Feniks

Łeee rety--> ale milutką podroz miałas :) Jak tak zaczełas opowiadac o tym spojrzeniu w oczka itp....to az mi sie teskno zrobiło do czegos takiego...tak bardzo bym chciała aby moje skamieniałe serduszko ktos poruszył...tak mi brak motylków w brzuchu...buuuuuuuuuuuu Te pociagi to cos maja w sobie ...moja kuzynka poznała w taki sposb faceta...jechała z kolezanka nad morze ..przysiadł sie do nich jakis chlopak i tak zaczeli sobie gawedzic...po godzinie stwierdziła ze rozmawia z nim jakby znała go od lat...pozniej okazało sie ze jada w to samo miejsce.......teraz mija 3 rok ich zwiazku...od roku mieszkaja w Anglii zarabiajac na mieszkanie :) Chyba zaczne jezdzic pociągami :)

Haha, a zapraszam serdecznie :D Ja pociągami do Poznania jeźdzę już od 7 lat ale taka miła sytuacja zdarzyła mi się po raz pierwszy ;) Najwyrażniej jak ktoś z kimś ma się spotkać to gdziekolwiek by to nie miało być to i tak się spotka :) A za tym wzrokiem też było mi tęskno, o motylkach nie wspominając :D Ale na razie nic nie mówię, bo równie dobrze może z tego nic nie wyjść w końcu to tylko miła rozmowa, hmm... No może bardzo miła :P

Dzięki dziewczyny za trzeźwe spojrzenie łe rety ho ho, a przystojny Pan?? Vesnna ja jeźdzę pociągami często i lipa :( jak dotąd nic z tego nie wynikło. A szkoda ;)

Agus--> odpisałas cos ?.... To mowisz ze pociagi nie na kazdego działaja :( Pozbawiasz mnie nadzieji....buuuuuuu Narzekalam na brak \"słodyczy\" w zyciu i przez pomyłke własnie sobie osłodziłam herbate dwa razy....co za ulepek! Ten na\" górze\" chyba zle odczytał moje marzenie :) Nie o taka słodycz mi chodziło !!! :)

Yyy, jakoś się w te oczy zapatrzyłam, że pewna nie jestem ale chyba tak, haha. :D Ja wcinam m&m mogę podrzucić trochę czekoladowej słodyczy ;)

Vesnna hihi, smacznego. Nie cierpię słodzonej herbaty ;) Nie, nie odpisałam i nie wiem czy to zrobię. A jeśli w ogóle to będzie to coś w stylu \"Podjąłeś decyzję. A ja nie chcę/ nie widzę potrzeby aby mówić Ci co mam w sobie. Zdrowia, szczęścia, pomyślności.\" łe rety "facet to świnia" ;)

Agucha--> noooo niezle to wymysliłas...a co bedziesz mu dawac jeszcze wieksza satysfakcje! Nawet jak on to sobie wyobraza? ze po tym co przeczytałas bedziesz mu wyznania robiła ? Wrrr Łee rety--> a jak tam Twoja przyjaciolka ? :) jakos mi sie przypomnaiła...mialas ja tu zawołac do nas...Tylko nie wiem czy by nas polubiła :)

Vesnna tu nawet nie chodzi o moje zranione uczucie, bo ja mu szczerze życzę powodzenia i szczęścia :). Ale nie zamierzam mu mieszać jeszcze bardziej w głowie, skoro podjął decyzję, to niech się jej trzyma i już. A poza tym muszę myśleć o sobie i nie mam w tej chwili siły na jakikolwiek kontakt między Nami. Przyjacielem nie potrafię być. I niech się z tym pogodzi.

Mówiłam jej o nas ale chyba musze przypomnieć, miała małą awarię kompa i pewnie wypadło jej z głowy ale teraz już wszystko działa więc można zwerbować kolejną \"feniksiankę\" :D Czy jak to tam się odmienia :P

łe rety a jakiej kumplei mówiłaś?? Ja nic nie wiem, czy przegapiłam :(

Dziewczyny wiecie juz jak spedzicie Sylwestra ? Wiem , wiem nie śmiać sie ...jeszcze kupa czasu do niego ale tak mnie naszło :D

prawdopodobnie sama w czterech ścianach.

Przyjaciółce z tej mojej wiochy :D Przyjaźnimy się już dobrych \"parę lat\", to ta która była zagranicą na praktykach, a pisałam o tym dość dawno więc możesz nie pamiętać. :) A Sylwestra, hmm... Pojęcia nie mam, u mnie jakoś tak zawsze na ostatnią chwilę wychodzi, wiem na pewno, że spędzę go właśnie z tą Przyjaciółką, reszty dowiem się pewnie 31 :D

Łee rety--> tylko daj wczesniej znac jak bedzie miała do nas wpaść... uczeszce sie jakos... w koncu gość :D

Aguś, a jak tam Ci znajomi z którymi odnowiłaś kontakty, spotykacie się?

Hahaha. Ok. :D Ja upiekę ciacho i zaparzę kawy, co by ją przyjąć w nasze progi :D

Tak spotykamy się czasem, co prawda dawno się już nie widzieliśmy, ale może w weekend skoczę na jakieś piwko. Sylwka myślałam, że też spędzę z fumfelą, ale Ona chyba śmiga do Paryża do Pana ;).

taka to ma dobrze...nie dosyc ze ma Pana to jeszcze do Paryza na Sylwetra ...

si :D Też bym tak chciała, a z tym Panem to też zamotana sprawa, ale mniejsza o to. Vesnna a Ty co robisz??

Mmm... Paryż ;) Naczytałam się Segritty i teraz jeszcze bardziej chcę tam jechać :D Pozazdrościć tylko kumpeli. Aguś koniecznie musisz gdzieś wyjść i oderwać się od wszystkiego, piwko i beztroska zabawa, no i odpoczynek od kaczorków ;)

Dziewczyny ja uciekam spać, oczy mi się zamykają... Do jutra i miłych snów

Kaczorami to absolutnie nie jestem zmęczona :). Kocham te moje dzieciaczki. Mam dość tylko kadry działają mi na nerwy. Dzisiaj każdy Kto mnie widział, pytał co jest i czem jestem taka zła. Czy mam jakieś problemy itp. Odpowiadałam, że mi się humor udzielił :O. A czy mi się chce jutro gdzieś wybywać, hę. Nie wiem, zobaczymy ;)

Co ja robie ....no własnie co ja robie ? :D Cholera wie ...planow zero jak co roku zresztą ....ale w domku sama nie wyobrazam sobie siedziec.No chyba zebym łyknela ze dwie tabletki na sen aby przespac to wszytko :) Jak narazie to wiem ze spedze go z moimi przyjaciolkami. Z drugiej strony nigdy nic niewiadomo. W tamtym roku byłam ze znajmomymi na sali. Nie trzeba było w parach wiec ja i kolezanaka poszlysmy bez towarzyszy. Zabawa była udana ....jednak bez partnera taki sylwester to nie jest to ....Jakos tak dziwnie mi było...chcociaz na brak tancerzy wsrod znajomych sie nie narzekało...

No właśnie, nieszczęsny ten Sylwek będzie :(. Ja jeszcze w dodatku zostanę sama... Zmykam do łóżka, dobrej nocy Kobiety

nie smucić się. Aga - zawsze możesz do Ł. wpaść :) Zresztą byłoby fajnie... łe rety - no nieźle... z tym chłopakiem. Fajnie. Poznałam kiedyś tak kogoś. Na początku studiów. Żalowałam, że nie wzięłam jego nr tel. Pamiętam tylko, że mieszkał we Wrocławiu i dziwnym trafem znalazł się w moich stronach... A pociągami też jeżdżę 7 rok i nikogo więcej takiego nie spotkałam... Bardziej obojętność panuje niż cokolwiek innego...

I szkoda, bo z tamtego to też było niezłe ciacho :P Sylwester - kurde, nie mówcie nic. Ja tez nie wiem gdzie pójdę, a pewnie nigdzie... Rok temu to zostałam z R. w akademiku, siedzieliśmy, pilismy, ja się bawiłam, tańczyłam i jakoś tak... wygłupiałam się, że kciuk skręciłam i po Nowym Roku znalazłam się na pogotowiu z siną łapką i z tygodniowym zwolnieniem :O No i cały Sylw. to były sms od M. Czyli Nowy Rok zaczął mi się rewelacyjnie!;) W tym roku musi być inaczej. Ja nie lubię żadnych zabaw na sali itd. To nie dla mnie żadne bale itd.;) Ale siedzieć tak w domu, pokoju to też nie chcę... Może jakieś kino, 5 seansów, nie wiem, czy to dobry pomysł :O Ech... Dobrej nocki!

Tarara Dzięki ;) Dzieciaku coś Ty robiła z tym pacem, hihi. Miłego dnia ;)

Miłego dnia!

Dzień dobry :D Tararara, hahaha, gdzie ten palec wkładałaś? :P A miły nieznajomy jak będzie chciał to mnie znajdzie, bo wie gdzie pracuje, tak poza tym On jeździ tymi samymi pociągami ;) A co tam niech się trochę pomęczy :P

Jej, ale łepek mi pęka, fuj, fuj ale nie dam się :P mam misterny plan ;). Idę na piwo i może pobrykać na parkiecie. A co ;)