Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mummy28

jestem samotną matką,bo...

Polecane posty

Hej ,🖐️,witam wszystkich w bardzo upalny dzien:-D Wpadlam,zeby sie przywitac i zaraz zmiatam na swoj topik;-) Macie tez tak duszno:-O Uffffffff,nie ma czym oddychac:-O Odpowiadam na pytanie przez monty zadane: Moj pierwszy maz byl-jest Polakiem,a obecny Niemcem:-) Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lena:))wpadlas jak burza:))a ten twój topic to...?pozdrawiam:))u mnie też cholernie goraco!!!w pracy pustki,ludzie nad woda,a nie kredyty zaciągać:))jeszcze 2 godz. i spadam do domku:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jestem w zwiazku z obcokrajowcem\":-) Zalozycielka jest Mikusia,ale ja jestem stalym bywalcem tam:-D Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monty6
facet z ktorym mam dziecko tez byl polakiem.zostawilam go bo kazal mi usunac.obecnie jestem z niemcem .lena czy nie uwazasz ze niemcy sa bardziej opiekunczy i troskliwi? sa kochani!!!!!co???? czy my nie spotkalysmy sie na topiku o obcokrajowcach? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe dziewczyny :) Beatko na trochę daleko do siebie mamy:) U mnie z pogodą podobnie jak wczoraj, od rana i w ciągu dnia raz słonce się chowało, raz wygladało za chmur, było gorąco ale znośnie, a po 15-stej wyszło na dobre i grzejce mocno, jest gorąco i duszno. Ja byłam dzisiaj trochę zajęta więc dopiero teraz do Was zajrzałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie:))przed nami kolejny upalny dzień:((gdzie ten deszcz?!!dzis jestem jakaś zdołowana,sama nie wiem czemu?to pewnie zmęczenie.a może trochę boję się czy jestem gotowa na ta przeprowadzkę?czy znowu się nie \"sparzę\"?ale tak naprwde tej pewności nie ma nigdy-prawda?renatko-jak na urlopie?wypoczywacie?pozdrawiam wszystkie mamusie:))miłej środy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) U mnie też upalnie, nie zanosi sie na deszcz.Beatko nie martw się, będzie dobrze! Trzeba zaryzykować! Głowa do góry.Wypoczywam,hmm... tak średnio,Julka dba o to bym nie miała chwili wytchnienia :) ale nie narzekam.Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bedzie dobrze Beatko! W razie jakiegoś niepowodzenia dasz sobie rade bo silna z ciebie kobietka!Ale nie ma co martwić sie na zapas! Ja miałam mały wypadek, skręciłam noge w kostce.Bołała tak bardzo i spuchło że myślałam że to złamanie ale na szczęście okazało się że to tylko skręcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj biedulko!!tańczyłaś z radości czy co?nie ma to jak udany urlop:((i co teraz zrobisz?masz opiekę dla julki i dla siebie?jeszcze raz dziękuje za słowa otuchy:))czasem to tak dużo...trzymaj się kochana:))zajrzę póżniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama załamana
wszak nie jestem jeszcze sama,ale wszystko wskazuje na to,że będe musiała cośzrobić,by być sama.Tylo wy macie jedno dziecko,a ja trójkę.Jestem kompletnie załamana i bezradna.Znacie to uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj mamusiu:))dobrze trafiłaś:))tak naprawdę to nie istotne ile mamy dzieci,wiem,że może jak jest np.trójka ,to jest ciężej,więcej mają potrzeb,ale problem ten sam:samemu trzeba sobie radzić w życiu:((dlaczego zostaniesz sama?co się dzieje?napisz,jeśli chcesz.masz na kogo liczyc?to też jest ważne.życzę powodzenia.\"...a po burzy wychodzi słońce...\"pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowa koleżankę.Nie matw się, wszystko sie jakos ułozy.Nam tez sie kiedys wydawało że sobie nie poradzimy, a jak widac wszystkie wyszłysmy na prostą.Poradzisz sobie! trzymamy za ciebie kciuki:) Beatko nie tańczyłam haha.Koleżanka szła ze swoją córeczą i piskiem na spacer i wyciągneła mnie i Julke ze sobą.Szłyśmy na skróty, nie zauważyłam dziury w trawie i noge mi tam wpadła, skręciła się i tak to własnie wyglądało.Później wizyta u lekarza i jak wróciam do domu to napisałam tylko poprzedni post i położyłam się.Moja kostka teraz straszy opuchlizną, ale robie okłady.Boli mnie ale da sie to przeżyć. I mimo ze mnie boli to chodzic moge ale oczywiscie lekarz zalecił mi się oszczędzać więc siedze w domku.Ja mam taki urlop na raty, tydzień miałam w czerwcu, teraz wzięłam tydzień ale teraz dodatkowo dostałam dwa tygodnie zwolnienia więc sobie poleniuchuje.Ja tak bardzo opieki nie potrzebuje, po domu poruszać sie moge.A jeśli chodzi o Julke to tak jak pisałam na początku w wakacje zajmuje sie nia moja mama,więc teraz gdy ja jestem kontuzjowana to też nie ma problemu.Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama załamana
bo mąż pije już od 17 lat i teraz to już mu chyba nie daruję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam czytam wasze posty i postanowilam dolaczyć się do was zwlaszcza że ost moje zycie strasznie poplątala się lub jak kto woli rozsypalo się. obecnie sama wychowuje prawie 6 letnia corkę Natalię od lutego tego roku jestem po rozwodzie z mężem nie mieszkam od listopada 2005r. ( dzień po święcie zmarlych wyprowadzilam się do rodziców) jakoś tak się poukladalo że w grudniu 2005r. zaczęlam się spotykać z mężczyną- b.dobry znajomy mojej siostry i jej chlopaka,początkowo ukladalo się super,uwazalam że to dar od boga( oboje byliśmy po przejscaich w nieudanych związkach)to on pokazal mize można tak kochać czego we wczesniejszym związku-malżeństwie nie zaznalam, jednak po uplywie 2-3 m-cy zaczal stawac się obojetny, mowil ze to jest problem z nim.ja potrzebowalam okzaywania z jego strony ze jestem kochana mowienia mi o tym codziennie, a takze okazywaniami tych uczuc. mija 8 dzien kiedy postanowilam odejsc od niego, gdyz balam się ze to on zrobi to predzej i mialabym racje...powiedzialam ze kocham go i odeszlam, nawet nie probowal zatrzymywac mnie, z tego co wiem byl nieszesliwy ze mna mam trudny charakter jestem wspaniala dziewczyna ale cos w nim peklo, skonczylo się. byl ze mnaze wzgledu na dziecko-bardzo zwiazal sie z Natalia...cierpie, placze i tsknie.chociaz wiem ze nie ma powrotu do tego co minelo. po prostu zle rozegralismy ten zwiazek, nie wykorzystalismy danej nam sznasy.jestesmy oboje winni a najbardziej przeplacila tym corka...jak mozna zaufac jakiemus facetowi, boje sie ale boje się jeszcze bardziej byc sama...blagam o rozmowe ..pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:))odpisuję dopiero teraz,bo neta mam w pracy,a zaczynam od 10.renatko nie żartuj sobie z nogi i...leżeć!!!!trafił ci się dodatkowy urlop,ale za bardzo nie pokorzystasz z jego uroków:((witam dosiu:))przeczytałam twoją historię i pomyślałam,że może za szybko związałaś się z tym człowiekiem.czasem wydaje nam się,że jesteśmy gotowe na nowy związek,ale póżniej życie i to,co siedzi w nas pokazuje,że jeszcze nie.też tak miałam-rozstalismy sie z innych powodów,ale też bolało.dopiero z perspektywy czasu wiem,że to jednak było za szybko.teraz jestem szczęśliwa,bo to jest to!!!zakochałam się w \"tym odpowiednim\"mężczyznie,czasem mam doła(np.wczoraj),ale myślę,że to normalna reakcja.gdybyśmy tak do końca były siebie pewne i tego,co będzie,to takich topiców by nie było:))i pewnie byłybyśmy strasznie zarozumiałe:))sama mamo-wiem jak ciężko żyć z kims takim,mieszkałam kiedys z niedoszłymi teściami-alkoholikami po kilku odwykach,ale to nic nie dało:((zawsze zaczynali pić-prędzej czy pózniej.jestem osobą,która nie wierzy w powrót takich ludzi do trzezwości.bo miałam to life przez 2 lata:((koszmar!nigdy więcej!unikam takich ludzi jak ognia.pomimo smutnych dzis tematów życzę pięknego dnia:))dużo siły w sobie dziewczyny!!!renatko-nie szalej:))dosia-przyjdzie czas,zobaczysz:))a gdzie reszta naszych dziewczyn?nadal na urlopach?sama mamo-jestem z tobą.bądz dzielna!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Dosiu chciałam napisac mniej więcej to samo co Beata więc nie będe sie powtarzać.Trzymaj się, jakoś ci się wszystko ułoży! Mamo załamana jesteśmy z tobą! Beatko nie szaleje:) Moja noga straszy opuchlizną,troche pobolewa, zwłaszcza przy chodzeniu ale to dopiero drugi dzien od skręcenia więc to raczej normalne.Wiem że powinnam leżeć ale ja należe do tych osób które nie mogą usiedzieć w miejscu:) Więc wyobrażasz sobie pewnie co przezywam gdy mam nic nie robić:) Ale oszczędzam się, staram się jakoś to wytrzymać i jak najmniej obciążać noge.Ale trudno mi bo ciągnie mnie do tego by cos robić, by być w ruchu:) Postaram się wytrzymać to jakoś.Własnie ide sie położyć.Zajrze do was później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu jestem:))w pracy nuuuuuda!nie ma wogóle ludzi,wszyscy nad wodą,no,nie wszyscy:((mam tu na szczęście fajne towarzystwo-pracują przez ścianę,więc siedzimy i jest nawet wesoło.tak wogóle to stanowimy zgrana paczkę-wciągnęli mnie do swego grona i pomimo tego,że to w większości faceci,to lubimy się nawzajem.znamy swoich mężczyzn i żony lub kobiety,razem organizujemy sobie weekendowe wypady na biwaki z dziećmi itp.ja juz nie mogę sie doczekać swojego urlopu!potrzebuję wypoczynku-pracuję rok czasu bez wolnego(no,oprócz niedziel:(()-tu koledzy nazywają to zmęczeniem materiału:))pogoda jak chyba wszędzie,zapowiadają opady od poniedziałku-oby!!!!i to chyba przez tą pogodę mam taki lipny nastrój.pozdrawiam serdecznie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Beatko:) ja też znowu zajrzałam bo umieram z nudów.Nie umiem siedzieć i nic nie robić a tak musze.U mnie pogoda okropna:) gorąco, słonecznie i duszno.Czekam z niecierpliwości na te zapowiadane opady i ochłodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama załamana
Jestem w totalnym odrętwieniu,nie wiem,gdzie kładę ważne dokumenty,gdzie kluczyki do samochodu.Nie wiem,kiedy ten koszmar się skończy,tak bardzo chciałabym mieszkac tylko z dziećmi i już nie czekac całymi nocami,żeby mu otwożyć drzwi.I nie czekac,co będzie mówił,czy będzie chciał pieniędzy,czy będzie mnie wyrzucał z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie mamunie:))Mamo załamana widzę,że jest żle,czy on często tak robi?wiem,że pije od 17 lat,ale czy często ma takie zjazdy?Jeśli mogę Ci poradzić cokolwiek,to najlepiej zrobisz odchodząc jak najszybciej.Pamietaj,że dzieci mają tylko Ciebie i nie możesz dopuscić do tego,że on cos ci zrobi i zostaną same, a co gorsza z nim!!!Rozumiem Twój stan odrętwienia-tez tak miałam,gdy \"dziadziuś i babunia\"wracali z imprezki 6 razy w tygodniu.Pamietam jak trzęsły mi sie ręce,plamy przed oczami,a to wszystko okazalo się nerwicą i to bardzo silną.Teraz jest już dobrze,ale długo nie mogłam nadziwić się,że można żyć w spokojnym domu,że dziecko śpi i nie martwię się czy ktos w nocy nie wróci i zacznie pijackich burd.A najlepsze w tym jest to,że ojciec dziecka zdawał sie tego nie widzieć.On w takim domu się wychował,więc dla niego byl to standart-ale do dzis nie rozumiem jak mógł pozwolić na taką krzywdę swojemu dziecku?Moja córcia widziała to wszystko i wręcz bała sie ich,ale oni twierdzili,że to JA ją buntuję:((Dziękuję Bogu,że była mała i teraz tego nie pamięta i nigdy już nie spotka tych ludzi.Renatko-jak twoja nóżka?Wiem,co znaczy leżeć jak jest się typem kobiety-torpedy:))Widzę,że tak jak ja nie lubisz bezczynności.to dobra cecha-podobno świadczy o zaradności(co chyba jest prawdą w naszym przypadku)U mnie kolejny upalny dzien-mój kochany pojechał na Woodstock z przyjaciółmi,więc weekend poświęcam na maxa córci:))Życzę miłego piątku-zajrzę póżniej.Gosia- a jak u ciebie?pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Mamo załamana wiem ze jest ci ciężko.Musisz być silna, dla siebie, dla dzieci, to one są najważniejsze.Myśle że najlepiej byś zrobiła gdybyś odeszła od meża.Początki są zawsze trudne ale ze wszystkim mozna sobie poradzić.Jak pisałam już wczęsniej, jesteśmy z Tobą! Beatko moja noga boli już mniej,praktycznie tylko gdy nią poruszam, ale w dalszym ciągu jeszcze jest opuchnięta więc dalej sie oszczędzam.Cięzko mi to idzie ale jakos sie udaje.U mnie też upalnie, słońce grzeje.Julke moi rodzice zabrali na basen.Czekam na kuzynke,ma o 12 u mnie być.Również zajrze później.Pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy tylko u mnie jest tak pusto i nieznośnie gorąco?!!nie wiem po co dzis wogóle przychodziłam do pracy?a jak znam życie to na moim urlopie będzie padać.choć co niektórzy maja urlop i...lipa:((prawda renatko?jak się czujesz?pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko czuje się dobrze.Denerwuje mnie tylko to że mam oszczędzać noge i nie chodzić.No ale jakos staram sie to przeżyć.Póki co daje rade. Beatko u mnie nareszcie PADA!!! :) Od rana nic nie zaowiadało deszczu, jak pisałam było upalnie i słonecznie.Z godzinke temu znienacka się zachmurzyło, zaczęło grzmieć,zerwał się wiatr i widać było że zanosi sie na deszcz.I teraz leje! :) Siedze teraz blisko otwartego okna i aż miło i przyjemnie oddychać tym deszczowym powietrzem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I już nie pada :( popadało intensywnie 5 minut i koniec.Może teraz ten deszcz przeniesie się do Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Beatko Ty juz pewnie w domku i przeczytasz to jutro, jesli pracujesz oczywiscie.Muszę Cię zmartwić, u mnie znowu padało :):) :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze w pracy:((no to super niech wypada sie u Ciebie,a potem proszę tu do nas z tym deszczykiem:))pozdrawiam gorąco!!!do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×