daje puste koperty

dziecko i le masz latek?

kredytu - zastaw się a postaw się co - pojebane chuje - z takich najbardziej kpię i nie dam a ni grosza b pojebane pokazówki strzelają - biedaki na codzień a wesele huczne i spałata jego przez 20 lat - i dobrze tak kurwom pokazówkowiczom

robia bo taka tradycja nasza Polska!!!! i z wielu innych powodow, ty robic nie musisz i tak nikt nie przyjdzie jesli tylko cie zna i twoje poglady

liczylam jeszcze na przyjeciu:):):)

ja byłam na ttakim weselu. rodzina niby moja. Kuzyn dokłądniej. I wiecie co -jego siostra wzięła wszystkiekoperty jakie dostali i pojechała do domu a oni zapomnieli zapłacić drugiej raty zespołowi i musieli jechac po te koperty- poprosili świadka i pojechał ze mną. Ja patrze co on robi a on rozrywa koperty i liczy pieniądze. Ja sie pytam co robi - to mówi ze młodzi go prosili zeby przeliczyc ile zgarnęli.

niedawno byłam u znajomych na ślubie a potem na "weselu" - i wiecie co? nie mieli dużo kasy, wynajęli domki nad jeziorem, zrobili grilla, byli tylko najbliżsi przyjaciele.Obiad wczesniej w restauracji.Nie musieli się kosztować, woleli zostawić kase na urządzenie mieszkania.Nie zależało im na tym aby pokazac światu ze stac ich na huczne weselisko i na kiecke za 5000zł. A i tak dostali od nas drogie prezenty - z sympatii a nie z poczucia obowiazku.

wesele powinno sie robić dla uczczenia tego dnia i podzielenia sie radością z bliskimi, a nie po to zeby zgarnać kase i zeby pokazac światu na ile nas stać.

ze nie maja sie mlodzi cieszyc z prezentow i kasy no ludzie!?!?!?!?

3 tyg musisz robić zeby uzbierac te 300 zł a ja 4 miesiące musze odkładac i wiem ze odłoże bo wiem o weselu juz rok wczesniej. Nie pokazuj zes dziad

przyszedł na taka nude jak ich wesele i ze ktoś raczył słuchac tego kościelnego, infantylnego pierdolonka o nie opuszczaniu az do smierci - smęt jak nie wiem

znajomi rozpakowywali prezenty dopiero tydzień poślubie - bo wyjechali.... nie było to dla nich aż tak ważne. popieram

mogą sie cieszyc, ale wesela nie powinno sie organizowac TYLKO po to aby kase zgarnąć - wesele się robi jak sama nazwa wskazuje aby sie cieszyć (weselić) z dnia w którym połączyły sie dwie dusze świętym zwiazkiem małżenskim. Świeto miłosci a nie przykry obowiązek spotkania z rodziną która na pocieszenie odda nam kase za to wesele na które sie zadłużyliśmy aby pokazac sąsiadom jacy to bogaci jestesmy i jaką furą podjechalismy do Koscioła

chodziłam po weseleach, dawałam prezenty i nie dziadowałam i teraz mam nie robic własnego wesela i być dziadem bo nie stac mnie na zaproszenie gości? Stać mnie było by chodzic to i pozaprasxzam. Wszak to raz w zyciu. Zastaw się a postaw się a owszem. jak zwał tak zwał , ale nie bede pokazywac zem biedaczka bo nie jestem bezrobotną dziadówką. mam prace, małe zarobki, ale nie pokazuje ludzom ze jestem zebrakiem. Nie wjedzam na wczasy ,nie mam samochodu ale nie uwazam ze powinnam się pokazac jako dziad bo nim nie jestem. Nie jestem tez bogaczką, no ale na wesele trzeba ponieśc koszt tak było tak jest i bedzie. A to nie tylko tradycja.

ja nie chodze na wesela i co - tez musze robić? takie żebraczki jak ona sanajgorsze - pewnie zarobi z 600zł ale na siłe musi pokazac jak to bogata jest

nikt nic nie musi, nie musicie chodzic, nie musicie robic, wasza sprawa, uwazam ze lepiej nie isc niz dac pusta koperte i tyle

prowokacja

własnie o to chodzi - moi znajomi zarabiają sporo, ale nie musieli pokazywać na ile ich stać - zrobili super impreze nad jeziorem, przy grillu i dobrym żarciu.Kase woleli przeznaczyć na urzędzenie pokoju dla dziecka bo planowali zaraz po slubie dzidzie i juz są w ciazy. Prezenty ich bardzo ucieszyły bo sie nie spodziewali ich aż tyle.Prezenty dawałam lekką ręką poniewaz są mi bliscy i bardzo sie cieszylam razem z nimi tym dniem. Zauwazylam ze to właśnie biedaki chcą chodź raz w życiu zaznać luksusu i pokazać się innym na co ich stać..Jak dla mnie żałosne.

"...planowali zaraz po slubie dzidzie i juz są w ciazy" kurde skoro oboje zaszli w ciąże tonawet ja bym im prezent dała i to prawda - zawsze biedaki robią weselicha dupne, zadłużają się bo myślą ze siępokażą że nie są dziadami - tzw. wyzej srasz iż dupę masz

kolejna osoba która uważa ze ciaża jest określeniem tylko i wylacznie stanu fizjologicznego kobiety - a co? facet nie jest w ciaży?- Nie spodziewa sie dziecka wraz z kobietą?

hahahahahhahahahhha tak facet tez jest w ciązy i jeszcze rodzi razem z kobietą hahahhahahahahahahahahahahhhahaahahahhhaa i nogi mu puchną i brzuch rosnie hahahahaha

mało kto duzo zarabia a jakoś umieja uzbierać. wcale nie trzeba pokazac ze się jest bogatym i pokazywac się mimo biedy. Pewnie nawet jakbym 300 zł zarabiała, to co miesiąc odłozyłabym 10 łz by dac na prezent za rok.Mam powiedziec młodym ze zarabiam 300 zł i niestety nie stac mnie na kase dla was tak? a kogo to obchodzi? nie ma znaczenia przeciez kto ile zarabia- kase się daje a nie płacze ze jestem biedna i nie stac mnie.

no moj facet bedzie ze mna rodzil, cos w tym zlego

hahaaaa i bardzo go bedzie bolało napewno śmieciaro ale ty głupia jestes

To ze się 500 zł zarabia nie oznacza ze jestem biedakiem. Moze i jestem ale czy to znaczy ze mam dac świeczkę na prezent? postaram się uzbierac i zrobie coś by nie dac świeczki a kasę

oj dzieci dzieci

czepiasz sie głupio słów nie zastanawiajac sie nad ich prawdziwym sensem, poza tym zbaczasz z tematu. Przykre to jest ze ludzie przestaja być bezinteresowni. Coś - za coś.Znaczy ze jak nowozeńcy mają biednych przyjaciół to ich nie zaproszą żeby sie z nimid zielic radością tego dnia - "bo sie nie opłaca"?

"To ze się 500 zł zarabia nie oznacza ze jestem biedakiem. Moze i jestem" hahahahahhahahahahahahahahaha sama sobie przeczysz a jak nie masz kasy i się tego wstydzisz to jest najgorsze są ludzie co nie mają kokosów ale nie rżną jakiś bogaczy na siłe zeby nikt nie pomyślał ze nie mają - takich szanuje - a ty nic ie masz a i tak chcesz się pokazać

poza tym - można uzbierac na prezent albo odłożyć kase do koperty - ale to powinno sie robić bo sie tego chce - a nie dlatego ŻE TAK WYPADA. Jak ide na wesele przyjaciół to bez znaczenia jest to dla mnie jak wystawne przyjecie robią i na ile sie zadłużyli - daję im od serca prezent taki na ile mnie stać.I sprawia mi przyjemnosc ze moge im sprawić radość.

500 zł tak bo moze w oczach innych jestem biedakiem , ale ja sie za biedaka nie uwazm publicznie i nie pokazuje biedy. Staram się ciuagnąc koniec z końcem a nie żebrać i lamentowac .

Dla mnie być zaproszona na wesele to tez jest problem. Nie mam tyle pieniedzy żeby komus dać 200zł w kopercie. Jakoś bym uzbierała, ale jak dla mnie nie warto 3 miesiące wegetowac tylko po to by sie 1 dnia najeść obiadem z restauracji. A i tak ciągle gdy coś kupuje pierwsze co to patrzę na cene. Specjalnie chodze 4x dalej do Biedronki czy Alberta, zeby kupic pierogi tansze o 30gr czy mleko - bo u mnie jest za 1.8 a tam za 1.6. Nie piję w ogóle, nie palę, na mieście zjadłam w swoim zyciu cos może ze 3 x jak ktos mnie zaprosił i tez był to tylko kebab za 6 zł a nie obiad w restauracji. Z kolei młodzi do których jestem zaproszona sa dobrze sytuowani - mają juz własne mieszkanie urządzone (rodzice im kupili), oboje dobrze zarabiają i u nich w lodówce są same najleprze soki, sery itd. A nie to co u mnie - wszystko Aro, Biedronka czy Albert :-(