od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Pucio-może masz i rację. Tak jak napisala Olympionica -deficyt miłości-to chyba tu jest problem. Wiem, że mnie potępiasz, może w duchu się śmiejesz, ale wierz mi dla mnie to też nie jest łatwa sytuacja-tak sie męczyć oprzez cały czas z własnymi wątpliwościami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 mylisz sie nie potepiam Cie...sama sobie to wymysliłas...a najgorsze jest to ze postrzegasz przez taka mysl swiat....i obnizasz swój poziom wartosci... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 czy to nie jest tak ze zbyt duzo domniemujesz w czarnych kolorach...no chocby ze ja Cie potepiam...bo to fikcja....poniewaz ja Cie nie potepiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Cóż ja chyba nie będę nigdy pewną siebie na 100%. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 idac tym tropem pewnie domniemujesz ze twój maz Cie nie kocha...a wtedy tym go ranisz... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 ooo tak, ja często piszę snenariusze, które innym by nie przyszły nawet do głowy. Czarne scenariusze :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 mozesz podniesc swoja pewnosc ale to wymaga pracy nad soba...potrzebujesz silniejszego kregosłupa psychicznego...to mozna wypracowac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 dokładnie tak jest :-0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 jak to wypracować? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 ZŁEJ WOLI SIE NIE DOMNIEMUJE... dlatego patrz na meza pozytywniej.....wyzwól sie z nawyków niskiej wartosci.... od dziecinstwa sie to kształtuje.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 ktos to kształtował w Tobie od urodzenia....szkoła, rodzice, rówiesnicy, koledzy, kolezanki, okloicznosci, dom, rodzina, praca..itp.. przegladnij to wstecz...i zacznij sie formowac dobrze tam gdzie inni podwarzali twoja wartosc..lub jej w Tobie nie ustanowili.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Pucio a skąd u Ciebie taka wiedza na ten temat. Jesteś psychologiem? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 to ze to dostrzegasz i o tym rozmawiasz przyniesie pozytywny owoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olympionica Napisano Lipiec 19, 2006 jak czujesz ze znow zaczynasz histeryzowac, musisz starac sobie tlumaczyc sytuacje bardziej logicznie, kiedy watpisz w meza, musisz sobie przypominac te dobre rzeczy ktore ostatnio zrobil czy powiedzial, nie czuc tak serduszkiem, ale tez patrzec rozumem:) Powtarzac sobie w myslach dobre rzeczy, uspokajac sie w myslach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 tak, ja to wyniosłam z domu. Chciałabym zapomnieć o tym, ale to jest niemożliwe. Myślę, że to jest powodem mojego \"nieszczęścia\" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pumpernikel 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Jestem kim wiecej niz psychologiem ale to akurat nie jest wazne w moim przekonaniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Olympionica-kiedy będę chciałą pogadać-jak Cię znależć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Pucia i Olympionica-macie bardzo wiele racji, choć każde z innej perspektywy je przedstawia. Fajnie że mogłam z kimś obiektywnym pogadać. Choć nigdy wcześniej nie pisałam o takich rzeczach na forum. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olympionica Napisano Lipiec 19, 2006 jestes perfekcjonistka ktora jest ciagle z siebie niezadowolona?:) sa nawet specjalne terapie dla np. DDD - dorosle dzieci z rodzin dysfunkcyjnych albo DDA - dorosle dzieci alkoholikow, objawy sa podobne. Dojrzewam dotego, czy przypadkiem sie nie wybrac:) W wiekszych miastach sa osrodki, sa strony internetowe. Poszukaj:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNA-AJ- Napisano Lipiec 19, 2006 do autorki forum:-) Poczytałam troszkę ostatnio na forum na temat zwiążków itp i wiesz chcąc, czy nie chcąc mam wrażenie ,że my kobiety oczekujemy chyba za dużo od facetów :-)wymagając więcej czułości .I nie wynika to z tego ,że nas nie kochają czy traktują jak powietrze - ale raczej z tego,że oni bardzo często nie zdają sobie sprawy z tego ,że dla kobiety odrobina czułości działa jak motor napędowy na resztę dnia ,tyg, miesiąca :-) . My podchodzimy do wielu rzeczy zupełnie inaczej - uczuciowo, chciałybyśmy być ich księżniczkami, ale niestety- oni sami musza zdecydowac o tym kiedy są w nastroju by nam powiedzieć np . to ,że nas kochają :-( . I faktycznie bardzo często jest tak w życiu ,że w ciągu dnia mają głowę zaprzątniętą tyloma innymi sprawami ( np. tym,że się auto zepsuło ),że nie potrafią nawet zauważyć np . ,że wróciłyśmy od fryzjera i czekamy na dowartościowanie nas w formie słów " kochanie jak ty dziś pięknie wyglądasz " I coś w tym chyba musi być bo 80 % kobiet, które zabierają głos na forum ma podobne problemy :-) Cóż pozostało nam chyba po prostu z tym żyć :-( Już sama nie wiem !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Myślałm o tym, ale sie boję rozdrapować stare rany :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olympionica Napisano Lipiec 19, 2006 jestem z woj dolnoslaskiego, mozesz mi slac e-maile na olympionica@tlen.pl a pozniej sie jeszcze okaze:) mam nr gg, mam komorke, jakos poradzimy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 FAJNA-AJ-obawiam się że tak właśnie jest. Mój facet opócz swojej pracy jest jescze muzykiem pasjonatą. Czasem myślę że jego gitara jest ważniejsza niż ja :-0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olympionica Napisano Lipiec 19, 2006 akurat te terapie miedzy na tym polegaja, na powrocie do zlej przeszlosci i przetrawieniu jest jeszcze raz. Ale nawet nie zdajesz sobie sprawy ile jest takich ludzi... i podobno nikt nie potrafi kochac wlasnie tak mocno jak one:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
od wczoraj nie jestem sobą 0 Napisano Lipiec 19, 2006 też jestem z dolnośląskiego :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olympionica Napisano Lipiec 19, 2006 FAJNA-AJ ma racje oczywiscie, takie sa wlasnie kobiety:) ja juz sie pogodzilam, ze beda sytuacje kiedy nie bedzie waniejsza jego mamusia, pies czy auto, ale nie bede wazniejsza tylko W DANYM MOMENCIE i musimy pamietac o takich rzeczach. Bo ogolnie moge byc najwazniejsza. Kobiety maja podzielna uwagę i wszystko rozdrabniaja. mezczyzni jak maja problem mysla tylko o nim, moj chlopak czasem sie smiej, ze przeciez nie pije i nie zdradza to juz powinnam byc zadowolona:) a ja sie smieje ze jak do niego przyjezdzam to powinien sie na mnie rzucac z czulosciami juz w przedpokoju, dopiero wtedy bylabym zadowolona:D oni widza sprawy prostymi a my je strasznie komplikujemy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNA-AJ- Napisano Lipiec 19, 2006 DO OLYMPIONICA :-) U mnie jest podobnie , też na początku tego nie rozumiałam , bo wydawało mi się ,że jak inni faceci rozglądają się za mną na ulicy to dla męża pewnie też jestem laska . I czuję ,że mnie pożąda i wiem ,że jestem dla niego atrakcyjna( no raz mu się zdażyło doprowadzić mnie pod tym wzgl. do szału ) , ale też nie potrafi tego okazać w taki sposób jak mi się marzy , ale cóż nauczyłam się z tym żyć i nawet troszkę wzięłam sprawy w swoje ręce, zaczęłam go sama kokietować to wtedy komplementy sypie jak szalony. Im chyba trzeba o sobie troszkę przypominać hi hi :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Olympionica Napisano Lipiec 19, 2006 FAJNA-AJ i o to chodzi:) moj tez lubi jak przyjezdzam usmiechnieta, mowie, ze tesknilam i np. zaczynam go calowac:) niby udaje ze patrzy sie na mnie jak na nienormalna i pyta sie co mi sie stalo alle widze ze jest dumny jak paw:) ale pozniej sam jest bardziej czuly bo sama okazalm mu uczucia:) Czasami nie powie ze mnie kocha ale zrobi mi jajecznice:) moj chlop na poczatku to wogole stal jak slup soli kiedy go przytulalam, wogole byl nienauczony czulosci i taki jakis niegramotny w tym zakresie. Jego pierwsze spontaniczne oznaki czulosci powodowaly, ze mialam lzy w oczach czasami:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNA-AJ- Napisano Lipiec 19, 2006 Kiedyś powiedziałam do mojego męża " kochanie ja tak często mówię Tobie jaki jesteś dla mnie ważny ,że cię kocham a ty jakbyś tego nie słyszał " i wiecie tych słów którymi mi odpowiedział nigdy nie zaponnę , Powiedział tak : " Niuńka bo ja chcem Ci mówić jak cię kocham nie codziennie, ale wtedy gdy naprawdę czuję taką potrzebę , wolę te słowa powiedziec raz na jakiś czas ale najszczerzej jak tylko potrafię ". Byłam dumna z jego odpowiedzi . Nam kobietom jakoś łatwiej te wszystkie czułe słówka przechodzą przez gardło niż naszym Panom . Ale to wspaniale,że jak się zmotywują to potrafią swoją odpowiedzią zwalić z nóg. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Present 0 Napisano Lipiec 19, 2006 Od wczoraj nie jestem soba Kochana Ty nie musisz byc najwazniejsza dla niego. Nikt nie ma prawa wymagac, aby byl najwazniejszy dla kogos... Nie obraz sie kochanie - ale to jest bardzo niedojrzale podejscie. I praca i muzyka jest dla niego wazna i Ty z pewnoscia jestes bardzo wazna. Nie stawiaj go pod \"sciana\" aby udawadnial cokolwiek. Dac mu byc soba. Za danie prawa bycia soba, odpowie Ci wdziecznoscia. Porozmawiaj o tym z nim. Moze zapytaj, czy mozna by pomyslec o lepszej organizacji czasu, aby mial go wiecej po to, aby podzielic go z Toba. Nie \"dac\" ci - ale \"podzielic\" sie z Toba. O tym jest wlasnie Milosc. Milosci nie potrzeba udawadniac. Milosc po prostu \"JEST\". Lub jej nie ma. Czy Ty musisz udawadniac ze zyjesz? Czy tez ja? Nie - nie musimy. Zyjemy to co. Tak samo jest z miloscia. Niech ci do glowy nie przychodzi, ze on cie kocha mniej lub nie kocha. Zapytaj go z miloscia, czy nie wzial na siebie za duzo, bo sie o niego martwisz. Ale musisz rozroznic czy Ty sie martwisz o niego naprawde, czy tez o swoja pozycje w zwiazku sie martwisz bardziej. Tu jest klucz. Taka jest wlasnie dojrzala milosc. Czego zycze z calego serca. Zrozumienia. Kazda Milosc zabija za duze oczekiwania i proby ich egzekwowania. Kazda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach