Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaaa pomozcie

jestem z facetem a mysle o swoim ex...czy ktos tez tak ma??

Polecane posty

Gość zagubionaaa pomozcie

dziewczyny mam nadzieje ze mi pomozecie...jestem z facetem od 2 lat,kocham go i on poza mna swiata nie widzi...wiec dlaczego mysle czasami o swoim ex??coraz czesciej mam watpliwosci z kim chce byc...poprzedni chlopak mnie bardzo zranil...jakis czas temu odezwal sie do mnie chcial wrocic wiem ze mu zalezy on dla mnie tez nie jest obojetny...ale mam juz kogos z kim jestem zwiazana i nie umiem tej osoby skrzywdzic...miotam sie co robic..rodzina mojego ex bardzo mnie lubila do dzis mam kontakt z jego mama,z kolei rodzina mego aktualnego chlopaka jest zawistna falszywa i zle sie w niej czuje...a po slubie przeciez zyje sie takze z rodzina...jest mi ciezko:(,skoro jestem juz tyle czasu z obecnym chlopakiem i kocham go to dlaczego nie umiem przestac myslec o bylym??..co mam robic??nie umiem skrzywdzic osoby ktora kocha mnie najbardziej na swiecie i ktora kocham ja...sama siebie nie rozumiem moze wy spojrzycie na sprawe obiektywnym okiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkl
a co zrobił Ci Twój ex jeśli można spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
to bylo pare lat temu...zostawil mnie powodu konkretnego nie podal...teraz tlumaczy sie ze byl za mlody na powazny zwiazek dojrzal zmienil sie i kocha mnie....myslal o mnie przez ten caly czas kiedy nie bylismy razem do tej pory myslalam ze kocham obecnego chlopaka ale po spotkaniu z bylym odzyly gdzies gleboko skrywane uczucia...ale czy to wystarczy aby przekreslic 2 lata z osoba ktora mnie kocha??...i czy warto...??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
zaryzykowalas??i nie wyszlo??...jak to bylo??mozesz cos wiecej powiedziec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie
moze tak.... bylam w 2 letnim zwiazku, poznalam faceta, zaryzykowalam i bylam z nim, ale sie rozstalismy... Moja wielka milosc... teraz jestem z innym, ale wiem ze gdyby byly chcial byc ze mna chyba raczej bym sie zgodzila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
nie wiem czy umiec skrzywdzic osobe z ktora teraz jestem,bo jesli nie mysle o bylym wydaje mi sie- nawet jestem pewna ze kocham obecnego chlopaka,zreszta nie moglabym byc z kims 2 lata bez milosci,czasami jednak wkrada sie nuda i rutyna,moze to wszystko dziala na zasadzie czego oczy nie widza tego sercu nie zal albo pragnie sie tego czego sie nie ma??nie chce konczyc obecnego zwiazku bo mimo wszystko z jakiegos powodu w nim trwam,wiec dlaczego moj ex nie wywietrzal mi jeszcze z glowy??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie
ciezko, ja tez tak mam ze w glowie byly.... Mozliwe ze dobrze tam gdzie nas nie ma. Niekoniecznie bedzie kolorowo jak wrocisz do exa. Dlatego pomysk dobrze. W koncu byl jakis powod rozstania, zawsze jest ryzyko ze postpi tak jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elektroniczny kod
jesli kochasz tego faceta z ktorym teraz jestes to z nim zostan. ciekawe jak ty bys sie czula gdyby on spotkal sie ze swoja była dziewczyna i tez sie zastanawial czy cie nie rzucic- nie bylo by to mile. A tamten moze po tygodniu stiwerdzi ze jednak jeszcze nie dorosl i znow cie porzuci....Jak by cie terazniejszy bil,albo krzywdzil to bez zastanowienia radzila bym go rzucic,ale skoro jest dobry... A rodzina... Z nia nie bedziesz mieszkala ,miala dzieci, kochala sie.Na uroczystosci rodzinne tez codziennie sie nie jezdzi,wiec sadze ze da sie to jakos wytrzymac. Zreszta, na pewno nie wszyscy cie nie lubia.Jest jakas osoba ktora cie na pewno lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
dziekuje za rady...moze macie racje...teraz jest mi latwo idealizowac mojego bylego...i jego mnie...ale zycie na codzien wyglada inaczej...czulabym sie okropnie zostawiajac terazniejszego chlopaka bo wiem ze kocha mnie nad zycie i on tez nie jest mi obojetny...podejrzewam ze gdyby nie kontakt z bylym nie mialabym zadnych watpliwosci a jednak sentyment do ex dal o sobie znac:(a zawsze myslalam ze cos moze byc albo czarne albo biale...a jednak szarosci tez bywaja......czy jest jeszcze ktos kto ma podobnie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
czy ktos moze mi jeszcze doradzic ewentualnie opisac swoja sytuacje??:(.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało ciekawa historia
(ta moja :O) Miałam kogoś, ale wracałam do eksia kilka (naście :-O) razy i za każdym się okazywało, że przeszkadzają nam w sobie te same rzeczy co kiedyś. Przedłużaliśmy niepotrzebnie sytucaję, która nas oboje kosztowała sporo nerwów, mogłam stracić miłość swojego życia przez takie głupie poczucie, że wszędzie dobrze, gdzie mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
czy ktos jeszcze moze szepnac slowko w danym temacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
Natia chyba masz racje,musze skupic sie tylko i wylacznie na swoim zwiazku to co bylo nie wroci nie chce i nie moge komplikowac sobie i mojemu mezczyznie zycia:)nie chce potem zalowac blednej decyzji...szkoda ze to wszystko nie moze byc prostsze...widocznie tak juz musi byc,a czasami trzeba oprocz serca posluchac glosu rozsadku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podglądacz
nie rób komuś co Tobie nie miłe. Jak się czulaś jak tamten Cię zostawił? I chcesz zrobić komuś to samo? idiotyzm. Zostawil, to jego sprawa, jak nie dojrzał do związku to mógł wtedy powiedzieć i poprosić byś na niego czekała. Ja właśnie jestem w takiej sytuacji. Ktoś na mnie czeka, aż naucze się odpowiedzialność i podejme pewne zmiany w sobie, wtedy bede mógl wznowić kontakt. Powiedziała że będzie czekać. On mógł podejść do tego tak samo. Nie wierze zreszta aby z tego powodu zerwał, bo napewno by powiedział by Cie nie tracić. Koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
podgladacz a jestes pewien ze twoja dziewczyna ma na co czekac??czujesz sie na tyle silny aby wiedziec na 100%ze te zmiany o ktorych mowisz nastapia??bo ile mozna czekac...miesiac rok czy 2 lata??chyba ze to wczesniej zostalo sprecyzowane ale czy w ogole da sie sprecyzowac odpowiedzialnosc??...wiem ze zle robie myslac o swoim eks...chyba troche go idealizuje byc moze wcale nie byloby mi z nim tak rozowo...byc moze zmienil sie przez ostanie kilka lat...co z oczu to z serca,tylko sentyment nie daje mi o nim zapomniec ale mam kogos kochanego u boku- osobe ktora mnie kocha i ktora kocham ja choc nie przecze ze ta osoba rowniez ma olbrzymie wady tylko kto ich nie ma...nie czekam na ksiecia z bajki bo taki juz sie pojawil...oboje pracujemy nad swoimi wadami jednak przeszlosc bedzie juz zawsze tkwic we mnie jak ciern...czy tego chce czy nie...i chyba kazdemu z nas zdarza sie myslec co by bylo gdyby...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
dodam ze moj ex byl moim pierwszym chlopakiem moze to rowniez wplywa na moje podejscie do jego osoby...pierwszej milosci sie nie zapomina ale z kolei mowi sie ze kazda milosc jest pierwsza:)sama juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze myslisz o ex, bo porownujesz byly zwiazek do obecnego. To zupelnie naturalne. Ja tez tak mam :D jestem z cudownym, zakochanym we mnie chlopakiem, a mysle o ex, z ltrym bylam najdluzej. Mimo to wiem, ze nie zamienilabym obecnego chlopca :) z moim bylym byla podobna historia jak z twoim. Tez zostawil mnie, bo byl \"niedojrzaly\", potem do siebie wrocilismy, niby bylo pieknie, duzo lepiej niz za pierwszym razem, ale pozostal zal za tamto .. i juz nic z tego nie wyszlo. Rozstalismy sie, bo za bardzo sie ranilismy. Moim zdaniem, nawet ejsli teraz wrocicie do ex, bedziecie sie nawzajem dreczyc tym, co dzialo sie w okresie rozlaki. On nie bedzie umial ci wybaczyc innego chlopaka, ty jemu tego, ze ce zostawil. Sumujac, lepiej zostan z obecnym chlopakiem, ktory cie kocha 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryśka- podobny problem
Ojej... rozumiem CIe bardzo dobrze... :) To juz prawie rok jak ja zerwalam z moim bylym chlopakiem, by byc z tym, ktorym jestem teraz.. Kocham Go nad zycie, a on mnie. Jest nam ze soba jak w bajce... :> ALe jesli chodzi o bylego. Czekal, czekal, czekal... Wszyscy bliscy mowili, ze najlepiej bedzie dla nas obojga, gdy nie bedziemy sie spotykac, widywac, dzwonic, pisac, co najmniej przez.... kilka lat? az ten sentyment, glownie z jego strony, zgasnie... Tak tez bylo. Az sie dowiedzilam, ze mu sie podoba jedna panna. I nagle poczulam sie.. hmm... zazdrosna?? Spotkalismy sie. I poczulam, ze nadal jakies uczucie we mnie gleboko sie tli... I chyba bedzie zawsze... Ale to nie powod, by ranic CZlowieka, ktorego kocham nad zycie, z ktorym jestem teraz, z ktorym chce spedzic reszte zycia. A byly- no niestety, chyba jednak lepiej urwac ten kontakt... Pozwolic, by kazdy ulozyl sobie zycie po swojemu. I najwyzej, moze gdzies, kiedys spotkac sie na kawe, ale to za lat 10 czy 20... Pozdrawiam :* Zrywanie jest chyba gorsze niz bycie zostawiona. Mowie szczerze... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
zuuunia masz calkowita racje ze porownuje oba zwiazki...ale najdziwniejsze jest to ze ten obceny zwiazek jest duzo lepszy pod kazdym wzgledem-obecny partner dba o mnie non stop da sie to odczuc na kazdym kroku,poprzedni natomiast wykazywal wiecej egoizmu wiec sama sie sobie dziwie dlaczego jeszcze czasami lazi mi po glowie;/...ex ma taki chcrakter ze umie byc milutki i kochany jak chce i ma w tym jakis interes jak mu sie odmieni zmienia swoje zachowanie o 180 st....milosc jest dziwna...albo to ja jestem jakas popaprana;)... Maryska doskonale cie rozumiem mam nadzieje ze uda nam sie wymazac bylych z pamieci bo wazne jest to co jest tu i teraz:)pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wypowiedzi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
czy jest jeszcze ktos ktos boryka sie z podobnym problemem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudziątko
oj znam to wszystko bardzo dobrze,sama obecnie jestem w takim związki jest pięknie,on o mnie dba,kocha mnie,jest kimś na kogo zawsze czekałam a jednak myśle o ex...nie potrafie zerwać z nim kontaktu,okłamał mnie wiele razy,zranił,poniżył, a nawet ubliżył a jednak mysli i wspomnienia sa silniejsze:(:(:(:( nie wiem czasami sama co mam robić, głupia jest ta sytuacja a ta zazdrość sama często zastanawiam sie po co ja wogóle myśle o nim i o kolejnych jego podbojach,ale szlak mnie trafia jak czegoś sie dowiem mam ochote go roztrzaskac nie wiem co bedzie dalej,z obecnym sa wielkie plany...mieszaknie wspólne...ślub..dziecko czasami myśle że lepiej byłoby jakbym była sama:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja powiem
rudziatko, ja sie z moim obecnym zareczylam a mysle o ex... tez uwazam ze chyba lepiej sama.. Nie chce go oklamywac... Drecza mnie mysli iw spomnienia bylego... Ostatnio sie z nim spotkalam :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchałaś się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudziątko
ja próbuje sobie to wszystko jakoś tłumaczyć choc skutki są tego wszystkiego są takie że rycze do poduszki i po katach,ja boję sie zaryzykować,bylismy ze sobą 5 lat on twierdzi że 6,dużo przeszliśmy razem,ja obawiam się że jakw rócimy do siebie to znowu bedzie to samo wieczne kłótnie,zazdrość,ja mu nie ufam nigdy nie zaufam,wyczuwam kiedy mnie okłamuje,kręci,nawet teraz kiedy się spotykamy czasami,bądz rozmawiamy przez tel, próbowałam przez jakiś czas nie odzywac sie do niego ale zawsze cos...jakies jego smsy bądz meile sprzed 2-3 lat....nie wiem dlaczego tak jest ja w tym roku się zaręczam a mój obecny jest tym własnie kogo potrezbowałam zawsze chciałam troszczy się o mnie,dba,nie pyta choć wuczuwa że coś jest nietak,przytuli bez powodu normalnie złoto chłopak to ze mną jest coś nie tak...na pewno ze mną ale tez wiem że jakbym to teraz zerwała a zaczęła z ex to byłaby to najgorsza rzecz na świecie a najgorsze jest to że ja mam tego wszystkiego świadomość a i tak cholera wracam myślami do tamtego:(:(:(:( nic tylko się pochlastac czy życie nie może być prostsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja powiem
ciezko jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudziątko
nic dodać nic ująć...porażka na całej linii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja zone poznalem 5lat temu, mialem wtedy inna dziewczyne przez 4 lata, kochalem ja ale poznalem nowa-obecna, ktora lepiej pasowala do mojego swiata i ktora kocham jeszcze bardziej. Czulem sie jak najgorszy z najgorszych gdy serce jej lamalem - to bylo cos w rodzaju uspienia psa ktorego sie kocha a wie sie, ze tak trzeba bo jest chory.. do dzisiaj o niej mysle, ze wzgledu na sentyment, choc zerwalem kontakt, by jej siebie nie przypominac, a tego wyboru sprzed 5 lat na szczescie nie zaluje do dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz ja powiem
mam nadzieje ze tak bedzie u mnie... przed chwila widzialam sie z moim obecnym i az serce mi sciesnelo, taki kochany dobry, troskliwy a ja taka zla kobieta... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaaa pomozcie
hmm widze ze nie ja jedna zmagam sie z takimi dylematami:(pare dni temu rozmawialam ze swoim ex....wlasnie rozstal sie z dziewczyna poniewaz nie umial o mnie zapomniec,wyznal mi milosc powiedzial ze do konca zycia nie daruje sobie tego ze zostawil najwieksza milosc swego zycia czyt.-mnie....:(ze bedzie na mnie czekal i nigdy mnie nie zapomni...on chce naprawic swoj blad no i mimo wszystko moj ex nie jest mi obojetny..jestem miedzy mlotem a kowadlem...kompletnie nie wiem co mam w tej sytuacji zrobic tym bardziej ze czuje sie tak jakby moje serce podzielilo sie dokladnie po polowie dla nich obu...:(ratunku....!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kollina
Zupełnie jakbym czytała o sobie. Jestem w związku już 2 lata, a nadal myślę o byłym, śni mi sie w nocy, a nie chce o nim myślec bo dostałam niez łego kopa od niego, a przecież kocham swojego faceta a nie wiem dlaczego nadal w mojej głowie siedzi ktoś inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×