Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość joanna1612
domi83 Obecny tryb życia jest bardzo nudny, ponieważ domowy. Generalnie cały dzień poruszam się po mieszkaniu wykonując jakieś drobne prace. Uważam oczywiście na wszystko, nie przeciążam się ze względu na wstawiony implant który adoptuje się przez 6 tygodni. Ćwiczyć mi się nie chce i przede wszystkim w piątek spytam neurochirurga jakie ćwiczenia mogę wykonywać. Jedyną formą ruchu jest basen, pływam na plecach ale też delikatnie. Po basenie czuję się okropnie, cała połamana ale następnego dnia wstaję i wszystko jest o.k.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Poszukuję kontaktu z osobą z tego forum Pozytywna40. Mam podobne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna - jak już kiedyś pisałam, ja też założyłam sobie powrót do pracy po 2 miesiącach. Teraz jestem 7,5 tyg. po operacji i wracam za półtora tygodnia. Ja zaczęłam uruchamianie po miesiącu, ćwiczę pod okiem rehabilitanta 2x w tygodniu a sama codziennie. On dodatkowo uciska mi i masuje przykurczone mięśnie (to boli, ale z czasem coraz bardziej są rozluźnione i mniej bolą). Siedzę mniej więcej godzinę jednorazowo. Raz zdarzyło mi się siedzieć 2 godz. i to już powodowało dyskomfort. No i tyle. Za tyg. już będę w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna1612
jut_ka Czas rozstrzygnie wszelkie kwestie. Ja mam pracę w ruchu więc jak to będzie? Neurochirurg zalecił mi normalnie żyć ale bez przeciążeń i tego się trzymam. Chciałabym się trochę usprawnić ruchowo i krew mnie zalewa bo na ubezpieczenie soś uzyskać to tragedia. Myślę, że może coś mi podpowiecie. Zależy mi na dobrej rehabilitacji a najbardziej na dobrym sanatorium. Jestem z pomorza, poszukam coś stacjonarnego Ponoć najlepsze ośrodki reh. leczące choroby narządu ruchu są na południu Polski (wody siarczkowe), ach marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joanna - ja na NFZ tylko laser miałam. Resztę już prywatnie. Ja myślę sobie, że jak już mnie uruchomi i usprawni to wtedy zacznę jakiś fitness na basenie i pilates. A sanatorium to już tylko jako dodatek. Joanna, ale czy wody siarczkowe i inne w sanatorium pomogą na pjm? Mnie się wydaje, ze to mechaniczne uszkodzenie i jego skutki, tak więc tu najbardziej pomogą ćwiczenia na mocne mięśnie przykręgosłupowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna1612
Szkoda gadać, jeśli tak jest jak piszesz to jaki sens jechać do sanatorium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna1612
Aha, wody siarczkowe zmniejszają napięcie mięśni - alternatywa leczenia farmakologicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na dyskpatie
co ile można wykonywać zabiegi tj.ultradżwięki, prądy i masaż ,bo takie właśnie kończę i jak na razie to nic nie pomagają , a Wam jakie zabiegi pomagają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Chora na dyskopatie; Masaz to moze czasami zaszkodzic.... Pozostale zabiegi pomagaja.....jak umarlemu kadzidlo.. Zaliczylem kilka cykli..laser,prady,ultadzwieki,magnetronik.. Nic nie pomaga...rehabilitant powiedzial ,ze czasem wieksze sa straty z tytulu dojazdow i oczekiwania na zabiegi ..niz zyski z samych zabiegow... U mnie nie zauwazylem zadnych pozytywnych skutkow..wrecz przeciwnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na dyskpatie
a co polecasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
no wlasnie co polecacie - mnie kolezanka fizjoterapeutka polecila galwanizacje?? - to chyba sa prady nie?? niedlugo jade do PL to chce skorzystac z jakichs dobrodziejstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Niestety nic nie moge polecic...informuje tylko o tym co przeszedlem i z jakim skutkiem.....kolega kiedys wspomnial o krioterapi w komorze i basen pod okiem dobrego rehabilitanta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do chora na dyskopatię====>NFZ refunduje 30 sesji w ciągu roku(czyli po ludzku mówiąc- trzy razy po 10 sesji ).A czy to pomaga?A kto to wie? Jedno mogę powiedzieć-nie miałem nigdy zleconego masażu. Jeśli można skorzystać bezpłatnie to czemu rezygnować?W ciągu dwóch lat wykorzystałem 50 sesji,zapisałem się na kolejne 10 dni -mam wymówkę żeby sobie poleżeć:) Mnie dopadł lędżwiowy s-1. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A kto bierze chemie
No masaz nigdy nie zaszkodzi,chyba ze jest wykonany nie fachowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do Jędrek1++++>Mnie dysk pękł dwa lata temu a neurochirurg pukał się w czoło(powiedziałem ,że przyszedłem na własnych nogach),że pierwszy raz widzi gościa ,który chce się pokroić bo....bolą plecy.Wtedy Go nie rozumiałem .Minęło dwa lata i jestem Mu wdzięczny.Manualny widząc mój ówczesny rezonans także wysyłał mnie na stół.Zrobisz co uważasz za słuszne.Życzę zdrowia.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokroić się dają chyba raczej ci, których plecy napierniczają, a nie zwykle bolą. A lekarze, którzy się pukają w czoło mnie też się trafili, jednakże sami nie wykazali się niczym szczególnym w leczeniu, poza pobieraniem kolejnych honorariów i przepisywaniem lekarstw p/bólowych. Jeden też coś nastawiać próbował, ponoć wybitny - efekt żaden. Ból nawet nie był na tym samym poziomie, ale ciągle się nasilał. Mnie też tak właśnie powiedział ortopeda, że skoro wchodzę o własnych siłach to NIKT mnie nie weźmie na operację. Nieważne, że w nocy wstaję co godzinę i płaczę z bólu, że nie mogę pracować, bo ból nie daje spokoju też w dzień. Nieważne, że stopa zaczęła opadać. I że ból trwa przez kilka miesięcy z tendencją wzrostową. On przepisał mi kolejne tabletki, mimo, że zgłaszałam problemy żołądkowe i miał spokój. Dopiero 3 miesiące później, czyli po prawie 9 miesiącach bólu neurochirurdzy zdecydowali, ze już dość. I chwała im za to. Dzięki nim normalnie dziś żyję i śpię. Taki standard, którego nie docenia ktoś, kogo nie dotknął prawdziwy ból i noce przepłakane z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutka lepiej tego nie moglaś ując, zgadzam sie w 100 procentach, przeczekiwanie pogarsza sprawe a nie wnosi kompletnie nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Podsumowujac.. Jesli ktos nie ma ubytkow ,znosi bol (nie jest to bol przewlekly) ,nie lyka chemi..to wcale nie musi sie od razu dac pokroic..nawet jesli obraz radiologiczny mowi cos innego.. Operacja niekoniecznie pomoze..czasem zaszkodzic moze... Jestem 5 miesiecy po krojeniu i rewelacyjnie nie jest..nie jest nawet jako tako... bol od operacji nie opuscil mnie nigdy..czasem jest tylko troche lepiej...niestety sa to krotkie okresy... Tak samo cierpi Chosia.. Mysle ,ze trzeba wszystko rozważyc...a juz na pewno poszukac dobrego specjalisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też po pierwszej operacji szybko wylądowałam na kolejnej ale wiem że gdybym sie jej nie poddała to jeśli nawet przetrwałabym to fizycznie to psychicznie było by tragicznie. Zależy, jeśli boli tak, że nie jest sie w stanie ruszyć samodzielnie, nie potrafi sie zrobić kroku i miesiącami nie jest sie w stanie wyprostować, że po kilogramach tablet i setkach zastrzyków nie jest nic lepiej a wrecz pogarsza sie z dnia na dzień to chyba nie ma co czekać na cud czy katastrofe a ubytki neurologiczne moga sie pojawić z dnia na dzień więć czy warto na nie czekać. Zwłaszcza, że jak juz się pojawią to nawet operacja może już nie pomóc. Z drugiej strony jak czytam że wiele z Was męczy się mimo operacji to mam w głowie totalny mętlik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora na dyskpatie
Bolesny napisz więcej o tych sesjach ,od kogo trzeba mieć skierowanie i czy to się odbywa w szpitalu zaczęłam od niedawna chorować i jeszcze się nie orientuje co mam robić proszę o podpowiedzi za co z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
Tuning masz racje z tym podsumowaniem Domi u mnie ubytki wlasnie praktycznie z dnia na dzien sie pojawily - rano po spzitalu dostalam nowe leki a wieczorem juz dziwnie sie czulam, tyle ze to nei byl jeszcze brak czucia i zgonilam z moim wszystko na zmiane lekow po przeczytaniu ulotki. Gdyby nie moja znajoma to bym dalej siedziala czekajac niewiadomo na co... Niby lekarka mwoila ze jak pojawi sie brak czucia to natychmiast wracac ale to nie byl brak czucia jeszcze. W srode mam kontrole i zobaczymy co powiedza - w pracy wstaepnei sie umowilam ze wracam 8 czerwca i bede pracowac tlyko jedna nocke w srody a nie jak poprzedno 3. No chyba, ze lekarz zabroni - w co watpie bo mimo znikomej poprawy moja lekarka uwaza ze jest dobrze;/ Takze czekam do srody - moze sie cos wyjasni - ale chyab i tak wole ten bol plecow niz biodra ktory mialam i nie bylam w stanie chodzic. W sumei jak sie zozruszam to nei jest tak zle tyle ze mrowienie, brak czucia i reszta - ale moze to jzu w podswaidomosci siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedrek1
Witam Cieszę się, że jesteście, Bolesny moja decyzja nie wzięła się tylko z chęci poddania się operacji z ciekawości ani też z braku odporności na ból, ja tylko tę decyzję zaakceptowałem po prawie półrocznej męczarni ( nie pierwszej ). Jak się czyta to forum to bardzo wyrażnie widać, że objawy takie same a przypadki zupełnie różne. Tuning ciężko Cię podnieść na duchu ale myślę, że trzeba jeszcze czasu, na swoje dolegliwości pracowaliśmy dość długo więc nie zawsze porawa nastąpi nagle. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, szukam osób mających przepuklinę piersiową, bo ja takową posiadam w odcinku th5/th6 z kompresją rdzenia kręgowego. Podobno nie jest duża, ale daje mi czasem w kość. Odcinek piersiowy jest mało opisywany i podobno niechętnie go operują. Jestem ciekawa jak inne osoby sobie z tym radzą i co ich lekarze o tym mówią. Może jakieś ćwiczenia są na ten odcinek specjalne. Jestem z okolic łodzi i też byłam już u kilku specjalistów, jak coś to służę też radą. Bóle promieniują mi do nogi i są uciążliwe. Obecnie jestem na środkach przeciwbólowych. Mam się oszczędzać, ale w moim wieku 32 lata i dwójce dzieci małych to niemożliwe. Jak wy sobie radzicie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do chora na dyskopatię====>Mnie skierowanie na zabiegi wystawia neurolog ,który prowadzi (?)mnie od początku tzn.od trzech lat.Sesje rehabilitacyjne w moim przypadku odbywają się w prywatnej placówce(blisko domu), która ma podpisany kontrakt z NFZ(chodzi o to ,że ja nie płacę za zabiegi z własnej kieszeni).Sesja obejmuje mniej więcej 3-4 zabiegi (laser,magneto,jonoforeza,diadynamic)nazwy dziwne ale nic strasznego z człowiekiem nie robią-położą,podłączą prąd i każą leżeć :) Tuning====>Pełen szacunek !!!Wyważone ,mądre konkretne. Do Jedrek1===>Nie podejrzewam nikogo,żeby z ciekawości dał się kroić.Moim zdaniem byłaby to wyrafinowana perwersja.:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to witajcie:) Tuning, jakim pociągiem jechałeś? Intercity? Przemyślałam wszystko, wzięłam sobie do serca też Twoje rady i już wiem że pociąg to lepsza opcja niż zamordowanie się samej autem. Powiedz mi tylko ile bilet kosztuje i czy dużo wcześniej trzeba kupić? Ja do Kołobrzegu od nas( Warszawka) mam duuużo km, jakieś prawie 500, więc wezmę grubą książkę. Wiesz, jak samochodem robię małe odległości, typu sklep, dzieci do szkoły czy na basen to jest ok, ale 500km to wiem że nie dam fizycznie rady. Normalnie przygoda życia kurcze, ja taki domator, muszę zostawić swoje gniazdko. Masakra. Jutro już zaczynam po woli ogarniać co potrzebuje, kupić co trzeba. Ech... Znalazłam rehabilitacje, zerknijcie na link : http://www.fizjoklinika.com/index.html Podobno lekarz i rehabilitanci rewelacyjni, wystarczy poczytać rekomendacje. Cała "połamana" śmietanka ze stolicy tam chodzi. Bardzo sobie chwalą. Nie mam pojęcia o kosztach, ale zapewne niemałe. Tuning, ty jesteś 5 m-cy od operacji, ma prawo boleć, patrz u mnie już 10 m-cy minęło! Moja doktor neurolog twierdzi że do roku - 1,5 nawet dolegliwości bólowe po operacji mogą się utrzymywać. Nie wiem czy to pociecha. Wszystkich WAS serdecznie pozdrawiam, nie poddawajcie się. Ja dzisiaj zdycham bo troszkę wilgoci w powietrzu, kuleję jak stary tetryk, wiec dzień minął w domu. Oby weekend był lepszy, czego i WAM życzę i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa... Tuning ma rację z tą operacją!!! Gdyby nie ucisk na nerw też walczyłabym tylko rehabilitacją. Jeśli nie ma ucisku na nerw, jak jeszcze normalnie utrzymujecie mocz, wszystko tam działa jak należy to nie ma co się z tym krojeniem spieszyć. U mnie też miało być tak ładnie...i implant mi ładny dali :D i dalej boli... Wiecie to jak loteria, szybciej chyba można wygrać niż podjąć dobrą decyzję co do swojego zdrowia, organizmu. Zawsze się gdyba, ma wątpliwości. Ale filozofuję dzisiaj, wybaczcie mi. Słodkich snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie, widzę, że na forum tylko sami lędzwiowcy nie ma piersiowców!!!. Ja i moja przepuklina piersiowa szukamy informacji od ludzi z tą dyskopatią (zresztą rzadką) co mówią Wasi lekarze, czy przepuklina piersiowa nadaje się też do operacji tak jak lędzwiowa czy nie operują tego. Nigdzie prawie żadnej informacji od ludzi po operacji piersiowego. Bardzo się boję, że jak przyjdzie już taki stan że nie będę mogła normalnie funkcjonować to zostanie mi wózek, bo nie będą chcieli mnie zoperować. Bardzo się boję takiej wizji Mojej przyszłości. Może chociaż coś słyszeliście na temat operacji piersiowego? Pozdrawiam Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na 1 piętrze
Witam wszystkich wiosennie. Wróciłem z wędrówek po pagórkach, ciągnęło mnie z wiosennym powiewem. To jest to czego mi trzeba było - spacery na górki w naszych Sudetach. Jak byłem w szpitalu, rozmawiałem z babeczką po operacji piersiowego. Teraz była na nalewaniu odcinka lędźwiowego, pracowała długie lata w szkodliwych warunkach (opary przy produkcji żarówek) ale wcześniej miała operowany piersiowy. Najpierw lekarz ją straszył, że to od przodu, że wszystko jej trzeba wyjąć, żeby dostać się do kręgosłupa co ją zniechęciło do podjęcia takiego ryzyka. Ostatecznie trafiła na dobrego neurochirurga co ją skierował do wojskowego we Wrocku i tam ją zoperowali od strony pleców. Miało to miejsce parę lat temu, wspominała to na leczeniu w zeszłym roku bo okazało się, że specjalista od tego nadal tam pracuje. Niunia, nie wiem czy Ci pomogłem, skąd jesteś? Jeśli bliskko Wrocka to spróbuj tam w klinice woskowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia Poczekaj aż Spadłam tu zajrzy, ona miała z piersiowym też przejscia, na pewno będzie mogła coś ci opowiedzieć. Mieszkam na 1 pietrze Ty wędrowniczku, fajnie ci. Ja tam nadal problemy z chodzeniem dłuższym mam, o pagórkach nie mam na razie co marzyć. Póki co od 08-04 będę wydeptywać ścieżki w Kołobrzegu z sprawą ZUS-u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Chosia; Cyba pomylilas nicki,ja nie bylem w sanatorium..pewnie chodzilo Ci o Furmana.. Ja mieszkam obok Ciebie w Warszawie..co jakos nie cieszy.. Nie lam sie tym sanatorium, trzymam kciuki ,ze wrocisz z miejszym bolem... Mieszkam ..no fajnie ,tez bym polazil sobie po gorach..bo juz mnie szlag trafia..cholera ...no chociaz rowerem bym troche pojezdzil... Niunia; Ja bylem zakwalifikowany na stol przed kobieta ,ktora miala problemy z piersiowym..czyli piersiowy tez operuja..ona miala juz ubytki..nie pamietam ,ale chyba miala problemy z rekami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×