Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Bolą a, wiem, tym bólem zasłuzyłaś jak najbardziej, tylko, proszę, już po pisz jak się czujesz, bo chcę uzbierać na podobną operację. :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też-bolaca39
Spadłam:) te plastry to cos takiego chyba? http://pl.wikipedia.org/wiki/Kinesiotaping miałam też,czułam ulgę jak je nosiłam,ale ból był i tak cały czas.... Kalina:) napisze,nie ma sprawy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boląca .Właśnie takie ,Na szczęście już nie odczuwam strasznego bólu,ale w pamięci długo pozostanie obraz jaki zafundowały mi kosmiczne zawroty głowy powiązane z wymiotami < 3 kilo w dół > Dobrej nocki wszystkim i lepszych dni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domi83ch
jako że siedze juz na L4 postanowiłam zrobić cos pozytecznego i ulepiłam pierogi.Niestety tak mi to dało w kośc ze od 18 godziny leze jak połamaniec i sie ruszyć nie umiem,jakby mnie przemieliła jakas maszyna tortur i na dodatek tak mnie kłuje strasznie jeden póldupek,tzn kośc bardzo dziwne, jakis nowy ból.jejku,żeby nie nadawać się już do podstawowych domowych czynnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BOLĄCA dzięki,ja również będę trzymać za Ciebie kciuki. Widzę,że nie tylko ja tak długo cierpiałam(ok.10 lat),też rehabilitacje,leki,zastrzyki,sterydy,a ból zamiast ustępować to się nasilał.Od trzech lat był już nie do zniesienia,chodziłam prywatnie do neurologów,neurochirurgów,dopiero jak sama poszlam zrobić MR to zobaczyli co jest i skierowali na zabieg.Po zabiegu powiedział lekarz,że operacja powinna być przynajmniej dwa lata temu,a teraz znowu powtórka. A co do tych plastrow - fajne,ale dobrze jak są poprzyklejane,jak się zdejmie to chyba jeszcze gorzej. SPADLAM -wiem co to kęg.szyjny,bóle i zawroty głowy,omdlenia,rwa barkowa jest równie straszna co kulszowa.Kiedyś jeden neurolog mi powiedział,że jak są kłopoty z kręgoslupem to calym i nie można skupiać się na jednym odcinku,ale więcej takich lekarzy nie spotkalam,wszyscy zajmują się tylko jednym odcinkiem,a reszta jest nieważna. DOBRANOC WSZYSTKIM !!!!! NIECH JUTRO BĘDZIE WSPANIAŁYM DNIEM !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo Spadlam się w końcu pojawiła !!!! Te plastry są bardzo dobre, ja je miałam zakladane jeszcze przed zabiegiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mARE38
No ja już 70 dni po operacji , jest coraz lepiej ale do normalności daleko raczej nigdy. za 20 dni wracam do pracy bo oszaeje w domu,niech się dzieje co chce. Myśle że w naszych przypadkach to niestety życie z bulem nam zostało do końca życia ale co nam zostało tylko walczyć. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadłam, Ty nasza podporo, brak mi aż słów.... Widzisz, chcę przekombinować, bo ciągle myślę, że kręgosłupowi bez tego dysku brak stabilizacji, która będzie powodowała kolejne zniekształcenia. Dlatego alternatywą moim zdaniem jest zastąpienie imitacji jądra. Pytałam neurochirurga, powiedział, że nie wstawia się go ze względów ekonomicznych, by więcej osób zoperować na NFZ. Choć ceny rozporek czy tego jądra są podobne, a być może idą dla znajomych.... Zaczynam utwierdzać się w przekonaniu, że to da najdłuższą stabilizację. ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mARE38
Ztymi inplantami to też niewiadoma. Są powikłania i nie ma idealnych, idealnym by był przeszczep ale to za 50 lat ale w Japoni zrobili 5 lat temu przeszczepy i nawet udane. Nie wiem jak to jest też nie mam dysku i boje się co będzie pużniej. wiem że napewno nie będzie lepiej ale chciałbym jakś godnie przeżyć starość. a mam dopiero 39 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Furman Ty cały czas jesteś w sanatorium teraz? Napisz coś więcej, jakie żarcie dają? hehehe Czy jest czajnik, kawa normalna, czy mielona w zębach? Masz tam internet, skoro piszesz, ciekawe czy w każdym sanatorium jest, wtedy warto zabrać laptopa i kontakt z rodzinką na skype jest:) też-bolaca39 nie myśl o żadnym sepuku, damy radę!!! :) Na razie jeszcze nie poddaję się i nie idę na drugą operację, to już będzie ostateczność. magnolia 9 ja mam implant o nazwie Coflex, usztywnione dwa kręgi. Niestety pojawily sie zrosty czy tam bliznowce, dlatego boli. Pierwszego marca mam rezonans z kontrastem, zobaczę te boje blizny jak wyglądają naprawdę. Spadłam To jak ty teraz w pracy, czy w domku? Ale cię dopadło, straszne to musi być jeszcze gorsze niż lędźwiowy chyba. Kalina35 Ja tam nie wiem który implant lepszy, najlepiej gdyby był taki co po nim nic nie boli, nie? Na you tube oglądałam jak operacyjnie te implanty w plecki "wkładają" to aż mi ciarki przechodziły!!! Chyba tuning wystawiał linki, już nie pamiętam, ale straszne tak popatrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim!!!!! domi ... pewnie , że będę pisac o postępach tego leczenia, którego sie obecnie podjęłam. nie wiem co będzie dalej ale wiem jedno .... nie zamierzam się poddać. nie zarzekam ,że nigdy nie poddam się drugiej operacji ale tak jak pisałam, dopóki nie ma bezwzględnych wskazań i zagrażających objawów neurologicznych i dobrowolnie się nie poddam. co do ciąży w naszej sytuacji, to słyszałam wiele sprzecznych opinii..... jedne mówią, że nie ma przeciwwskazań a inne, kategorycznie NIE !!!! sama już nie wiem ..... najlepsze w naszej sytuacji byłoby chyba gdyby życie samo ułożyło nam scenariusz bo wtedy nie miałybyśmy dylematów. tylko pytanie co dalej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beatka2307: mam dokładnie te same objawy co TY. Dokładnie w tych samych miejscach brak czucia i ten sam problem ze staniem na palcach. Może nie powiem że się cieszę że ktoś inny też to ma, ale powiem szczerze że jakoś mi raźniej ;) Od kiedy tak masz i czy coś z tym robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na 1 piętrze
Współczuję wszystkim cierpiącym i przytulam, żeby Wam siępolepszyło. Poszukałem filmików na youtubie o operacjach, jest ich tam więcej. Ciekawa sprawa, że te są dostępne a np takie z porodu dozwolone po zarejestrowaniu zakwalifikowane jako zbyt drastyczne przeżycie :) MARE, przeraża mnie Twój pesymizm. Jesteś młody to organizm szybciej sięodbuduje, zobacz jak u mnie mimo wieku poszło dobrze i idzie na lepsze. (mam ponad 10 lat więcej niż Ty). Nie odpuszczam teraz z ćwiczeniami. W zeszlym tyg rozmawiałem z mim oprawcę co do zbadania nerwu kulszowego (odnośnie tych myknięć stopy, notabene tych myknięć już nie mam - odpukać) to mi powiedział, że miejsce usuniętego dysku wypełnią więzadła i przejmą jego rolę (amortyzacyjną) no i że urosnę ze 2 cm :) Jeszcze sięnie mierzyłem :) Pozdrawiam sanatoriuszy i tych przed operacją. Ściskam cierpiących życząc zmniejszenia bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mnie też się właśnie kojarzyło, że więzadła wypełnią puste miejsce. Ja dziś jestem 4 tygodnie po operacji i powiem Wam, że czuję się coraz lepiej. Nic mnie nie boli, siła w nodze wróciła. Lekko tylko skóra jeszcze niewrażliwa na łydce, ale poza tym powoli już zapominam o chorobie. Zobaczymy jak będzie po powrocie do aktywności, ale na razie jest dobrze. Ściskam gorąco wszystkich bolących i bolesnych. Żeby wiosna i słoneczko nam wypędziły wszystkie choroby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
inka mi sie zaczelo w polowie pazdziernika i trwa do teraz a operacje mialam 24 stycznia - jak chcesz cos wiedziec wiecej to moj mail beatka2307@wp.pl a no i przysedl listpotwierdzajacy ze mam kontrole 30 marca prrzed 15 - ciekawe co wymysla, no i moja szefowa ma wolne i w pn bede dopiero cokolwiek wiedziala od kiedy wracam do pracy - mam tylko nadzieje ze dostane l4 w tym marcu od neurochirurga bo czarno widze moja prace - chyba bede zmuszona zmienic - eh zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Kalina: Podobno przy tym dysku wkladanym od brzucha tez sa jakies komplikacje,badz co badz jest to obce cialo ..rzekomo nie wszystkim to wychodzi na dobre.na chwile obecna nie moge znalesc informacji na ten temat. Mysle ,ze skoro nie masz implantu (rozporki) to probuj sie jakos wylizac ..niektorym sie udaje..mysle ,ze o sporcie trzeba jedak zapomniec..jestesmy juz za starzy.. Jutka; Mieszkam: Wiezadlo tylne chyba moze czesciowo wrosnac w krazek(normalnie jest z nim zrosniete) ,ale zeby zastapic jadro? Wydaje sie to maloprawdopodobne...no i te 2 cm..to troche duzo..moze chodzilo o mm? Abstrachujac od rozwazan medycznych ..jestescie nielicznymi osobami ,ktorym sie wyraznie polepsza i goraco Wam tego zycze,oby bylo coraz lepiej. Szkoda ,ze ja nie moge sie pochwalic az takimi sukcesami... Nadal nie moge siedziec i mam duze bole ..chociaz noga jest troche jakby lepsza.. Ale zus mnie w kurwia..nie dosc ze zalegaja mi 2 miesiace ze swiadczeniem to jeszcze przyslali pismo,ze odmawiaja rehabilitacji leczniczej ,cyt. "Panska sprawa zostala nie zalatwiona". 22-go mialem tez komisje wsprawie swiadczenia rehabilitacyjnego i pinda odeslala mnie na kolejna komisje w celu zbadania przez "specjaliste" mam ja miec 3-go marca. Bez broni w tym kraju nic nie zalatwisz... Mare: Ty wojskowy ..moze zalawisz mala haubice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 213
Tuning i jutka dzieki za infromacje Ja cały czas czekam na operację...tyle, że ból mi mija...jak wstaje z krzesła w pracy to zapominam ze mnie boli...czasem lekko ułamek sekundy cos zaboli. a siedzie 8-10 h w pracy...i co ja mam o tym myslec... Ponadto ból "cofa sie". znowu zaczyna bolec mnie kręgosłup w odcinku lędźwiowym... i nie wiem juz sam czy zdecydowac sie na ta operacje...wraca czucie skóry na łydce, place już nie drętwieją...co sie stało? Mógłbym optymistycznie pomyślec że może pjm się cofa...tyle że jak może cofnąć sie sekwestr o rozmiarach 21x9x8...może sie przemieścił i nie uciska juz nerwu? a może sie skurczył, woda odparowała...nie wiem już sam co o tym mysleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
213; Skoro bol sie cofnal ..to moze az tak bardzo sie nie spiesz do krojenia..Byc moze jest tak ja piszesz ,ze sekwestr sie gdzies obsunal i nie uciska juz nerwu...i tak czekasz na operacje wiec moze jeszcze jakis kontrolny rezonans i do neurologa ,ze sprawdzic ubytki neurologiczne..to wazne..bo moze byc tez tak ,ze nastapilo obumieranie nerwu i wtedy juz nie czujesz bolu ale sa duze ubytki neurologiczne,wiec trzeba to sprawdzic.. A z operacja moze byc roznie..niestety gwarancji na poprawe po krojeniu sie nie dostaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się strasznie
ja mam bole w krzyzu, rpzechodza mi na nogi. Poszlam do internisty z powodu bolu kregoslupa ktory mi sie powtorzyl 3 razy. Bol trwal troche ale byl intensywny wiec postanowilam pojsc do lekarza. Miewam tez bole w krzyzu. dzis bylam u reumatolog. dala skierowanie na rtg odcinka ledzwiowo-krzyzowego. Na odcinku T4 kregoslupa mam male nadzerki i osteofity. mato co to znaczy, strasznie sie boje. Sprawdzi czy nie mam stanu zapalnego. Mam tez poczatki zwyrodnienia kregoslupa a mam dopiero 31 lat!! Zalamana jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuning, właśnie chodzi o to, że czuję się naprawdę dobrze, ale to mi nie wystarcza, może trauma po poprzednim każe mi obmyślać plan :-))). Po usunięciu jądra, być może coś wrasta, być może amortyzuje, ale mi się ciągle wydaje, że najlepszy byłby implant. Oczywiście i nasze operacje wiązały się z ryzykiem.... te od strony brzucha to totalna ingerencja i niebezpieczeństwo...Niestety rzeczywiście nikt nie wypowiada się po tego typu operacji i widać tylko te od przodu, ale te nie zastępują w pełni jądra, tylko zmniejszają ucisk. Hmmm, widzicie mi to nie daje spokoju, od dobrobytu (czyt. zdrowia) poprzewracalo mi się w głowie :-))). Ale patrząc na posty widzę, że jedna operacja posuwa kolejną...dlatego chciałabym spróbować czegoś innego. Myślę, że Bolącej fuksnęło się i dzięki niej będą pierwsze informacje o operacji od przodu z imitacją jądra, zobaczymy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensuelle27
Witam was serdecznie,kiedys juz trafilam na to forum,ale nie odwazylam sie napisac,,moja mama ma przepukline jadra miazdysstego w odcinku piersiowym,.mialam pojedynczy epizod..w postaci zawrotow ktore dopworwadzily do wymiotow,boli ja prawa nogi,czasem ma bezwlad...jestem bezsilna nie potrafie jej pomoc....na sama konsultracje czeka 8 miesiecy do jednego z lepszych osrodkow w Polsce ,mianowicie do Grudziadza...boje sie,ze wyrok bedzie tylko jeden operacja...ma do tego dosc mocna skolioze...plakac mi sie chce,poniewaz nie umiem jej pomoc....czy komus pomogla taka operacja?czytalam,ze to moze sie odnawiac...bardzo prosze o odpowiedz i z gory dziekuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
213 - jak ćwiczyłam jeszcze pod okiem McKenzi to mówiła mi babeczka, że jak się ból będzie cofał z nogi do lędźwi to dobry objaw. Może Ci właśnie znika galaretka jak Bolesnemu? Rehabilitant w szpitalu mówił, że tak się działo właśnie dawniej, kiedy nie było operacji na pjm. Po jakimś czasie wypadnięty dysk się wchłaniał, on to ładnie nazwał, że ulegał fagocytozie. Może właśnie tak się dzieje u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
213 - jak ćwiczyłam jeszcze pod okiem McKenzi to mówiła mi babeczka, że jak się ból będzie cofał z nogi do lędźwi to dobry objaw. Może Ci właśnie znika galaretka jak Bolesnemu? Rehabilitant w szpitalu mówił, że tak się działo właśnie dawniej, kiedy nie było operacji na pjm. Po jakimś czasie wypadnięty dysk się wchłaniał, on to ładnie nazwał, że ulegał fagocytozie. Może właśnie tak się dzieje u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 213
...no własnie Tuning...dwie strony takiej sytuacji. Z jednej strony mogę myśleć że sie cofa, że mam farta, ale własnie może byc tak że tan nerw jest już w złym stanie... Dzisiaj zauwałzyłem jednak, i moja lepsza połowa zresztą to potwierdziła, że mięsień w łydce, który od czau "ataku" był jak flak, zaczyna twardnieć...musze go obserwowac. Trochę jeszcze łydka boli jak staje na palcach... ...a inne ubytki neurologiczne, co jeszcze wg Was, mogę w domowym zaciszu zaobserwowac, a do czego nie potrzebny jest neurolog zeby stwierdzić ze ubytki sa lub ich nie ma? Jutka, jak przestawało powoli mnie boleć to myślałem ogólnie o rehabilitacji...tyle ze neurochirurg u którego byłem mówl zebym do czasu operacji juz nic nie robil, zadnych cwiczen basenów, ale z drugiej strony powiedział zebym starałsie normalnie zyc i jesli nie boli za mocno zebym normalnie funkcjonowal, chodził do pracy...moze to jest jakis sposob. A fagocytoza - brzmi zachęcająco:). Wchłanianie dysku...to by było coś:) Muszę więcej o tym poczytać, bo tak jak piszesz..dawniej operacji na pjm nie bylo i ludzie zyli Pozdrawiam wszytskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
213; Mysle ,ze mozesz sprawdzic czucie na stopach..niech Cie ktos podrapie olowkiem po podeszwach ...sprawdzisz czy czujesz tak samo na obydwu..okolice duzego palca tez sa wazne,ale tez uda strona wewnetrzna i zewnetrzna porownaj obydwie nogi..poruszaj palcami u nog..zobaczysz czy nie ma roznic...no i rezonans za jakis czas... Od czasu swoje operacji ..juz nie jestem zwolennikiem krojenia...jest zbyt wiele osob ,ktore pozniej cierpia.. Jesli mozna tego uniknac ,to jak najbardziej polecam...operacja to ostatecznosc...wazne by ktos Cie dobrze zdiagnozowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammie
U mnie zaczelo sie od wypuklin trzy lata temu, teraz mam przepukliny ledzwiowe, jedna uciskajaca na rdzen. W zeszlym roku kilka miesiecy zwolnienia, zabiegi, proby leczenia przez osteopate, zastrzyki, mcKenzi. Moj przypadek jeszcze nie kwalifikuje sie do operacji, chociaz dyskomfort codziennego zycia i pracy daje mi sie we znaki, ale najgorsze objawy, czyli bol 24 godziny na dobe, bol nogi na calym odcinku mrowienie i "slabosc" stopy mam juz za soba. To co u nie przynioslo efekty to cztery miesiace spotkan z fizjoterapeuta (oczywiscie pruwatnie) I od wielu miesiecy ciwczenia na tasmach thera band, teraz cwicze 4 razy w tygodniu po godzinie. Kazdy posczegolny etap cwiczen byl ustawiany przez rehabilitanta. Na poczatku bylam w takiej kondycji, ze moglam ciagnac tasme piec razy z kazdej strony i to siedzac na krzesle , ale nie odpuszczalam. Zdaje sobie sprawie, ze taki stan jak moj w kazdej chwili moze stac sie operacyjny, ale rehabilitant mi powiedzial, ze dobrym systemem miesniowym poradze sobie sprawniej, nawet, jesli bede operowana. Jednak takiego zycia, jak teraz musialam sie po prostu nauczyc i nauczylam sie od niego, mysle, ze nie utrzymalabym tego stanu przez 10 miesiecy, bez kolejnego epizodu. Ta nauka to jak chodzic, stac siadac, wstawac z lozka, podnosic przedmioty, jak stabilizowac kregoslup, jak sobie poradzic z otwarciem drzwi od windy, ciezkich drzwi sklepu (dlugo unikalam wchodzenia w takie miejsca) Mam troche udogodnien w domu. Nauczylam sie tez podnosic przedmioty stopa (bardzo przydatna umiejetnosc, tym bardziej ze potrafie utrzymac rownowage :) O takiej mozliwosci, jak fizjoterapeuta przeczytalam w internecie. Gdybym zdala sie na leczenie w przychodni przez ortopede, czy neurologa przy tym poziomie uslug medycznych do ktorych ja mialabym dostep, to prawdopodobnie bylabym juz na rencie, bo i fizycznie i emocjonalnie nie znoslabym zycia w takim ograniczeniu i bolu. Bardzo wspolczuje wszystkim, ktorzy przez to przechodza, bo wiem, jaki to koszmar taka niemoc wlasnego ciala i w moim przypadku dlugi czas bezsilnosci, zaleznosci od innych i niepewnosci tego, co przyniesie przyszlosc. Mam do was pytanie - moj ostatni epizod mial miejsce w czasie stosunku, to spowodowalao moj strach przed podejmowaniem wspolzycia z ktorym ostatnio, ku udrece mojego partnera nie moge sobie poradzic. Jak wy (mam na mysli kobiety, bo u mezczyzn troche inaczej to wyglada) radzicie sobie z tym problemem. Moze ktos ma jakies pomysly. Szukalam w necie, ale bez rezultatu, raczej pisze sie tam o mezczyznach, niz o kobietach. Pozdrawiam wszystkich dyskopatow. Trzymajcie sie prosto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 213
Tuning, i tak zrobię - idę do "kolejnego" neurologa 4 marca. zobaczymy co on powie...w końcu im więcej opinii tym lepiej...i głowa cięższa;) A jeśli chodzi o o czucie na stopach, paluch i skórę na udach...to rzeczywiście, tak jak kiedyś czułem że jest inne czucie p) tak teraz nie czuje różnicy... Zobaczymy jak sie to rozwinie, bo tak jak wcześniej pisałem. Jak dr powiedział że jest sekwestr i pokazał mi go na RM że sobie wypadł i gdzieś tam leży to pomyslałem że tylko operacja, bo w końcu to ciało obce sie z tego zrobiło i trzeba usunąć. I że jak sie nie zoperuje to juz cały czas bedzie taki stan bólu...ale zmienia to sie jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
213 - jak ktos bedzie ci to czucie sprawdzal to najlepiej zamknac oczy :) mi zawsze kazali bo ponoc wzrok i umysla plataja figle (ja tam mialam - nawet jak mnei przed sama operacja igla sprawdzali to myslalma z ejzu czucie mam a tu dupa, tylko psychika mi figla platala)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magnolia. Ogólnie to jestem świadoma,że mam cały kręgosłup do bani,ale moim zdaniem w szyjnym nasiliło się po operacji na tarczycę,kiedy to w trakcie jak najmocniej odchylają głowę w tył. Rtg wykazało zniesienie lordozy,osteofity i parę innych,które odczytać ciężko < radiolog piszący jak kura pazurem :) > natomiast rezonans w pełni czytelny Kalinko nie ma jeszcze dostatecznie dużo badań ,to tez znikome opinie na ten " przód ".Czytałam kiedyś,że zależnie od poziomu muszą wycinać żebro ,żeby się dostać.To rozleglejsza interwencja niż się wydaje i trzeba iluś lat,żeby skuteczność można zweryfikować podobnie jak sprawa z E-papierosem < jakie to świństwa zawiera,choć dziś twierdzą,że nie > Dbaj o to co masz,pomyśl o tych,którzy tylko są skazani na leżenie i wegetację,a Ty chodzisz i jesteś samodzielna. Mare,te przeszczepy nie tak do końca udane czytałeś ile lat ludzie sie rehabilitowali < jeden sie nie udał > jedynie co to nie trzeba w tych przeszczepach brać leków przeciw odrzutowych Chosiu raczej juz w każdym jest internet :) < w Szczawnicy był nawet kącik z dwoma komputerami płatne za kazdą godzinę > czajnik na korytarzu ,ale warto wziąć grzałkę Wróciłam do pracy ,muszę odrobić nie brałam L4 bo było by niepłatne nie minęło od podjęcia pracy 30 dni tzw.okres wyczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm nie wiem gdzie przepadło o tym jak pisałam na jakich poziomach mam ucisk na rdzeń i o taśmach echhh niedobre krasnoludki . Masajowie,Himba .Indianie rzadko maja problem z zębami i pewnie nawet nie wiedzą,że jest problem pjm heh ,a ja sobie czasem myślę, czy nie mam jakiegoś guza w głowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×