Czy solarium opala każdą skórę na brązowo?

Mam bardzo jasną karnację zawsze na słońcu opalam się na czerwono.. dlatego nie lubie sie opalać..nigdy nie byłam na solarium i mam się zamiar wybrać ale obawiam się ze dalej będę się opalać na czerwono jak to jest?

Asta z czasem zbrązowieje,moja przyjaciółka tez tak sie opala,ale po solarce jest z czasem brązowa.

Jeśli masz karnację podobną do mojej , to nawet solarium nie da rady . Próbowałam , w moim przypadku nie działa. Wiec - ryzyk fizyk -idź kilka razy , przekonasz się. Tylko nie przesadź z czasem jenorazowo. Poparzy jak klasyczne słońce.

ja mam bardzo jasna skore i jak bylam pierwszy raz na solarium to mnie tylko w niektorych miejsach spalilo, oczywiowcie na czerwona, ale po pewnym czasie nabralo normalnego kolorku

jak tak jedna dziewczyna z mojej klasy, własnie z jasna karnacja, poszła to wygladała jak burak przez jakies 2 tygodnie

zalezy jaka karnacja. Ja np mam jasna i moja skora opala sie na czerwono:/ teraz opalam sie na sloncu + smoopalacz efekty bardzo dobre, zlocista opalenizna

jakiś silny przyspieszacz opalania?? Nie straszcie dziewczyny solarium nie jest takie znowu rakotwórcze.... ta cała propaganda to chyba została wymyślona przez producentów kremów z filtrami. A biała jak śnieg skóra w środku lata wygląda okropnie!!! To trzeba przyznać.

> solarium nie jest takie znowu rakotwórcze ???????????????? bierzesz na siebie odpowiedzialność za te nieprawdziwe słowa??? > A biała jak śnieg skóra w środku lata wygląda okropnie!!! dawniej to tylko plebs się opalał. a dzisiaj na brązową skórę mamy już na szczęście nowocześniejsze środki.

Coś wam powiem, przeciwnicy solarium i opalania. Czy znacie pojęcie "zahartowania"?? No to podam przykład. Jest dwójka dzieci, jedno wychowane na wsi, bawi się ze zwierzakami, lata po podwórku umorusane, ma ciągle styczność z różnymi bakteriami, brudem, kurzem.... i jest zdrowe jak rydz, uodpornione. Drugie dziecko żyje w mieście, w sterylnie czystym mieszkaniu, jego mama codziennie Domestosem szoruje calą łazienkę, aby broń Boże nie było bakterii... rączki myte co 5 minut itp. I co? Najczęściej ten drugi dzieciak choruje, jest alergikiem, cuda niewidy.... Tak samo, nie inaczej, jest ze słońcem. Jeżeli są dwie dziewczyny - jedna chodzi do solarium na kilka minut powiedzmy raz w tygodniu lub na 2 tygodnie, jej skóra nabiera zlotego odcienia i nabiera coraz większej odporności na promienie UV. Druga jest blada jak ściana, chroni się całe życie za pomocą mocnych filtrów, nie wyjdzie na slońce bez filtra 30stki..... pewnego pięknego majowego powiedzmy dnia wychodzą te 2 dziewczyny na pierwsze wiosenne słońce bez filtra... jak myślicie, której z nich skóra jest BARDZIEJ wrażliwa na promienie UV, która szybciej złapie czerniaka????

Każda przesada jest niedobra. Jeśli łazimy na solarium co 2-3 dzien, albo nie mamy umiaru i łazimy na 20-25 minut zamiast na króciutkie seanse, to wiadomo że skóra może tego nie wytrzymać. Jeżeli jednak raz na jakiś czas chodzimy na króciutkie seanse, nie opalamy się na czekoladę ale raczej na zlocisto, to nie ma się czego bać! Ot co, cała filozofia. Tym bardziej, może wyda się wam to paradoksalne, ale w solarium albo na plaży, pod wpływem promieni UV, nasz organizm zaczyna wytwarzać antynowotworowe przeciwciała, i staje się bardziej odporny. Ale tak jak mówię, nie wolno absolutnie przesadzać!!!

ja na słońcu, choć jestem brunetką i mam samych śniadych w rodzinie, opalam się na czerwono i ta "opalenizna" szybko znika; natomiast solarium opala mnie na brąz ale pod warunkiem że chodzę częściej ale na krótko