Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gamna

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda

Polecane posty

Migmig tak mi przykro, szczerze współczuję, z drugiej strony dobrze, że macie taką informację tylko szkoda, że tak późno i tyle czasu musiało upłynąć i tyle nerwów. Nie wiem co mogę jeszcze napisać, jestem z Tobą. Mąż pewnie musi ochłonąć to dla niego szok jak i dla Ciebie. Wiesz mężczyźni inaczej przeżywają te sprawy (tak mi się wydaje). Ja nie piszę, bo nie mam o czym. U mnie nic się nie dzieje. Jeszcze miesiąc i pójdę na laparo a potem to już nic nie wiem. Chyba pójdę zrobić badanie czy nie wytwarzam przeciwciał i nie niszczę plemniczków. Już sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Gin powiedział, że jeżli by tak było to inseminacja nic nie pomoże tylko inVitro. Ale na razie nie myślę o tym, mam mętlik w głowie muszę to sobie wszystko poukładać. Ściskam Cię i pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migmig-zanim cos napisze to zadama pytanie: czy na ten kriotyp to poszliscie tak z siebie, czy w ramach przygotowan do in. v? pytam, bo o ile orientuje sie czytajac wypowiedzi innych dziewczyn to ten krioty robi sie przed in. v. Nie wiem na czym to polega, chyba z krwi sie to robi. I chyba sporo kosztuje.. Kochana-a jakie jest prawdopodobienstwo ze sie pomylili? Tz, na ile sa wiarygodne te wyniki? Nie twierdze i nie podwazam wynikow, ale moze mozna je powtorzyc i tak nie do konca przekreslac swoich nadziei... Przytulam cie mocno, Kochana. Gdybys wczesniej wiedziala ze nalezy to zrobi to bys oszczedzila faszerowania sie lekami....Ale zanim lekarze dojda w czym problem to musi sporo uplynac czasu, prob, badan, czekania, i kasy. Niestety :( Zdaje sobie sprawe ze to byl szok. Pewnie zareagowalbym tak samo, placzem. Mylse ze z czasem na pewno znajdzie sie wyjscie. Przesyłam Ci moc nadziei!!!!!! U mnie nic nadzwyczajengo. Za tydzien ostatnie spotkanie w osrodku. Kompletujemy juz ostatnie dokuemnty. Czekamy do maja na kwalifikacje, a potem na dzidzie. Nie przyjmuje innej wiadomosci jak tylko to, ze bedziemy pozytywnie \"rozpatrzeni\" i potem dostaniemy ten jedyny tel, ze czeka juz na nas dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny że jesteście:):):) nadwiślanka rzeczywiście masz rację, że kariotyp (pobiera się z krwi) robi się przed in vitro (do którego się przymierzaliśmy) , ale także powinno się robić przed ins. a jak wiesz jestem po jednej ins. w innej klinice, gdzie mi nawet usg nie zrobili przed tym !!! prawdziwy skandal!! i jeszcze chcieli ze mną próbować 6 razy! wyobraź sobie ile zaoszczędziłam nerwów i kasy..dobrze że mi się jakaś żaróweczka zaświeciła i zwiałam stamtąd prędko.. a tak poza tym to uważam że skoro wszystkie wyniki mieliśmy OK i nie było się czego przyczepić to dawno któryś gin powinien nas wysłać na to badanie, choćby tak dla pewności... jeśli chodzi o możliwość pomyłki to zobaczymy jak wyjdą wyniki rodziców m. jeśli potwierdzą mutację nie ma mowy o pomyłce.. cena kariotypu to wydatek 300zł za osobę, a w razie potrzeby konsultacji wyniku w poradni genetycznej jeszcze 250zł ... Jak sobie to przemyślę wszystko to dziękuję Bogu, że nie mamy chorego dziecka...już lepiej żeby było tak jak jest... nadwiślanka na pewno dostaniecie już niedługo swojego ukochanego dzidziusia:) zazdroszczę Wam, że to już..ja i mój m być może pójdziemy w Wasze ślady...chyba że zdarzy się po drodze jakiś cud... jestem umówiona na wizytę w klinice na 18.04, zobaczymy co tam mi powiedzą Dzięki dziewczyny z dobre słowo, tego mi było potrzeba:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....na kariotyp wysłał nas gin z kliniki (do której teraz chodzę) już na pierwszej wizycie i kazał przyjść dopiero z wynikami twierdząc że bez nich nic nie zrobi...bo niemożliwością jest żeby wszystko było ok a przez 6 lat bez zabezpieczania się nie doszło nigdy do ciąży..i że problem tkwi gdzieś głębiej.... ..tak powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, kiedy czytałam wasze ostatnie posty to sie poryczałam. cholera jakiet to wszystko jest niesprawiedliwe. kobiety na śmietnik dzieci wyzucają a my tak je pragnąc nie możemy ich mieć. ja jestem na początku tej drogi i naprawde chyle czoło przed waszą wytrwałością i siłą. to przecież musi mieć jakiś sens?! tylko ja go nie widze! trzymajcie sie tylko tyle jestem wstanie napisać:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migmig-no cale szczescie ze zrobiliscie te badania. szczescie w nieszczesciu. mozna by rzec. Mysle, ze wszytsko sie ulozy i minie ten czas szoku a przyjdzie pozytywnego myslenia. Dobrez ze nie dalas sie naciagnac na leki i faszerowanie. ja tez mialam 1 ins. ale wczesniej 2 cykle bralam cos na owu. 6 zmysl mowil mi ze to nie w owu jest problem (regular cykle, sluzy. tem. wsio wskazywalo na owu) i nie chialam wiecej sie faszerowac hormonami. Tez uwazma, ze skoro dzidzi nie ma tyle czasu to nie przypadek tylko prolem lezacy gdzies glebiej. Ale my juz soboe odpuscilismy z szukaniem przyczyn. Mialam chce zrobic jeszcze wrogosc sluzu. teraz Tyz piszesz o kriotypie... Przychodza mi mysli by to zrobic, ale moj m. mowi ze nie chce juz. ja tez nie bardzo mam ochote drazyc temat i szukac. Nic to nie zmieni, bo in v. ktore dalo by nam dziecko wykluczylismy na dzien dobry. Nic mi z wiedzy, co jest przyczyna nieplodnosci. My juz wybralismy droge. Wiecie, ze ejstem na 3 topikach. na jdenym znich dziewczyna po nieudanym in. v. jest. Kiedy stracila nadzieje, okazlalo sie z ejest w 5 tc. Naturalnie sie udalo. Po tylu latach. Dlatego mysle, ze co ma byc to bedzie i przynajmniej w tej kwestii odpuscilam. Mig-mig. Mysmy tez nie od poczatku mysleli o adopcji. Chco przynam sie szczerze, ze mi juz po roku nieudanych prob zaczelo cos switac, ze beda problemy. Ale zanim na glos powiedzielismy slowo adopcja minelo zcasu. Przemyslelismy to. Nie ukrywam, ze im blizej tym bardziej sie boje. Ale wiem, ze to naturalny strach przed nieznanym: nienzanmym dzieckim i nieznana sytuacja. Poczekajcie z tym wszytskim, na spokojnie a zycie ulozy wam wszystko, tak, ze bedziecie skakac z radosci po niebiosa, czego osobiscie wam goraco zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwislanka kiedyś już pisałam, że Cię podziwiam za zdecydowanie się na adopcję i jeszcze raz chylę czoło przed Wami. Ja chyba jeszcze nie dojrzałam do tej decyzji, minęły 3 lata starań i myślę, że jeszcze nie wyczerpałam wszystkich możliwości. Rozmawiałam ostatnio z moim ginem i powiedział, że nie wie jak to jest, ale kobiety które miały problemy i adoptowały dziecko to po jakimś czasie bez żadnych leków, zachodzą naturalnie w ciążę. Coś w tym jest - myślę, że kiedyś się wam uda:) Migmig na pewno będziecie się cieszyć maleństwem, wierzę, że tak będzie. agi22 pamiętam jak zaczęłam pisać na topiku to miałam takie same żale do świata jak Ty, że to wszystko jest niesprawiedliwe, że inne rodzą pełno dzieci a potem ich nie chcą. W dalszym ciągu tak uważam. Nie możesz tracić nadzieji i musisz znaleźć w sobie siłę, żeby przez to wszystko przejść. Masz cel - dzidziusia i tego się trzymaj. Jeszcze nie raz będziesz miała chwilę załamania - czego Ci nie życzę. My stare staraczki też mamy doły ale na szczęście nam mija i z Tobą też tak będzie. Życzę wszystkim dużo uśmiechu, siły i nadzieji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzaa
dziewczyny mam pytanie.. wlasnie wróciłam od lekarza i przypisal mi Clostilbegyt i Duphaston i zaldecił obserwacje cyklu.... znacie moze te leki??? jaka jest ich skuteczność, jest mi bardzo smutno i wciąż płacze.. :(:(:( boje sie że sie nie uda :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Długo się nie odzywałam, ale jak zwykle regularnie czytałam. U mnie nic się nie zmieniło, jestem po 3 miesięcznej kuracji Metformaxem. W tym miesiącu na nowo zaczęłam z clo ale bez monitoringu, poniewaź byłam na wczasach. Pierwszy raz od miesięcy poczułam, że znowu mam owulację w 15 dc no i oczywiście staranka. Obyło się bez Pregnylu po którym w ostatnich czasach i tak jajeczka nie chciały mi pękać, był tylko ból od rosnących torbieli. W następnym cyklu znowu clo ale tym razem pod okiem gina i jego aparatury ;-) Marzaa clostilbegyt jest na wywołanie owulacji i podczas kuracji tym specyfikiem konieczny jest monitoring aby gin mógł stwierdzić, czy jajeczka prawidłowo się rozwijają i czy ewentualnie nie pomóc im pęknąć we właściwym dniu cyklu np. Pregnylem, jak było w moim przypadku. Nie zakładaj od razu,że się nie uda. Dla mnie 10 lat temu przy pierwszym dziecku clo pomogło za pierwszym razem, niestety tym razem trwa to już lata... Jednak dalej mam nadzieję, że się uda, pomimo iż mam już prawie 33 lata... Pozdrawiam wszystkie baaaardzo gorąco. Pamiętajmy o tym, że są wsród nas dziewczyny, którym w końcu po długich staraniach się udało, które też nie raz traciły nadzieję a teraz będą lub są już mamusiami. Na nas też przyjdzie czas, ja w to wierzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Inka-:) Gnieszka-witamy, witamy!!!! Ale mialam wczoraj dzien. Pijechalismy z m. do w-wy pobrac do osrodka zaswidczenie o niekaralnosci. Wykupilismy znaczki po 50 zl na glowe. A w okienku okazalo sie ze do celow adopcyjnych nie trzeba placic :( Za pozno. W kasie juz zaplacone. No nic. Ale wczesniej doslownie 5 min maz skrecil na zakazie a za nim policja i piekny mandacik na 200 zl+ 5 pkt wlepila. Troche zmutno mi sie zrobilo, bo 300 zl stracilismy w ciagu doslownie 15 min. Nawet nie zlosc, bo przeciez zlamal przepis, ale smutek...:( Kurcze rozumiem, ze zlamal i nie dyskutuje, ale od razu 5 pkt???? Mysle ze zrobili to celowo, bo maz na poznanskiej rejestracji a auto firmowe. Ale nie popsulo to nam nastroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Miło znów was poczytać i coś napisać. U mnie to samo tzn. po leczeniu toxo (przerwa w działaniach dwa miesiące), teraz 24 dc i czekanie na cud. Brałam clo dwa razy dziennie i metformax biorę cały czas. Powiem wam, że jakoś niezbyt długo się staramy, a ja mam już doła. Wydawało mi się, że to tak pójdę do łózka z mężem z raz może dwa i już będzie ciąża. A tu rzeczywistość jest gorsza. Gino powiedział, że trzeba badać męża jak teraz nic nie wyjdzie, bo u mnie ok. Chociaż nie mam jeszcze zrobionej drożności jajowodów. Boję się i łapie doła, zwłaszcza, że w piątek kończę 31 lat. Mam najgorsze myśli. Teraz @ mam mieć koło poniedziałku - 14.04. a nie potrafię przez to clo nic wyczaić. Mam kłucie w jajnikach i ból brzucha, ale teraz już wiem, że to normalka po clo. Aha pierwszy raz w tym cyklu zastosowałam testy owulacyjne, które dostałam od gina. Fajna sprawa wiem, że owu była 15 i 16 dc na pewno. Mój gino twierdzi, że bezpośrednią przyczyną był u mnie brak owulki. Dziewczyny dajcie mi siłę, bo się załamię. Nadwiślanka Kochana ile trzeba czekać na adopcję???? pozdrawiam was wszystkie i powodzonka w staraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IZA-coz, z moejgo dosw moge powiedziec, ze tez tak myslalam: hop i zdiecko w drodze. Tym bardziej,z e sama bylam nielanowana...Ale fak faktem rzeczywistos jest inna. jak cie pocieszyc.... jedyne co moge poradzic to postarj sie (sit, jak to trudne) nie rzomyslac za wiele. Jelsi to fatycznie owulka to leki wszytsko zlatwia szybko, daj sobie czas, kilka m-cy. jedyne co moge powiedziec na pocieszenie odnosnie wieku to tyle, ze jesli sa powazne przeszkody w byciu mama, to czy mialabyc 15 czy 33 lata to nie ma juz znaczenia. Bo klopoty mialabys i w wieku 25 lat. Tyle ze moze mialabyc wiecej zcasu na radzenie i zwalczanie ich. A jesli to tylko amly klopocik to naet w wieku 31 lat dasz rade. Na adopcje czeka sie b. zonie. od momentu kwalifikacji od 3 m-cy do nawet poltora roku. my dostaniemy kwalifiakcje w maju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki zawsze lepiej jak ktoś coś miłego powie. Wiem, że wiek nie jest teraz przeszkodą, ale tak bardzo bym chciała już, że za bardzo.Mąż też. Dam sobie jeszcze czas. Zobaczymy, mam dostać @ niedługo, jeśli dostanę, a pewnie tak to badamy nasienie i robię drożność jajowodów. Wtedy będę wiedzieć co dalej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadwislanla
Iza-gratuluje, jelsi mnie odcytalas. bo literowka goni literowke. tak, mam problem z pisaniem. Ale mam nadzieje ze z tego belkotu zrozumialas ich ciacialam Cie pocieszyc i dodac wiecej wiary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwiślanka, jasne, że cię odczytałam. Na takie bzdury jak literówki w ogóle nie zwracam uwagi. Cały czas myślę czy dostanę okres czy też może nie. Ostatnio zuważyłam, że budzę się o 4 rano i nie mogę spać do rana z nerwów na pewno. To tragiczne. Jeszcze ta syfiasta praca do której muszę chodzić. Gdybym zaszła to przynajmniej poszłabym na zwolnienie i nigdy już tam nie wróciła. Zrobiłam się w ogóle jakaś nerwowa. Pyskuje w pracy zwłaszcza kierowniczce. Nie mówię, że jej sie nie należy, ale ja chyba się wyżywam za to, że jeszcze nie jestem w ciąży. Tak mi się cosik wydaje. No cóż, postaram się popracować nad sobą i poszukać innej pracy. Może jakieś zmiany zawodowe (pozytywne) wpłyną na życie osobiste. Może. Dołuje mnie jeszcze mój ojciec, Dobrze, że mama stoi za mną murem. Mam jeszcze siostrę, która od niedawna też coś mówi o ciąży (młodsza o rok). Chciałabym, że chociaż jej się udało jakoś szybko to podniosłabym się na duchu, a rodzice mieli wreszczie wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzaa
dzieki dziewczyny za wszelkie informacje, moje cykle są bardzo nieregulrne... wczoraj lekarz mi zalecił... do @ biore Duphaston( max 7 dni), potem przez 3-7 d.c CLO i monitoring między 6-7-8 dc. ... a wy jaki małyście schemat ???? ojej ciekawe jak to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymanka
Czsc dziewczyny Marzaa - ja tez mam nieregularne cykle i do tego bez owulacji. Za kilka dni zaczne drugi cykl z luteina a pozniej lekarz zalecil mi CLO od 5 do 9 i usg w 14 dc. Od 1,5 miesiaca biore bromergon na podwyzszona prolaktyne i czuje sie po nim nie najlepiej ale dla dzidziusia zrobie wszystko. Jestem pelna nadziei ze CLO zadziala i pojawi sie @ :) Pozdrawiam wszystkie KOBITKI. Trzeba miec nadzieje i wierzyc ze sie w koncu uda. Ja mieszkam w Irlandii tu poziom sluzby zdrowia jest tragiczny, tzn. np na wizyte do ginekologa, ktory i tak jest kiepski czeka sie 3 miesiace. O prywatnej sluzbie zdrowia raczej nie ma mowy bo jest potwornie droga. Dlatego wspolnie z mezem wracamy do Polski po trzech latach pobytu tutaj. Staramy sie o dzidziusia juz prawie 10 miesiecy, ale w sumie do gin chodzilam tylko jak bylam w Polsce i w sumie mam nadzieje ze jak wroce i tak naprawde zabiore sie za siebie to cosik sie ruszy. :) Buziaki dla wszystkich. Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzaa
a co z tymi torbielami które tworzą się po braniu clo ???? zawsze są?? są groźne?? aż boje sie wiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymanka
Ja szczerze powiem, ze nie slyszalam o tworzacych sie torbielach po braniu CLO :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szymanka
Marzaa - A jeszcze mam pytanko czy za szybko na ten monitoring pomiedzy 6 a 8 dniem ???? przeciez owulacja jest zwykle okolo 14 dc, w 6 dniu moze dopiero konczyc sie okres ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Bardzo dawno się nie odzywałam, ale nie dlatego,że chciałam się od was odseparować, czy też nie chciałam słyszeć już o rzadnym leczeniu, tylko mi się udało i nie bardzo wiedziałam czy o tym wspominać. Bo zadawałam mnóstwo pytań o badanie drożności jajowodów, szukałam specjalistów i dokładnie 31grudnia udało się . Przeprowadziłam się chwilowo do rodziców wzięłam trochę wolnego, adrenalina zadziałała( bo tak to jest przez ścianę) i jestem pod koniec 16stego tyg. ciąży. Dziewczyny bardzo was proszę nie poddawajcie się , ja starałam się 2,5 roku a mam 3o lat. Uda się i Wam TRZYMAM MOCNO KCIUKI I bardzo mocno Was ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i najważniejsze bardzo dziękuję za wsparcie i słowa pociechy Bez Was nie dałabym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny Piszę na innym forum ale Was czytam regularnie i postanowiłam dziś napisać. Ja też biorę bromek od lutego tego roku prolaktyna była w górnej granicy normy i trzeba ją było obniżyć.... Oprócz tego już drugi cykl biorę clo z tym, że teraz podwójną dawkę właśnie jestem w trakcie, zobaczymy co wyjdzie z tego... Zawsze miałam nieregularne cykle ostatnio też okazało się, że są bezowulacyjne.. A dziś zwątpiłam...robiłam wczoraj badania hormonów i prl wyszła mi 1,38!!!!!!!!!!! jestem w szoku (wynik idealny to od 3-15) a jeszcze niedaw no miałam 24,5 czy to możliwe żeby bromek tak bardzo ją obniżył przez te dwa m-ce??? Ale to jeszcze nic. Zawsze robiłam podstawowe badania hormonów żeńskich, nigdy męskich..tym razem zrobiłam testosteron i wyszedł 130!!!!!!!!! a granica to 80...jestem załamana....nawet gdybym zaszła w ciążę to nie miałabym szans jej utrzymać przy takim poziomie testosteronu:( Teraz się zastanawiam czy oby nie mam policystycznych jajników???:( Jutro idę jeszcze raz i zrobię badania wszystkich hormonow androgennych Wszystko skupiło się na prolaktynie i braku owulacji a tu wychodzi, że może to być zupełnie coś innego.... skąd brać siłę na to wszystko? Widzę, że tu niektóre z Was biorą metformax ja też go zazywałam ale bardzo krótko w tamtym roku ....nie wiem czy nie będę musiała wrócić do niego... Dziewczyny powiedzcie na jakiej podstawie lekarz przepisał Wam metformax??? Pozdrawiam Was serdecznie i proszę o odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzaa ten monitoring to raczej za wcześnie, mój gin mówił, żeby monitorować od 9 dc, ale nie później niż 14 dc. Ja jak już kiedyś pisałam mam opóźnioną owu i pęchetrzyki pękają mi dopiero między 17-19 dc.Trzeba monitorować, żeby nie powstały toebiele. Ja nie monitorowałam raz - akurat byłam chora , leżałam w łóżeczku no i jak później poszłam to się okazało , że nie pękł pęcherzyk powstał torbiel i następny miesiąc nie mogłam brać clo. Na szczęście sam się unicestwił, ale wiem , że nie zawsze tak jest i wtedy trzeba je leczyć. Mnie na 8 miesięcy brania clo zdarzyło się to tylko raz. AGGI78 serdecznie gratuluję !!!:) Trzymaj się cieplutko. asiunia27 mnie kiedyś lekarka zapisała metformax, dlatego ponieważ przytyłam w krótkim czasie i dała mi to na schudnięcie, no i żeby pomógł zajść w tą upragnioną ciążę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzaa ten monitoring to raczej za wcześnie, mój gin mówił, żeby monitorować od 9 dc, ale nie później niż 14 dc. Ja jak już kiedyś pisałam mam opóźnioną owu i pęchetrzyki pękają mi dopiero między 17-19 dc.Trzeba monitorować, żeby nie powstały toebiele. Ja nie monitorowałam raz - akurat byłam chora , leżałam w łóżeczku no i jak później poszłam to się okazało , że nie pękł pęcherzyk powstał torbiel i następny miesiąc nie mogłam brać clo. Na szczęście sam się unicestwił, ale wiem , że nie zawsze tak jest i wtedy trzeba je leczyć. Mnie na 8 miesięcy brania clo zdarzyło się to tylko raz. AGGI78 serdecznie gratuluję !!!:) Trzymaj się cieplutko. asiunia27 mnie kiedyś lekarka zapisała metformax, dlatego ponieważ przytyłam w krótkim czasie i dała mi to na schudnięcie, no i żeby pomógł zajść w tą upragnioną ciążę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzaa ten monitoring to raczej za wcześnie, mój gin mówił, żeby monitorować od 9 dc, ale nie później niż 14 dc. Ja jak już kiedyś pisałam mam opóźnioną owu i pęchetrzyki pękają mi dopiero między 17-19 dc.Trzeba monitorować, żeby nie powstały toebiele. Ja nie monitorowałam raz - akurat byłam chora , leżałam w łóżeczku no i jak później poszłam to się okazało , że nie pękł pęcherzyk powstał torbiel i następny miesiąc nie mogłam brać clo. Na szczęście sam się unicestwił, ale wiem , że nie zawsze tak jest i wtedy trzeba je leczyć. Mnie na 8 miesięcy brania clo zdarzyło się to tylko raz. AGGI78 serdecznie gratuluję !!!:) Trzymaj się cieplutko. asiunia27 mnie kiedyś lekarka zapisała metformax, dlatego ponieważ przytyłam w krótkim czasie i dała mi to na schudnięcie, no i żeby pomógł zajść w tą upragnioną ciążę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AGGI78 - gratuluję Ci z całego serca :) cieszę się, że Ci się udało. Bardzo się cieszę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agii-gratulacje. To faktycznie dlugo, 2,5 roku...Ale najwazneijsze ze sie udalo:) Pisz od zcasu do czasu co u ciebie:) Anusia-nie zalamuj sie, widzisz na przykladzie Agi, ze warto sie pomeczyc, a zcasem i trezba ponarzekac:) One W.-witam, widze ze sie odezwalas. Juz myslalm ze jak Ziolka i szacha zniknelas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzaa
moj okres trwa ok 5 dni wiec moze tego 7 dni pójde na monitoring hmm ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×