Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczesliwa i samodzielna

APEL!!kOBIETY ZOBACZCIE JAK MOZNA ZYC !!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość szczesliwa i samodzielna

Chce wam pokazac ze warto zaryzykowac bo zycie jest tylko jedno :) !!!!!!!!!!!! Byłam z nim 3 lata, na poczatku bajka robił dla mnie wszytsko, ale tez wymagał.Pozbyłam sie wszytskich znajomych , miał mnie tylko dla siebie.Potem zaczał sie zmieniac, nagle zaczal wychodzi do kolegow...praca stala sie najwazniejsza, alkohol....A ja czekałam az sie zmieni i bylam na kazde skinienie jego palcem .Gnebil mnie psychicznie wamwial ze jestem nikim , ze nie zasluguje na niego.Potrafil tak obrocic kota ogonem ze ja go za wszytsko przepraszalam.Z radosnej odwznej dziewczyny zrobil ze mnie "tresowane zwierzatko".Az w koncu zostawil tak po prostu... Na poczatku zawalil sie moj swiat...ja nie potrafilam sobie poradzic nie wierzylam ze dam bez niego rade.Nie jadlam , non stop plakalam, pisalam do niego dzwonilam, a on traktowal mnie jak smiecia. Starzy znajomi wrocili, choc mogli kopnac mnie w dupe ze ich olalam. Byli , ocierali kazda łze, nie zostawili ani na moment sama. Dostalam list od kolegi, dowiedzialm ze mu sie podobam.Nie wierzylam ..ja? przeciez kto by mnie chcial... Minely 2 tyg, a ja zczynam zyc na nowo.Usmiecham sie czuje sie szczesliwa.Moge robic co chce nikt mi nie zabrania.Moge pojsc na dyskoteke , moge miec kolegow.Moge robic wszytsko.Moge sie spelniac w zyciu.Moge zyc jak wszyscy. Teraz dopiero poczulam ze dobrze sie stalo. Dziewczyny nie pozolcie by ktos rzadzil waszym zyciem! Bo wy nie jestescie nikogo.Nikt nie moze wam cos kazac. Ja juz na to nie pozowle. Spojrzcie na mnie .Ja zyje ejstem szczesliwa.Ja potrafie sobie poradzic:) Zycie nabralo barw. Co prawda nie ja zaryzykowalam, ale chce wam pokazac ze warto czasem zmienic cos w swoim zyciu, choc na poczatku strasnzie boli, ale cos sie konczy aby cos nowego moglo sie zaczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Cieszę się Twoim szczęsciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
Mialas to szczescie ze on Cie zostawil.Moj tego nie zrobi.A ja sie go zwyczajnie boje, tak bardzo ze ten strach mnie paralizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszcze Ci, ja juz sie morduje 5 miesiąc... i nie moge sie pozbierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej poszukac pomocy u sepcjalisty, albo wlasnie u kobiet, ktore uwolniły się z toksycznego związku do hmmm- życzę odwagi, żebyś potrafiła odejść.. takich facetów ..yhh, szkoda slow na nich 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
Delfinek ale specjalista, mnie nie ochroni, a znajomych nie mam.Ten moj , to prawdziwy psychopata.Jest zdolny do wszystkiego.Mamz nim dzieci.Gdyby wpadlw swoj szal , nic niebyloby dla niego wazne.Za pozno zorientowalam sie z kim mam doczynienia.Teraz nie mam juz odwrotu.Nie ma nikogo kto moglby mi pomoc.Moge sie tylko modlic ze Bog mnie od niego uwolni.Nie, nie prosze zeby go do siebie zabral.Ale czasem prosze zeby cos ,mu sie stalo,jakis wypadek, zeby bylnawozku.Nie z zawisci czy nienawisci, nie.Tylko zebymjuz nigdy nie musiala sie go bac.Zeby byl nieszkodliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rodzina? myślałas o odejściu od niego? czy jeśli ktoś wyciągnałby w Twoim kierunku pomocną dłoń zdecydowałabyś się na odejście?potrafiłabyś>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
Wiesz delfinek to nie takie proste.Nie zdecydowalabym sie bo po pierwsze, nie chcialabymnikogo narazac, po drugie balabym sie ze gdyby ktos siezorientowal jaki on jest nieobliczalny, kazalby mi radzic sobie samej.No i prawda jest taka ze on takmnie zaszczul ze ten strach mi niepozwoli na zrobienie czegokolwiek.Widzisz to jest troche tak, ze bedac z nim mam go naoku, wiem czego sie spodziewac.A gdyby go nie bylo to ten strach i moja wyobraznia nie dalyby mi zyc.I takzle i tak nie dobrze.Wiem ze trudno to zrozumiec normalnym ludziom.Bardzo tesknie za normalnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze,nie mam pojęcia co Ci poradzić każde słowo byłoby nie na miejscu gdybym wiedziała jak pomóc:( życzę Ci,żeby w końcu wszystko szczęśliwie się ułożyło, i żeby Twoje życie wróciło do normalności.. pracujesz czy zajmujesz się domem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
Zajmuje sie domem.Nie mozesz mi nic poradzic.Ot , taka to sytuacja.Ale bardzo Ci dziekuje za zyczenia.:) Musze konczyc, moje najmlodsze dziecie domaga sie jedzenia.Dziekuje razjeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa i samodzielna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwa i samodzielna
ja tez sie balam i nie wierzylam w ogole w siebie...jeszcze miesiac temu pewnie pisalabym podobnie jak wy. ale chce wam pokazac ze warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×