Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Jedrek, zazwyczaj wypuszczają w 7 dobie najwczesniej >mialam operacje dysku w 2 roznych szpitalach i za 1 razem wyszlam w 7 dobie, za 2 gim.czyli teraz w 10 dobie ale osoby które były ze mna wychodziły w 7 dobie. U mnie to trwało dłużej bo podobno po reoperacji dłużej goi się rana. Z tego co wiem to w prywatnych klinikach odbywa sie to szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wracając do mojej wizyty w zusie to jak się tak zastanawiam to stwierdzam ze oni tam są jacys nie tego. zus do którego mam sie wstawić jest półtora godziny komunikacją miejską w jedną stronę i to z przesiadką a samochodu nie moge przecież prowadzić. Teraz 3 tyg.po operacji nie jestem w stanie pokonać tej drogi autobusami, no przecież padnę po drodze. Dziś mam taki dzień, że wstałam z łozka i po 15 min musialam do niego wrócić bo nie umialam już wystać na nogach. A zanim tam dojade, trafię posiedzę w tym zusie i wróze to minie pewnie z 6 godzin, boję się bo nie jestem na siłach. czy ktoś z Was wytrzymal tyle na nogach tak krótko po zabiegu? bo może mi sie tylko zdaje ze to takie trudne :( Beatka, a jak tam po twojej kontroli, wiesz juz co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
domi a nie dałoby się żeby ktoś cie tam zawiózł i poczekał? W samochodzie zawsze mozesz rozłożyć siedzenie i poleżeć trochę. Jedrek Mnie wypisali 3 dnia po operacji, bez wypisu, bez recept. Ordynator na Wołoskiej w MSWiA stwierdził że sa ważniejsze operacje!!!! A jak na zdjęcie szwów mąż mnie przywiózł to ten sam ordynator mnie ochrzanił że na oddział wchodzę i morde darł! Mam nadzieje że tobą zajmą się należycie i trafisz na dobrych ludzi. Ja o swoim pobycie tam to chce zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chosia, jak tak przeczytałam twój wpis to aż mi się przykro zrobiło. jak można tak potraktować osobe po operacji, nie byłas tam na wyciskaniu pryszczy. ja z kolei bardzo sobie chwale szpital w b.b, fantastisz opieka. No właśnie mam ta kontrole na 7 rano i nie ma mnie kto zawieżć bo wszyscy o tej porze zbierają się do pracy. Juz się zastanawiam czy samej autem nie pojechać ale tego też się boje zwłaszcza że jestem świeżo upieczonym kierowcą.no i rwie mnie chora noga to prowadzenie samochodu nie należy zapewne do łatwizny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuning
Domi: Ja wyszedlem podobnie jak Chosia 3 doby po operacji,powiedzieli ,ze szpital to nie sanatorium ,nie chcal mi nawet wypisac zwolnienia,bo czasu rzekomo nie mial,jak przyjechalem na zdjecie szwów to tez 40 minut pod drzwiami stalem,bo doktor nie mial czasu.Po umowieniu na kontrole na umówiona godzine , pan doktor sobie wczesniej do domu poszedl. A ostatnio pod koniec cyklu fizjoterapi chcieli odemnie kase wyludzic za zabiegi,olewanie pacjeta totalne.Takie zycie w stolicy. Z tym zusem jesli nie dajesz rady to nie jedz musisz tylko wziac zaswiadczenie od lekarza rodzinnego na dany dzien,ze w takim stanie nie dasz rady podrozowac i im to wyslij. Zusu nie interesuje czy jestesmy zdrowi czy chorzy..ich interesuje czy placimy skladki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
domi; Wlasnie sie zebralam do pisania bo bol mi troszke minal - od soboty jest masakra - dzis to nawet na fizjo nie dotarlam bo szlam o scianie do wc i ryczalam z bolu zgieta w pol, a dodam ze jest na przeciwko sypialni :( Na kontroli masakra - lekarz mnei nawet nie dotknal!!! Mowie ze boli pieta jak dluzej pochodze i kolana jak wstaje, no i ze od soboty ten prawy bok, plecy - sama nie wiem jak to nazwac (zawsze wszystko trzymalo sie lewej strony). On do mnei, ze odbraczali nerw i ze bol bedzie powracal i znikal nawet do roku!!! Ze mrowienie napewnei zejdzie bo jak sama mowie jest jzu na coraz mniejszym odcinku - ale to nei nastapi tez z dnia na dzien - bedzie sie mniejszalo stopniowo. Zapytalam czy moz emi dac recepte na leki a on ze musze isc do mojej GP (rodzinnej)!!! I ze wszystko jest ok. No myslalam ze upadne z wrazenia jak wyszlam. ja chodze ryczac z bolu - doslownie, lezec nei moge stac nie moge i siedziec tez a on ze jest ok!!! Na szczescie 12 kwietnia mam wizyte u mojej neurolog w PL to sie dowiem co i jak. Pewnie dostane skierownie na rezonans bo sama mi kazala przyjsc jak juz urodze. jedyny problem to taki ze ja nei wiem czy mi zrobia na kase chorych - tam w Pl nie jestem ubezpieczona bo pracuje tutaj. Kasy tez nei mam by zaplacic 600-700 zl bo musimy zrobic chrzciny a resztka oszczednosi idzie na dolozenie do rachunkow bo przez 3 miechy ja jestem na bezplatnym macierzysnkim.... Musze sie jeszcez przejsc do przychodni po recepte na leki przeciwbolowe - w PL dostane ale po co mam placic skoro tu mam za darmo do sierpnia (przynajmniej tyle z tego wszystkiego dobrego - tu po urodzeniu dziecka mam rok na bezplatne recepty). Sama juz nie wiem co mam robic - z takim bolem nie wyobrazam sobei powrotu do pracy a zyc za cos trzeba a z tego co widze tutaj ciazko mi bedzie zalatwic jakis dosatke czy cos jak wy macie te swiadczenia rehabilitacyjne... ja nei wiem jak to bedzie. Narazie bede robic od czerwca jedna nocke bo wiecej mi si enei oplaci z tego co kazdy mowi co ma dziecko a juz oznajmili ze to 3 miechy probne bo ktos zyczliwy im powiedzial ze ja odrazu na chorobowe chce isc!!! Tylko usiasc i ryczec :( Ale mimo to jakbym mi ktos powiedizla przed ciazo ze to si etak skonczy to niezamienilabym mojego szkraba na zycie bez bolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, nadal oczekuje, że mi ktoś odpowie kto ma problemy z piersiowym - jak Ja!!! Chcę wymienić spostrzeżenia i podzielić się informacjami na temat tego odcinka (wiem , że rzadko są na tą część kręgosłupa informacje, ale naprawdę tu tylko same lędźwiowe odcinki) Pozdrawiam i nadal czekam na jakieś informacje i postrzeżenia o odc. piersiowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domi ..................do mnie ZUS sam przyszedl ....bo bylam po operacji i podali termin i godz w ktorej mozna sie spodziewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedrek - mnie trzymali 3 doby. domi - może zadzwoń i zapytaj, to Ci coś podpowiedzą Zusowcy. U mnie się zgodzili na pismo wyjaśniające. Ja tydzień po operacji byłam na kontroli rany, ponad godzinę drogi (co prawda samochodem), potem ze 2 godziny czekania (na stojąco, bo nie wolno usiąść) bo dok. miał jeszcze operację, potem powrót do domu i zaraz przyszły w odwiedziny koleżanki (musiałam je przyjąć na klęcząco), wiec w sumie od rana do 18.00 na nogach. Padłam! Chosia - nieprzyjemne to jak Cię lekarz traktuje z góry, bo się czuje wtedy, że nie ma oparcia w nikim. Ja Ci polecam moich lekarzy. Wydaje mi się, że mówią konkretnie i na temat, a na dodatek widać szacunek i troskę. Gdybyś chciała skonsultować to polecam. Ja dziś na kontroli byłam. Mój dok. bardzo sympatyczny i rzeczowy, aż przyjemnie z nim rozmawiać. Na prawdę nie mogłam się doczekać tej wizyty i wychodziłam z uśmiechem. Oczywiście zauważył moją skręconą kostkę i podsumował, że zaszalałam. :classic_cool: Ale ogólnie - widać postępy i widać też celowość operacji. Zrostów nie ma i raczej nie będzie. Pochwała dla mojego rehabilitanta, że fachowy i zna się na rzeczy. Zalecenia mam dalszych ćwiczeń rozciągających i nadal mobilizację mięśni masażem i uciskiem. Powiedział, że te niewielkie bóle, które mam teraz to wynik nadal przykurczonych mięśni. Piersiowy/szyjny też boli od nieprawidłowości w mięśniach. Kiedy wróci dobre napięcie to dopiero mogę zacząć aqua fitness i pilates. Na razie pod okiem rehabilitanta się usprawniać. Pytałam o implant to powiedział, że w lędźwiowym niekonieczny jest, ale w szyjnym zawsze potrzebny i stosowany. Lędźwiowy dobrze się miewa bez implantu i oni nie wstawiają go jeśli nie ma wyraźnych wskazań do tego. Tak samo i stabilizacja i to co się wkłada między wyrostki kolczyste. Nie zawsze jest potrzebne, oceniają podczas operacji. U mnie akurat nie było takiej potrzeby. Mogę wsiadać powoli na rower (oczywiście nie wyczynowo), mogę wędrówki robić dłuższe i w ogóle wracać już powoli do normalności. Jeśli chodzi o sanatorium to lepszy jest dobry rehabilitant osobisty, niż zbiorowa rehabilitacja w sanatorium. Można robić sobie krzywdę. I na koniec powiedział, żeby iść i mówić "ludzkości", że operacja na kręgosłup nie zabija. Bo wiele osób się boi i doprowadza do stanu, z którego znacznie trudniej jest wrócić do normalności. No i w poniedziałek comeback do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi.76
Mam stwierdzoną przpuklinę L5/S1 centralną , modelująca nieznacznie worek oponowy, ale bez cech ucisku na korznie. Badanie zostało wykonane we wrzesniu zeszłego roku , kiedy byłam w stanie "leżącym" i wyłam z bólu. Leżałam około miesiąca a natępnie przeszłam do tej pory 5 serii rehabilitacji. Obecnie jest na pewno lepiej: mogę prowadzić auto, dłużej pochodzić, siedziec ok. 1 godziny, ale to nie jest jeszcze normalny stan osoby , która mogłaby wrócić do pracy. Nie pozbyłam sie bólu do końca. Czy to jest wogóle możliwe???Czy jest tutaj jakaś osoba, która walczyła z przpukliną długo i pozbyła sie bólu całkowicie?? Ja lecze sie już ponad pół roku i powoli tracę nadzieję,że przstanie mnie kiedyś boleć całkowicie.Czekam na rezonas sprawdzjący i bardzo jestem ciekawa jaki wynik pokaże. Codziennie ćwicze, chodze na basen, a całkowitej poprawy brak. Ktoś mi kiedyś powiedział,że objawy bólowe moga być nawet rok od "ataku". Prosze o info czy któś wyszedł z tego bezoperacyjnie, a jedynie przy pomocy rehabilitacji i własnych ćwiczeń. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedrek1
emi76 Dobrze kombinujesz z rezonansem, najważniejsza jest dobra diagnoza, faktem jest,że nie każda przepuklina musi być operowana, niektóre przypadki można ratować z pomocą dobrego rechabilitanta czy fizjoterapeuty z naciskiem na DOBREGO. Często jednak jest tak, że niestety nie da się już nic zrobić bez skalpela ale to też nie koniec świata,( sam czekam na operację i chyba w piątek się odbędzie ) Jeżeli ćwiczenia nie sprawiają Ci bólu ( a to jest najważniejsze ) to ćwicz jak najwięcej nie zaszkodzi a tymczasem pozostaje Ci uzbroić się w cierpliwość, czekać na rezonans i diagnozę. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka66
do NIUNI2009 Pozdrawiam Jaki lekarz operował mamę w szpitalu WAM-u? Leżałam (i leczyłam się) u dr Radka (młodszego) - przekonywał mnie do operacji, na którą się nie zdecydowałam (z głupoty osobistej, wrodzonej...). Pytam z ciekawości - może będę musiała tam wrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do anuśka66 mamę operował dr. Radke ale ten starszy, świetny fachowiec. Mama moja miała przepuklinę L5/S1, ale do tego pękniętą i wszystka było rozlane i był niesamowity ucisk. Zoperował ją metodą najmniej inwazyjną i już 17 lat jest dobrze. Pozdrawiam Nadal czekam na informacje na temat operacji piersiowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Domi 83====>Tak jak w poprzednich wpisach-wizyta w ZUS-ie nie jest wymagana jeśli stan zdrowia na to nie pozwala.Tak mówi przepis.Skontaktuj się ze swoim oddziałem(tam dokąd Cię wzywają) i opisz swoją sytuację.Zaświadczenie od lekarza prowadzącego wymagane.Mnie wzywali na kontrolę po 4-rech miesiącach zwolnienia -wtedy mogłem już chodzić emi 76---->Miałem pęknięty dysk l5/s1 trzy lata temu .Po dwóch latach rezonans kontrolny-małe przepukliny.Nie poddałem się operacji mimo skierowania.6 serii (7 przede mną) rehabilitacji .Ból oznajmia mi zawsze zmianę pogody.Ale przy moim trybie życia(praca fizyczna,działka,stolarka)trudno o tzw.szanowanie się:)Filozoficznie podchodzę do sprawy---będzie co ma być. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niecierpliwa - jak było w pracy, dałaś radę? Czy dopiero jutro idziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi.76
do Jedrek 1 Życzę powodzenie, choc pewnie już po operacji. Mam nadzieję,że wszystko OK. Bardzo proszę o dalsze spostrzeżenia... również innych chorych na przepukline w odc. lędzwiowym. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy dyżur za mną- nie bylo tak źle, kręgoslup wlaściwie nie bolał, trochę noga wieczorem dała o sobie znać, następny dyżur we wtorek. Mam nadzieję że ty Jutka nie idziesz jednak do pracy w poniedziałek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darling24
Witam wszystkich, Dołączam do Waszego grona... z dyskopatią lędzwiową borykam się już kilka lat. Pierwszą operację miałam gdy miałam 16, 7 kwietnia b.r(a kilka dni) ide na oddział na drugi zabieg. Mam zdiagnozowaną nawrotowa wypuklinę a moj stan traktowany jest jako pilny. Bol jest straszliwy, od kilku miesięcy stale się potęguje, nie opuszcza nawet na chwilę. Przestały działać ketonale i inne świństwa:( Od miesiąca jestem na L4 i wiem ze przejde jeszcze długą drogę zanim wróce do pracy. Operowana będę w Otwocku a moi lekarzem jest dr Jarosław Czubak. Ma ktoś z Was jakieś opinie na temat lekarza i operacji w tym szpitalu? Byłam tam operowana za pierwszym razem, i ogolnie b chwaliłam sobie opiekę w tym szpitalu. Ale teraz, gdy bol powrocil i dotyczy tego samego dysku obawiam sie ze coś mogło zajść nie tak jak powinno... jestescie na bierząco, coś mogło się zmienić przez ten czas... co mnie czeka???? boje sie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćwiczenia na ból kręgosłupa
W przypadku bólów kręgosłupa różnego pochodzenia najbezpieczniej jest ćwiczyć w pozycji leżenia na plecach lub na boku oraz klęku podpartego. Poniżej prezentujemy kilka propozycji takich ćwiczeń. Każde z nich najlepiej wykonywać w seriach po 5-10 powtórzeń, w zależności od możliwości. Jeżeli w trakcie któregoś ćwiczenia pojawi się ból, należy natychmiast przerwać jego wykonywanie. Ćwiczenia odcinka szyjnego Osoby, które narzekają na ból oraz sztywność karku powinny ćwiczyć regularnie, 2-3 razy dziennie. Te ćwiczenia rozluźnią zesztywniałe stawy szyjnego odcinka kręgosłupa oraz wzmocnią mięśnie odpowiedzialne za ruchy głowy: 1. Połóż się na plecach z nogami zgiętymi w kolanach i dłońmi splecionymi na czole. Lekko unosząc głowę naciskaj rękoma na czoło. 2. Leżąc na plecach wykonuj skręty głowy w prawą i lewą stronę. 3. Połóż się na brzuchu, opierając czoło na podłożu, ręce wyprostuj na boki. Pod brzuch podłóż wałek. Unieś proste ręce w górę na ok. 2 sekundy i opuść. 4. Połóż się na plecach, ugnij nogi w kolanach, ręce wyprostuj i spleć nad głową. Unieś głowę przyciągając brodę do klatki piersiowej. Ćwiczenia odcinka piersiowego Bóle w odcinku piersiowym najczęściej dokuczają osobom, które dużo czasu spędzają w pozycji siedzącej. Przyczyną jest zazwyczaj nieprawidłowa postawa. Poza ćwiczeniami wzmacniającymi kręgosłup należy więc zadbać również o to, by siedzieć wyprostowanym, na krześle, którego oparcie dobrze podpiera plecy. Poniższe ćwiczenia należy wykonywać co najmniej 5 minut, najlepiej 2 razy dziennie. 1. Połóż się na brzuchu, ręce rozłóż na boki, zgięte w łokciach pod kątem prostym, nogi wyprostowane. Unieś jednocześnie głowę, klatkę piersiową, łokcie i nogi. Policz do 5 i wróć do pozycji wyjściowej. 2. Połóż się na plecach z nogami zgiętymi w kolanach, dłonie splecione za głową. Rób tradycyjne brzuszki podnosząc głowę, łopatki i barki. Nie zginaj szyi, patrz w górę. 3. Leżąc na brzuchu z rękoma wzdłuż tułowia unoś barki przez ok. 5 sekund. 4. Połóż się na plecach z rękoma wyprostowanymi wzdłuż tułowia i nogami zgiętymi w kolanach. Stopy wsparte na podłożu. Unieś biodra biorąc wdech i opuść robiąc wydech. Ćwiczenia odcinka lędźwiowego Poniższe ćwiczenia wzmocnią mięśnie brzucha oraz grzbietu. To one odpowiadają za stabilizację kręgosłupa. Na początku możesz odczuwać trudności, dlatego zacznij od niewielkiej ilości powtórzeń (2-3). Postaraj się ćwiczyć 2 razy dziennie, a po około 3 miesiącach dolegliwości bólowe powinny się zmniejszyć. 1. Leżąc na plecach ugnij nogi w kolanach pod kątem prostym, złącz ze sobą, unieś i przenoś na prawą i lewą stronę. Ręce swobodnie leżą rozłożone na boki. 2. Klęcząc oprzyj się na wyprostowanych rękach i unoś na przemian nogi proste w kolanach. 3. Połóż się na boku. Jedna ręka wyprostowana pod głową, druga zgięta przed klatką piersiową z dłonią wspartą na podłodze. Nogi wyprostowane, w jednej linii z tułowiem. Unoś jedną nogę ok. 50 cm. nad drugą. Powtórz kilka razy, a następnie zmień stronę. 4. Leżąc na plecach z nogami zgiętymi pod kątem prostym, przyciągaj do klatki piersiowej raz jedno kolano, raz drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niecierpliwa - dziś jeszcze badania okresowe robię, a jutro do pracy. Mój dok. powiedział zbadawszy mnie, że nie widzi przeciwwskazań. Mam nie szaleć z siedzeniem i robić ćwiczenia rozciągające co parę godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli wszyscy po kolei wracamy do życia ! Jutka tylko pilnuj mi się dziewczyno- bo ty taka szybka jestes !!! Gdzie jest Spadłam ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatka2307
u mnei kiepsko - dobrze ze u was ok :) ja w czwartke ide tutaj do lekarza a we wtorek nastepny ide w Pl. I prawdopodobnie rezonans prywatnie :( z polecanie fizjoterapeutki bo twierdiz ze tam wyjdzie czemu boli i czy sie co snie porobilo. Mieliscie chyab racje z tym lezeniem - ciezko przyznac ale mozliwe ze to przez to. Glupia bylam chyba bo ostrzegaliscie a ja jak glupie sluchalam tych debili ze moge siedziec. Tyle ze z malym dzieckiem tez nei do konca bym mogla wracac do rekonwalescencji jak powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niecierpliwa - będę uważać :) Wszystko wyjdzie w praniu jak długo mogę siedzieć i w jakim stanie wrócę po pracy. Wrażenia - jutro. A Ty dużo siedzisz, dźwigasz coś, stresujesz się? I czy robisz ćwiczenia w czasie wolnym? Ciekawa jestem na jak długo starczy mi determinacji, żeby ćwiczyć. Wiem, że już zawsze powinnam, ale czy mi się będzie chciało za parę miesięcy? A jak to jest z Waszymi ćwiczeniami po pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaga68
Jutka ja ćwiczyłam z rok po operacji ,a później nie chciało mi się ,mimo ,że miałam czas .Teraz jak mnie coś zaczyna boleć to trochę ćwiczę ,zdaję sobie sprawę ,że takie coś nic nie daje ,bo trzeba sumiennie ćwiczyć żeby były efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety mam pracę taką że i muszę dźwignąć i popchnąć i pochodzć i posiedzieć. Więc gimnastykę mam niezłą i po pracy już nie chciało mi się nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkich ;) mam 24 lata i borykam sie z tym samym problemem co wy, od 1,5 roku. po rezonansie stwierdzono niewielka przepukline na odc L4/L5 oraz Duza przepukline na odc L5/S1, oba uciskaja worek oponowy, oraz w wiekszym stopniu lewy korzen S1 czesciowo wypelniajacy lewy zachylek boczny kanalu kregowego - oto wynik. trzech lekarzy skierowalo mnie na operacje, przyznam ze ledwo chodze, lykam pelno prochow od lekarzy, mimo to w nocy mam paralizujace bole, jutro jade zapisac sie na operacje do szpitala we wrocku na ul. traugutta - czy ktos tam byl operowany??? bylam bym wdzieczna za opinie??? kolejna sprawa to to ze koncze studia, i niestety wczesniej niz w polowie czerwca nie zgodze sie na operacje bo nie chce zawalic szkoly (egzaminy koncowe itd), a z reszta nie wiem ile sie czeka na operacje, wiec pytanko - jak mam sobie poradzic z tymi bolami przez tyle miesiecy skoro moj zoladek juz nie wytrzymuje lekow :( chcialam isc na terapie manualna, lekarze odradzaja, gwaltownych ruchow nie moge robic, wiec cwiczenia i rehabilitacja tez nie wiem czy pomoze, wiec jestem w d ... sorry ale juz nie mam sil i sie podlamuje, ta choroba zniszczyla mi zycie, studiuje turystyke, mam pelno sportu w szkole a nic nie moge zrobic :( pozdrawiam was i odezwe sie jutro jak dowiem sie wiecej ... buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi.76
Ja też czuję sie podłamana....nie ma dnia od pół roku,żebym nie czuła bólu. Mam przepukline L5/S1 i po kilku zestawach rehabilitacji i ćwiczeń samodzielnych boli mnie cały odcinek lędźwiowy. Boje sie ,że powyzej L5 też mi się jakieś dziadostwo porobiło, choc rehabilitant twierdzi,że to przykurcz spowodowany ,ze unikam pochylania sie i chodze prawie w "przeproście". Czy któś inych z Was też odczuwa ból calych lędźwi a nie tylko w punkcie gdzie ma przpukline. Słyszałam,że jak jest przepuklina na jednym poziomie to lecą też inne . Oszalec można. Cały czas mam w głowie ten mój kręgosłup i czy boli czy nie boli. Załamka. A o pracy zawodowej można pomarzyć , bo jak tu wysiedzieć min6 godzin przed kompem??? Nie wiem jak Wy wszyscy sobie z tym radzicie. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darling24
ja sobie nie radze...kilka lat temu gdy mialam przepukline zawaliłam szkołe średnią... Teraz zawalam prace bo od miesiąca jestem na zwolnieniu i studia:( Miałam miec operacje w przyszłym tyg, a przełożyli na za 2 tyg... nie wiem kiedy wroce do pracy i jak pogodze to ze studiami:( ile trwa rekonwalestencja napiszcie prosze, musze to jakos poukładac;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×