Akt desperacji

Witam serdecznie Jestem młodą matką mam 21 lat i coreczke 1,5 roku - Natalke. nie pisałabym nigdy i nie prosiła o pomoc gdyby nie doświadczyła nas choroba małej.. Poczatkowo angina za anginą , teraz przewlekle zapalenie płuc. Wydaje sie ze to nic powaznego choroba jak kazda inna ale nie moge patrzec juz jak dziecko od 3 miesiecy sie meczy . Nie mam pieniedzy na leki nie mamy ani grosza mieszkamy z Natalką na 15m2 razem z kuchnia ktora jest w pokoju, w kamienicy. Moja mama zgineła w wypadku samochodowym miesiec przed narodzeniem sie dziecka a ojciec sie rozpil i narobił dlugow, komornik przejal mieszkanie i ojciec wyladowal na bruku , jest w przytułku. Byłam na pogotowiu i wzieto miesiac temu corke do szpitla na tydzien ale caly czas to powraca, lekarze zapisuja mi recepty na ktore nie mam pieniedzy dlatego błagam o pomoc abym mogła corce zakupic leki i coś do jedzenia . Nie moge pracowac gdyz nie zostawie corci samej w domu. Byl taki czas gdy zastanawialam sie nad oddaniem dziecka do adopcji ale niestety nie moge tego zrobic za bardzo ją kocham. a ona tak cierpi gdy widze jej zalane potem ciałko, tak jest gdy ma temperature 39.9i ledwo oddycha , traci swiadomosc. Błagam o pomoc i przepraszam jest mi strasznie wstyd pierwszy raz w zyciu posunelam sie do takiego czynu. ale nie mam innego wyjscia. Pisze od znajomej grzecznosciowo wiec bede dziś zaglądać na ten temat.

skad dokladnie jestes?

jestem z łodzi jezeli jest ktos w stanie mi pomoc podaje maila grzecznosciowego celestynka85@o2.pl jestem w stanie spotkac sie osobiscie.

a alimenty od ojca dziecka...jak nie alimenty to zaliczka alimentacyjna w wypadku choroby Opieka finansuje leczenie, wiem to z swojego doswiadczenia. Opieka daje również świadczenie celowe. Zostaje równiez Kościół.... Nie napadam na Ciebie ale daję ci radę, gdzie szukać pomocy i jeszcze jedno Ośrodek dla Samotnych Matek

opieka daje również bony na zywność ubrania również współczuję ci , sama ma dziecko i jestem samotna matką i na utrzymanie nas 2 mam tylko 350 zł....opieka nam pomaga, a neta mam , bo córka chodzi do liceum informatycznego i musi mieć internet, komputer mamy stary z 1999 roku opieka na prawdę pomaga

trudno uwierzyć Czy to wszystko prawda?

ojca nie ma niestety. dziekuje za podpowiedzi co mam robic ale to tez kwestia czasu a leki musze podac wczesniej. ale postaram sie dziekuje

A skąd możemy wiedzieć że nie jesteś naciągaczką zbierającą na wakacyjny wyjazd? Energię kieruj na dobijanie się w instytucjach o zapomogę. (że dziecko ojca nie ma? pewnie że nieistniejące dziecko ojca nie ma)

jak nazywa się lek? mam aptekę...mogę ci pomóc

konkretną pomoc a TY milczysz....mają rację, że to bajer

ten sam temat....ściema do kwadratu

hej hej odezwij sie tu ma ktoś ochote ci pomoc

to ściema pewnie jest

marna prowokacja jak mozesz - dziewczyno opowiadać na dwóch dyskusjach to samo . udawać, że potrzeba ci pomocy a jak ktoś chce ci pomóc ( nie dając kasy) nie odpowiadasz? Chodzilo ci o kasę!!! Jakbyś była szczera i powiedziała po co ci kasa, moze bym ci pomogła, ale teraz NIE , bo nie znoszę kłamstw i oszukiwania i posługiwania sie dzieckiem. O ile je masz. Jesli masz życzę ci by nigdy nie zachorowało!!!!

A może ją wystraszyliście ? A może ściema. Autorko wyjaśnij.

j.w

cholera, a juz sie nawet przejalem...

Nie twierdzę ,że to ta sama. Ale na forum gazety grasuje Kamusia, która podobne historie wymysla. Ludzie jej słali pieniądze , ubranka dla dzieci , a ona wystawiała na aukcji.

czekajcie troche. Przeciez dziewczyna pisze, ze korzysta z neta grzecznosciowo. Moze nie ma mozliwosci teraz wejsc? Zreszta pisze, ze dziecko ma chore, wiec pewnie nie ma jak. Od razu najlpeiej naskoczyc na dziewczune. Dajcie jej szanse wytlumaczyc sie, dlaczego tak dlugo sie nie odzywa...[malutka, smieszna pani macha do Ciebie, dziewczyno z malym dzieckiem]

nie mam pracy, 300 zł alimentów na nas dwie, nie moge pracować, mam powazną chorobę, rodziny nie mam, opieka mi pomaga ....ale nigdy do glowy by mi nie przyszło wymyslać takiej historii by dostać od kogoś pieniadze....no i nie wiem , kto jest w gorszej sytuacji TY czy Ja

ja mam 40 lati... bo tak to już jest, jeden umie prosic drugi nie

Widze ze przez ten czas co mnie nie bylo milo się gawendzilo na moj temat. dobrze jestem kłamczuchą, coraz wiecej czytajac wypowiedzi utwierdzam sie w tym ze ludzie sa gorsi od zwierzat ( nie wszyscy) Chciałam serdecznie podziekować ludziom dobrego serca bo tacy istnieją :) nie bylo mnie przy komputerze bo nie moge calego czau poswiecac temu mam dziecko ktorym sie zajmuje. I jestem bardzo szczesliwa bo udało mi się pozyczyc 40zł i poszłam wykupic leki. dlatego mozecie mowic o mnie co tylko chcecie, wyzywac mnie od najgorszych ale i tak jestem szczesliwa bo zyje nadzieja ze sie NATALCE POlepszy. pisalam na dwoch tematach poniewaz nie wiedzialam gdzie taki temat umiescic. a poza tym odpowiedzcie sobie szczerze czy wy dla walsnego dziecka ktore jest waszym skarbem nie robilibyscie wszystkiego w takiej sytuacji ? chyba ono jest najwazniejsze przepraszam wszytkich ktorych ''urazilam'' ni9e wiem czym ale moze ktos sie poczul dotkniety . kopiuje to i wrzucam na tamten dział.

teraz dopiero przeczytalam wpis moderatora szkoda ze za pozno ale nie mogłam czekac.. ale mam pytanie czy to nadal aktualne z ta apteką ? bo chce w poniedxilek isc do lekarza na konsultacje e i mysle ze napewno przepisze cos jeszcze... poki co zakupilam antybiotyk amotaks to przepisał lekarz. prosze o szybka odpowiedz bo musze niedlugo isc.

niestety musze juz isc uspic mala do domu byc moze zajrze jutro i bedzie odpowiedz od Moderatora. pozdrawaim

Zaraz wyślę ci namiary na organizacje, które mogą udzielić ci pomocy.

musi placic za bledy nieodpowiedzialnej matki :( Tak to jest jak dzieci maja dzieci:(

Zrozpaczona młoda matka - Propozycja nadal aktualna.

a ja jej nie wierze. dziecko z taka goraczka umieszcza sie w szpitalu a nie trzyma w domu. ponadto co za szukanie kasy w ten sposob. jesli ta historia jest prawdziwa, to niech sie zglosi do jakiejs organizacji.

zamiast dawac \"dobre rady\" i adresy roznych organizacji moze sami sie zainteresujcie i pomozcie kobiecie. Jakos kazdemu latwo przychodzi pomaganie innym, szczegolnie jesli pomoc ta ogranicza sie do udzielania instrukcji i dawania reprymend... zenujace, doprawdy...

Ależ drogi Al Bundy. Przecież nikt ci nie broni przesłać tej dziewczynie jakiejś sumki. Każdy pomaga tak, jak może. Nie każdego stać na darowiznę więc pomaga radą. Osoba, która ma kłopoty przyjmie każdą dobrą radę.