Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

la mariposa

Jak to naprawic?

Polecane posty

Gość ghfghfghdfgh
po pierwsze to nie slcuahj tego wodnego czegos ;) po drugie wyspij sie porzadnie :) A po trzecie to jeszcze znajdiesz jakiegos wariata co bedzie Cie kochal stale... bez wahan... wszystko w swoim czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam zeby zerwac i sie nie meczyc ale wtedy nigdy by mi nie dalo spokoju to ze nie walczylam do konca..ze mialam szanse cos naprawic ale nie wykorzystalam jej..a moglo sie udac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfghfghdfgh
eh... tez tak gadalam... to nie jest dobry pomysl ze zrywaniem na chwile bo moim zdaniem nie da nic... ale cos tam o tym wspominalas... Moze tego Ci potrzeba jednak zeby dostrzec wage tej sytuacji ... dziewczyno naprawde mysl madrze, bo chyba nikt nie chcialaby dawac z siebie wszystkiego a w zamian nie dostawiac prawie nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfghfghdfgh
pomysl z drugiej strony... mowisz ze on jest porzadny... Widzi chyba ze jest Ci zle z tym wszystkim i wlasnie jakby byl porzadny to sam by odszedl, zebys sie bardziej nie meczyla... jak dla mnie to nie jest taki porzadny... Bo gdyby byl madry to odszedlby i pomyslal w samotnosci o tym czego chce... Chyba nie chce byc sam i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie..nie chce byc sam...Gdyby naprawe mnie nie chcial ani troche to wiem ze na pewno by to zakonczyl..nie raz mi mowil ze zwiazek nie ma sensu jesli ktoras ze stron jest obojetna...Wiec obojetny nie jest, sam mi to dzis powiedzial, ze \'troche mu zalezy\'. Dlatego wierze ze skoro nie chce nie zostawic na dobre to tez sam wierzy ze cos sie da uratowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfghfghdfgh
widzisz sama wiesz najlpeiej co robic... wiec po co Ci rady innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to widac
Myslalam zeby zerwac i sie nie meczyc ale wtedy nigdy by mi nie dalo spokoju to ze nie walczylam do konca..ze mialam szanse cos naprawic ale nie wykorzystalam jej..a moglo sie udac.. --- odp zapewniam cie ze nie tylko ciebie, jego tez. uroslo by to do bolu i cierpienia.. probojcie razem:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghfghfghdfgh
jak dla mnie to nie ma szans i sie nie gniewaj, ale to tylko moje zdanie. Sama decydujesz o sowim zycou i o sowim zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslalam ze bede wiedziala co zrobic bo waszych wypowiedziach ale nadal nic nie wiem..w chwili obecnej czuje...NIC..dziwne uczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to sama decyduje? nie sama, ona i on:) la marivosa, zacznij od posłania buziaka, od rozmowy, potem spotkania, i zobaczcie jak wam sie bedzie ukladac i jak ogien urosnie:) w koncu on rosnie od relacji, od bycia ze soba werbalnie i niewerbalnie:) jesli cos cie kluje, cos jeszcze nie dopowiezieliscie sobie to pomowcie, w kocnu jak sie kochaliscie oboje i nadal tak jest, to macie porozumienie. warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalam przeciez ze on nie jest pewny niczego, czy mnie kocha czy chce ze mna byc..cokolwiek sie pytalam to odpowiadal \'nie wiem\'..jkabym byla pewna ze mnie kocha to bysmy razem jakos to rozwiazali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ty mieszasz la marivosa jak typowa koieta raz piszesz jedno raz drugie pisalas ze on rzekl ze cie kocha ale mniej niz na poczatku to po co piszesz, ze on nie wie czy mnie kocha? jak mowil wyraznie ze kocha cie, ale mniej niz na poczatku zdecyduj sie co mowil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze to wyglada ze namieszlaam ale tak nie jest. Powiedzial ze mu duzo mniej zalezy niz na poczatku, ale jeszcze mnie troche chce. Ale ogolnie jest bardzo niepewny i nie wie co zrobic. Moze sie to wydawac troche sprzeczne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatem on kocha cie mniej i teraz nie wie czy jets sesn byc z toba, bo kocha cie mniej.. i ma wyrzuty zatem robcie co mowilam, badzcie ze soba, a ogien sie rozpali, ale jak bedziecie tak osobno to jak ma sie rozpalic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo bycie, bo wtedy i werbalnie i niewerbalnie oddzialowujecie na sibie przez usmiehc, romwe, sytuacje, to wszytsko to jets budowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak..bycie ze soba..na pewno..ale to i tak malo konkretne..trudno \'byc ze soba\' jak sie ostatnio rzadko widujemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezależnaOna
Do wodna lilia-jeżeli dobrze wczytałam się w Twoje wypowiedzi, to jedna dotyczy mnie, jestem bardzo zaskoczona, bo napisałaś tak jakbyś mnie znała...a mylisz się, chyba mnie z kimś mylisz,trochę mi sie przykro zrobiło...O CO CHODZI!!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czego unikac napewno tego co spowodowało ze ogien osłabł. jelsi teraz wiecie czego oboje oczekujecie np ty od niego, zeby to ty bylas ta cenna, ta naj, bo kochasz cala, jego, zatem milosc sprzezona rekacja i on ciebie cała, a nie w polowie;) on od ciebie abys nie robila scen jak jakas go podrywa bo on ma ja gdzies czytaj powie jej, ze nie jest zaintersowany nie wiem, to wasz zwiazke wiecie co gdzie i kiedy a co wazne spedzajcie czas razme, spacery, wspolna sesja w plenerze, to scala, ile przecy, smiechu, wspolnych chwil:) liczy sie jakosc, a zatem nie czesto, ale wlasnie jakosc:) nie da sie tego opisac, trzeba byc i budowac, i bedzie dobrze tylko dajcie sobie szanse. ogien zmalała z jego strony zatem jak nie bedziecie oboje dokladac do ognia, ognisko zgasnie.. a tego nie chcecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiezależnaOna
A ja nadal czuję się żle, bo jakaś nieznajoma osoba mnie tu oczernia.Nie rozumiem takich ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cos w tym jest..nie moge nie robic nic bo wtedy to wszystko zgasnie..fundamenty niby sa ale czy dam rade to odbudowac..nie chce nic na sile..no nic zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja radze zerwać tą znajomość. Mam bardzo podobną sytuację, z tym że to ja jestem ta \"niepewna\". i to ja zerwałam po długim czasie \"niepewności\". A zbierałam się z tym, bo żal mi było, i smutno jak Mój Przyjaciel najwiekszy cierpi. Czekałam aż on to zrobi. Ale kochał, kocha. nie chciał tego kończyć. Niektóre rzeczy jednak nie trwają wiecznie. uwoelbiam go i szanuje, ale nie kocham jak kiedyś - już go nie kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na jaką siłe? na siłe to jakby on był na nie a tak on kocha a w malzenstwie jak jest? no wlasnie trzeba przed slubem nauczyc sie budowac. rozmawiac. poza tym zobaczci jak jets sie w zwiazku z konkretna osobą to własnie wiesz jak ona postrzega zwiazke, jakie ma priorytety i takie my mamy lub poodbne, zesto sami zamieniam prioryttey bo te jej wydaja sie nam glebsze leszpe, zwiazek to tez dochdzenie do pelni, jako czlowiek, jako wolan jednistka, jako czesc drugiej osoby. to naprawde cos glebokiego i tworczego i pieknego:) do obrazonej niezaleznejOnej masz nik i twoje wypowedzi definicje zwiazku takie jak nieukrywam nielubiana przez mnie osoba. I rzeklam co mysle na ten temat. Namieszala u mnie wlasnie takimi glupimi radami, ona nie umie tworzyc zwiazkow wyszla za maz dla kasy, jej sie pojecia myal nawte takie jak cierpliwosci odpowiedzilnosc. nazywa rzeczy na opak. zatem trafilo mnie i napisalam co w danje chiwli mysle o takim dziecinnym myslnieu i postrzeganiu zwiakzu, milosic i co wazne budowaniu jego. jesli nie jestes alkowa, a jedynie masz takie myslenie jak ona, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×