Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mummy28

jestem samotną matką,bo...

Polecane posty

Gość chyba_samotna
Wyprowadziłam się kilka dni temu od konkubenta. Mam to szczęście, że mogłam udać się do rodziców, mam do dyspozycji z synkiem (15 m-cy) przestronny pokój. Co tu dużo pisać, partner bił mnie, zastraszał, potrafił kopać mnie kiedy trzymałam małego na rękach. Najgorsze było zastraszanie, nie raz chciałam odejść, ale groził, że zabierze synka, wyjedzie gdzieś i nigdy więcej go nie zobaczę, wierzyłam, że jest do tego zdolny. Byłam na policji, stwierdzili, że mam klasyczny syndrom ofiary, to chyba prawda, mam przeogromne poczucie winy, że to ja prowokowałam w większości te kłótnie, ale nawet gdyby tak było, to nikt nie ma prawa mnie bić, prawda? Teraz z niego wielce kochany tatuś, przyjeżdża codziennie, zabiera synka do siebie, próbuje mnie namawiać na kolejny powrót do niego, obiecuje, że się zmieni, wzbudza kolejne poczucie winy, że nasze dziecko zasługuje na pełny dom, że na nim najbardziej odbije się nasze rozejście. Może i ma w tym troche racji, ale chyba nie mogę godzić się na taki związek dla dobra dziecka, przecież nie raz bił mnie w jego obecności. Także, podsujmowując, jestem samotna matką, bo partner mnie bił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrólowaAlfa
... Witam. Mam 29 lat. Jestem samotną matką, bo źle wybrałam partnera. Bardzo szybko się zakochałam i kompletnie straciłam głowę dla idioty. Mam z nim dwójkę dzieci. Zanim urodził się drugi syn odeszłam i zamieszkałam u mamy, choć jest tu raczej ciasno i wcale mi się nie uśmiecha tu mieszkać, czuję się jak intruz. Dlaczego podjęłam taką decyzję? 1/ Podniósł na mnie rękę 2/ Palił trawkę i nie mógł zerwać z nałogiem 3/ Przez 3 lata nie mógł znaleźć pracy i musiałam go utrzymywać. Nawet sama raz znalazłam mu pracę i go wylali. Z każdą pracą tak było. Nigdzie nie zagrzał miejsca, bo albo zaspał, albo przyniósł zwolnienie po dniu pracy, albo od razu uprzedzał szefa, że będzie się spóźniał... W ciągu roku pracował w tylu miejscach, w ilu ja przez całe życie, a nie zobaczyłam ani jednej wypłaty. 4/ Nawet się nie starał zaoszczędzić na opiekunce. Jak podejmował pracę, zawsze ja byłam stratna 5/ Na mnie spadały wszystkie formalności: szukanie stancji, MOPS itd., choć on nie pracował. 6/ Wracałam późno z pracy, a on siedział w domu. Kupa garów w zlewie, dziecko trzeba umyć... A na wszystko moja kolej. Mówię: Może byś zrobił jedno albo drugie? A on na to: "Poproś!" 7/ Byłam śmiertelnie zmęczona, bo tylko ja nas utrzymywałam, a on codziennie ŻĄDAŁ wiadomo czego 8/ Okłamywał mnie w istotnych sprawach i okradał. Wydał na zakupy dla siebie pieniądze, które mi powierzono 9/ Cały czas leżał i stękał, że coś go boli Jak jest teraz? - sprawa o widzenia w toku, maja być mediacje, ale nie stawił się, gdy trzeba było wydać opinię o więzi z dziećmi. - Chce, by starszy syn do niego przyjeżdżał na noc, ale co chwila zmienia stancję i nie ma gdzie z nim przebywać - Co kilka miesięcy przypomina sobie o starszym synu i od razu chce go brać na noc - na co nie zezwalam - nie płaci alimentów - gdy przyjeżdża podnosi głos i przeklina Jak się wyprowadziłam dałam mu jeszcze trochę czasu na ogarnięcie się, ale nie wykorzystał swojej szansy. Teraz jestem sama z dziećmi i jest o niebo lepiej. Co prawda mama wyjechała i gotuję i piorę dla rodzeństwa i swoich dzieci, wszystko spadło na mnie, ale radzę sobie świetnie. I nigdy bym tego nie zamieniła na utrzymywanie nieroba i chama. Pozdrawiam:-) PS. Oczywiście szukam sobie kogoś i mam nadzieję, że znajdę jakiegoś fajnego faceta. Nie chcę sponsora, bo finansowo daję radę sama, jednak chciałabym czasem wyjść z kimś na miasto albo na spacer z dziećmi, bo zawsze jestem sama. Wolałabym też gotować dla ukochanego;-) Dziewczyny! Trzymajcie się. Nie czytajcie tych bzdur, które piszą tu niektórzy faceci. Nie warto!!!! Pamiętajcie - jesteście same sobie paniami, dajecie sobie świetnie radę i ogólnie jesteście atrakcyjne, zaradne i zaj***ste!!!!! Każda z nas prędzej trafi na tego jedynego, nawet jeśli teraz ten jedyny zapiera sie nogami i rękami i twierdzi, że nigdy nie zwiąże się z samotną matką:-) Co taki powie mając 40 na karku?:-) Albo samotna matka, albo ręka, chipsy i pornos, a na starość nikt mu szklanki wody nie poda:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×