Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mummy28

jestem samotną matką,bo...

Polecane posty

Hej słonca :D U nas wszystko ok oprocz tego ze Julke chyba dopada przeziebienie, poki co tylko lekki katar i lekki kaszel, przetrzymam ja przez weekend w domu, mam nadzieje ze jej przejdzie i nie pojdzie dalej. Pogoda w kratke, raz słonecznie i cieplutko, wczoraj 20 stoopni ciepla bylo a dzis deszczowo, pochmurno i 5 stopni. Zmykam, zabieram sie za sprzątanie a pozniej czas na zakupy:) MIłego weekendu, wypoczywajcie:D Buziaki dla was i pociech:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiorek1303
mi wciąż brak odwagi na odejście choć brak mi juz sił.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane moje:)) Jak zwykle trzeba nadrobic zaległości.... W sumie to wszystko bez zmian:czyli ok.Pogoda nareszczie jakas wiosenna,ale dopiero od dzisiaj-jak zwykle wtedy,kiedy trzeba iść do pracy:-O Dzis idę z moim dzieckiem do dentysty,usuwamy ząbka:((Córcia przeżywa juz strasznie. Jakie macie plany na długi weekend?Wybieracie się gdzies?My planujemy wypad do domku nad wodę,ale zobaczymy jak nam się uda wyrwac.Ja mam wolne 4 dni,moj mąz niestety 02,05, idzie do pracy:(( A co u Was ?jak dzieciaki? Kasiu jak sie to wszystko układa?do przodu? Dla wszystkich ogromniaste👄 Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc laski:D Ale tutaj cisza :( No ale pogoda dopisuje,tyle wolnego teraz bylo wiec sie spedzalo czas poza domkiem a takze praca i inne obowiazki sprawiaja ze nie mamy czasu na pisanie. U nas tak ogolnie bez zmian, bez zmian wększych czy mniejszych - wszystko ok:) Skrobnijcie słówko co tam u Was,u Beatki wiem:D , a gdzie Sylwia,MariaH i reszta? Buziaki kochane dla was i dzieci :D Beatko dla Ciebie ogromne usciski z wiadomego powodu:D ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam wszystkie mamuśki. Tak jakos leci do przodu, nie zaglądam bo nie mam czasu, codziennie chodzę z synem do kościoła na próby a tu jeszcze w domu sporo pracy no i moje plany wyjazdowe też trochę zamieszania wprowadzają, wszystko na raz, ale na razie wszystko układa sie dobrze pozdrawiam i uciekam bo juz mnie robota dogoniła pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Okruszki Przepraszam i bije sie w piersi. Najpierw padl mi komp a nie miałam zapisanej naszej stronki nigdzie indziej. Później Beatka przesłała mi link ale bez bicia przyznam sie ze nie mialam czasu napisac Wam co u mnie ale .... czytac czytałam. Kasiu u nas tez komunia wiem wiec jaki maraton przygotowan sie z tym wiarze. Ciagle ide albo do kosciola na probe albo do sklepu albo sprzatam mieszkanko na przyjecie gosci. Przyjecie robie w domu ale mam firme cateringowa. Wiec nie bede gotowac. Tylko napoje, winko, słodycze, owoce i tort musiałam do kupic. Zaprosiłam raczej sama młodziez. tzn kuzynów, chrzestnych. Z osob starszych bedzie tylko babcia i prababcia Oliwki ale to sa nowoczesne kobiety wiec odnajda sie w towarzystwie. Mialam troche problemów z sukieneczka dla Oliwki bo mieli szyc dla kazdej dziewczynki takia sama sukienunie a w rezultacie zapomnieli o mojej Oliwce i w zwiazku z tym wsciekłam sie na nich i kupiłam Oliwi sama sukienke. Jeszcze kilka mam nie chciało kupic bo im sie nie podobały. Wiec suma sumarą moja Oliwka dołączyła do tej grupy \"odmieniców\". Zakupiłyśy śliczny wianuszek, pantofelki i torebeczkę oraz bolerką jakby było chłodno. Teraz pozostaje problem czesania. Chyba bede modzić cos sama bo już powoli bankrutuje. Renatko szkoda że jesteś tak daleko ode mnie. Mogłabys mnie wesprzeć w tej chwili:) Na długi weekend wyjechałysmy z grupą znajomych do Krakowa. Spedziłam ten czas rozkosznie i nie chciało mi sie wracać do Warszawy jak diabli. Mówię Wam po prostu bosko. Na samą myśl gęba mi się smieje. Co dalej w najblizsza niedziele o 11:30 moje dziecko przystapi do Komunii Świętej po raz pierwszy - bardzo sie denerwuje. Trzymajcie więc za nas kciuki. Mysle że tak nas mało na topiku bo: A) pogoda sprzyja spacerom B) zabiegane jestesmy codziennością. Bynajmniej to są moje wymówki. Pozdrawiam Was dziewczynki i Wasze pociechy. Renatko i Beatko juz Wam współczuję przygotowań komunijnych. A powiedzcie jak Wasze dziewczynki sobie radza w szkole. Jak im idzie nauka czytania, pisania liczenia. Tez Wasze pociechy chodzą na świetlice. Moja córa teraz troche mniej bo babci ja odbiera wczesniej. Ale wczesniej siedziała nie jednokrotnie do 17:30. Oki Słodziaki biorę sie za robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczesniej zapomniałam czytajcie poniżej - mnie to wzruszyło:( Witam, Pomóżmy spełnić marzenie Mateuszka!! Piszę z ogromną prośbą. Zapewne słyszeliście już kiedyś o fundacji \"Mam Marzenie\". Spełnia ona marzenia śmiertelnie chorych dzieci. Jednym z marzycieli jest Mateuszek Lang ze Szczecina. W niedziele ma ósme urodziny, beda to prawdopodobnie jego ostatnie urodziny. Jego marzeniem jest dostac pocztowki od wielu ludzi. Jesli macie chwilkę czasu, kupcie pocztówke, napiszcie kilka miłych słów i wyslijcie mu. Was to bedzie kosztowało niewiele, a dla niego bedzie znaczyc ogromnie duzo. Oto adres: Mateuszek Lang ul. Wiślana 37 70 - 885 Szczecin Roześlijcie tę wiadomość do kogo się da i ślijcie kartki ze wszystkich stron świata!!! http://mateusz.szczecinianie.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti_23
bardzo mnie wzruszyło to co napisałaś o tym chłopcu więc razem z moimi znajomymi wysłalismy chyba z 50 kartek:). A więc ja jestem samotną mamą ponieważ o tym że jestem w ciąży dowiedziałam się oczywiście 3 miesiące po zerwaniu kontaktu z ojcem dziecka. Wszystko było pięknie jak w bajce, poznałam go gdy byłam na studiach, a poznaliśmy się w dośc nietypowym miejscu mianowicie w stadninie.Zarówno on jak i ja kochaliśmy konie, ale tak naprawdę sporo nas dzieliło. Ja zawsze chłodnie odnosiłam się do mężczyzn,nigdy nawet nie myślałam że będę zakochana, po prostu miłośc to była dla mnie totalna abstrakcja.On po prostu ideał, książe z bajki i pośrednio to prawda bo płynęła w nim krew arystokraty ale ja o niczym nie wiedziałam do czasu.Tak więc dośc często wpadaliśmy na siebie w stadninie, po pół roku naszej znajomości pierwszy raz się pocałowaliśmy, a potem no to można powiedziec że zaczęliśmy ze sobą chodzic. Czułam się jak w niebie, było cudownie jedna rzecz tylko mnie w nim intrygowała że gdy pytałam o jego rodzinę zawsze zmieniał temat albo zbywał mnie byle czym. Nie chciałam drążyc tematu bo widziałam, że go to krępuje pomyślałam że w sumie też nie lubie mówic o mojej rodzine bo nie jest za ciekawie.Po 8 miesiącach poprosił mnie rękę, to był szok nie wiem czemu ale się zgodziłam, powiedział że na razie to ma zostac tylko miedzy nami, ale jak załatwi wszystkie sprawy to wtedy zrobimy takie oficjalne, powiedział że to ze mną chce spędzic resztę życia bez względu na wszystko. Nigdy wcześniej nie byłam tak szczęśliwa. Klika dni po skończniu 22 urodzin zaszłam w ciąże, oczywiście nie miałam o tym pojęcia, nnawet nie przypuszczałam, że mogę by c w ciąży, a nwet gdybym wiedziała to napewno oboje byśmy się cieszyli. No ale niestety wszystko zepsuło się miesiąc później, gdy dowiedziałam się wszystkiego o moim ukochanym od jego matki, która jakimś sposobem dowiedziała sie o mnie. Tak więc mój książe z bajki to arystokrata , potomek jakiegoś tam rodu na dodatek zaręczony już z dziewczyną również z jakiegoś \"dobrego domu\" która studiuje za granica i uwaga co najlepsze podobno spodziewa się dziecka. To był szok, po prostu mnie wmurowało. Jego matka była bardzo miła, po prostu powiedziała mi prawdę i powiedziała, że liczy na to iż podejmę rozsądną decyzję, bo jestem bardzo inteligentną osobą. Nie będę opisywac jakie uczucia mi towarzyszyły, bot ego nie da się opisac. Nie uroniłam ani jednej łzy, ale byłam wściekła. W końcu doszlam do wniosku, że nie mam prawa odbierac tamtej dziewczynie i ich dziecku prawa do szczęścia.Ja przecież mogłam sie obejśc bez tego, ale nie mogłabym życ ze świadomością,że odebrałam dziecku miłośc jego ojca. Z drugiej strony bardzo kochałam mojego byłego ukochanego, ale to dla jego własnego dobra postanowiłam odejśc.Jeszcze tego samego dnia zadzwoniłam do przyjaciółki, która powiedziała, zebym przeprowadziłą się do niej dopóki jakoś sobie nie poukładam tego wszystkiego,moja kochana Ola zawsze była dla mnie jak siostra i tym razem też mnie nie zawiodła.Tak więc czekała mnie przeprowadzka do innego miasta, na szczęście pozostała mi już tylko obrona pracy licencjackiej, bo musiałabym jeszcze załatwic przeniesienie ze studiów.Miałam szczęście, że jego nie było w tym czasie w pobliżu bo wyjechał na 2 tygodnie na jakies szkolenie, na drugi dzień po tym jak zadzwoniłam do Olki, poszłam do stadniny i dałam pierścionek właścicielowi.Oboje znaliśmy go bardzo dobrze i wiedziałam, że napewno odda mu pierścionek. I mi i jemu było smutno bo bardzo go lubiałam zresztą ze wzajemnością, trochę przypomniał mi mojego dziadka, który zmarła. Zapytał co się stało i czy jestem pewna, ale powiedziałam tylko, że tak będzie najlepiej i, że więcej już się nie zobaczymy. Potem jeszcze pożegnałam się z moim ukochanym wierzchowcem i wróciłam do akademika pakowac się.Kilka dni póżniej przyjechała Olka i zabrała moje toboły do siebie. Miałam szczęście bo miałam ogromny pokój do dyspozycji.O ciąży dowiedziałam się zupełnie przypadkowo a właściwie to przez to że zachorowałam białaczkę dzięki Bogu to łągodna postac i narazie mam co 2 miesiące robioną transfuzje krwi.Trochę ciężko bo ze względu na maluszka nie mogę brac chemii ani śilnych środków przeciwbólowych ani brac chemii żeby nie zaszkodzic maluszkowi, ale dla niego( bo to chłopiec )zniosę wszystko. Najgorsze jest to że moja rodzina nie wie nic ani o dziecku ani o białaczce, narazie nie chcę im mówic. Moi rodzice mieszkają na wsi i nie chcę żeby ludzie zaczęli gadac.Ale kiedy niunio się urodzi wszystko im powiem. Sory za rozpisanie, ale musiałam to w końcu z siebie wyrzucic i sorki za błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć serca moje:)) Wczoraj w pracy napisałam taaaaaaki dłuuuugi post i mi go skasowało:-ODzis nadrobię,ale na pewno nie bedzie to,co wczoraj:)) Przyjemnie mi sie czyta ,ze u Was wszystko dobrze sie układa:)) Sylwuś🌼cała aż promieniejesz na tych zdjęciach:))I Oliwka taka radosna-wspaniale!!!!Oby tak dalej. Renatko❤️do Ciebie jako specjalistki mam pytanie:czy sa farby,ktorych teraz nie moge stosowac?np jedne są silniejsze niz inne?wiem,ze teraz i tak nie moge malowac włosów,ale za kilka tygodni juz tak. Ciesze się,ze Julka duzo korzysta ze swieżego powietrza i że wszystko dobrze u Was:)) Kasiu wiem,ze masz teraz wszystko na głowie.A mąż bedzie na komunii?I jak sprawy z mieszkaniem i przeprowadzką???Trzymaj sie kochana!!! Marti Twoja histroia po przeczytanie jej to jak scenariusz jakiegos dramatu,bardzo mi przykro,ze pokochałas człowieka,który Cie oszukał.A kiedy urodzi sie synek?Moim zdaniem powinnas powiedziec rodzicom-koniecznie!!!!Życze Ci duzo szczęścia i zdrowia przede wszystkim,bo jeszcze długa droga przed Tobą.Jesli tylko mozemy Ci jakos pomóc-mozesz na nas liczyc:)) A u nas wszystko dobrze,ja czuje sie róznie,ale z przewaga dobrego samopoczucia,za jakis czas idę na zwolnienie i tak juz zostanie do konca:))Ale wypocznę! Moja córcia jedzie za tydzien na wycieczke nad morze,bardzo się cieszy. I za tydzien tez idziemy na komunię do jej przyjaciółki:))Sukienke juz ma-piekna,zwiewną:))A ja...nie mam nic,musze cos kupic.Ehhh.... Zmykam wyjąc pranie,pozmywac naczynia i wyszykowac sie do pracy.Pogoda rewelacyjna,az chce się zyc!!! Miłego dnia i buziaczki dla wszystkich👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti_22
No niestety moja historia nie jest wesoła ale i tak jestem szczęśliwa. A więc mój maluszek ma przyjść na świat 20 czerwca i już nie mogę się doczekać. Pomimo tego co się stało jestem szczęśliwa. Natomiast co do rodziców to mama już wie, wczoraj powiedziałam mojej siostrze która po wyjściu za mąż, mieszka w Kanadzie, a ona zaraz zadzwoniła do mamy i ma przyjechać w niedzielę do mnie. Trochę się boję, ale jak z nią rozmawiałam przez telefon to wydawała się spokojna, no ale się zobaczy w niedzielę. Natomiast co do naszych dalszych losów to jak obronię pracę licencjacką, (czyli 21 lipca) wyjeżdżamy do Kanady. Moja siostra pomoże mi przy maluchu, a ja będę mogła spokojnie podjąć porządne leczenie mojego choróbska. Kiedy już stanę na nogi to chcę podjąć pracę mianowicie chciałabym wstąpić do Konnej policji kanadyjskiej, od dziecka moim marzeniem była praca w policji konnej, a w kanadyjskiej to już w ogóle, z angielskim nie mam żadnego problemu, a konno jeżdżę prawie 19 lat więc liczę na to że mnie przyjmą .Ale przede wszystkim chcę wychować mojego syna na porządnego i fajnego faceta. Dzięki za wsparcie dobre słowo zawsze jest wspaniałą pomocą. Ja mam o tyle wielkie szczęście, że mogę liczyć na rodzinkę i przyjaciół więc nie ma innej możliwości wszystko musi się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ażmi wsyd... :( cześć dziewuszki... już nawet nie pamiętam kiedy Was odwiedzałam ostatnio.... ale to było jakieś 30parę stron temu :) jakoś tak się stało, że chyba nie zaznaczyłam by przychodziły mi maile informujące o nowych postach...potem próbowałam sobie przypomnieć gdzie to było... a potem wyleciało mi z głowy... co u Was kochane? Trzymacie się ciągle w tym samym składzie? zaraz się wezmę za przeglądanie choć kilku ostatnich stron Czy w ogóle ktoś mnie tu jeszcze pamięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie sobie sprawdziłam kiedy ostatnio tu pisałam... 7.02.2007..... trochę Was kobiecinki zaniedbałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"Marti Twoja histroia po przeczytanie jej to jak scenariusz jakiegos dramatu," chyba raczej harlequina. nawet okładka była by elegancka. coś w stylu ona na koniu a obok facet trzyma go za uzdę. albo odwrotnie. w tle jakiś malowniczy pejzaż. tyle że do harlequina przydałby się jeszcze jakiś "przyjaciel" który teraz z tobą jest i ci pomaga a ty już jak urodzi się dziecko to się w nim zakochasz, weźmiecie ślub i będziecie żyli długo i szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti_22
he he wiem jak to brzmi ale uwierzcie mi że to wcale mnie nie bawi, aż się boję co będzie jak mały kiedyś zapyta gdzie jest jego ojciec , co ja mu wtedy powiem. No co do tego czy znajdzie się ktoś kto będzie z nami chciał byc to mam wątpliwości, a poza tym narazie nie wyobrażam sobie aby w moim życiu był jakis inny facet poza moim synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem samotną matką, bo... ojciec moich dzieci zginął nagle w wypadku samochodowym...no i zostalismy sami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało z krzesła nie spadłam.......Kretka!!!!!!no gdzieś Ty się podziewała?????!!!!Napisz co tam u Was??Jak Ivo się chowa????Jak Twoje sprawy z ex???No i jak sobie radzisz???🌼 Moze za Twoim przykładem inne mamusie zaginione sie odnajdą???np MariaH,Ada,Loveinka!!!!!!(zniknęła na amen:(( ),Bobasekm,Rerekum i cała reszta:)) A tak wogóle to czeeeść laseczki👄 Jak Wam minął weekend?U nas fantastyczna pogoda-lato.lato...sobota i niedziela na działce,jestem juz w kolorze czekoladki:-DI zbytnio sie na słonce nie wystawiałam,bo wiem,ze nie mogę,ale i tak mnie chwyciło:))Oczywiście jak miliony Polaków byłam zdumiona,ze sklepy pozamykane:)),a ceny na stacjach paliw powaliły mnie z nóg,ale cóż mogłam? -tylko płacić:-O Joletka bardzo mi przykro...na pewno bardzo to przeżyłas i dzieci również.Jak sobie radzisz?🌼 Marti bardzo dobrze,ze mozesz liczyc na rodzinę w walce z choroba i wkrótce przy synku.To bardzo wazne-sama zobaczysz.Powodzenia:)) Buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane, u mnie... a całkiem całkiem :) Moje małe rośnie jak na drożdżach... zainteresowane Panie zapraszam na www.picasaweb.google.com/kredzior tam jest album zdjęć mojego małego :) Mój rojberek ma już prawie 16 miesięcy. Co do kontaktu z moim ex? zerwałam go już 100 %towo... nie wart był tego... na taką przyjemność trzeba sobie zasłużyć.a on się nawet nie stara to co ja mu będę dziecko pod nos podkładać. Wypięłam się na niego w zeszłoroczne wakacje, bo pojechaliśmy w trójkę nad jezioro (planowo) na dwa tygodnie. Sam powiedział, że ja sobie będę mogła odpocząć a on się synem zajmie bo nie ma z nim prawie kontaktu-nie zaprzeczam- było mi to bardzo na rękę :) no ale.... już drugiego czy trzeciego dnia facet zaczął pić sobie... 6 piwek i ćwiarteczka... wię tak naprawdę miałam 2 dzieci do opieki, bo i małego i dużego... :/ na trzeci dzień przyjeżdżała do nas na weekend koleżanka na grilla... no i ten czub tak się zalał, że o czasie w którym przyjechała znajoma, zasnął ze \"zmęczenia\" - godzina 18... Na dworze wielka ulewa a ja z dzieckiem 3 km na przystanek zaiwaniałam... Ivo miał wtedy pół roku... i już mnie strzeliło... byłam wściekła... no i potem wieczorem jeszcze bardziej się z nim pożarłam... wygarnęłam mu to i owo... a on do mnie z textem, że on niczego ni musi robi, bo on nie jest i tak w 100% pewien czy to jest jego dziecko... więc wyobraźcie sobie tą moją furię... powiedziałam by się natychmiast pakował i spadał na autobus i wio mi stąd... no ale że mu uciekł ostatni autobus... i jak już mówiłam... na dworze padało to się nad dzieciakiem ulitowałam ...zrobiłyśmy sobie z koleżanką kolację... a on... a on się nawalił... bo nawet pijaństwem tego nazwać nie można... spadł z krzesła na werandzie i ciągnęłam go po ziemi do łóżka... nazajutrz rano o 8:oo poszedł po bułeczki... i zaczął się przymilać... pewnie myślał, że mi minie... no ale miał pecha... powiedziałam mu tylko, że za półtorej h ma autobus więc niech szybko je śniadanko i się pakuje.... a na kontakt z synem może liczyć dopiero wtedy, gdy Ivo tego zechce... W sumie to on mnie nigdy nie słuchał, więc myślałam, że i tym razem tak będzie... a tu patrz... nie odzywa się... nawet nie starał się... jedyne co się odezwał to na moje urodziny i walentynki- złożył życzenia... choć nie wiem po co. ale jakoś o urodzinach syna, które są między moimi urodzinami a walentynkami nie napisał nawet smsa... Dopiero w połowie marca tego roku dowiedziałam się od naszej wspólnej znajomej, że ponoć wysłał pocztówkę z życzeniami i 200 €... Szkoda słów... bo jak bardzo niedorozwiniętym trzeba być by wysłać pieniądze poczta... i to z zagranicy/... szkoda słów po prostu. Nie mamy z nim kontaktu i ja tego na ten moment nie chcę. Ale wiadomo, że uszanuję decyzję Ivcia jak on tego zapragnie... ale spokojnie do tego potrzeba jeszcze czasu :) Na horyzoncie brak interesującego mężczyzny, tak więc żyjemy sobie sami :) i nie narzekam :) idę do mojego słoneczka, bo się obudziło i zmykamy na jakiegoś spacerka bo cuuuuudna pogoda za oknami Trzymajcie się kochane... jeszcze Was tu nawiedzę Buziaki :* kretka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie:)) Natalia no to masz niezbyt fajnie:((Ale najwazniejsze,ze sobie radzisz:))I,że Ivo zdrowy-reszta sie ułozy-zobaczysz:)) Sylwia dziekuję za fotki z komunii-super,naprawdę:))Kiedy wreszcie do nas zajrzysz???(nie wspomnę juz o gg)👄 Renatko moja, a Ty strajkujesz?? Ja własnie odprowadziłam moją pociechę na autokar i pojechała na wycieczkę:))Wieczorem z tych wszystkich emocji nie mogła zasnąc,rano wstała z bólem głowy-bardzo przeżywa ten wyjazd-jak to dziecko. Pogoda piekna-slonko swieci wspaniale-bedzie fajny dzień. Aaaa dzis odwiedza mnie moj ex:))Dzwonił wczoraj-zapowiedział się na dzis,potem rozmawiał a Wiki-z nia sie umowił na poniedziałek-on teraz w Warszawie mieszka. Ok-zmykam narzucic mały make up na buzkę,przywdziac jakąs kiecke i do pracy:-P Buziaczki dla wszystkich:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej 🖐️ Z gory przepraszam za milczenie :o, w sumie nie mam nic na swoje usprawiedliwienie :p Moze tyle ze piekna wiosna, dobry nastroj i jakos nie ma czasu na przesiawdywanie przed kompem, codziennie sobie obiecywalam ze zajrze i napisze no ale wiecie jak to jest ;) U nas wszystko ok, nic sie nie zmienia, nie na tyle aby to bylo cos konkretnego.Praca,dom,inne obowiazki i tak w kolko leci.Julka ok, chociaz ostatnio coraz bardziej psykuje i uparta sie robi i chcialaby postawic na swoim no ale rosnie,to juz nie malenkie dziecko.Ale poki co radze sobie z nią a ona takie odpaly gorsze miewa czasami. Sylwia zdjęcia ładne,Oliwka sliczna :D Buziaki dla was 🌻 Kretka normalnie cale wieki Cie tu nie bylo :) No nieciekawie mialas z tatusiem ale najwazniejsze ze sobie radzisz i jest w miare ok,pozdrawiam:D 🌻 Beatko :D Mam nadzieje ze Wiki bawila sie dobrze na wycieczce, no i plusik ze tatus sie odzywa, zawsze cos,mimo wszystko.Scisakm was, buziaki 🌻 Milej niedzieli i udanego tygodnia,buziaki 👄 🌻 :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Dniu naszego święta zycze Wam i sobie samych radosnych dni,pociechy z naszych dzieciaczków,duzo usmiechu i zdrowia❤️🌼👄 Znowu pustki tutaj,a najbardziej zawala pisanie Sywia!!!No juz kto jak kto,ale Ty kochana???Rozumiem,ze miłośc itp,ale zeby zaniedbac kolezanki z niedoli;-))buzka U nas wszystko jakos się kręci pomalutku-czuje sie ogólnie dobrze,w sobote tylko wieszałam firanki i potem brzuch mnie troszke bolał-dostało mi się opierdziel od mojego chłopa,ale co tam!!W sypialni teraz pięknie:)) Wczorajszy dzien spędzilismy na działce tzn ja byłam ,ale tylko połowicznie,bo po zjedzeniu kilku skrzydełek z grilla położyłam się na spiwór i spałam 3 podz:)) Dzis natomisat ide z moją córcią do lekarza,przeziębiona,biega co 10 min do toalety,gorączkę miała rano.Ehh... Jutro strajk nauczycieli,więc znowu mam problem co z nią zrobić-wkuzra mnie to!!Wiecznie jakies problemy mają w tej szkole,albo pani nie ma,albo lekcje skrócone,ale nie myslą co mamy zrobic z dziećmi Pogoda wspaniała,aż żal siedziec w pracy... Miłego dnia mamusie!!!!! Jeszcze raz wszystkiego naj,naj,naj!!!!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i o sukcesy pytam Witajcie moje koleżanki z niedoli. U mnie duzo sie działo. najpierw przygotowania do Komuni. koszmar ciagle mi sie cos waliło na głowe.Najpierw nie uszyli kiecki dla Oliwki. pozniej pralka sie popsuła a na sam koniec zgubilam komorke - dzien przed komunia. problem był bo musiałam kabinowac jak tu zadzownić do gosci i ich poinformowac zeby dzownili na numer mojej matki lub córki. Sama uroczystość wyszła elegancko. Olwika wygladała jak aniołek. Goscie dopisali wszyscy. Pozniej tylko ten nieszczesny biały tydzien. Z oliwka mamy awersje do Kościoła do dziś. jeszcze nie byłeysmy - tak nas ta cala komunia i przygotowania zmeczyły. Co do mojego serca - na zakochane i to całkiem dobrze ulokowane uczucie. Sebek jest fantastyczny. Kocha i mnie i Oliwke. Dba o nas dwie. Problem jest z odległością bo On mieszka na stałe w Krakowie ale widzimy sie co tydzien. Albo jedno albo drugie jedzie:) Nie chce zapeszac ale jest mi zaj****** scie dobrze W pracy mam bardzo duzo pracy, jeszcze sesja i tak naprawde nie wiem gdzie rece wsadzić. Dlatego tez tak na bakier z odzywaniem sie tutaj. Witam nowe koleżnki i te co zapomniały o nas. Kretka - zapewne dobra podjełaś decyzje. Ciesze sie ze Ivo zdrowy. traficie jeszcze na fajnego faceta. kazdy gdzies tam ma swa połoweczke. dziewczyny bardzo zle sie czuje ide wiec do domu. Przepraszam odezwe sie jutro czy jakos za dzien czy dwa. Pozdrawiam Was wszystkie:) Sylwia - zakochana mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cieplutko:)) I mamy rok szkolny za sobą:))Moja córka przyniosła pierwsze świadectwo:))ale jestem dumna!!!!! We wtorek wyjeżdża na swoj pierwszy obóz-niedawno pamietam jak Sylwia się stresowała wyjazdem Oliwki,a teraz ja mam to samo:))Musze wrócic na tamte strony,bo zapomniałam jakie rady wtedy Ci Sywus dawałam:)) Aha!!Fotki na nk rewelacyjne:)) Renatko,a Twoja Julka w tym roku zaczyna szkołe,prawda?Więc witaj w klubie:)) U nas poza tym wszystko super,moj brzuszek rosnie-wczoraj nabyłam 2 pary spodni typowych na ciążę,takie z gumkami,bo jednak w pracy 7 godzin za biurkiem robi swoje,zwykłe spodnie uwieraja,a to zle.Pogoda strasznie zmienna i jak nigdy nie miało to wpływu na moje samopoczucie ,tak teraz przy niskim cisnieniu poprostu padam z nóg:-O Ale ogólnie czuje sie super i juz chcemy znac płec:)) Napiszcie rybki moje co tam u Was,bo ostatnio to cieniutko tu z frekwencją:(( Ściskam i całuje-Wasza B.👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cieplutko:)) I mamy rok szkolny za sobą:))Moja córka przyniosła pierwsze świadectwo:))ale jestem dumna!!!!! We wtorek wyjeżdża na swoj pierwszy obóz-niedawno pamietam jak Sylwia się stresowała wyjazdem Oliwki,a teraz ja mam to samo:))Musze wrócic na tamte strony,bo zapomniałam jakie rady wtedy Ci Sywus dawałam:)) Aha!!Fotki na nk rewelacyjne:)) Renatko,a Twoja Julka w tym roku zaczyna szkołe,prawda?Więc witaj w klubie:)) U nas poza tym wszystko super,moj brzuszek rosnie-wczoraj nabyłam 2 pary spodni typowych na ciążę,takie z gumkami,bo jednak w pracy 7 godzin za biurkiem robi swoje,zwykłe spodnie uwieraja,a to zle.Pogoda strasznie zmienna i jak nigdy nie miało to wpływu na moje samopoczucie ,tak teraz przy niskim cisnieniu poprostu padam z nóg:-O Ale ogólnie czuje sie super i juz chcemy znac płec:)) Napiszcie rybki moje co tam u Was,bo ostatnio to cieniutko tu z frekwencją:(( Ściskam i całuje-Wasza B.👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc moje Kochane Broń Boże nie zaniedbuje Was z uwagi na moje lenistwo ale ostatnio tyle sie dzieje ze aż mi się w głowie kręci. Stan zakochania nadal trwa. Jest nam dobrze. Zakończyłam właśnie kolejny semestr na uczelni. Jak dobrze pójdzie w marcu przyszłego roku sie bronie. Oliwka skończyła wbrew moim złym przeczuciom druga klase z wyróznieniem. 5 lipca wyjezdza na kolonie letnie. Taki zwykły obóz żaden sportowy czy taneczny. Później jakoś ze mna na 2 tygodnie. Chyba pojedziemy do Sebka. Bedziemy mieszkać razem w Krakowie. Niewiem czy Sebek tez bedzie miał urlop - no może kilka dni wygospodaruje. Na koniec tzn 16 sierpnia udało mi sie załatwić Oliwce wyjazd nad morze do Niechorza. Tam tez beda kolonie. Jak widac staram sie aby tej mojej dziewczynie niczego nie brakowało. Nie umiem Sebka prosić o pomoc to jednak wyszło mi z umiejetnosci. Nadal ciagle sama i sama chce. Moze sie jakoś przemogę. Zadowolona jestem ze swego zycia. i to ja taki niedowiarek. Ta ktora najgłosniej krzyczala ze faceci to cale zło tego swiata. Widac trafic musiałam na tego, który zburzył mój swiatopoglad na relacje damsko-meskie kompletnie. Bede zagladac do Was czasemi - jak tylko czas mi pozwoli. Renatko przed Toba wiele jeszcze pyskówek. Ostrzegam, że moga być całkiem nie miłe. Przerobiłam i to. Wiem ze Oliwka jest dobrym dzieckiem ale czasem jak cos pysknie to mało mi buty nie spadna. Musza ja troche przytemperowac. Baetko gratuluje brzuszka raz jeszcze no i Wiki jest uczennica na piatke z plusem. Co do rad dawanych mi jak mala jechala na oboz, to powiem kazdy wyjazd dziecka jest indywidualny i nie powtarzalny. Zadne rady nie pomoga trzeba to przezyc i pogodzic sie z tym ze dziecko nasze wyrasta na oddzielna osobke, ktora musi sama kreowac swoje zycie. Dziewczyny zycze Wam z tego miejsca ciekawych wakacji, pełnych miłych przygód. Dzieciakom aby sie wychasały przed nowym rokiem szkolnym a mamom radosnych i milosnych chwil nie tylko w lato ale na caly rok:) Zakochana mama Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane... Mnie to już chyba pochlastacie :( Ale strasznie dużo się w ostatnim czasie u mnie działo... Mimo to starałam się być chociaż na bierząco czytajac was... Widze,że wszystkie jestescie szczęśliwe... Mamusi zuje pozytywną zazdrość :) Jesli wiesz o czympisze... :) Mam nadzieje, że Cię to nie rozgniewa :) Sylwuś z Twojej sytuacji rownież się ciesze bo wiesz teraz razem z Beatką jesteście dla mnie świadectwem, że i na mnie przyjdzie szczęśliwy czas :) Nie moge narzekac znalazlam prace.. Jak narazie do wrzesnia pracuje tylko popoludniami a od wrzesnia na zmiany bo Wikulka idzie do przedszkola... Wiki rosnie promienna i zdrowa :) Poza mala alergia :( Ale coz matka alergiczka to ciezko uchronic m,alucha... Jedyne co teraz mnie martwi to brat lezal ponad miesiac w szpitalu i nie wiedza co mu jest.. eh to troszke wiecej pisania, postaram sie wam cios jeszcze naskrobac jak wroce z pracy bo ten weekend mam pracujacy i siedze caly dzien wiec pisze z doskoku miedzy klientami :) I tak serio tesknilam za wami robaczki kochane :) Beatko, Renatko Sylwuniu buziolki dla was i waszych pociech... Gorace uscicki dla reszty mam i ich maluszkow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :D Tak na szybko was poczytalam i ciesze sie z wami ze wszystkiego co was mile spotyka :D Swietnie i oby tak dalej:) :classic_cool: A co zle niech idzie precz :P U mnie rowniez duzo sie dzieje i zmienia, na lepsze, tylko czasu brak przez to wsyzstko aby usiasc i naskrobac tutaj wiecej bo to pisania i opowiadania dosc duzo :P Niedlugo urlop sie zacznie wiec wtedy korzytsajac z luzu i wolnej chwili napisze duzo duzo wiecej:) Trzymajcie sie, buziaki dla wszystkich :D Sciskam mocno :) 🌻 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witojcie :) U nas bez zmian. W sobote Oliwka wyjezdza na dwa tygodnie nad jeziorko. A ja z Sebkiem tez mamy plany na maly urlopik tylko we dwoje aby sie soba nacieszyc. Ciesze sie ze kazdej zaczyna sie ukladac. Mario nie stawiaj mnie kolo Beatki bo Ona to ma prawdziwe szczescie. Ja zeby tak twierdzic to musze troche jeszcze poprzebywac z moim królewiczem. Na razie jest bajecznie bo we wszystkim sie zgadzamy. Ale boje sie chwil ktore sa przed nami.... Boje sie ze moje szczescie bedzie krotkotrwało. Macie takie uczucie czasami? Pewni teraz towarzystwo bedzie rzadziej zagladało na kafe z racji urlopów wiec ....... Moje Drogie z tego miejsca zycze samych milosnych, radosnych, opalonych, zdrowych chwil na urlopach:) A po wakacjach obecność obowiązkowo - nalezy sie zameldować Prawda Beatko i Renatko :):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×