzę wytrwałości =)

Tink> dzieki ale wydaje mi sie ze kazdy ma prawo do szczescia i on rowniez,moze jeszcze kiedys spotkam kogos przy kim bede mogla byc soba,spokojna,normalna i bez ciagłych nerwow,zdjelam juz rozowe okulary i basta! dziekuje raz jeszcze wam wszystkim

taaak, każdy woli być piękny, młody i bogaty. :O;)

do think ..........ale sie usmialam z mini-cmentarzyka- pozdrawiam cie kobieto a autorce zycze podjecia slusznej decyzji

chce zyc normalnie bez ciagłej walki o wszystko z moim ukochanym,sirs szczescia i powodzenia kochani ja sobie rade dam ;)

abrh+ tink i wszyscy powodzenia i dziekuje ,milo ze mozna tu spotkac fajnych ludzi :) ide sie brac za pakowanie,powodzenia bede zagladac czesciej juz od siebie z domu ;)

Odzdrawiam się AB rh+, chociaż mój nick z myśleniem mam mało wspólnego, jak to ostatnio słyszę dość często od pewnej \"damy\" tutaj. ;)