Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NataliA1233456

NORMALNIE WYSZEDL...

Polecane posty

Gość tsunami
no to chyba sobie mysli ze cie w pewien sposob wychowal albo ty sie juz przyzwyczailas.... co do klotni... wszyscy dookola mowia mi ze nasze malzenstwo nie jest normalne bo ja nie kloce sie z mezem. owszem mamy czasem ciche dni, tzn ja jestem obrazona a on przemysla sprawe. potem jest rozmowa i jakos wszystko toczy sie dalej. z tym ze obydwoje staramy sie jak najwiecej z tej rozmowy zapamietac i stosowac w zyciu. rzadko spieramy sie na ten sam temat dwa razy. wszystko zalezy od ludzi.... policz jak czesto sie klocicie i jak to bylo 3 lata temu, potem pomysl ze co rok wskaznik bedzie sie podwyzszal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliA123456
Tylko pozazdroscic Ci malzenstwa, ale majac taka kobiete w zwiazku to musi byc dobrze :-) Co do klotni to teraz klocimy sie mniej niz na poczatku, wiec jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
wydaje mi sie ze on jeszcze nie dorosl do malzenstwa, a swoja droga odnioslam wrazenie ze jestes troche starsza.... mysle ze slub to dla niego kwestia wygody, a jesli teraz wychodzi to po slubie bedzie to robil czesciej a ty bedziesz miala opinie wrednej i wiecznie niezadowolonej zony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliA123456
Gratuluje takiego udanego malzenstwa! co do tego ze on mnie wychowal to nie ma o czyms takim mowy! On nie ma nade mna takiej kontroli wie ze zrobie wszystko po swojemu. Byc moze ze ja tez jestem okropna (wiem ze jestem) ale czy ja tak duzo wymagam?rozmowy, czulosci, opieki, milosci, to tak duzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
no to jest troche inaczej niz w wiekszosci zwiazkow..... czy wg ciebie on powaznie mysli o zyciu? czy gdybyscie np mieli dziecko to stanalby na wysokosci zadania zeby zadbac o rodzine? takie pytania to standard przed slubem wiec jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliA123456
dlatego nie bedzie slubu! ja nie chce byc z kims takim do konca zycia, takim jak teraz, bo na poczatku bylo super! Wiec albo sie zmieni, albo do widzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
kazda dziewczyna chce tego samego ale faceci mysla ze potem im przejdzie i beda "normalne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
jest wielu fajnych facetow na swiecie niestety niektorzy nigdy nie dorosna do bycia prawdziwym mezczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliA123456
wiesz tu nei chodzi o slub, bo na razie nie ma o czyms takim mowy. On mowi ze dziecko by go zmienilo...Ale podobnie jak Ty mysle ze on nie dorosl do bycia ojcem i do malzenstwa, przynajmniej poki co. A czy stanalby na wysokosci zadania?Hm co do dziecka to tak w polowie jestem o tym przekonana ze dalby rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
tylko nie idz na kompromisy! jestes jeszcze tak mloda ze zdazysz sprawdzic kilku zanim zdecydujesz sie na tego jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliA123456
no wlasnie prawdziwy mezczyzna, w tym swiecie chyba juz takich brak... wymarli........albo sa pozajmowani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
kazdy facet mowi ze dziecko go zmieni. kazdy liczy ze urodzisz fajnego pieciolatka z ktorym bedzie mozna sie pobawic kolejka elektryczna. zaden nie zdaje sobie sprawy z nieprzespanych nocy, placzu, chorob niemowlaczka i twojej ew. depresji poporodowej. zastanow sie jak by sie zmienil w obliczu wyzej wymienionej sytuacji, bo posiadanie dziecka to cos wiecej niz zmiana pieluch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliA123456
zgadzam sie z tym i nie wiem do konca jak on by sie zachowal... czasem trudno nam zalatwic mniejsze mniej wazne sprawy. oboje na siebie sie wkurzamy, ja wtedy nie widze sensu bo nawet w takiej sytuacji trudno nam idzie a on tlumaczy to ze po prostu jest nerwowy... Co do dziecka to nie bede "probowac" czy ono go zmieni bo nie bede nikomu swiadomie niszczyla zycia, mowie o dziecku jesli by nam nie wyszlo.Tak byc nie moze wiec on najpierw musi sie zmienic, tylko czy on chce? czy ja chce? czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
na te pytania sama musisz znalezc odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliA123456
czas wszystko pokaze, zweryfikuje nasze decyzje A jak to jest ze wasze malzenstwo jest takie udane? czy to umiejetnosc rozmawiania ze soba?Ile jestescie po slubie jesli mozna zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tsunami
3 lata po slubie, znamy sie od 6 lat, ja mam 25 - on rok wiecej rozmowy i chec od kompromisow z obydwu stron, zawsze trzeba pamietac o tym ze druga strona tez sie stara i tez zasluguje na szacunek cierpliwosc, zrozumienie i zaufanie... pielegnowanie uczucia to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×