Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

witam! ja tez chetnie bym sie wybrala do Wesolego Miasteczka, ale Alus jest za maly (jutro konczy 15 miesiecy) predzej wybierzemy sie z nim do ZOO bo uwielbia karmic zwierzatka!!trzeba wykorzystac piekna pogode:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) a pewnie ze urodzilam:) przedwczoraj wrocilismy juz do domku Olafek urodzil sie 3750g, 57 cm, 10 pkt silami natury:) bez zadnych wspomagaczy;) jakos dalismy z meze rade:D moj synek jest blond anioleczkiem:) no i jak narazie jest bardzo absorbujacy wiec nie bede chyba zagladac tak czesto jak dawniej;) po ciazy zostalo mi troche rozstepów, malutka oponka na brzuchu ale prawie zadna no i 11 kg na minusie :) zmykam teraz do maluszka:) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daffodile 🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Wielkie gratulacje, porządny kawał chłopa Wam się urodził :) Buziaki dla Olafka 👄 Zagladaj do nas mimo wszystko :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:-) pisze do was z Londynu:-) miesiac temu urodzilam zdrowa coreczke - Oliwke:-) , pochodze z Rudy Sl, nie doczytalam kazdego wpisu na tym topicu, ale musze Wam powiedziec, ze moj porod byl marzeniem chyba kazdej dziewczyny:-) szczerze mowiac, swoj plan porodu maialm juz miesiace wstecz, dokladnie wiedzialam, ze chce znieczulenie itp, jak to jednak w zyciu bywa- plany latwo nie dochodza do skutku, znieczulenie bylo, ale malutka zle sie ulozyla i nalezalo pomoc jej wyjsc, szybka decyzja o cesarce- po 22 godzinach- okazala sie zbawienna- po 45 min - moje szczescie bylo juz z nami:-) jesli chodzi o rekuperacje...ja czulam sie swietnie- chodzilam juz na drugi dzien, ba biegalam:-) polozne nie mogly sie nadziwic:-D :-D :-D nie jest wiec powiedziane, ze cesarka potrafi powalic nas z nog na tygodnie...moja blizna rowniez pieknie sie zagoila:-) chyba mialam duzo szczescia, ale i nastawienie pomoglo:-) teraz musze juz tylko zajmowac sie malenka, co jest pestka w porownaniu do boli i samegom porodu:-) moze jeszcze tu do was zagladne:-) zycze wszystkim szczesliwych rozwiazan, kochanych maluszkow i duzo wytrwalosci:-D buzka tati

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daff- gratuluje!cos mi sie zdaje ze wogole ostatnio rodza sie wieksze dzieci:) moj tez byl duzy(3900) :) ja nie chodzilam do szkoly rodzenia uwazalam bowiem ze tak nas- kobiety natura stworzyla ze dam sobie rade wsluchujac sie w moje cialo i szczerze mowiac ( bole zeczelam miec o 5.00 rano 13 czerwca akcja porodowa zaczela sie ok 14.00 i do 21.00 byl to calkiem normalny porod dopiero kazda nastepna godzina stawala sie koszmarem:( )bylam bardzo dzielna do czasu..... dzis Alek to duzy facet... teraz jest na etapie fascynacji pralka:) do kogokolwiek idziemy chce wrzucac pranie do pralki:) Niemniej jednak pomimo radosci z mojej uciechy ostanio czuje sie wypompowana!! caly czas jestem na czerwonym sygnale oczy dookola glowy potrzebuje chwili ciszy i spokoju....relaksu ale to i tak na nic bo jak nie ma przy mnie Alusia to o nim mysle i tak w kolko:)macierzynstwo...... Tati - milo cie poznac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kobietki, Daffodile, gratulacje dla nowej Mamy w naszym klubie i dla nowej klubowej dzidzi! Rzeczywiście dorodny bobas, ma tak ładnie na imię. Chętnie pooglądałabym małego Olafka na zdjęciu, jakby co podaję namiar ivkasia@wp.pl. A Ty Daff, musisz być bardzo dzielna dziewczyna, w Twoim wpisie jest tyle luzu jakby rodziło się ot tak sobie. Mam nadzieję, że jak nabierzesz rytmu z synkiem to zaczniesz do nas zagladać częsciej. W razie potrzeby masz nas. Filipka, życzę Ci i Twojej rodzinie, żeby Wasze decyzje co do miejsca pobytu były właściwe i żeby się łatwo podejmowały. Ja osobiście mam z tymi sprawami duży problem, heh. Na Śląsku mieszkam od 2 lat i trudno mi było się przeprowadzić. Zrobiłam to po wyjściu za mąż, a wcześniej przez jakieś trzy lata robiliśmy z ukochanym przepychanki kto do kogo ma przyjechać. To w końcu ja zostawiłam mój ukochany Kraków, mieszkałam tam 16 latek ale wcale, powiem Wam, nie żałuję. Myślę, że teraz tu jest nasze miejsce. Na Śląsku bardzo podobają mi się ludzie, których spotykam na ulicy, w sklepie, urzędach a to przecież najważniejsze. Olkaa, fajnie się bawiłaś w wesołym miasteczku, no, no, tak trzymać. Zapomniałam, ze przecież można wybrać sie do zoo z Kasią, pewnie byłaby zachwycona, tak jak Alek Mlodej Mamuni. Tati78, super, że do nas napisałaś, witamy Cię w klubie. Gratulacje córeczki i zaglądaj do nas często i pisz duzo. Londyn, heh, chciałabym tam pojechać tak tylko we dwoje, a na razie przy małej można tylko o tym pomarzyć. Gosia, pisz do nas często co u Ciebie i maluszka. Ty tez niedługo masz termin. A co słychać u chimerki, justynki307, kasieńki, marsjanki, mamy102 i innych, które pominęłam a tu zaglądały? Całuję mocno też Mimi, brakuje nam Ciebie. Dziewczyny, może reaktywujemy tabelę? Po południu jadę do Katowic; z Tych to \"wielka wyprawa\" ( autobusem MZK, pół godziny, ha, ha!!!) na spotkanie z koleżanką. Urywam się od córci i myślę, że dobrze nam to zrobi. Miłego dnia dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka 🌼 znowu piękna pogoda, ciągle siedzę z małą w Parku albo jesteśmy na spacerku. Przez to leniuchowanie w domu mam burdel niemiłosierny :P ale co tam, trzeba wykorzystać ostatnie dni pogody i robić zdjęcia w plenerze :) Muszę się pochwalić ze wczoraj Amelka zaczeła pełzać :D ale jestem z niej dumna :) Teraz muszę poczytać wasze posty bo porobiły mi się mega zaległości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie mamusie kochane, może pamiętacie kiedy wasze maluszki zaczeły obracać się z brzuszka na plecki bo u nas narazie cisza... czy mam się martwić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długiej długiej przerwie;) długo nie pisłam ale miałam małe komplikacje.... wszystko skonczyło sie dobrze. jestem juz w 27 tygodniu ciazy :) długo wymiotowałam ( do konca 5-tego miesiąca)i strasznie odwonił sie organizm,do tego stopnia,ze na USG lakarz dopatrzył sie bardzo prawdopodobnych wad serca u dzidzi. Dostałam skierowanie na USG specjalistyczne do Rudu Sląskiej i na szczescie wszytko z dzidzia jest ok . POD SERDUSZKIEM NOSZE MAŁA ZUZIE,KTORA JEST ZDROWA JAK RYBKA :). Obiecuje sie poprawić i zaglądać teraz do Was częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !! Daff- ja tez chetnie zobaczylabym zdjecia twojej dzidzi( niewiem czy nadal masz mojego maila mariola235@gazeta.pl) Tati78- aktualnie w Anglii mieszkaja moje dwie starsze siostry z mezami i dzieciakami, wyjechaly tam oczywiscie za praca jak narazie chwala sobie, zadowolone sa tez z warunkow dla dzieci rodzinne, nie ma problemu ze szkola(obje siostry maja parki jedna 8l. Ewe i Dawidka 12l. druga siostra Doriana 15l. i Natalke 13l) W Agnlii mieszka tez moja byla instruktorka fitness, ktora uwielbialam ma osmiomiesieczne blizniaczki sliczne dziewuszki, ona rowniez jest zadowolona z tamtejszych warunkow..... podobnie jak ty po porodzie szybko doszlam do siebie po dwoch dniach siedzialam calkiem normalnie goilo sie jak na przyslowiowym psie( szkoda tylko ze moja srodowiskowa polozna sprawdzajac moje szwy nie powiedziala mi ze trzeba po 10 dniach je wyjac u lekarza:( zreszta w szpitalu lezalam 7 dni i niewiem czemu nikt mi tego nie powiedzial caly czas myslalam ze mam rozpuszczalne!! takim sposobem polowa wyszla ze mnie podczas kapieli a jedna sie wrosla wierzcie mi gdy po miesiacu od porodu polozylam sie na fotel gin. tak mocno zaciskalam piesci czekajac na bol, ze az moja lekarka zapytala- co oni ci tam dziecko zrobili?? Moze jak sie kiedys zdecyduje na drugie to tez wam napisze ze porod byl spoko?? Spectro- Tychy to faktycznie ladne miasteczko mieszka tam moja kumpela ze studiow wiec bywam tam czesto:) chimero- my z Alusiem tez nie usiedzimy w domu ale taka widac natura blizniaka!! ( ja jestem z 23maja Alus z 14 czerwca) bardzo lubimy spedzac czas w oryginalny sposob!! ledwo wejde do domu a juz mysle co mozna wymyslec na nastepny wypad byle miec jakis powod do wyjscia!! w domu sprzatam poznym wieczorem!!razem z mezem gonie go do roboty smialo moge powiedziec ze mam spoko meza:)czaem jak kazdy chlop wynajduje sobie zajecia zeby nie zajac sie Alkiem ale przez pierwsze 6 miesiecy bardzo mi pomagal!! byl ze mna przy porodzie wiec widzial co przeszlam mozna by powiedziec ze prze ok 2 tygodnie byl w szoku poporodowym:(nie dlatego ze brzydzil sie czy cos takiego nie !! tylko byl w szoku ze alek byl w zamartwicy obarzyl go naprawde ogromna miloscia!!podobno obrocil glowe w momecnie gdy go wygnietli!! brakuje mi tegoze nie polozono mi go na brzuszku:(zobaczylam go po 1,5 dobie....ale sie rozpisalam!!! a co do obracania sie na brzuszek to pamietam ze alke zaczal w piatym miesiacu ale to zalezy od dziecka:) pelzac zaczal w siodmym , dlugo cwiczyl pozycje do raczkowania , pozno zaczal sam siadac zapewne dlatego ze prawie wszyscy rodzice sadzaja dziecko zamiast klasc go na brzuszku bo zal dziecka jak sie meczy ale ja wiem ze jak tylko zaczelam go tak cwiczyc nie chcialo mu cie ciagle lezec na brzusiu i zaczal kombinowac:) ekspresowo sie poprawil(alek prze ciezki porod mial asymetrie sciagalo go na prawo strone w rogalik dlatego chodzilismy z nim na rehabilitacje ktore naprawde pomogly!!) a wiec pierwszy raz usiadl jak skoczyl 9 miesiecy zaraz po tym zaczal raczkowac, w roczek pierwszy raz stanal pewnie bez trzymania a w lipcu zaczal chodzic:0 teraz biega:) Kasieńko- milo cie poznac ciesze sie ze juz lepiej sie czujesz!! Drogie dziewczynki rozpisalam sie tak bardzo dlatego ze moj baczek zasna o 14.30 i mam nadzieje ze pospi dwie godzinki !! odkad skonczyl rok przestawil sie na jedna drzemke a odkad nie ssie cyca ciezej go uspic!teraz akurat zasnal pokorny z misiem pod pacha:) brakuje mi jego czestszych drzemek bo teraz to juz wogole trzeba wszystko robic na czas albo z nim uwieszonym przy spodnicy!! Ostatnio moj syn stal sie bardzo zdecydowany!! w nocy kiedy budzi sie na butle ( roznie bywa z tym jedzeniem i spaniem)zostawiam go na troche w naszym lozku wtula sie we mnie jak kotek i przez sen bierze moja reke i karze sie obejmowac albo myziac po nozkach hihihih rozwala mnie to :)dzis jak tata go niechcacy uderzyl to przybiegl do mnie sie wyplakac a tatusia odganial reka:(musial go wziasc do lazienki i pzekupic zabawa w pranie:) ale sobie poczytacie!! postaram sie w koncu zalaczyc fotke w preferencjach to zobaczycie mojego babla bo jak narazie Daff wie jak wyglada!jak ktoras z mamusiek chce to niech przesyla mi fotki na maila ktorego napisalam wyzej z checia zobacze te sliczne buzki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamamuniu ja też jestem bliźniak a Amelka byk, po tacie :) Zresztą u nas w rodzinie każda kobieta ma męża byka :D :D :D coś nas do nich ciągnie :D Widzę że i ty miałaś smutki zamiast radości w pierwszych chwilach po porodzie :( . Ja niestety urodziłam Amelkę z niedotlenieniem, okazało się że miałam gęste wody płodowe i mała podczas porodu zchłysneła się nimi, przez co nie umiała złapać tchu :( Suma sumarum urodziła się sina i nie płakała. Początkowo myślałam że ona nie żyje :( ale położna położyła mi ją na brzuchu i zaraz po chwili Amelka zrobiła na mnie kupę :D Dla mnie to była najważniejsza kupa w życiu :D . Okazało się że doszlo u mnie do zakażenia wewnątrz macicznego, ciąża przenoszona. A ja urodziłam 3 dni przed terminem :( - dziwne . Amelkę dostałam po pierwszej dobie a w szpitalu siedziałyśmy 6 dni. Na początku chodziliśmy na rehabilitacje, USG główki, neurolog. Wszysto jest ok, za rehabilitacje wsazyan nie ma. Jeżeli chodzi o męża przy porodzie to dzielnie się sprawował, pocieszał mnie a ja rzuciłam w niego gumką do włosów i wkurzał mnie okropnie pytaniem \"wezwać lekarza? \" a drugie to \"bardzo boli? jak mogę CI pomóc, to ja jednak wezwę lekarza \" i tak bylo wkoło i macieju :D . Jednak przy partych mój mąż zaniemógł :D :D :D zbladł i lekarka kazała mu wyjść :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My te sie wyjezdzilismy do neurologa, na USG do Chorzowa....ale przynajmniej moglismy spokojnie spac po tych wszystkich badaniach... W zasadzie Pawcio mial nie byc przy porodzie bo obydwoje nie chcielismy za bardzo( balam sie ze moze potem sie bedzie mnie brzydzil a on zapewne widoku krwi itp...)W koncu jak juz pojechal ze mna na porodowke to stal borak tak przy mnie:) trzymal mnie za rece jak skakalam na pilce w tej skapej ( na dodatek z urwana tasmimka ) koszulce:( bylam bardzo spokojna bol znosilam milczac i piszac smsy do wszystkich znajomych ( szkoda tylko ze aparat zostal w torebce na sali:( potem przeszlam na sale i na wieksza pilke tam zaczelo bolec bardziej niemniej jednak skaknie na pilce przynosi ulge odprezalo mnie.. jak juz sie przenioslam na lozko to Pawel nadal byl❤️ przestal biedak cala noc chcial mi masowac plecy trzymac za dlon ale ja wolalam zeby mnie nie dotykal ...potem to juz balam sie go chycic za reke zeby mu jej nie zgniesc w rezultacie pogryzlam swoja🌼 przy porodzie byla rowniez moja mama( pominmy fakt ze tesciowa jedna noga tez stala na sali hihi widziala wiec mnie w calej krasie) moja mama stala po drugiej stronie lozka i miala lzy w oczach jak juz minela 22.00a nadal bylo rozwarcie na 4 palce i koniec...i tak urodzilam z rozwarciem moze 4,5 bylam nacinana i nawet nie czulam jak Alka wyciagnieto poprostu nagle polozna trzymala go w rekach .. czulam tylko jak lekarz wygniata mi brzuch slablam juz podawali mi tlen:( Minelo 15 miesecy a ja pomimo tego porodu chcialabym miec drugiego bobasa takze do wszystkich ciezarnych porod da sie przezyc a o bolu i tak sie zapomina..liczy sie dziecko:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Spectra -> faktycznie ja to już mam niedaleko do finału :) Jutro idę do szpitala, muszę trochę poleżeć z powodu skaczącego ciśnienia i rozchodzącego się spojenia łonowego. Poród nastąpi przez CC pod koniec przyszłego tygodnia, więc dziewczyny trzymajcie kciuki 🌻 Młodamamuniu-> śliczne macie zdjecie, masz na prawdę udanego synka ❤️ i te śliczne wielkie niebieskie oczka 🌻 Wszystkie mamunie i \"ciężaróweczki\" serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodamamuniu to faktycznie mialaś nieciekawy poród, mi szybi\\ko poszlo bo tylko 2 godzinki, raczej nie mam okropnych przeżyć z porodu. Też bym chciała drugie dziecko :) jeszcze jedna buźka do kochania :) Gosia_26 trzymamy kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, faktycznie miałyście nieciekawe przejścia. Mój syn z kolei urodził się z sinicą wybroczynową. Miał zupełnie sina buzię i przekrwione oczki. Za kolor dostał 1 pkt, a ja sie zastanawiam, jak wyglądają dzieci z 0 pkt. Potem przyplatała się bardzo mocna żółtaczka i opalanko w inkubatorze :) Na szcęście skończyło sie na 1 USG mózgu, które nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Ja też jestem bykiem, a mój Krzysiu skorpionem. Miał być strzelcem, ale się trochę pospieszył :) Czy macie jakis pomysł na wycieczkę z dzieckiem? Mnie juz nic nie przychodzi do głowy poza wyjazdem nad wodę, ale chyba nie jest aż tak ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) na wrzesniowkach wlasnie opisalam swoj porod jesli ktos jest ciekawy:) Mamuniu-dla mnie pilka byla najwiekszym zyciowym koszmarem:) nie bylam w stanie myslec a co dopiero pisac meski hihi:) jak widac kazdy poród jest inny! a na zdjeciu wygladacie uroczo:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!! Dzis moj maz stwierdzil ze dzieci to same klopoty:( powiedzial tak po burzliwej nocy gdyz nasz syn plakal nam od 24.00-1.00 w nocy !!! niewiemy co mu bylo ( najprawdopodobnie bolal go brzuszek:( darl sie niemilosiernie!! Daff- no niezle sie napisalas !! zerknelam na wrzesniowki:) hmmmm przypomnialas mi jak to bylo rok temu....chyba jednak na drugie dziecko zdecyduje sie jeszcze pozniej....hihihih Niezle wam idzie pisanie na tamtym topiku 435 stron!!! no tak ciezarne maja wiecej czasu... olkaa- moze wybierzecie sie na basen??np. do NEMO??my narazie bylismy z mezem sami, ale lada dzien wybierzemy sie z alkiem:)Dziewczyny mozna tam podziwiac niezle widoki zwlaszcza w saunie gdzie obowiazuje strefa nagosci :) pelno gloych facetow kobitki tez chodza nagie ale mniej( ja siedzialam w reczniku)wystarczy ze na porodowce widziano mnie w calej krasie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda Mamuniu - a co to jest NEMO? :o Basen to nie jest najlepszy pomysł, bo mój syn boi się wody. Kiedyś się przewrócił do wody i od tego czasu się boi. W tym roku trochę już się przekonał i nawet wchodzi do pasa, ale na basen by się raczej nie dał skusić. Zreszta chciałam cos na powietrzu, póki jest ładnie. Niemniej dziękuję za radę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki niewiem czemu pomyslalam ze jestes z Dąbrowy?? a tu jest park wodny NEMO z trzema zjezdzalniami, jacuzzi w roznej postaci, basenik dla dzieci, itp.. no i sauny chyba z dziesiec:) no coz w taka pogode to spacery, rolki, rowery....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daff- jedna z moich kolezanek jezdzila z coreczka- Julka chyba jak mala miala miesiac albo dwa na basen najpierw gdzies do Katowic a potem do Piekar Sląskich ( bilet kosztowal chyba ok 25zl w tym byl pampers) . Wiem ze tam instruktorzy ucza rodzicow jak postepowac z maluchem na basenie.. Jest tez basen dl maluszkow w Sosnowcu w poniedzialek zdobede numer tel. i adres ok? Najlepiej zaczac ja najwczesniej bo maluchy nie boja sie wody. Ja nie chodzilam bo sie wstydzilam swojego wygladu a teraz alek jest bardzo ostrozny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maly bączek zasnal mi na kolanach, wybiegal sie dzis po dworze ( przeprowadzilismy sie na cztery dni do tesciow na wies bo pojechali na Słowację..i tak bedziemy tu z nimi mieszkac.Mamy cała gore dla siebie osobne mieszkanie)takze oprocz babla musialam pilnowac kotka i psa( bernenczyk). Wykarmic cala trzodke:) Alus nie chcial siedziec w domu tylko caly czas w piaskownicy.... Mam nadzieje ze dzisiejsza noc bedzie spokojniejsza:( Alek cudownie nam spal do 6 miesiaca i az trzy tygodnie po odstawieniu od cyca. Czasem zasypia spokojnie innym razem nie,najspokojniej spi od 20.30 do 24.00 potem budzis siez krzykiem!! jak go biore do lozka to rzuca sie, jeczy, placze...glaskam go tule i dopiero zasypia. Moja mama mowi ze dzieci po ciezkich porodach tak czasem maja podobno ja tez sie tak budzilam do ...3lat!!Alek placze jakby mu sie cos snilo ...pare razy zdazylo sie ze musialam go wybudzac ze snu bo tak szlochal... Jak go odstawilam to przez prawie miesiac spalismy spoko nawet po 8 godzin!! wierzcie wstalam rano bardzo zdziwiona i wyspana?! Hej ja tu chyba sama sobie pisze ?? gdzie te mamuski?? mysica,mama102....??i cala reszta:)pozdrawiam serdecznie p.s . po niedzieli juz tak nie bede pisac bo nie mam neta w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×