pokrecone myslenie pewnej dziewicy

mnb - wypadki chodzą po ludziach i tak było jest i będzie - ale to fakt, że jak jest radość i spokój czy to w związku czy za kierownicą, nie należy tego uważać z koniec drogi - że już się wszystko umie - bo wtedy można spowodować wypadek wierząc za nadto w osiągnięcie już najwyższych umiejętności.

mało prawdopodobne - z płcią trafione, z mądrością to nie wiem, ale dzięki za komplement :)

Mike - chyba jakieś dziwne pojęcie o kobietach masz :) Mnóstwo moich koleżanek jeszcze NIGDY nie miało orgazmu, nie znają tego uczucia. Ale jesteś TYLKO facetem, masz prawo myśleć że kobieta odlatuje przy pierwszym dotyku. Byłam rozczarowana bardzo, bo spodziewałam się fajerwerków, a tu takie tam coś. :) Przyjemnie, ale bez uniesień. Dopiero później nauczyłam się wszystkiego.

a opowiedzcie mi, prosze jak wygladal poczatek waszej peirwszej milosci? :) jakie to emocje...? :)))

gdzie napisałem, że kobieta odlatuje przy pierwszym dotyku? gdzie wylozylem moje pojecie o kobietach? :o:o zejdz na ziemie, prosze :o grzecznie Ci wspolczuje, a Ty tak sobie po chamsku pogrywasz? :o

mam nadzieje, ze do smierci spotkam ta wielka milosc :)

To nie był komplement, ino scyro prawdo ;) Chciałabym ci zadać niedyskretne pytanie - od razu zaznaczam, iż nie w celach matrymonialnych [wiem, wiem - też żałuję ;)], ale z czystej babskiej ciekawości pt. czy takowa mądrość jest uzależniona od wieku czy też to cecha wrodzona ;) Słowem: ile masz lat?

i jeszcze ejdno pytanie z serii: |pytania do dreamera" ;) czy miales w swoim zyciu wiele kobiet, ze sie tego nauczyles, czy od poczatku tak "dzialales"

niedoczekana - 22 - raczej nie wrodzona, a zaobserwowana, zasłyszana, wyczytana. Nie miałem wielu, nie działałem tak - więc nadmiernie w moje \"prawdy\" nie należy wierzyć - to chyba bardziej właśnie mój taki przepis na przepis ;)

no wlasnie :))) dreamer ma 22 lata i "nie mial wielu" a ja mam 23 i nie mialam wcale, wiec to calkiem podobnie ;) czyli - nic w tym dziwnego :)

niedoczekana - oczywiście, że nic w tym dziwnego - jeśli tylko nie działasz na zasadzie tak jak niektórzy na forum - \"mam 20 ileś lat, nigdy nie miałem dziewczyny (i oczywiście nic z tym nie robię, chociaż bardzo chciałbym mieć)\" - takie coś wydaje mi się już trochę dziwne

=> niedoczekana jesteś inteligentną dziewczyną z uroczym nickiem; jestem pod wrażeniem

Niedoczekana , masz wyrazne braki w wyksztalceniu seksualnym . Radze podksztalcic sie z zakresu mezczyzna i seks. Napisalas ze mezczyzni uwielbiaja seks , to jest troszke inaczej .

on z W-wy ;) maniak, moze i mam braki w wychowaniu seksualnym, ale czlowiek uczy sie na bledach :) jeszcze nie bylo mi dane ich doswiadczyc, wiec lepiej pouczyc sie na cudzych pomylkach, dlatego powiedz mi - co wedlug ciebie jest nie tak w moich wiadomosciach na ten temat? :D jak wedlug ciebie wyglada "nieuwielbianie" seksu przez facetow?

a co - nie uwielbiamy seksu? oczywiście, bez przesady, że seks seks i tylko seks, ale takie zdrowe uwielbienie seksu to chyba nic złego?

tez mysle, ze nie ma w tym nic zlego... wydaje mi sie, ze ja tez bede to uwielbiala :]]]

50 zl za godzine - teoria Praktyczne wyklady za darmo :) Zartuje !! Uwielbiamy kobiety :) A seks to taki dodatek , cos jak chlebek codzienny.

Dodatek jak dodatek - bardzo ważny w związku i jednocześnie bardzo przyjemny.

Sa zasadnicze roznice w motywacji do seksu pomiedzy plciami . Odczucia , oczekiwania ,duzo tego jest . Oczywiscie ze seks jest bardzo wazny , dlatego zwrocilem uwage na braki w wiadomosciach . Niedoczekana ma to wszystko przed soba . Znajomosc tematu na pewno jej nie zaszkodzi . Gdyby ja mial przed soba ten pierwszy raz to zaczalbym od kilku seansow nagosci , tak co by sie nauczyc partnerki dokladniej . Liczenie na to ze jakos to bedzie spowodowalo na pewno wiele rozczarowan .

jej... i tak seks bedzie pewnie na koncu - przeciez peirwszej randki od tego nie zaczne! :))) pewnie na poczatek spacer za rece ebdzie dla mnie ogromnym przezyciem :)

czas juz isc, bo zaczynam pisac jak jakas podkescytowana nastolatka ;)

maniak - no jasna sprawa - do tego dochodzi się powoli, przez pieszczony, najpierw w ubraniu, z czasem coraz mniej tego ubrania, później pieszczoty coraz śmielsze bez ciuchów - trzeba się przyzwyczaić do tej nowej sytuacji - zawsze są jakieś obawy - ale nic na siłe, jeśli wszystko sobie samo \"płynie\" wtedy jest najlepiej

A to "plyniecie ' to trwa 5 minut czy cala godzine ? :)

Pisałaś: \"zeby byc z nim szczesliwa wystarczy nie narzucac sie, byc zadbana, mila, bez kompleksow, wesola i pewna siebie dziewczyna - ok - to nie ejst trudne poza tym - nie wymuszac okazywania milosci - jak juz pisalam, nie narzucac sie. wazne tez jest, zeby dawac mu duzo swobody, nie nadzorowac, pozwalac spotykac sie z przyjaciolmi, wychodzic z kolegami na piwo ile i kiedy chce. Nie zabraniac mu tego, ale tez wspierac we wszystkim, doceniac itd\" Wiesz, w tym co napisałaś, bardzo uderzające jest, że wszystko zwrócone jest na faceta. Jak uszczęśliwić jego. Mało w tym miejsca na ciebie, na twoje potrzeby, twoje uczucia, nastroje... Zadbana, miła, wesoła, bez kompleksów... Ech, żeby to takie prościusieńkie było. A dzień, w którym nic się nie chce, nawet uczesać? Być ciągle miłym i wesołym - hehehe. Niewykonalne. Zwłaszcza, jak cię coś wkurzy albo nie wyjdzie. Albo kiedy cię boli brzuch, a na czole wyskoczy pryszcz. Z tą swobodą to też różnie bywa - jest oczywiście konieczna, ale nie zawsze tak się da, w grę wchodzi zwykła ludzka zazdrość. Wspierać we wszystkim, doceniać, blablabla - we wszystkim? Nawet, jak wykręca głupoty? Każdemu się zdarzają, jemu i jej. Niepotrzebnie się rozpisałam, to, co napisałaś jest ładne, miłe, ale naiwne. Miłość nie na tym polega, żeby być ciągle ładnym, miłym i wesołym, niczego nie wymagać i nie żądać, wciąż głaskać po głowie i za wszystko chwalić.

Ananke - dokładnie - w związku trzeba być też trochę egoistą (oczywiście nie przesadnie) nie można zapominać o własnym szczęściu - szczęśliwy związek to związeg dwojga szczęśliwych, a nie uszczęśliwianie drugiej osoby własnym kosztem. Bo ta druga osoba albo nie zauważy, że Tobie jest źle i się przyzwyczai, a Ty będziesz w to brnąć i będzie coraz trudniej to zmienić, albo ta druga osoba będzie widzieć, że coś się psuje i mimo takiego nadskakiwania też nie będzie szczęśliwa.

maniak - ani 5 minut, ani godzinę, to zapewnie kwestia osobista dwojga osób ale u mnie np. (oboje mieliśmy 0 doświadczenia) to \"płynęło\" od pierwszych pieszczot do stosunku kilka miesięcy. A podejrzewam, że w wielu związkach to może trwać znacznie dłużej (choć pewnie w innych też krócej) - i nic w tym dziwnego.

Ten pierwszy opis wydaje mi się raczej opisem gry, gry obliczonej na wywarciu dobrego wrażenia i uszczęśliwieniu drugiej osoby. Nie widzę w tym portretu żywego człowieka w prawdziwym życiu. Związek to nie tylko miły uśmiech, ładna fryzura, \"tak kochanie\", \"tak kochanie\". To także \"czasem wkurzasz mnie potwornie\", "uwielbiam twoje ciało", \"ty świnio! jak mogłeś to zrobić!\", \"kocham cię\", \"nie dam sobie rady, pomóż mi\", \"wierzyć mi się nie chce, że gadasz takie bzdety\", \"jesteś moim szczęściem\", \"ścisz ten cholerny telewizor\", \"to żarełko było boskie\", \"nudzę się, zróbmy coś\", \"jak się urżnąłeś, to miej tego kaca\", \"cudowny z ciebie facet\", \"jak ci się nie podoba to zjeżdżaj\". Kocha się i za coś, i pomimo czegoś.

:(