Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kuśka

Drugi raz-po stracie

Polecane posty

Gość rubia1
ja je robiłam już 4 mieś po stracie dziecka ale ja mam kardiolipiny dobre tylko antykoagulant za niski. Nic mi lekarz nie powiedział że to ma jakieś znaczenie kiedy.Dlaczego nie robiłaś antykoagulant? Bierzesz zastrzyki przed zajściem w ciąże. Moja siostra kiedyś musiała się szczepić 3 razy 2 przed zajsciem i 1 w czasie ciąży (tylko) aby wykluczyć poronienia nawykowe. Pozdrawiam...mam nadzieje że to wszystko bedzie dobrze i skończy się też dobrze dla nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rubia1--kochana nie 4 miesiace po starcie lecz do 6 TYGODNI po starcie robi sie to badanie na przeciwciała antykardiolipinowe...poniewaz póxniej zanikają...podwyższaja sie natomiast DOPIERO w ciazy i są bardzo groźne powoduja nawykowe poronienia...ja kłłuje sie codziennie przed staraniami dla dobrego zagniezdzenia i przez cala ciaże ebde ..tak mi powiedziała moja pani doktor.....a powiedz mi jakie leczenie ams zna antykoogulant????? życze powodzenia!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubia1
Hej Agapa...no to te moje badania na nic...pytasz o antykoagulant ams? co to ams? Czy w ciązy można wykryć zakrzepice? i czy można to w ciąży leczyć? Jejku czemu to wszystko takie skąplikowane:-(( Dlaczego nie wszyscy lekarze kierują na takie badania. Czy w drugiej ciązy moze się to nie powtórzyć czy przy złych wynikach bedzie tak zawsze. Witam inne dziewczyny bo sie z nimi nie przywitałam. Miłego weekendu życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Widze,że wszyscy są zajęci.Ja siedze całymi dniami w domu więc prawie zawsze mam czas aby tu coś napisać:) U nas dzisiaj troszkę chłodniejszy dzień,zero słońca.Ale ulga,te upały mnie wykańczają ale ochłodzenia nie zapowiadają:(a ja mam zakaz wychodzenia w takie gorące dni więc chyba cały sierpień też przesiedze w domu,no ale czego się nie robi dla dzidzi:) Po tych dniach nerwowych nadeszły dni spokoju.Plamienia ustały ale jak wrócą to też nie mogę się denerwować.Zresztą to nic groźnego.W piątek mam kolejną wizytę i usg.Strasznie boję się każdej wizyty ale jak już wychodzę z gabinetu to czuję się wspaniale,zobaczymy jak tym razem będzie:) Kropa 26 a co tam u Was słychać jak po weekendzie? pozdrawiam serdecznie i życzę chłodniejszych dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rubina--tam chodziło i o antykoogulant tocznia (bo jakies błedy narobiłam ) ;)...a zakzrepica zylna a pzreciwciała antykardiolinowe to co innego..bo zakzrepice moza wykryć chyba normalnie a antykardiolipiny tylko w ciaz,y i tuz po niej bo wtedy wzrastają!!! 😘 dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
WITAM JA TYLKO NA MOMĘCIK WPADAP PRZYWITAĆ SIĘ I ZARAZ WRACAM DO PRACY TYLE JEJ MAM ZE NIE WIEM CZY DZIŚ PÓJDĘ SPAĆ KUSIA CIESZE SIĘ ŻE JUŻ PO STRACHU MAM NADZIEJĘ ŻE LEKARZ USPOKOIŁ CIĘ NA DOBRE I TERAZ JUŻ SPOKÓJ ZAGOŚCI W TWOIM SERCU FAJNIE ŻE POWIEDZIAŁAŚ MAMIE BĘDZIESZ MIAŁA Z KIM DZIELIĆ RADOŚĆ U NAS UPAŁ NIEMIŁOSIERNY W NOCY NIE BYŁO CZYM ODDYCHAĆ I JESTEM LEKKO NIEWYSPANA A DZIŚ SŁOŃCE PRAŻY NA CAŁEGON PONAD 30 STOPNI I GESTOŚC POWIETRZA PRZERAŻAJĄCA I Z NIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA DESZCZ ALE JAKOŚ GO NIEWIDAĆ WIĘC TROCHE CI ZAZDROSZCZĘ TEGO CHŁODNIEJSZEGO DZNIA PO ZA TYM WSZYSTKO OK MAM NADZIEJĘ ŻE MIŁO SPĘDZASZ CZAS A I JESZCZE JEDNO CHYBA KAŻDA Z NAS PRZED KAZDĄ WIZYTĄ I BADANIAMI CZUJE TEN STRACH A POTEM NIESAMOWITĄ ULGĘ WIĘC PAMIĘTAJ NIE JESTEŚ SAMA USZY DO GÓRY WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE A JESZCZE JEDNO JAK BYŚ MIAŁA CZAS I OCHOTĘ TO MOŻE PODAŁABYŚ MI JAKIEŚ PRZEPISY NA JEDZONKO ŁATWOSTRAWNE I NIE SKOMPLIKOWANE W PRZYGOTOWANIACH BO ZGAGA MNIE MĘCZY OKRUTNA OSTATNIO NAWET PO WODZIE A TWOJE PRZEPISY SĄ SPRAWDZONE I CIEKAWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Kropa 26- u mnie też już niesamowicie gorąco i też zaczynam wyczekiwać deszczu.Mdłości mnie męczą praktycznie przez cały dzień do nocy,nie mogę przez to zasnąć.Jak nie zjem kolacji to bynajmniej rano mogę zjeść normalne śniadaine.No i te okropne zawroty głowy,a w tą pogodę to chyba jeszcze się nasilają.Mój kochany mężuś codziennie coś mi ugotuje,robi zakupy i sprząta.Ja tylko myje naczynia i zamiatam,na nic więcej mi nie pozwala.Dlatego z gotowania jestem troszkę słaba.Ale jak tylko znajdę przepisy męża to zaras Ci tu coś napiszę.Strasznie mnie rozpieszcza zupkami,chłodnikami itd.A ostatnio zrobił wspaniałe spagetti,z mięsem i dużą ilością marchewki,selera,czosnku,pomidorów,poprostu rewelacja.Dzisiaj na obiad mam zupkę pomidorową i coś mnie na frytki wzieło;)więc chyba upiekę sobie troszkę w piekarniku,tylko jak ja zniose te zapachy....ale tak naprawdę to zjadłabym pierogi z jagodami..mniam..szkoda tylko,że taki upał,bo na samą myśl niechce się tego robić.Ale teraz zrobiłam sobie smaka na wszystko a zaraz muszę wziąść luteinę,a mam z tym wielki problem bo muszę ją ssać i po minucie bierze mnie na wymioty.Kończy się tym,że rozdrabniam tabletkę na mąkę i szybko rozpuszczam pod językiem.Bleee Znowu się rozpisałam o wszystkim i o niczym:) Napisz lepiej jak tam u Was?z pracą się uporałaś? Buziaki👄pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
WITAM SERDUSZKO NAWET NIE WIESZ JAKA RADOŚC SPRAWIŁ MI TWÓJ WPIS NARESZCIE ZAWIAŁO OPTYMIZMEM I TERAZ JUŻ JESTEM PEWNA ŻE MASZ DOBRY HUMOREK TRZYMAJ TAK DAK DALEJ MDŁOŚCI W TYM STANIE TO NORMALKA JA JAK CI JUŻ WSPOMINAŁAM ZAJADAM JE CHOC OSTATNIO APETYT TROSZKĘ PRZYCHAMOWANY NIW EIEM MOŻE TO TA POGODA MA NA TO WPŁYW A MOŻE TA CHOLERNA ZGAGA KTÓRA MNIE MĘCZY OD KILKU DNI. OJ FAJNIE MASZ Z TYM TWOIM MĘŻUSIEM MUJ CHOĆ NIE MOGĘ NAZEKAC TO W KUCHNI JEST LEKKO DRENTWY I NA TAKIE SPECJAŁY NIE MAM CO LICZYĆ UNASZ WSZYSTKO OK CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE NO MOŻE TYLKO TE UPAŁY DAJĄ POPALIĆ NO I ZACZYNAJĄ SIE ZACHCIEWAJKI ALE MNIE JAK NA COŚ WEŹMIE TO JUŻ - NATYCHMIAST NP WCZORAJ BYŁ DZIEŃ RYBKI TAK MNIE WZIEŁO NA SLEDZIE ŻE NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ I JADŁAM JE ZARAZ PO WYJŚCIU ZE SKLEPU LEKKI OPCIACH ALE CO TAM STARSZE PANIE SPOGLĄDAŁY NA MNIE I UŚMIECHAŁY SIĘ POD NOSEM PYTASZ O PRACĘ MAM JEJ OSTATNIO TYLE ŻE NIE WIEM OD CZEGO ZACZĄĆ A DOTEGO PADŁ MI DOMOWY KOMPUTER I WSZYSTKIE DANE SZLAK TRAFIŁ A COGORSZA BYŁO 2 INFO. I ŻADEN NIE BYŁ WSTANIE GO NAPRAWIĆ NERWY MNIE WZIEŁY I Z TEJ BEZSILNOŚCI ZACZEŁAM PŁAKAĆ JAK MAŁY DZIECIAK NASZCZĘŚCIE Z POMOCĄ PRZYSZEDŁ MĄŻ TROCHE MI POMÓGŁ I JAKOŚ POWOLI ZACZYNAM ODZYSKIWAĆ WIARĘ ŻE JAKOŚ UDA MI SIE TO SKLECIĆ DO KUPY KUSIA MAM DO CIEBIE PROŚBĘ JAK BĘDZIESZ MIAŁA CZAS I OCZYWIŚCIE OCHOTĘ TO PUŚC MI DZWONEK ŻE JESTEŚ TU TO SOBIE POGADAMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY TO CHYBA SKUTEK UBOCZNY BYCIA W CIĄŻY JESTEM TAK ROZTRZEPANA ŻE AŻ ZACZYNAM SIĘ BAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem.Ale zła jestem!Właśnie byli u nas robotnicy ze spółdzielni w sprawie zalanego mieszkania poniżej.Mieszkamy na 10 piętrze więc mamy sporo sąsiadów.Najśmieszniejsze jest to,że zapomniliśmy ubezpieczyć mieszkanie i klapa:(Okazało się,że w ścianie w łaźience pękła rura i zalała jedną ścianę niżej.Tylko,że my o tym nie wiedzieliśmy,wszędzie było sucho a ja cały czas siedze w domu!Usterkę naprawili i już po krzyku.Ale to nie nasza wina bo rury są bardzo stare i spółdzielnia chce je wymienić w całym pionie dopiero za 2 lata.A my planujemy remont na wiosnę 2007 całego mieszkania.Narazie odkładamy na drugą ratę za auto,do listopada musimy zapłacić drugą połowę(kredyt 50/50).Więc prawie cała kasa jest no ale z czego zapłacimy za odszkodowanie:(Zresztą bardzo nie lubię tych sąsiadów i praktycznie ich nie znam tylko cześć-cześć w windziei tyle.A teraz wypadało by iść i przeprosić:(ale do bani. A na błędy nie zwracaj uwagi bo ja sama też je robię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
JUŻ JESTEM WIDZE ZE DZIEŃ ZACZOŁ CI SIE WESOŁO JA NASZCZĘŚCIE MIESZKAM W DOMKU I NIE MAM PROBLEMU Z ZALEWANIEM ALE PAMIĘTAM ŻE JAK MIESZKALIŚMY W BLOKU TO SĄSIEDZI NAMIĘTNIE ZALEWALI NAS ZARAZ PO REMONCIE ŁAZIENKI PO KILKU TAKICH WYPADKACH ZACZĄŁ SIĘ PROBLEM Z GRZYBEM NASZCZĘŚCIE TEN ETAP MAMY JUŻ ZA SOBĄ JEŚLI ZAŚ CHODZI O REMONCIK TO SIĘ ZBIERAMY DO ODŚWIEŻENIA ŚCIAN NO I W PLANACH ŁAZIENKE TEŻ MAMY CHOĆ JAKOŚ NIE BARDZO MOŻEMY SIĘ ZEBRAĆ ZADOWOLENI JESTEŚCIE Z SAMOCHODU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jesteśmy bardzo zadowoleni z nowego autka.Co prawda jest to skoda fabia soul-taka w miarę tania klasa samochodowa,ale nie ma to jak nowe autko z klimatyzacją i innymi bajerami.Ja tam się nie znam ale przesiedliśmy się z fiata cincehento(o ludzie,nie mam pojęcia jak to się pisze ale chyba wiesz o co mi chodzi) i jest bardzo duża różnica w komforcie-bez porównania.Jeździmy już od Listopada 2006 i nic się nie dzieje.Oczywiście w trzeci dzień jak odebraliśmy auto z salonu pojechaliśmy do Wisły na parę dni.I złapała nas policja,wyprzedzaliśmy ciągnik przez podwójną ciągłą.Jechał 15 na godzinę,całe szczęście,że nie skasowali nas za przekroczenie prędkości;)bo było ograniczenie do 40(jakaś wioska).Żadnego auta nie było,pusta ulica a przed nami ciągnik,no jak pech to pech.No i 200 zł mandat i punkty karne.A potem okazało się, dali nam za wysoki! Nawet nie wiesz ile bym dała aby mieszkać w domku.Mam po dziurki w nosie tych wszystkich sąsiadów.Niechce nic mówić ale my jesteśmy nacichszą rodziną w klatce,tak jakby nas w domu nie było.Ale czasami sobie pomyślę,że jak tylko kupie sobie kino domowe to dam im wszystkim popalić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
TO SIĘ CIESZE ŻE SAMOCHÓD SIĘ SPRAWDZA W NASZYM COPRAWDA JEST KLIMATYZACJIA ALE JA JESTEM NIESTETY NA NIĄ UCZULONA I MĄZ SIĘ SMIEJE ZE WZIOŁ SOBIE DZIEWCZYNĘ ZE WSI I NIE MOŻE PRZYZWYCZAIĆ MNIE DO LUKSUSU FAKT MIESZKAĆ WE WŁASNYM DOMKU TO WSPANIAŁA SPRAWA TYLE ŻE BARDZO PRACOCHŁONNA BO ALBO TRZEBA PRZYSTRZYC TRAWNIK A TO COS POMALOWAĆ A TO OGRÓDEK ZARASTA I TAK CIĄGLE COŚ NOWEGO ALE NIE MAM CO NAŻEKAĆ TYM BARDZIEJ ŻE MIESZKAM NA WPROST LASU I O TEJ PORZE ROKU JEST JAK NA WCZASACH MUSZE POWIEDZIEĆ ŻE TWOJA PORZEDNIA WYPOWIEDZ O TYCH WSZYSTKICH SMAKOŁYKACH SPRAWIŁA ŻE MUSIAŁAM ZROBIĆ SOBIE PRZERWE I JUŻ JESTEM PO OBIEDZIE MIAŁO BYĆ COŚ LEKKIEGO A WYSZEDŁ Z TEGO PLACEK PO WENGIERSKU I TERAZ JESTEM NAJEDZONA A RACZEJ PRZEJEDZONA I O PRACY NIE CHCE MI SIĘ MYSLEĆ NAJCHĘTNIEJ ZROBIŁABYM SOBIE MAŁĄ DRZEMKE A TY MASZ SJESTY W CIĄGU DNIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj właśnie zjadłam obiadek i oczy mi się kleją.Ja cały czas jestem śpiąca.A codziennie po obiedzie,tradycyjnie już robię sobie drzemkę:) Także za parę chwil będę ściskała się z podusią;)Dzisiaj mama ma przyjechać więc jeszcze troszkę muszę posprzątać.Musi mnie zobaczyć,jak wyglądam.W sumie to się nie zmieniłam,no pozatym że jestem strasznie blada i mam sińce pod oczami.U rodziców nie byłam już z miesiąć.Mieszkają w wiosce(turystycznej) i mają od kliku lat swój domek.Uwielbiam tam jeździć.Zawsze robię sobie kawę i siadam na chustawce.Mieszkają nad rzeczką i lasem,więc czuję się tak samo jak Ty u siebie jak na wczasach.No niestey nie mogę do nich jechać,z oczywistych względów.Zastanawiam się co to będzie na jesień i zimę.Bo z nimi mieszka mój brat z żoną i synkiem(3lata).On chodzi do przedszkpola i obawiam się różnych chorób dziecięcych np.ospa,odra itd.Więc sama już nie wiem czy jeździć do nich czy unikać z nim kontaktu.Najgorsze jest zarażenie się od dziecka czymś,i co robić? Tak przy okazji to zastanwaim się nad szczepieniami na grypę bo moja ciąża będzie w większości w okresie zimowym i wtedy jest największe zachorowanie.Przeczytałam,ze w ciąży należy szczepić się na grypę ale czy to prawda to sama nie wiem.A Ty co o tym sądzisz? Pozdrawiam i idę się położyć na chwilkę i póżniej tu zajżę.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
JEŚLI CHODZI O KONTAKTY Z DZIEĆMI TO JA BYM NIE PRZESADZAŁA WIADOMO ŻE JEŻELI BĘDZIESZ WIEDZIAŁA ŻE KTOŚ JEST PRZEZIĘBIONY TO CO INNEGO A TAK TO MUSIAŁABYŚ ODIZOLOWAĆ SIĘ OD ŚWIATA NA DZIEWIĘĆ MIESIĘCY A TO PRZECIEŻ NIE MOŻLIWE JEŚLI ZAŚ CHODZI O SZCZEPIENIA TO BYŁABYM W TYM TEMACIE OSTROŻNA PIERWSZY RAZ SŁYSZE O SZCZEPIENIU W CZASIE CIĄŻY ALE PRZYZNAM ŻE NIE BARDZO SIE TYM INTERESOWAŁAM BO JA NA GRYPE SZCZEPIŁAM SIĘ TYLKO RAZ I STRASZNIE TO ODCHOROWAŁAM I WIĘCEJ JUZ NIKT MNIE NIE NAMÓWI NA TAKĄ SZCZEPIĄKE PO ZA TYM ZTEGO CO WIEM TO CO ROKU WYSTĘPUJE INNY SZCZEP GRYPY A SZCZEPIONKI UODPARNIAJĄ NA TA OSTATNIĄ TAK WIĘC NIE MASZ ŻADNEJ GWARANCJI ŻE NIE ZŁAPIESZ INNEGO SZCZEPU JA SKŁONNA BYŁABYM ZASZCZEPIĆ SIE TYLKO JEŚLI BYŁA BY TO SZCZEPIONKA NA PTASIĄ GRYPĘ ALE JA OCZYWIŚCIE NIE JESTEM EKSPERTEM POROZMAWIAJ O TYM ZE SWOIM LEKARZEM PROWADZĄCYM FAJNIE ŻE ODWIEDZA CIĘ MAMUNIA CZEKA CIĘ WIĘC MIŁE POPOŁUDNIE PEŁNE BABSKICH PLOTECZEK ŁAP WIEC FORMĘ I ZMYKAJ POPIEŚCIĆ TĄ PODUSZKĘ KOLOROWYCH SNÓW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kropa26:) Nie było mnie wczoraj bo nie miałam dostępu do internetu-coś się zepsuło ale dzisiaj jest już ok.A widze,że Ty też bardzo zajęta,pewnie mnóstwo pracy. Plamień nie mam już od piątku-więc prawie tydzień.Stawia mnie ten fakt na nogi i mam co raz większe nadzieje.Ale boje się o tym mówić żeby nie zapeszyć.Nawet jak powiedzieliśmy rodzicom o ciąży to miałam wyrzuty sumienia,że tu niby się chwalę a zaraz może czar prysnąć.Brzuszek ładnie rośnie i chyba jest ok.Jutro mam kolejną wizytę,muszę wziąść kolejne zwolnienie.Zastanawiam się jak długo mam być na zwolnieniu.Z jednej strony chciałabym pracować ale z drugiej nie chce narażać dziecka na np.jakieś przeziębienia itd.Przecież nasze ciąże będą w większości w okresie jesienno-zimowym.Zresztą nie wiem co mogłabym robić w pracy.Szefowa musiała by przenieść mnie na inne stanowisko itd.Po za tym mogę stracić na zarobkach.Nie wiem jeszcze co zrobię ale mam czas jeszcze na zastanowienie się.Jednak z drugiej strony nie chce mi się tak w domu cały czas siedzieć. Wczoraj skusiłam się i wyszłam na dwór i byliśmy w pobliskim małym barze(domowe obiadki) na pierogach ruskich.Tak się nimi najdłam,że do końca dnia niczego nie tknełam,no i oczywiście do tego mdłości.Ale warto było,zobaczyłam ludzi ;)Podziwiam Cię,że potrafisz tak pracować.Jest strasznie gorąco i duszno.Ja po 5 min chciałam wracać do domu.Najlepiej czuję się w domu. Z sąsiadami sprawę załatwiłam,usterka już naprawiona.Mam nadzieje,że płacić nie będziemy.Więc w poniedziałek pierwsze co to lece ubezpieczyć mieszkanie. Ok ja znowu się rozpisałam a zaraz muszę wziąść luteine..bleeeeee...i myć ząbki bo ja jeszcze w pidżamie;) i na obiad dzisiaj będą młode ziemniaczki z koperkiem,maślanką i jajeczka sadzone.No niezbyt to wymyślne ale muszę troszkę odciążyć mojego męża:)pa ps.czekam na wieści od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany właśnie przeczytałam to co napisałam.....nie wiedziałam,że te moje posty są czasami takie bez sensu..... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
WITAJ KUSIA FAJNIE ŻE SIĘ ODEZWAŁAŚ CHOĆ ZNÓW ZACZYNASZ SWOJE "MARUDZENIE" SERDUSZKO JA WIEM ŻE MY PO PRZEJŚCIACH INACZEJ PODCHODZIMY DO CIĄŻY ALE NIE WOLNO CI WMAWIAĆ SOBIE ŻE I TYM RAZEM NIC Z TEGO TO CO BYŁO NIGDY NIE WYMAŻE SIĘ Z NASZEJ PAMIĘCI ZAWSZE BĘDZIEMY MYŚLAMI PRZY NASZYCH ANIOŁKACH ALE NA MIŁOŚĆ BOSKĄ PRZESTAŃ SIĘ ZADRĘCZAĆ PRZESTAŃ PORÓWNYWAĆ TO CO BYŁO DO TEGO CO JEST TERAZ NOSIŚZ W SOBIE NOWE ŻYCIE I WSZYSTKO MUSISZ ZACZĄĆ OD NOWA JA WIEM POMYŚLISZ ŻE NIE MAM UCZUĆ JA CIĘ DOSKONALE ROZUMIEM BO SAMA PRZEZ TO WSZYSTKO PRZECHODZE ALE DLA NASZYCH FASOLEK MUSIMY SIĘ WYCISZYĆ I ŻYĆ NADZIEJĄ MUSIMY DAĆ IM SZANSE NA SPOKOJNY ROZWÓJ A PRZECIEŻ WIESZ ŻE TO DZIECIĄTKO ŻYJE TYM CO TY WIĘC PROSZE ODDALEJ OD SIEBIE TE ZŁE MYŚLI I NIE MYŚL NAWET PRZEZ CHWILKĘ ŻE MOŻESZ TĄ KRUSZYNĘ STRACIĆ BARDZO CIĘ O TO PROSZĘ MNIE USPOKOIŁA I WYCISZYŁA WIZYTA NA CMENTARZU ZAPALIŁAM ZNICZE POMODLIŁAM SIĘ I OD TEGO CZASU NABRAŁAM SIŁ SERDUSZKO NIE WYPRZEDZAJ CZASU ŻYJ CHWILĄ I CIESZ SIĘ TYM CO MASZ DNIEM POWSZEDNIM CO MA BYĆ TO BĘDZIE A TAKIE ZADRĘCZANIE SIE NIEWIELE CI POMOŻE A ZASZKODZIĆ MOŻE PYTASZ JAK TAK MOGE PRACOWAĆ PRACA MNIE NAPĘDZA SPRAWIA ŻE NIE MYŚLE O NICZYM INNYM I JAKOŚ TEN CZAS PĘDZI CHOC PRZYZNAM ZE CZASEM MAM TEGO WSZYSTKIEGO DOŚĆ I CHĘTNIE POLENIUCHOWAŁABYM NA SZCZĘŚCIE MOJA PRACA NIE JEST CIĘZKA PRZYNAJMNIEJ NIE FIZYCZNIE ZAZWYCZAJ SIEDZE ZA BIURKIEM WE WŁASNYM POKOJU I JEST OK WIESZ WŁAŚNIE MIAŁAM KLIJENTA WSZEDŁ A JA ZA SWOIM BIURKIEM SIEDZE OBŁOŻONA KODEKSAMI PAPIERÓW STOS FACET UŚMIECHNOŁ SIE SPOJRZAŁ NA MÓJ BRZUSZEK I STWIERDZIŁ ŻE MĄDRY OBYWATEL NAM SIĘ TU ROZWIJA TAK WIĘC ZACZYNA FASOLKA BYĆ ROZPOZNAWANA KUSIA WRACAJĄC DO CIEBIE MOŻE POWINNAŚ ZASTANOWIĆ SIĘ I NA PARE DNI WYBRAĆ SIĘ DO MAMY POODDYCHASZ ŚWIERZYM POWIETRZEM SPĘDZISZ MIŁO CZAS NABIERZESZ SIŁ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropuś kochana chyba mnie źle zrozumiałaś.Ja od naszej rozmowy jestem naprawdę spokojna i wyciszona,czasami tylko boję się marzyć o tym,że mogłoby być tak pięknie w marcu 2007-mniej więcej taki mam termin.Niechce robić sobie zbędnych marzeń i tyle.Ale dzięki Tobie uwierzyłam,że może być dobrze i biorę z Ciebie przykład.Jutro troszkę się postresuje ale po wizycie już będzie ok.Tym bardziej,ze pojadę do pracy do szefowej i współpracowników.Dawno ich nie widziałam i brakuje mi ich i pracy:)Stęskiniłam się za nimi:) (tak przy okazji to ja zawsze bylam pesymistką i tak mi chyba łatwiej). Cieszę się bardzo,że udało nam się mniej wiecej w tym samym czasie i łatwiej nam razem dzielić nasze troski i radości.A ja z Ciebie biorę przykład,bo wiem,że jeszcze moja fasolka a Twój już maluśki człowieczek są najważniejsi i muszą być spokojni.Wiesz jak była moja mama to od razu powiedziała,że będę miała syna;)nie wiem skąd ona to wie no ale to będzie syn:)widze,że wszyscy w rodzinie podchodzą optymistycznie i oni wiedzą,że się uda i dlatego też i ja w to wierzę. A teraz trochę z innej beczki.Byłam przed chwilką na małych zakupach i kupiłam sobie papierówki.Są takie pysznie kwaśne hmmm.Siedzę i się nimi objadam bo od samego początku na kwaśne mnie wzieło.Jest tak gorąco,że ludzie zaczynają słabnąć już na porannych zakupach.To straszne ile widziałam karetek przez jedną chwilę.U nas zapowiadali dzisiaj popołudniu burze,więc już na nie czekam.A w niedziele,poniedziałek i wtorek ulewne deszcze i spadek temperatury do 25.Zawsze coś prawda,zobaczymy ile z tego prawdy.Wiesz:)ja teraz na bierząco z wiadomościami :)bo siedzę i oglądam tv. Jeśli będziesz miała okazję to zrób sobie zdjęcie z aparatu cyfrowego i prześlij mi je.Chcę widzieć jak brzuszek Ci rośnie:)możemy przez całą ciążę przesyłać sobie zdjęcia pamiątkowe:) Buziaki i miłej pracy życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
NO TAK TO CO INNEGO AZ BUŚKA SAMA SIĘ ŚMIEJE MOŻE MAMY PRZECZUCIA SIĘ SPRAWDZĄ JA MUSZE PRZYZNAĆ ŻE TEZ JAKOŚ OD POCZĄTKU WIEDZIAŁAM ŻE UNAS BĘDZIE CHŁOPCZYK CHOĆ CÓRCIA TEŻ MILE WIDZIANA A JEŚLI CHODZI O ZACHCIANKI TO MNIE TEŻ CIĄGNEŁO RACZEJ NA KWAŚNE CHOĆ TERAZ OD CZASU DO CZASU JAKIŚ BATONIK PRZYCHODZI DO GŁOWY PAPIERÓWKI POWIADASZ NO CHYBA SIĘ ZA NIMI ROZEJRZE A I JESZCZE JEDNO PISAŁAŚ ŻE WCZORAJ RUSKIMI SIĘ ZAJADAŁAŚ TO ZUPEŁNIE TAK JAK JA A SUSZYŁO MNIE PO NICH A WIECZORKIEM BYLISMY U MAMY NA IMIENINACH I TO DOPIERO BYŁO OPYCHANIE ŚLEDZIKI SAŁATECZKI JEŚLI ZAŚ CHODZI O ZDJĘCIA TO NAPISZ CZY NA TELEFONIE MOŻESZ ODBIERAĆ BO JA JAK WIESZ MAM PROBLEM Z ODBIERANIEM POCZTY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżby nasze mamy nazywały się tak samo?Grażyna?:) Niestety mam za mało pamięci na telefonie żeby odbierać zdjęcia no ale zawsze możesz spróbować.Spróbuje coś usunąć i za parę dni możesz wysłać. Ale mi zrobiłaś smaka na śledzika,chyba będę zmuszona wyskoczyć do sklepu,może męża poproszę;)ach te nasze zachcianki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
MOJA MAMA MA NAIMIE ANNA, A JEŚLI CHODZI O ZACHCIANKI TO WŁAŚNIE WYBIERAM SIE PO JAKIEŚ OWOCE A PRZYJDE PEWNIE Z KAPUSTĄ KISZONĄ ZDJĘCIA - POWIEDZ TYLKO KIEDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kropuś. Ja tak wcześnie bo szybciutko zjem śniadanko i lece się szykować na wizytę.Już pomału nerwy zaczynają dokuczać ale jeszcze się trzymam:) Mam nadzieje,że z fasolką wszystko ok i że jak wrócę to napiszę dobre wieści. Buziaki,miłej pracy pa ps.będę tu do 10 a potem koło 13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
CZEŚĆ KUSIA NA POCZĄTEK PRZEPRASZAM ŻE SIĘ WCZORAJ NIE ODEZWAŁAM ALE PO PRACY PADŁAM MAM NADZIEJĘ ŻE CIĘ NAI SUSZYŁO PO TYCH ŚLEDZIKACH A JEŚLI CHODZI O RYBKI TO SĄ PONOĆ BARDZO ZDROWE I MOŻEMY SIĘ NIMI SPOKOJNIE OBJADAĆ A ŚLEDZIK TO ATRYBUT KAŻDEJ CIĘŻARÓWY MNIE ZNOWU WZIEŁO NA SER FETA I NAJPIERW NAJADŁAM SIĘ SAŁATKI GRECKIEJ A POTEM UMIERAŁAM Z PRAGNIENIA TRZYMAM KCIUKI ZA WIZYTĘ JESTEM PEWNA ŻE WRÓCISZ Z NIEJ SZCZĘŚLIWA I PEŁNA WRAŻEŃ TAK WIĘC MOCNO TRZYMAM KCIUKI T CZEKAM NA RELACJE PUŚĆ DZWONEK JAK BĘDZIESZ NA KAFE TO MOŻE UDA NAM SIĘ POPLOTKOWAĆ BUZIAKI PS. MOŻE ZAPISZ SOBIE PYTANIA DO LEKARZA NA KARTCE WIEM Z DOŚWIADCZENIA ŻE JA MAM MNUSTWO PYTAŃ A JAK PRZYJDZIE CO DO CZEGO TO ZAPOMINAM A POTEM MUSZE DZWONIĆ I ZAWRACAĆ GŁOWE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja prawie zawsze jak chodziłam do ginekologa w ciąży to z karteczkami;)a teraz mam długą listę,którą szykowałam od 2 tygodni:)jak tylko coś przyszło mi do głowy to zaraz zapisywałam,no także dzisiaj zasypię mojego lekarza pytaniami.pa pa ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc już jestem.Z dzidzią wszystko jest ok,od główki do pupy ma 19 mm co równa się 8 tygodni i 5 dzień.A wedłóg moich obliczeń powinien być 7 tydzień i 5 dzień.Wiesz ja już sama nie rozumiem z tego nic.Serce bije więc wydaje się być ok.Plamień nie mam już od tygodnia i to mnie pociesza.Założył mi kartę ciąży i termin porodu mam na 04.03.07.Mam zmniejszyć dawkę dupfastonu od przyszłego tygodnia do 2 dziennie.A teraz odstawić luteinę.Kolejną wizytę mam 14.08 i mam przyjść z wynikami badań i już będziemy umawiać się na badania prenatalne. Teraz to dopiero mam nadzieje ale i wielki strach.Tak bardzo pragnę tej kruszynki:)Byłam w pracy,rozmawiałam z szefową i resztą.Było fajnie wrócić do żywych;)aha wieczorami mogę wychodzić na spacery. Narazie kończę bo muszę obiadek zrobić.Czekam na wieści od Ciebie.Buziaki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
JESTEM KUSIA PRZEPRASZAM ZA ZAMIESZANIE NAJPIERW PROSZE O SYGNAŁEK A POTEM SIE OKAZUJE ŻE ZAPOMNIAŁAM TELEFONU SUPER ŻE WSZYSTKO OK I ZE MIAŁAŚ OKAZJĘ POPATRZEĆ NA SWOJE MATEŃSTWO SPACERKI TEŻ NAPEWNO POZWOLĄ CI ODERWAĆ SIĘ OD CODZIENNOŚCI MAM NADZIEJĘ ŻE MĄZ BĘDZIE CI TOWAŻYSZYŁM NO A TERAZ ZNÓW POWRACAM DO PRACY ŻYCZE MIŁEGO WEEKENDU CIEKAWA JESTEM CO DZIŚ GOTUJESZ UNAS W PLANIE NALEŚNIKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kropa:) Mam nadzieje,że u Ciebie weekend był fajny-tak jak u mnie.Całą sobotę spędziłam u mamy,na świeżym powietrzu,na huśtawce.Było chłodno,wiał wiaterek,zrobiliśmy frytki i było super.Dawno tak się nie zrelaksowałam jak przez ten weekend.W niedzilę razem z teściami rówineż pojechaliśmy do mamy.Oczywiście musieli mówić o mnie i o ciąży itd.:)wszyscy dbają o mnie.Ja cieszę się z tego faktu ale nie chcę aby robili sobie zbędne nadzieje.Lepiej dmuchać na zimne;) U mnie zaczyna się 9 tc lub licząc od ostatniej @ 11 tc.Mdłości ustępują i bolesność piersi też.Z piątku na sobotę pojawiły się plamienia-to mnie strasznie wk..... .Jak tylko je zobaczyłam to od razu dół psychiczny i w ogóle do bani.Nie mam pojęcia skąd te plamienia się biorą,a już miałam nadzieje,że mineły.Nie wiem co o tym sądzić.Narazie zmniejszam dawke duphastonu do 2 dziennie.A Ty Kropus dlaej bierzesz ten duphaston?Ile razy dziennie?Moj lekarz podczas badan prenatalnych zbada poziom wszystkich hormonow ale do tej pory chcialabym brac duphaston.Zreszta sama juz nie wiem co myslec.Na szczescie o tych i innnych zmartwieniach pomogl mi pobyt u mamy na wiosce. Ok znowu sie rozpisalam,jak bedziesz miala chwilke to odpisz. Pozdrawiam i zycze milego dnia w pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROPA26
WITAJ KUSIA FAJNIE ŻE WEEKEND UPŁYNOŁ CI TAK MILUTKO UNAS NIESTETY UPAŁU I MUSIELIŚMY SIE CHOWAĆ PRZED SŁOŃCEM W SOBOTE JAKIEŚ DOŁY MNIE DOPADŁY I TROCHE SOBIE POPŁAKAŁAM ULŻYŁO I TERAS JUZ OK MICHAŁ MÓWI ŻE TO NORMALNE BO HORMONY BUZUJĄ I CZĘSTO CIĘZATÓWY TAK MAJĄ. DZIŚ OD RANA MAM JAKIEGOS LENIA I ZABARDZO NIE CHCE MI SIĘ BRAĆ ZA TE PAPIERY I CHYBA ZROBIE SOBIE DZIEŃ LENIUCHA JEŚLI ZAŚ CHODZI O DUFASTON TO O ILE PAMIĘTAM MAM GO BRAĆ CONAJMNIEJ DO 20 TYGODNIA DWA RAZY DZIENNIE TEN LEK NIE MOŻE ZASZKODZIĆ A POMAGA MALEŃSTWU WIĘC NIE MA SIĘ CO STRESOWAĆ TYLE ŻE JA PO NIM TROCHE PUCHNE A PRZYNAJMINIEJ NA NIEGO ZRZUCAM MOJE PRZYBYWAJĄCE KG TERAZ 8 MAM WIZYTE WIĘC JAK NIEZAPOMNE TO SIĘ DOWIEM JAK DŁUGO MAM GO JESZCZE BRAĆ KUSIA CIĄŻE LICZĄ ZAWSZE OD OSTATNIEJ MIESIĄCZKI 11 TC JAK TO DUMNIE BRZMI WIĘC NIM SIĘ OBEJRZYSZ TO BĘDĄ BADANIA PRENATALNEN SUPER PLAMIENIAMI SIĘ NIEPRZEJMUJ BO TO TYLKO NADŻERKA PO PORODZIE WYLECZYSZ JĄ A I MAM JESZCZE PYTANIE ROBIŁAŚ JUŻ TE PODSTAWOWE BADANIA JEŚLI TAK TO JESTEM CIEKAWA JAKIE MASZ WYNIKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie mój ginekolog na pierwszej wizycie(jak już miałam 7 tc od @) wyliczył 5 tc i 5 dni.Dlatego bardzo się wystraszyłam i powiedziałam,że coś musi być nie tak skoro to dopiero 5 tc.A on mi powiedział,że on odejmuje 10 niepłodnych bo tyle kobieta ich ma po jajeczkowaniu.W związku z tym on liczy mniej więcej od dnia zapłodnienia.W pierwszej ciąży moja ginekolog liczyła tak jak napisałaś a on tym razem liczy po swojemu i tego się trzymamy.A jak zacznę się nad tym zastanawiać to chyba oszaleje.Pozatym podczas pierwszego usg mierzył cały pęcherzyk(a w środku była tylko plamka) i liczył 15 mm a za drugim razem wymierzył od główki do pupy i wyszło 19 mm.Sprawdzałam w internecie i wszystko się zgadza.Powiedział,że bardzo ruchliwa dzidzia:)Ja sama nie wiem kto ma rację ale liczę razem z nim,żeby nie oszaleć.Bo czasami za duże siedzę na internecie i szukam niewiadomo czego.Mój mąż twierdzi,że popadam w histerię i sama szukam problemów podczas gdy wszystko jest ok.Nie wiem dlaczego mam czasami nie uzasadnione lęki,przychodzą same z siebie.I też bardzo często chce mi się płakać,więc taki stan w ciąży jest normą:) Dopiero w tym tygodniu zrobię wszystkie badania,jak tylko dostanę wyniki to zaraz napiszę. A jeśli chodzi o plamienia to ja nigdy nie wiem czy to z nadżerki czy z macicy.Czasem zastanawiam się czy nie powiedział mi tego,żeby mnie uspokoic?Na szczęście nie są one takie ciemne jak na początku i było tylko parę plamek na wkładce po jednej nocy.Ale i tak panikuje. Ja uciekam się ubrać i lece ubezpieczyć mieszkanie;)po ostanim incydencie.....:)no i zajże do pobliskiej przychodni żeby zapytać o badania(czy wykonują za opłatą). Wpadnę tu troszkę później.Pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×