Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimika0202

Boże, jak tak nie chche tego dziecka...

Polecane posty

Gość ciocia tereska
Po pierwsze- chociaz bys nie wiem jak chciala nie mozesz sie jak tu niektorzy pisza "ozenic" z tym twoim Marcinem bo jest to fizycznie niemozliwe :P Co najwyzej mozesz wyjsc za niego za maz :D Zmartwie Cie, ze statystycznie rzecz biorac male ma wasz zwiazek na przetrwanie ; -po pierwsze- zwiazki "licealne" czyli 16,17,18 latkow trwaja zwykle maksymalnie 4 lata- a i to bardzo rzadko, -ludzie, ktorzy zakladaja rodzine w tak mlodym wieku niestety przed 30-tka maja juz powazne klopoty malzenskie, Oczywiscie nie musisz dolaczyc od tych statystyk ... Po drugie nie do konca zgadzam sie z komentarzami wypowiadajacych sie tu kobiet. Monika sama siebie okresla jako dziecko, sadze wiec, ze moze miec faktycznie problem z pokochaniem tego dziecka. Najlepszym wyjsciem byloby oddac je do adopcji; -dostaloby szanse na nowa kochajaca rodzine, -Ty moglabys zaczac zycie od nowa, Moze Twoje dziecko jest darem ale nei dla Ciebie a jakiejs rodziny, ktora bardzo chce dziecka a nie moze? Zastanow sie nad tym, maszjeszcze czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katoni
Skoro jej rodzice nie mieli do niej pretensji, że zaszła w ciąże. Akceptują tę sytuację raczej wątpliwa sprawa, żeby zgodzili się na oddanie dziecka do adopcji. Poza tym nie wyobrażam sobie chodzenia przez 9 m-cy z brzuchem, oglądania dziecka na USG, czucia ruchów płodu, wybierania imienia i nagle z zimna krwią oddania go do adopcji. Poza tym po postach autorki nie odniosłam wrażenia, że ona rozważa możliwość oddania dziecka. Odda dziecko i życie będzie miała zniszczone. Ja chyba wolałabym iśc z dzieckiem pod most aniżeli miałabym je oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia tereska
Katoni Dojrzala kobieta inaczej do tego podchodzi. W tym przypadku trzeba pomyslec o dziecku, sa bowiem matki, ktore nie sa w stanie pokochac swojego dziecka. Lepiej dla takiego malucha znalezc nowy, cieply dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia tereska
Zycze tego jej i temu dziecku. Pracowalam jednak z mlodocianymi matkami i wiem, ze nie zawsze wyglada to tak koloro. Milosc do dziecka nie wynika z tego jak ja wychowali rodzice! Dziewczyna jest madra- bo zdaje sobie sprawe z tego, ze cos jest nie tak. Ja pisze zeby sie zastanowila- ma na to 9 miesiecy- jesli przez ten okres milosc sie nie obudzi to sprawa bedzie dosc powazna. Powinna miec wowacza na uwadze dobro dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia tereska
wowczas* Abox, Swiat nie jest taki sielankowy i nie jestesmy w stanie przewidziec co bedzie w grudniu... Przepraszam to juz nie 9 a 6 m-cy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimika czytam i serce mi pęka. Ja zaszłam w ciąże troszke później w wieku 22 lat i nigdy nie żałowałam że w moim brzuszku rozwija sie fasolka. Tak jak Ty nie byłam pewna co do ślubu itd. Marcin:) bo tak ma na imię mój mąż też kochany , ale nie chciałam nic na siłe. Zdecydowaliśmy się na ślub cywilny ( i tu odpowiadam na pytanie Twoje możesz ochrzcić dziecko, ale my nie mogliśmy skorzystać z sakremantu komuni świetej, ale to też podobnież zależy od księdza). ... Urodziła, się códwona zdrowiutka śliczna córeczka ma juz prawie cztery latka. Pierwszy krzyk pierwsze spojrzenie w oczka tego maleństwa to jest najcudowniejsza chwila w życiu. po roku wzięliśmy slub kościelny a dwa miesiące temu urodziła się nam druga córunia. I powiem, Ci teraz jesteś jeszcze w letargu, jestes młoda, ale niekiedy młode mamusię cą bardziej kochającymi od tych \"dojrzałych\". ... Bądź razem z marcinem kochacie się , wspieracie a wszystko pomalutko będzie Wam się układało, pójdziesz na uSG posłuchasz jak serduszko bije zobaczysz od razu łezka Wam sie w oku zakręci. I będziesz liczyła tygodnie a potem dni do narodzin by móc w końcu przytulić to Wasze maleństwo, przecież owoc Waszej miłości. ...Głowa do góry skarbie z czasem wszystko się poukłada życzę Wam z tego całego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimika0202
Może, rzeczywiście ślub cywilny to jest jakieś wyjście. marcin co do ślubu kościelnego jest przekonany, że chce. Ja nie. A jeśli już to na pewno nie takie jak planują rodzice na 200 osób w restauracji z wilką pompą. Ja bym chciała ciche wesele najlepiej w naszym ogrodzie. Góra na 50 osób. Do tych osób, które mówią, że powinnam oddać dziecko do adopcji. W życiu tego nie zrobie bo mam nadzieję, że prędzej czy później obudzi sie we mnie instykt macieżyński. Mam bardzo bliska kuzynke, która od ponad 2-óch lat starała się o dzidziusia... I bardzo pomogła mi rozmowa z nią. Rodzi na początku sierpnia i mówi, że kiedyś zrozumiem, że dziecko to największy dar od boga dla kobiety... Ehh... mam nadzieję Przepraszam, za dość chaotyczną wypowiedź, ale chciałam to wszystko ujać jak najkrócej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netkaxxx
Mimika 0202 nie pisz, że nie chcesz dziecka, że go nie koczasz bo będziesz kiedyś żałowała nie tego, że je masz ale tego co kiedyś napisałaś. Sama urodziłam synka mając 19 lat to nie wiele więcej niż Ty i obecnie skończyłam studia, obroniłam dyplom. Mam wspaniałaego synka. Tylko ja go bardzo pragnęłam, bardzo kochałam i kocham nad życie!!! Napisałaś, że nie oddasz swojego dziecka a to już dobry znak:) Ty je kochasz, ale jeszcze sobie tego nie uświadomiłaś!!! Pomyśl tyko czy zdanie Twoich znajomych, koleżanek, przyjaciół jest ważniejsze niż Twoje dzieciątko, które nosisz pod sercem??? Ja będąc troszkę młodsza od Ciebie przeszłam ciężką operację i właśnie wtedy dowiedziałam się, że mogę nie mieć dzieci - wolała byś to usłyszeć??? Byłam wtedy dzieckiem, ale wiesz jak to bolało??? Być może dlatego zdecydowałam się na dziecko mając 19 lat i bardzo go pragnęłam!!! Jest najważniejszą istotką w moim życiu!!!! Mam nadzieje, że nie długo zmienisz zdanie i Ty też kiedyś wystukasz na klawiaturze: Kocyham moje dziecko, to dar od Boga!!!! P.S. Życzę powodzenia, głowa do góry, wszystko się ułoży!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycia sie nie wybiera
moniko dasz rade! Ja mam 18 lat..jestem w ciąży...Ale Ty jestes w tak dobrej sytuacji...masz chłopaka ,który Kocha Was nad zycie...pomaga wam...A ja zostałam sama....pokochałam tchórza,który mając 23 lata stwierdzil ze jest za młody na takie zycie.... Zycze szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimika, jesteś mądrą i rozsądną dziewczyną (możecie mnie zakrzyczeć ;-) ). MImo młodego wieku i tej wpadki, wydaje mi się że nie masz w głowie fiu-bździu. Twoja sytuacja nie jest najgorsza, choćby dlatego, że masz wsparcie w rodzinie :-) Jedyny Twój \"mankament\" ;-) to taki, że za bardzo przejmujesz się opinią znajomych. A pies im mordę lizał! Jeśli masz prawdziwych przyjaciół, to nadal będą przy Tobie, przecież nie skreślą Cię przez to że zostaniesz mamusią. W szkole na pewno sobie poradzisz, choćby z tego względu, że (wiem że się powtarzam) możesz liczyć na rodzinę. No i napisz co u Ciebie ;-) bo to już qpa czasu minęła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimika, widac ze to dziecko kochasz i bedzie tylko lepiej:) a szkola, masz rodzicow ktorzy cie kochaja i zapewne twoje dziecko tez beda kochac i moga ci pomoc, mozezs normalnie skonczyc szkole:) fakt wpadlas ale to nie koniec zycia:) chlopak cie nie zostawil, bedziecie razem, rodzice sie ciesza:) poza tym zobaczysz jak to fajnie jest byc mloda mamusia:D i wyobraz sobie ze to dzieciatko bedzie mialo tylko ciebie... ty bedziesz dla niego najwazniejsze i bedzie cie kochac.. zobaczysz, wszystko bedzie dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SŁONECZKO-USMIECHNIJ SIĘ
Ja też uważam ze ze ślubem mozna sie wstrzymać... choćby tym kościelnym... po porodzie, jak dojdziesz do siebie i fizycznie i emocjonalnie mozan urzadzić wesele tak jak Wy sobie je wymarzyliscie... Pokochasz je , zobaczysz.... i jeszcze nam sie pochwalisz pięknym usmiechem dziecka, pierwszą przespaną nocą, ząbkiem... Czekam na topik "jestem najszczęśliwszą Mamą I Żoną na swiecie!!!" Pozdrawiam, pogłaszcz brzuszek ode mnie!!! Życze zdrówka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×