Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna - Magdalena

Czy to ma szansę, szczęscie?, a później poczucie winy - MIŁOŚĆ i jej cena

Polecane posty

Gość Anna - Magdalena

Ja - uczennica liceum, II klasa, jak dotąd nie byłam z nikim, nie przeżywałam żadnych miłości, zajęta byłam codziennym życiem, owszem, były osoby, które zwracały moją uwagę, ale o miłości nigdy nie było mowy, cofnijmy się w czasie klasa III gim - grudniowy wieczór, niewinne kliknięcie, bez znaczenia, jak na początku myślałam, nowy PC, mało osób na liście kontaktów... ROZMOWA kolejny dzień - kolejna konwersacja tydzień, miesiąc, pół roku, rok budowaliśmy silną więź między sobą, z nadzieję, że to będzie piękna przyjaźń, teraz oboje wiemy, że nie ma to szans, pragniemy siebie nawzajem, potrzebuję jego miłości, on potrzebuje mnie, tęsknię za nim, byłoby pięknie, rozumiemy się doskonale, postrzegamy świat niemal, że tak samo, jednocześnie uzupełniając się ale Bartosz - od 6 lat związany jest z inną dziewczyną. Po roku rozmów - spotkanie, smutny wyraz twarzy, kiedy rozmawiamy o NAS, nadzieja, że nam się ułoży, marzenia - o wspólnym życiu, chcę mu pomagać, chcę, abyśmy mogli ułatwiać sobie życie, jeśli będziemy razem, będę żyła z piętnem pozbawienia szczęścia innej osoby, Karolina oprócz niego, nie ma nic, wpatrzona, beznadziejnie zakochana, ale ja, ja go potrzebuję, nie umiem spotykać się z kimkolwiek innym, skąd wiem?, próbowałam, dla mnie jest tylko Bartosz, żadne z rozwiązań jakie przyniesie życie, może okazać się niesłuszne, czy mam budować szczęście na krzywdzie innej dziewczyny, a co, kiedy za jakiś czas mnie spotka to samo, ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TuliłeśMnieWramionachSnu
Chcesz sobie odebrać szczęście??? Aby komuś nie sprawić bólu, cierpienia ?? nie kochana nie rob tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna - Magdalena
Jak długo możemy spotykać się w taki sposób, za kilka dni znów się zobaczymy, przytulę się, wiedząc, że jakiś czas temu być może był z Karoliną, kiedyś będzie trzeba podjąc decyzję, i czy on zdecyduje się na coś nowego, świeżego, na mnie??, Karolina to w pewnym sensie stabilizacja, dzieli nas 5 lat, chcę być jego żoną, ale ja potrzebuję na to, jeszcze trochę czasu, boję się decyzji jaką podejmie, obawiam się, że podczas naszego kolejnego spotkania, powie, że to było ostatnie, on ma do kogo wrócić, nawet jeśli nie będzie jej już kochał, to zostaną wspomnienia spędzonych dni, przyzwyczajenie, i poczucie, że jest kochany, a ja, co ja wtedy zrobię??, zostanę sama, bez nikogo, chcę mu dużo dać, oboje się angażujemy, ale ja zapłacę większą cenę, jeśli zakończymy znajomość, zdając sobie sprawę z konsekwencji nie umiem przestać za nim tęsknić, myśleć, czy nie spotykać się, nadal rozmawiamy na GG...... z góry dziękuję, za rady. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę to nie uczciwe z jego strony, skoro ma dziewczynę to nie fair wobec niej. Ale z drugiej strony, gdyby jego związek był szczęśliwy to wasze rozmowy nie przetrwały aż rok ! Ja bym się zastanowiła i to mocno. Bałabym się że za jakiś czas mogłabym być na miejscu jego obecnej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzma_wroc
niech się chłopak zdecyduje,a moze jemu odpowiada taki układ?w końcu tamta nie jest jego żona ,wiec niech on nie robi z siebie rozdartej ,młodopolskiej sosny. Jest zła i zgorzkniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiedzma_wroc
ja jestem zła i zgorzkniała of course ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci z reguly nie zrywaja
nie zostawi jej dla ciebie, jakby mial to zrobic to juz by to zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna - Magdalena
No właśnie, tego się boję, że jej dla mnie zostawi, za długo ciągnie się ich związek, ciężko tak po tylu latach zrezygnować, to są juz pewne zobowiązania, on sam nie wie co ma zrobić, zmienia zdanie co do mnie, przez co ja nie czuję się najlepiej, ale widzę, jak się stara, zmienił swój stosunek do mnie, zmieniało się to stopniowo, nawet jeśli zerwię z Karoliną, to boję się, że za 6 lat, spotka inną dziewczynę, dostrzeże w niej coś, co teraz zauważył we mniem a czego w poprzednim związku mu brakowało, i ja też jak hipotetycznie zakładam, zostanę sama więc CO ZROBIĆ, CHCIAŁABYM, ŻEBY KTOŚ MNIE ZAPEWNIŁ, ŻE ROZWIĄZANIE JAKIE ZASTOSUJĘ, BĘDZIE DOBRE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna - Magdalena
spotkaliśmy się kilka razy, na razie odpowiada nam, to, że się spotykamy, tzn sposób w jaki to robimy, możemy spotykać się jeszcze kilka miesięcy, ale przed podjęciem decyzji, w którą stronę, z jednej strony widzę, że chciałby się ze mną związać, z drugiej zauważam, jak pochłonął go tamten związek i jak jest przywiązany, powiedział mi kiedyś, że nawet gdybysmy się nie spotkali, to i tak szukałby tego co we mnie znalazł, u innej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna - Magdalena
chciałabym być z nim blisko, ale co jeśli ja oddam mu wszystko, a nasza znajomość się zakończy??, będę jeszcze bardziej cierpiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna - Magdalena
CO ZROBIĆ??, POSZUKAĆ KOGOŚ, Z KIM MOGŁABYM BYĆ, CZY CIĄGNĄC ZNAJOMOŚĆ Z BARTOSZEM, A WY, CO WY BYŚCIE ZROBIŁY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×