Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość dyskopatia po ciązy
manoo dzięki za słowa otuchy - trzymam się trzymam inaczej moje dziecko byłoby glodne, zasikane i brudne :P ale czasem przychodzą takie chwile że wyć się chce do księżyca....trzymam kciuki żeby u Ciebie nic się nie zmieniło i żybyś zapomnial, że w ogóle przechodziłeś jakąs operację!!! Pozdrawawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, zaczęło się u mnie niewinnie: zanieść rower do naprawy. Niestety, w moim bloku nie było windy i musiałam sama go znieść z 4 piętra. Ból pojawił się ok. 8h później. Byłam u neurochirurga, skierowanie na MRI. wynik: płaska przepuklina jadra miażdżystego i dyskopatia. Nie rozumiem trochę tego schorzenia. Na początku było promieniowanie do lewej nogi, rwa kulszowa. Później - kilka dni względnego spokoju z lekkim dyskomfortem. Od wczoraj umieram i noga zaczęła drętwieć. W nocy pojechałam do szpitala, przepisane mam leki przeciwbólowe, od neurochirurga inne leki, ponoć na razie rehabilitacja nie wchodzi w grę. Moje pytanie brzmi: czy przepuklinę jądra miażdżystego można wyleczyć farmakologicznie? Czy jeśli leki, odpoczynek, choć trochę pomogą - rehabilitacja coś może pomóc? Boję się operacji, zaczęłam studia mgr i nie chcę tego zawalić... Ostatnie "babskie" pytanie: czy przy dyskopatii można chodzić w butach na obcasach? (mowa o max 4cm). Z góry dzięki za odpowiedź... Pozdrowienia od "konającej" z bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Z autopsji powiem, że leki działają jedynie przeciwbólowo. Ja jakoś po 1,5 roku się z tego wykaraskałem bez operacji, ale przepuklina z lekkim uciskiem na nerw ciągle jest, bo robiłem niedawno RM. Tabletek nie biorę, mogę tylko dodać od siebie, że bardzo pomaga mi odciążenie na basenie (jacuzzi itp., pływać nie umiem dalej). Rehabilitację zaczyna się, gdy ból trochę zelżeje, ale żadna nie dała mi takiej ulgi, jaką odczuwam po basenie. Co do obcasów - niech wypowiedzą się Panie :) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johajma
Czy ktoś ma może takie zdanie, iż lepiej zrobić operację a nie tak długo rehabilitować się ze stałymi pobolewaniami i ograniczeniami?kliniki, które oferują zabiegi endoskopowe piszą,że osiąga się w krótkim czasie rewelacyjną sprawność, zero bólu. sama już nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ten od obcasow
trudna sprawa:((( ja mam teraz przepisane leki od neurochirurga - milgamma i dicloratio retard czy tam zamiennik tego leku (w kazdym razie tym drugim leczy sie "korzonki"). czyli to sa leki na zapalenie nerwow. dzis bralam 3 dzien, wrocilam do stanu bolu sprzed tygodnia - w czw mialam atak bolu. mam nadzieje, ze cos to pomoze...... ja nie jestem w stanie przetrzymac tego bolu - obowiazki codzienne, przez ten bol jestem zanadto ograniczona i mysle o operacji... ktos z Was wie, ile to kosztuje? bo na NFZ pewnie trzeba czekac 100 lat... albo i dluzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johajma
tylko,że po operacji okres rekonwalescencji też jest bardzo długi. nie lekceważ tego co się teraz dzieje. ja też myślała,że to minie.byłam prawie 4 miesiące na L4 później. nadal się rehabilituję-już 7 miesięcy to trwa.nigdy nie myślałam,że coś takiego może mi się przytrafić. ukończyłam AWF i to co się działo ze mną ostatnio to absolutny dramat. zwiedziłam kilka prywatnych gabinetów terapeutów, neurochirurgów itd. może ten aktualny już mnie wyprowadzi na prostą.nie lekceważ tego.ja wcześniej nigdy nie przebywałam na L4.tylko na macierzyńskim tyle ile trzeba a reszta to były drobiazgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie mi neurochirurg przepisał leki... a najgorsze jest to, że źle na niego reaguję... i muszę znów iść prywatnie (kolejna 100 do widzenia) w tym tygodniu po jakąś zamianę leku... mam wrażenie, że lekarz u którego się leczę nie jest kompetentny, ale wizyta w tym tygodniu u drugiego to zweryfikuje. póki co, minął miesiąc od feralnego wypadku i miesiąc bólu - na początku niewinna, delikatna rwa kulszowa, teraz - nie mogę zbyt długo siedzieć, tylko podczas leżenia nie boli - a dodam, że jestem jeszcze studentką, dopiero zaczęłam studia i zamierzam je skończyć w terminie - nie wiem, czy tutaj jest to możliwe... staram się jak najwięcej leżeć, by "magazynować siły" na dni, gdzie mam więcej ruchu... ale nie wiem, czy to coś da... czytałam o zabiegu endoskopowym, ponoć to pomaga, ale mimo wszystko się boję. co ciekawe, wyczytałam w internecie, że ten cały dicloberl (lek niesterydowy, przeciwbólowy) nie pomaga na moje schorzenie - przepuklina jądra międzykręgowego + dyskopatia, wręcz pogarsza stan. nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj gościu Ja Ci napiszę tak...Lekarz zapisał Ci takie leki,które zbytnio nie ogłupiają.Z tej racji,że studiujesz powinnaś mieć możliwość skupienia się. Uwierz,że są takie leki,po których nie mogłabyś powiedzieć jak się nazywasz.Nie wiem,np.Zaldiar,Poltram albo takie jak moje sterydy,specjalnie dla mnie skomponowane w aptece.W dużej mierze,musisz sama coś postanowić.Pozdrawiam i trzymaj się ciepło🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskopatia po ciaży
a ja Wam powiem tak: ozdrowiałam! :P :) a tak na poważnie, to od czasu operacji nie czułam się tak dobrze jak teraz.....nie wiem czy to zasługa tych nowych leków czy co? ale naprawdę hasam cały dzień i żadnego bólu w krzyżu, zmęczenia itd. Po prostu zupełnie inaczej się czuję tzn. lepiej...i mam nadzieję, że będzie taki stan trwał jak najdłużej! Ogólnie to latam po lekarzach i wszyscy zgodnie twierdzą, że muszę pierw spróbować rehabilitacji i jeśli ona nie przyniesie efektów, to wtedy zastanowić się nad ewentualnym kolejnym zabiegiem...więc załatwiam te rehabilitację, może w końcu się gdzieś dostanę! Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczę, że możecie sobie tak hasać.... ile ja bym dała, żeby cofnąć czas chociaż o miesiąc.................................;( powiedzcie - czy przy przepuklinie konieczna jest operacja? nie da się tego jakoś wyleczyć inaczej? jak długo czeka się na zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johajma
z tym lataniem swobodnym to nie tak do końca GOŚCIU.ale dlaczego chcesz się operować a nie zawalczysz zachowawczo?to długo trwa ale można się wykaraskać przecież. ja już długo walczę. a byłam sprawna jak młody pisklak. staram się bardzo.jest raz lepiej, raz gorzej ale w sumie chyba do przodu to idzie. mówiąc szczerze bardzo trudno jest trafić dobrego terapeutę. jestem u czwartego-każdy prywatnie.a może moja sytuacja była tak ciężka. w każdym razie jestem u czwartego i chcę się wyciągnąć z tej opresji koszmarnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Justyna
no biorę leki "zachowawczo"... ale najgorsze jest to, ze musze zmienic ten lek, bo nie czuje sie po nim dobrze... biore go, bol jest troche mniejszy (ale i tak jest, mimo ze ten lek jest bardzo silny), ale za to mam inne objawy, drganie powiek, dretwienie rak, bol serca. powiedz mi - jak mozna ulzyc sobie w tym bolu? nie wiem, na ile moja sytuacja jest powazna, z tego co sie orientuje mam 2 etap (1 to wypuklina, 2 przepuklina, 3 jakas ostrzejsza przepuklina a 4 to juz definitywnie na stol sie idzie). jak przebiega leczenie zachowawcze? leki? rehabilitacja? to spowoduje, ze ta przepuklina "zniknie"? czy operacja jest konieczna? wlasnie tego kompletnie nie rozumiem... z tego co zalapalam, leki, rehabilitacja maja na celu zmniejszenie bolu, zwiekszenie sprawnosci, ale nie lecza problemu. bo ja to widze tak: biore teraz leki. pozniej jesli pomoga - rehabilitacja, zabiegi. i dalsze dbanie o nienadwrezanie kregoslupa, wzmacnianie miesni, by przypadek sie nie powtorzyl zbyt szybko albo najlepiej w ogole. mam jeszcze inna wersje: leczenie zachowawcze pomaga, ale jest to tylko przedluzenie okresu czekania na operacje. czyli - operacja i tak czy siak? czy ta operacja/zabieg polega na wyjeciu dysku, czy na usunieciu samej przepukliny? z gory dzieki za odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania lat 35
Z autopsji: Jeżeli w grę wchodzi operacja to szukaj dobrego neurochirurga, jeżeli walczysz zachowawczo to szukaj dobrego rehabilitanta, niestety prywatnego-mój czas spędzony na rehabilitacji w szpitalu był czasem straconym.Mi udaje się z tego wyjść choć bywają różne dni.Od lipca nie miałam jakIegoś ostrego nawrotu a raczej czuję że idę do przodu.Mogę już siedzieć z podkurczonymi nogami, w ogóle SIEDZĘ W KONCU BEZ BÓLU :) Wykonuję ruchy skrętne.Z bólem walczę 2 lata, świadomość choroby mam od grudnia '12 (przedtem ból był znośny).W lutym'13 byłam w najgorszym stanie.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania lat 35
W lutym'13 byłam w najgorszym stanie i tak do czerwca.Od lipca chodzę na terapię manualną.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Justyna
ze wstępnej rozmowy z drugim neurochirurgiem, wiem że na 90% czeka mnie operacja, ale zanim to nastąpi - drugie MRI, bo to co miałam miesiąc temu robione, nie jest adekwatne do moich bóli i objawów... czyli stan w ciągu miesiąca znacznie się pogorszył. mam drętwienie, ból, częściowe, lekkie osłabienie lewej nogi, no i rwa kulszowa. od tygodnia biorę lek - mało pomaga, równie dobrze mogłabym go nie brać... lekarz powiedział, że może mi przeprowadzić operację na NFZ - otwartą. jest to bardzo dobry lekarz, z dużym doświadczeniem. ale po pierwsze - otwarta operacja na długi czas wykluczy mnie z życia, a dopiero zaczęłam studia mgr, po drugie - większe jest ryzyko powikłań. czytałam dużo o endoskopowych zabiegach, są też na NFZ. czy ktoś z Was poddawał się takiemu zabiegowi? albo operacji otwartej? z góry dziękuję za odpowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Moje problemy z kręgosłupem zaczęły się w maju zeszłego roku. Byłam akurat na wypoczynku w hotelu z basenami i zjeżdżalniami, po zjeździe z takiej jednej zaczęły mnie lekko boleć plecy, wieczorem mocno a w nocy strasznie. Na drugi dzień musiałam wracać, jechałam z dwójką dzieci, prowadzenie auta i trzy godzinny powrót do domu to ból nie do opisania. Na drugi dzień doczłapałam się do lekarza, kazał zrobić RTG, po jego obejrzeniu dał mi skierowanie do neurologa. Poszłam prywatnie nafaszerowana lekami przeciwbólowymi. Zapłaciłam za wizytę, aby usłyszeć, że mam się zapisać na aerobik:/ Z dnia na dzień było coraz gorzej, aż doszło do tego, że nie mogłam wstać z łóżka, znaleźć pozycji bez bólu. Skracając już historię, zrobiłam rezonans i poszłam do poleconego mi neurochirurga, powiedział, że mam dwie przepukliny, większą na odcinku L4/L5, dobrał leki i na początek zalecił rehabilitację. Po dwóch miesiącach doszłam do siebie, nawet byłam w górach, nic mnie nie bolało, aż do maja tego roku. Ból straszny,rwa kulszowa, dziwne strzały w olecy i prąd idący na prawą nogę zwala mnie co jakiś czas z nóg, wykręca ciało, zwolnienie z pracy na miesiąc, dwa miesiące praca w domu. Rehabilitacje, masaże, leki, zastrzyki, znachorzy, kręglarze, cudownie działające maty leczące za 3 stówki wielkości wycieraczki pod drzwi - poprawy brak. Ponownie robię rezonans, jest sierpień i decyzja - operacja 7 październik. Od maja jadę na prochach, psychicznie wymiękam, czuje się, jak kaleka. W połowie września - cudowne ozdrowienie, z dnia na dzień przestało prawie boleć, czytam to forum od deski do deski i zastanawiam się czy nie zrezygnować z operacji, Dzwonię do lekarza, mówi, że ból będzie wracał. 8 października mam operację. Fenestracja odcinka L4/L5, operacja trwa godzinę. Dwa dni później idę do domu. Jest o niebo lepiej, chodzę wyprostowana, lewa noga i plecy nie bolą mnie wcale. Cały czas odczuwam te strzały - idę i dostaję bejsbolem w plecy, prąd idzie przez prawą nogę, ból trwa ok 5 sekund - lekarz mówi, że tak jeszcze może być przez jakiś czas. Miał ktoś z Was coś takiego??? wydałam sporo kasy na leczenie - wszystko robiłam prywatnie - poza operacją, W moim przypadku na razie idzie ku dobremu:) aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaką operację mialaś? otwartą czy endoskopową? i w jakim mieście robiłaś operacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam (chyba, bo niezbyt się na tym mimo wszystko znam) otwartą, wnioskuję to z tego, że mam jedną bliznę na ok. 5cm, ale miałam fenestrację, a z tego, co mi tłumaczył lekarz, jest to mało inwazyjna metoda - "wyskrobują" tylko tą część co wyszła, reszta dysku zostaje, nie mam usuniętego całego dysku, ani żadnych wzmocnień. Jednak nie mogę siadać przez 6 tygodni, wykonywać skrętów ciała, itp. Pracę mam jeżdżąco siedzącą, ponoć w połowie stycznia mogę do niej wrócić. jestem z okolic trójmiasta, ale operację zdecydowałam się przeprowadzić w Elblągu (bardzo dobry lekarz, z dobrymi opiniami). Na razie leżę, chodzę - w końcu bez bólu i ćwiczę napinanie mięśni - przyszedł do mnie rehabilitant i pokazał, jak i co robić. Czuję się dobrze - nie napiszę, że bardzo, bo martwią mnie jeszcze te "strzały".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj gościu...z okolic Trójmiasta Powiedz,dlaczego miałaś operację aż w Elblągu? Ja mam 60 km do Trójmiasta i gdybym miała być operowana to chyba tylko tam... Pozdrawiam❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Justyna
a to nie jest tak, że operacja otwarta jest o wiele bardziej niebezpieczna? ile czasu Ci zajęło podnieść się po operacji otwartej? po jakim czasie mogłaś chodzić? czy Twoja przepuklina była dużej wielkości? jeśli tak, to jakiej? mi znajoma stanowczo odradza wszelakie operacje. mówiła, że jakaś jej znajoma miała podobne schorzenie jak ona - czyli kilka przepuklin, zrobiła operacje i dziś ta dziewczyna jest na wózku inwalidzkim. z kolei moja znajoma, nie zdecydowała się na operację i chodzi, często jej doskwiera ból. z góry dzięki za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Aga
Witam:) oto część opisu mojego rezonansu (tą przepuklinę mi operowali). "Cechy dwupoziomowej dyskopatii na poziomach L4/L5 i L5/S1 na poziomie L4/L5 - grzbietowa, centralna, podwięzadłowa przepuklina jądra miażdżystego uciskająca od przodu w znacznym stopniu worek oponowy, migrująca nieco ku dołowi, powodując stenozę krytyczną kanału kręgowego 5mm, przerost wiązadeł żółtych, w trzonach L4 L5 w przyleganiu do tarczy międzykręgowej zmiany zwyrodnieniowe o charakterze stłuszczenia" Tu, jak mi tłumaczył lekarz, albo jak ja go zrozumiałam, wskazaniem do operacji był długotrwały ból, i ta stenoza krytyczna, kanał kręgowy był zajęty przez tą przepuklinę. Ja do Gdańska jadę 10 minut, ale dlaczego Elbląg? Chcę tylko zaznaczyć, że to moja subiektywna opinia. Tam była 4 lata temu operowana moja koleżanka u tego samego lekarza - zero bólu, kolejna 6 lat temu - zero bólu, i kolejna też 4 lata temu - dwa lata po operacji urodziła dziecko - zero bólu. Lekarz ten ma bardzo dobre opinie - polecali mi go rehabilitanci i lekarze ogólni - jedna z nich - to moja ciocia pracująca w szpitalu w Gdańsku. Bratu sąsiadki w Gdańsku (nie wiem dokładnie, w którym szpitalu) spierdzielili operację, po 3 miesiącach miał drugą - naprawiali tam gdzie zepsuli i już jest ok:) Mam jeszcze dwie znajome - jedna miała operację w Gdańsku 12 lat temu i jest ok, druga 10 lat temu i jest ok, mąż pani z mięsnego 6 lat temu w Gdańsku i jest ok - jeździ na nartach, mój szef 4 lata temu w Warszawie - jest ok, zwlekał z operacją 10 lat, aż w końcu noga bez żadnego bólu odmówiła mu posłuszeństwa - teraz jest ok, nic nie boli, ale noga do całkowitej sprawności nie wróciła. Znajoma znajomej 10 miesięcy temu w Warszawie - implant i stabilizacja wszystko ok.Piszę to po to, bo ja szukałam takich pozytywnych informacji :) I jeszcze mi się bardzo podobał stosunek tego lekarza do pacjentów, miałam numer do niego na komórkę, jak nie odbierał, to oddzwaniał, wszystko spokojnie tłumaczył. Raz w poczekalni byłam 17 w kolejce, tylko jedna z tych osób była z Elbląga - ponad 10 z Gdańska, Rumi, Gdyni, a nawet z Radomia. Część osób była z wynikami swoich bliskich. Sam czas na oczekiwanie na operację był krótki. Operację miałam we wtorek o 12 - wstałam w środę po obchodzie, w czwartek byłam już w domu. Tak samo operację miała koleżanka z łóżka obok ( też z okolic trojmiasta), tylko, że ona miała usunięty cały dysk i trzy przepukliny oraz babka lat 75 - odłamał się, stwardniał i wpadł do kanału - wszystkie trzy powstałyśmy na dzień po operacji. Dzien po tylko małe spacerki do wc praktycznie. Wszystkie chodzimy normalnie bez bólu - ja mam tylko jeszcze te strzały. Spaceruję po dworze, wychodzę z psem, ale dużo też leżę i odpoczywam. Ja również przez ponad rok się wahałam, iść, czy nie iść, też mi opowiadali historie, że aż strach się bać. U mnie operacja we wtorek, a przestało boleć tydzień później, ale w czwartek jadąc do domu myślałam, że umrę, na szczęście teraz to tylko wspomnienie:) Tą koleżankę znajomej bolało przez pół roku, aktualnie nic, zero. Ja się zdecydowałam, bo miałam dosyć życia z bólem, nie mogłam pracować, spać, na placu zabaw bawić się z dzieckiem, o seksie nie wspomnę nawet;) ta choroba zabijała mi powoli psychikę, ta radość, jak się cieszysz, bo z rana nie boli, a za godzinę wyjesz z bólu. Stałam się zgorzkniała, zła, marudna, nerwowa, wyładowywałam się na wszystkich, ona zmieniała moją psychikę. próbowałam walczyć z nią naprawdę innymi środkami niż operacja, ale się nie dało. Mój szef stwierdził, że żałuje że poszedł na tą operację tak późno, on mnie namawiał na nią bardzo. Ja naprawdę nie znam żadnych takich skutków operacji, jakie Justyna opisujesz. I to pewnie też mi pomogło podjąć decyzję:) ale wiem, że jest to ciężko zrobić. ja tu zawsze takie elaboraty piszę;) aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedź,Aga❤️ Zdrowia życzę i miłego weekendu🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_m
Cześć wszystkim dyskopatkom. Od lutego mam ten sam problem, ból z promieniowaniem do jednej nogi. Nie bardzo wiem gdzie się udać na rehabilitację i jaką? Chciałabym znaleźć coś dla siebie (NFZ-towska nic nie pomaga). Jestem z Małopolskiego, chętnie bym pogadała z kimś kto też jest z tego rejonu. Zoldan - zaglądasz tu jeszcze? Jeśli tak to proszę napisz do mnie na hanka_m@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johajma
Ja też właściwie od lutego to coś mam.rehabilituję się ale to długa droga.a jaka u Ciebie ta dyskopatia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_m
Ja mam problem na trzech poziomach L2/L3 największa wpuklina a poza tym L4/L5 i L5/S1, niby nie mam w rezonansie opisanego ucisku na korzenie nerwowe ale jednak mam cały czas promieniowanie bólu do nogi, raz gorzej raz lepiej. Próby jakichkolwiek ćwiczeń nasilają dolegliwości. I nie bardzo wiem jak się za to zabrać. Byłam u terapeutki manualnej, ale pomogło mi to może na dwa tygodnie a potem było jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johajma
A jak masz w opisie rezonansu?w milimetrach?myślę,że trzeba znaleźć dobrego terapeutę. ja mogę Ci polecić kogoś z Tychów ale to na maila Ci prześle.ja już wielu prywatnych terapeutów przeszłam i ten pan jest dobry widzę.w każdym razie mam serdecznie dosyć dyskopatii.naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanka_m
Pierścień włóknisty wpukla się w stronę kanału kręgowego na ok. 5 mm. To podobno jest niedużo i jeszcze nie do operacji, ale co z tego jak ciągle boli. Pracę mam siedzącą i ośmiu godzin nie mogę usiedzieć i mam problemy z chodzeniem. Jeśli możesz to napisz mi na priv, namiary na Twojego rehabilitanta i jaki masz rezonans i jak się rehabilitujesz. Problem jak widzę mamy od tego samego czasu (mnie złapało właśnie po ćwiczeniach). Poprzednia prośba o kontakt była do Zolan (przekręciłam przepraszam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johajma
ja też miałam 5 mm. to długa historia od lutego ze mną.mogę Ci napisać maila, tam tez wrzucę ten mój namiar na rehabilitanta.podaj swój adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Aga
Ja też miałam 5mm, druga, której mi nie operowali ma 8mm. I ta na 5 robiła dużo więcej szkód niż ta większa, ona uciskała nerwy bardzo mocno (mam wąski ten kanał od kręgów do nerwów, czy jakoś tak;) Z pewną taką dozą niezapeszania napiszę, że wczoraj miałam swój pierwszy dzień od maja bez tabletki przeciwbólowej, "strzałów" jest zdecydowanie mniej, praktycznie bardzo rzadko coś mnie zaboli, aby tak dalej:) pzdr aga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×