Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

marchewka jak wróce do domu z pracy to napisze jakie mialam i jakie teraz mam wyniki, a badania robie caly czas w tym samym laboratorium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę jak ja się panicznie bałam porodu, szczególnie jak czytałam o nim i jeszcze oglądałm jakieś filmy to miałam serdecznie dość i miałam tylko czarne wizje a jak przyszło co do czego to po prostu się działo i tyle i nic z tego co wydawało mi się, ze będzie straszne i okropne jakoś mi nie przeszkadzało...pewnie dlatego, ze myśli miałam skierowane zupełnie w inną strone i jakoś mało przejmowałam się sobą. Ale Wy tez bedziecie miały swoje maleństwa przy sobie i pewnie szybko zapomnicie o jakieś traumie porodowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa- ja dzis odiedzilam stomatologa i wierz mi babeczka stoczyla boj!!! ruszal sie skubaniec a nie chcial wyjsc😭 w zasadzie zeba byly resztki bo \"moja\" poprzednia dentystka na sile chciala mi zostawic zeba zaczal mnie tak bolec w Sylwka ze do dzis jechalam na srodkach przeciwbolowych:( babeczka rwala go z 30 min 3 zastrzyki znieczulajace a i tak w jednym miejscu czulam bol :( takze stwierdzam dziewczyny dacie rade!!! pani stomatolog stwierdzila ze jestem bardzo dzielna a ja jej na to - urodzilam dziecko !!teraz dochodze do siebie marnie sie czuje dobrze chociaz zachowuje spoko szczerze mowiac wolalam to przejsc ! a syn mi tak pienie spiewal:) troszczyl sie o mnie przyszedl tulic si do mamusi az w koncu zasnelismy:) Bylismy z samego rana u logopedy pani stwierdzila ze wszystko jest ok:) powiedziala tez ze chcialaby miec samych takich pacjentow tak sie Alus z nia rozgadal po swojemu:) marchewa - zgadzam sie z olkaa nie nakrecaj sie ale wiem tez ze sa tacy ludzie jak ty ktorzy bardzo wszystko przezywaja ( moja starsza siostra) heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ollka Patryczek daje nam popalic tzn. raz wychodzimy ze szpitala w euforii bo juz mu dawali picie i mielismy nadzieję, że jelitka ruszą a znów wczoraj odstawili mu picie bo brzuszek ma wzdęty..mam wrazenie ze stoimy w miejscu...ale sepsa sie slicznie zwalcza wiec tym sie pocieszamy...no i Misiek pokazuje swój charakterek...wczoraj pielegniarka go wymeczyła bo go myła i oliwkowała - a on nie znosi jak go ktoś dotyka - wiec jak mu zdjeła pampersa, zeby móc go dokładnie umić nasz synek postanowił się zesikać dzieki czemu panie pielegniarki musiały mu zmienić 2 przescieradła i umyc materacyk...a na koniec poodpinał sobie łapkami elektrody - i wszystko mu piszczało - a on akurat to uwielbia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko to mały rozrabiaka :) Marsjanko ja pytałam o śpiworki - dzięki za reakcje. A masz taki śpiworek bez łapek ?? Bo ja mam pytanko czy maluchowi nie marzną rączki w nim?? I jeszcze jedno do kiedy mniej więcej maluszel śpij w rożku?? Kurcze to wszystko miało być proste, a ja nie mogę wybrać nawet głupigo przykrycia dla dzidzi. Nie chce kupować czegoś co się nie sprawdzi, bo jak wiecie u mnie z kasą krucho :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judyto, widzę, że mały jest silny, skoro tak rozrabia. To dobrze :) Mysico - mój Krzysiu kontakt z rożkiem miał tylko i wyłącznie w szpitalu i to krotko, bo większośc czasu spędził opalając sie w inkubatorze :) Rożka serdecznie nienawidził, bo nie mógł w nim kopać. Szczęśliwie nie nabyłam czegos takiego. I dlatego rożkom mówię - nie. Po co ci takie ustrojstwo? Młoda mamuniu - twoja opowieśc potwierdza moja teorię, że lepszy poród niż dentysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pynia
Staram si panować nad sobą..... Szukać pozytywów..... Nie myśleć o katastroficznie.... staram się.... Nie boję się dentysty i dobrze znoszę te nie miłe wizyty dla innych .... uczepię się tego faktu jak rzeo ogona :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pynia
....ale literówek porobiłam...chyba jedna nadal jestem w słabej kondycji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyniu, napisz konkretnie czego sie boisz? Nieznanego? Bólu? CHoroby dziecka? Śmierci? Czy jest to generalnie panika "tak sobie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz olkaa wizyta u dentysty nie nalezala do przyjemnych!! juz sam zapach mnie odstraszal :( ale jestem dzielna :) pyniu - mowisz tak milo o dentyscie bo chyba nigdy nie usuwalas zeba??:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje wyniki z listopada leukocyty (wbc) 7,30 kul (norma 4,0-8,5) wyniki z konca grudnia 9,50 kul. Jezeli ktos sie zna prosze o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, co mi powiedziało dziś moje dziecko? Na moja uwagę, że w samochodzie jest bałagan, stwierdziło \"A w domu jest jeszcze gorszy\" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Didlaniu, ja sie nie znam, ale wyciągnęłam moje badania z czasów ciązy i moge cie pocieszyć, bo na póltora miesiąca przed terminem miałam 11 g/l. Widzę, że to idzie w górę, bo poprzednio (2 miesiące wczesniej) było 8.6. Norm u mnie wyznaczona jest 4-10. Pamietam, że pokazywałam te wyniki lekarzowi i on nie doszukał sie w nich nic starsznego. Może w ciązy leukocyty po prostu rosną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pynia
Olka - Myśle że to lęk przed nieznanym, boję sie tego że nic nie mozna zaplanowac, przewidzieć...boję się za siebie - nieziemskiego bólu, że nie będę dzielna ....i za moją Alicję - żeby szczęśliwie przez to przeszła.... Młoda mamo - mylisz się , mam duże przejścia na fotelu dentystycznym , łącznie z perypetiami i chirurgicznym usuwaniu zębów mądrości :) Tyle tylko , że ten ból znam , oswoiłam go....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyniu, zaplanować faktycznie się nie da, ale wiele rzeczy można przewidzieć. Poszukaj, sporo jest tego w necie, książkach i gazetach. Nie czytaj tylko opisów, bo wiele kobiet lubi ubarwiać swoje przeżycia, aby wydać się bardziej bohaterskie. Nie będziesz dzielna? To nie będziesz... Myślę, że położne już tyle widziały, że nic nie jest ich w stanie zdziwić. Zreszta, jak położna zobaczy, że zaczynasz panikować albo histeryzować, to szybko sprowadzi cię do parteru. Jeżeli boisz sie bólu, to zdecyduj sie na znieczulenie. Ja postanowiam, że poproszę o znieczulenie, kiedy ból będzie nie do wytrzymania. Miałam nawet taka ochotę, ale okazało się, że jest już rozwarcie na 7 cm i nie warto. Każda boi się, że z dzieckiem będzie cos nie tak, ale teraz sa tak nowoczesne usg, że potrafia wykryć większość wad już w czasie ciąży. Musisz więc myśleć, że wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diddlania - ja też mam u siebie normę od 4 do 10, ja miałam we wrześniu (przed ciążą) 7,5, a potem zrobiłam w 2 mies. ciąży i miałam prawie 8,5, (ale to było już w innym laboratorium; a oni mieli normę od 5 do 11, wiec by wyszło ze było tyle samo jakby na to tak spojrzeć. Jeśli cię to pocieszy, to rozmawiałam kiedyś na temat własnie tych leukocytów z moim lekarzem rodzinnym (jest świetnym specem, i ma duże doświadczenie, ma już prawie 65 lat więc mysle że zna się na rzeczy ;) ) i on powiedział, że w różnych laboratoraich są różne normy, a tak naprawdę to oni, lekarze, martwią się dopiero jak przekroczy 14 (choć ja bym w tym momencie juz osiwiała ze zmartwienia :P ). Powiedział mi też że jak są podwyzszone o 1 ponad normę to mieści sie to w granicach błędu pomiarowego, lub jest spowodowane tym że na bad. poszłaś zestresowana, przyspieszyłaś kroku przed samym badaniem itp. Podobno wtedy one zaczynają się trochę podnosić. Myślę, że nie powinnaś się wcale martwić, śpij dziś smacznie i zobaczysz, że jak następne badanie zrobisz to wyjdzie na pewno dobrze (ja na to nast.bad.szłam tak wolnym kroczkiem, zeby bron Boże nie przyspieszyć , żeby było tylko OK :P ). 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 dla ciebie żebyś się nie martwiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pynia
Olka - Dzięki za słowa otuchy.... Najgorsze , że ja to wszystko wiem , mam wykształcenie medyczne... I może dlatego jest mi jeszcze ciężej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w Nowym Roku:-):-) cieszę się, że się tak rozpisałyście i że pojawiły się dawne i nowe koleżanki:-):-) Cześć Marsjanka, jak super, że jesteś i oczywiscie gratuluję córeczki Agi, dużo zdrówka dla Was Wszystkich:-)🌻🌻🌻 Twoja Mała ma juz 4 miesiące, no extra, poprosimy o fotki. Rodziłaś w Mikołowie, zadowolona jesteś z tego szpitala? Pytam, bo w tym roku myślę o drugiej dzidzi. Pierwszą urodziłam w Tychach ale niekoniecznie muszę robic dublet!:-) Marsjanka, też myslałam o dziewczynach, Kasieńka, Gosia_26, filipka, gdzie jesteście? A Mimi? Też pamiętam myslałam o niej, przecież załozyła ten topik a teraz jej nie ma z nami. Mimi juz dośc dawno temu się z nami pożegnała, u jej dzieciątka wykryto nieprawidłowości chromosomalne. Też byłoby nam jakoś cieplej na sercu gdybyśmy mogły cos jej napisać, dowiedzieć się jak się czuje, jak ma się maluszek. Mimi jesteśmy z Tobą🌻 Witam cieplutko nową koleżankę, Marchewka, pisz często i czuj się w klubie jak w domu:-)🌻 Judyta, no to rośnie Ci mały rozrabiaka. Super, że radzi sobie z choróbskiem, a jelitka tez będą dobrze działać, w końcu po to nam je dano w prezencie! Będzie dobrze!!! Ja ciągle wszystkim serwuję Twoja sałatkę z różnych serów, robi niezłą furorę, tylko jedna koleżanka kiedys sobie złamała \"szóstkę\" na łupince orzecha, która mi się tam nieopatrznie zaplątała, he, he. Nie było mi do śmiechu, no cóż ale ząb uratowany i wcale podobno nie przez orzecha! To tak a propos dentysty! Mloda Mamunia, dzielna jesteś jako matka i pacjent stomatologa:-) Moje biedactwo, ech, cos wiem i ja o bólu zębów i wyrywaniu ale ostatnio nie narzekam. Alus jest sliczny chłopczyk, zastanawiam się czy on jest podobny do Kasi czy Kasia do niego. Jak wkleję zdjęcia to komisyjnie rozstrzygniemy, dziewczynki:-) Jako aniołek jest boski. Macie w domku fajna choineczkę, taka jak lubię i fajne studio, połączenie salonu z kuchnią, jak w mieszkaniu, które właśnie kupiliśmy dla mamy. My tez z Wojtkiem oglądalismy Dirty Dancing pierwszy raz, wstyd powiedzieć ale wiedzieliśmy trochę wcześniej o co chodzi, no i ta muzyka, hm:-) Olkaa, jak fajnie, że juz jesteś. Jakżesz to w łóżku spędziłaś sylwestra? Krzysiu nie chciał iść na bal dla dzieci? No, nie!!!! Juz sobie wyobrażam jaka laseczka z Ciebie a Ty tu o odchudzniu jeszcze i na nartach śmiga jak nie wiem co! Pewnie z tym bałaganem w domu jest tak samo!!!:-) Ach, pzrecież miałam napisać o nocy sylwestrowej. Chimera:-) dzięki za życzenia.Byliśmy w Krakowie, w klubie\"Stalowe magnolie\" na ul. św. Jana, super było, sylwek w stylu lata 20, 30, śpiewała dziewczyna standardy lekko jazzująco, w przerwach DJ, hity 70, 80 lata i wspólczesne. Byliśmy z mężem sami, bo jakos nie mogliśmy się doprosic przyjaciół, żeby poszli. Super przekąski, winko, tańce. Nowy Rok przywitaliśmy na ulicy z szampanem w kieliszkach, potem poszliśmy na Rynek, niezłe pobojowisko ale jakie swojskie i kochane. Spaliśmy u przyjaciół, potem jeszcze zaliczyliśmy odwiedziny u mojej koleżanki, u której zjedlismy obiad, fuul wypas, wyświętowaliśmy się za wszystkie czasy!:-) diddlania, też sprawdziłam wyniki badan z ciąży: 10tc - 7 WBC norma 4-10 23tc - 12,1 WBC norma j.w. 32 tc - 12,2 WBC norma j.w. Widzisz, u mnie też rosły leukocyty, a hemoglobina spadała, w któryms momencie ciąży to zupełnie fizjologicznie normalne. Nie martw sie na zapas choć to też fizjologia, że w ciązy przezywamy skrajne emocje i tak się martwimy. Jutro napiszę coś na pocieszenie martwiącym się, Pynia, mysica, Marchewka, Paprotka:-) Dziś już muszę kończyc bo nie będziecie chciały mnie już znać więcej!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Wam dziękuję wszystkim za słowa otuchy odnośnie moich badań. Dziś wizyta u ginki i mam nadzieję że będzie ok. Poza tym strasznie mnie głowa boli i chyba wezmę tabletkę bo nie dam rady nic robić, a trzeba pracować. Ogólnie to staram się unikać jakichkolwiek tabletek przeciwbólowych,ale dziś chyba będę zmuszona ją zażyć. Mam nadzieję ze dzis będzie usg bo już tęsknię za malenstwem, tak dawno juz się z nie widzialam, ale czuję jak bryka i to wczoraj bardzo dużo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!! fajnie ze nasz topic cieszy sie zainteresowaniem :) pyniu- podziwiam za przezycie tyle perypetii u stomatologa pociesze cie jak juz to przezylas to z porodem bedzie tylko lepiej!! spectro- to rzeczywiscie fajnie spedziliscie Sylwester:) u nas nie bylo tak galowo ale przyjemnie!! to nic ze o 3.00 zdenerwowany sasiad wydarl sie na naszego kumpla za to ze za glosno puszczal niecenzuralne piosenki! na haslo - ty baranie !! pojawia sie usmiech na naszywch twarzach heheh \"motto\" w Nowym Roku... moja buzia nadal spuchnieta, szczeka bolli i jest pare otarc naprawde ta mloda dentystka stoczyla walke:( chodze zmierzla i nieszczesliwa bo juz naprawde mam dosc! alek sie rozchorowal :( kaszle , kicha.. jest tylko jeden plus tatus nauczyl Alusia czyscic nosek idzie mu calkiem niezle wiec juz sie tak nie meczy... Teraz dziewczynki napiszcie jakie macie plany na karnawal?? acha co do waszych lekow ktore uwazam za jak najbardziej naturalne sama prze to przeszlam :( noo moze nie dramatyzowalam tak bardzo .. wiem jedno czasem zbyt duzo przeczytanych ksiazek, a zwlaszcza ogladanie zdjec z porodow na necie to sa fotki tylko dla odwaznych.. bedac w ciazy nie pisalam na forum ani nie szukalam zawziecie zdjec nacinanych kroczy itp w zasadzie wchodzilam tylko na stronke pampers.pl i czytalam namietnie kalendarz ciazy:) w domu doksztalacalam sie czytajac ksiazke \"Matka i dziecko\" ..tak jak wczesniej wam pisalam o tych drastycznych zdjeciach ktore wyszukala ciezarna na innym topicu uwazam ze jest to lekka przesada!! jestem 1,5 roku po porodzie i niektore fotki mna wstrzasnely bo przeciez podczas porodu nie widac krocza itp... takze jestem troszke odminnego zdania niz ty olkaa dziewczyny ktore przez dajmy na to 7 miesiecy ciazy przeczytaly wiele na temat samej ciazy i porodu w 8, 9 powinny sobie odpuscic bo im wiecej sie czyta tym wiecej obaw..mozecie sie ze mna nie zgodzic ale ja mialam o polowe mniej stresu. Odpoczywajcie spedzajcie wiecej milch chwil z mezami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Diddlana - będzie dobrze, daj znać po powrocie od gin. co u Was, zazdroszcze tym które są w ciąży - super stan Spectra - rodziłam w Mikołowie, wg mnie bardzo fajny szpital, położna praktycznie cały czas była przy mnie (rodziłam sama, nie chciałam porodu rodzinnego chociaż wyczytałam w necie że jak nie ma porodu rodzinnego to położne olewają takie pacjętki, wg mnie nieprawda) może dlatego że tak trafiłam że nie było innego porodu w tym czasie (jedynie 1 cesarka) położna masowała mi plecy, zrobiła herbatę itd. po porodzie opieka bardzo fajna, pielęgniarki i położne miłe i uczynne. Jestem już praktycznie zdecydowana na następnego dzieciaczka, nie chce by Aga była jedynaczką więc musze jej sprawić jakieś rodzeństwo. Chce aby nie było za dużo różnicy w wieku, może 2008 rok :) , potem po dochowaniu dzieciaczkó wróciłabym do pracy - hmm, zobaczymy co z tego wyjdzie. Mysica - skąd jesteś? gdzie będziesz rodzić? Jeśli chodzi o temat rożków- u nas się sprawdziły bo Aga w szpitalu była zawijana i chyba się jej to spodobało bo w domu jak położylam ją do spania bez to nie wiedziała co z sobą zrobić. Przez 3 miesiące (wazyła wtedy okm 5 kg) Aga spała w rożku a teraz służy nam jako kołderka, kocyk, kłade na nim Age, a później może go używać do lalek ;) dałam za niego 16zł warto było (kupowałam na allegro u tego sprzedawcy co poniżej podałam linka do śpiworka, nie da się już otworzyć tej aukcji z rożkami) śpiworek mam tego typu (nie tan sam, bo ja kupowałam w szmateksie za 8 zł - super nówka) http://www.allegro.pl/item149000728_149000728.html myśle ze jak się przykrywa dziecko kołderka to tez sie rece wyciaga na zewnatrz. Jeśli macie jakieś pytania dotyczące porodu, szpitala w Mikołowie (co zabrać itd) to piszcie na gg - chętnie odpowiem. Mój numer gg: 1944801. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda Mamuniu, pozwolisz, że sie z toba nie zgodzę. :) Jeżeli ktoś czyta o porodzie na początku ciąży to albo ten teks opuszcza, albo przelatuje go wzrokiem, bo to abstrakcja. Dopiero pod koniec zaczyna się skupiac na tym temacie i dlatego uważam, że im więcej się poczyta, tym lepiej. Mysico, nie poczuj się urażona, ale mam fotelik 0+. Używany przez dwoje dzieci, ale ręczę głową, że bezwypadkowy. Jak kupisz na allegro, to tej pewności nie masz, a nowy to jednak wydatek. Jak przestaniesz używać albo wam sie polepszy to oddasz lub podasz dalej kolejnemu potrzebującemu. Marsjanko - rodziłaś w tym zakonnym szpitalu? Pamietam, że siostra-dyrektor była dośc znana w kręgach medycznych i uchodziła za ostrą kobietkę. :) Ona sama tłumaczyła się, że musi trzymać szpital silna ręką, bo w razie strat zakon nie ma z czego dokładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa- tak napradawe to sprawa indywidualna jedna czyta przed ciaza inna juz pod koniec itp :) dlatego napisalam ze mozesz sie ze mna nie zgodzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa - nie wiem o jaki szpital Ci chodzi, o ten na ul. Waryńskiego? (tam jest porodówka) to nie szpital zakonny. Jest jeszcze jeden szpital w Mikołowie na ul. Okrzei ale tam nie ma porodówki ale chyba go prowadzą zakonnice (nie wiem dokładnie bo nigdy w nim nie byłam) Jeśli chodzi o poród to jak dowiedziałam się o ciąży ( a dowiedziałam się późno bo 17.02.2006 w 13tc - nie miałam zadnych dolegliwości ciążowych i myślałam że po odstawieniu tabletak mi się okres opóźnił) to jak czytałam o porodach to faktyczbie to był jakiś kosmos, wogole nie myślałam o tym ale z czasem zaczełam się wgłębiać w temat i im więcej czytałam i wchodziłam na takie stronki to sie bardziej stresowałam. Nawet na jednym z topików spotkałam się z Chimerą :) obie byłyśmy przed porodem i obie panikary (mam nadzieję że Chimera się nie obrazi ale tak myślę że takie samo podejście do porodu miałyśmy). Jak Chimera później napisała o swoim porodzie to się ucieszyłam że tak szybko poszło i nie było źle. Pozdrowienia dla Chimery ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Wiecie co mam dość co jadę do Opola to albo euforia bo jest lepiej albo mnie lekarz dobija tekstem o 3 operacji prawdę mówiąc to jestem strzepkiem nerwów i pozwolicie, ze na razie nie będę Wam pisała o moim Maleństwie (ślicznym cudownym i bardzo kochanym), bo juz cała rodzina sie zamartwia i niechcę zamartwiać jeszcze Was. Napiszę jak bedzie coś dokładnie wiadomo a nie tylko gdybanie. Ollka Twój Krzys jak widzę jest bardzo szczerym dzieckiem i teksty ma super, ale dzieci faktycznie tak mają jak czasem coś powiedzą to z jednej strony człowiek ma ochotę sie śmiac a z drugiej nie wiadomo co mu powiedzieć - mój chrześniak tez ma takie teksty, ze nikt nie wie skąd mu się to bierze:) Dziewczyny piszą o porodzie a mnie się przypomina jak przez jakieś 2 tyg. po porodzie czasem łapałam się na tym, ze np. zabolała mnie rana czy coś a w myslach mówiłam \" o pewnie Misiek kopie\" a dopiero za chwilę sobie uswiadamiałam, że Misiek jest w inkubatorku i kopać nie może - jakoś za szybko \"ta ciąża\" mi sie skończyła i pewnie dlatego - bo właściwie termin miałam na sobotę 6.01. a\'propos rzeczy uzywanych to osobiscie nie kupuję w lumpeksach ale jezeli chodzi o foteliki samochodowe, leżaczki, wózki to moja siostra miała szczęście i \"załapała\" się na wiekszość z takich rzeczy od swoich znajomych zresztą u nich jest taki zwyczaj - ponieważ większość ma dzieci w podobnym wieku - że jedno przestało uzywać to korzysta drugie. Moja siostra np. wózek użyczyła koleżance a dokładnie babci tej kolezanki żeby w chwilach kiedy dziecko bedzie u niej nie trzeba było jeszcze ładowac wózka do samochodu i po pół roku wózek jej zwrócono - teraz pewnie mój synek się na niego \"załapie\" jak bedzie przebywał u babci:) Ja załapałam się na spiworek przekazywany przez ileś tam znajomych osób. Przecież ile taki maluszek może dokonać zniszczeń??? wiec wiekszość tych rzeczy to prawie nówki!!! uff się wygadałam....za trzy tyg. chyba wrócę do pracy jak moje Słonko bedzie nadal w szpitalu bo juz fiksuje w domu wiec chociaz z Wami \"pogadam\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki że pisze tak na raty ale co wyślę to sobie przypominam że jeszcze maiam coś napisać Załowałam że nie chodziłam do szkoły rodzenia (w Mikołowie nie było i musiałabym jeździć do Tychów a pracowałam do późnych godzin. prawie do końca ciąży), myśle że warto iść i dowiedzieć się o pielęgnacji maluszków, jak kąpać, nosić itd. oswoić się z myślą o porodzie, pogadać z położnymi, innymi kobitkami w ciąży. Moje zakupowe hity: - ciuszki na początek są fajne rozpinane na całej długości (pajace, body) bo nie miałam doświadczenia a to było bardzo wygodne, teraz jak Aga ma już 4 miesiące to nie zwracam już na to takiej uwagi - kosmetyki bambino (chusteczki nawilżające, mydło i krem ochronny (w metalowym opakowaniu bo pielęgnacyjny w plastiku nie jest za fajny) - maść linomag (6-8zł z zielonym paskiem) do smarowania pupy, oraz miałam maść bepanthen (ok 12 zł do pielęgnacji skóry niemowląt i popękanych brodawek - superr) - nie ma sensu kupować za dużo kosmetyków bo mogą się nie przydać, np. nie kupowałam sudokremu - dostaje się próbkę 15g w walizeczce po porodzie ale do tej pory nie użyłam ani razu - wkładki laktacyjne rosmanowskie - są bardzo fajne i niedrogie (6zł za 30szt), miałam jeszcze bella ale są niefajne, małochłonne. - pieluchy na początek super są pampersy 1 newborn - wchłaniają kupki, teraz używam bordowych rosmanowskich i lidlowskich (bawełniane, oddychające) i obydwie są super - leżaczek http://www.allegro.pl/item153256969_lezaczek_bujaczek_alexis_nowy_gwarancja_.html super sprawa chociaż na początku nie chciałam leżaczka (niedobry dla kręgosłupa itd) kupiłam taki jak na zdjęciu ale w sklepie i płaciłam tylko 95zł, jest super bo ma regulację oparcia i podnóżka, moge Age położyć całkiem na płasko (ale Aga woli mieć główkę troszkę podniesioną bo ma taką poduszkę klin przeciwulewaniu, więc kłade ją z minimalną wyżej gówką) na początku Adze średnio się podobało, ale z czasem coraz bardziej, kupiłam do tego jej pałąk z zabawkami i bawi się. W ciągu dnia spędza może z 1 godzine w leżaczku bo chyba więcej nie wolno ale i tak fajnie bo moge wtedy coś zrobić w domu i teraz jak zaczełam wprowadzać deserki to ją karmie w tym leżaczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×