Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

a na długo idziesz na ten wychowawczy? ja bym chciala robić cos sama dla siebie, taka jednoos. firma...........tylko co........nie lubie usługiwac innym...........no i bez wykszt. wyższego czy chociaz licencjata to czeka mnie przyszlosc w spozywczym........a ze ja cienka w uszach na razie, to mnie zjedza tam na sniadanie........bede kombinowac z tym masażem.......jakies praktyki/staż cokolwiek co otworzy kolejną furtkę.........boje sie troche..........u nas jeszcze nierozwinięte masaże dla przyjemności, raczej te lecznicze chwilowo........niby ja - prekursor........:P brrrrrr nie ma się co stresować, nie wolno teraz o tym myśleć, teraz ważny jest Kacperek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na długo idziesz na ten wychowawczy? ja bym chciala robić cos sama dla siebie, taka jednoos. firma...........tylko co........nie lubie usługiwac innym...........no i bez wykszt. wyższego czy chociaz licencjata to czeka mnie przyszlosc w spozywczym........a ze ja cienka w uszach na razie, to mnie zjedza tam na sniadanie........bede kombinowac z tym masażem.......jakies praktyki/staż cokolwiek co otworzy kolejną furtkę.........boje sie troche..........u nas jeszcze nierozwinięte masaże dla przyjemności, raczej te lecznicze chwilowo........niby ja - prekursor........:P brrrrrr nie ma się co stresować, nie wolno teraz o tym myśleć, teraz ważny jest Kacperek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na długo idziesz na ten wychowawczy? ja bym chciala robić cos sama dla siebie, taka jednoos. firma...........tylko co........nie lubie usługiwac innym...........no i bez wykszt. wyższego czy chociaz licencjata to czeka mnie przyszlosc w spozywczym........a ze ja cienka w uszach na razie, to mnie zjedza tam na sniadanie........bede kombinowac z tym masażem.......jakies praktyki/staż cokolwiek co otworzy kolejną furtkę.........boje sie troche..........u nas jeszcze nierozwinięte masaże dla przyjemności, raczej te lecznicze chwilowo........niby ja - prekursor........:P brrrrrr nie ma się co stresować, nie wolno teraz o tym myśleć, teraz ważny jest Kacperek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny -znacie jakis dobry syrop na kaszel albo jakies domowe mikstury?-bo mojego szkraba tego starszego tak męczy kaszel że pół nocy nie spaliśmy!-(syrop z cebuli już stosujemy)RATUNKU!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardziej Marchewko chodziło mi o nienormowane godziny czyli jeden dzień sprzątam rano bo akurat mąż w domu drugi dzień popołudniu itd ale gdzie coś takiego znaleźć marzenie, albo jakąś pracę na umowe-zlecenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeee znowu coś robili podublowały nam się odpowiedzi :)) co najmniej 2 lata fajnie byłoby miec cos swojego ale co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny-znacie jakis dobry syrop na kaszel,bo mi męczy kacperka...albo jakies domowe sposoby(syrop z cebuli juz mu daje) facet naprawia nam zmywarke-ciekawe ile skasuje.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marchewo - ja kiedyś zrobiłam kurs masażu klasycznego .....ale to ciężki kawałek chleba.....w sensie fizycznym nie wyrabiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na firmę jednoosobową to np tipsy polecam...albo w ogóle kosmetykę w domu klienta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na firmę jednoosobową to np tipsy polecam...albo w ogóle kosmetykę w domu klienta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na firmę jednoosobową to tipsy, żele na paznokcie albo w ogóle kosmetykę w domu klienta polecam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyniu ja już mam Faberlic ale z tego wyżyć sie raczej nie da a do tipsów trzeba mieć cierpliwość ..... dobry syrop jest sosnowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sebek kupił babki wielkości pączka ....no to chop chop i wpadły do brzuszka ......muszę sobie powiedzieć BASTA ....bo dołek minie a wzgórek pozostanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamówiliśmy przez internet Aluszce szczeniaczka uczniaczka....ależ w smyku przebicie 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez tak ciągnie do słodkiego,nie wiem czy to przez to karmienie czy co ,dzisiaj mamy na obiad pierogi z jagodami-kupne ale pyszne...mniam mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za życzenia dla Patryka:) No ja szukam czegoś żeby dorobić ale niestety:( Olapi my używaliśmy Drosetux - syrop przeciwkaszlowy (homeopatyczny) ale polecane są też Syrop prawoślazowy za jedyne 2 zł ale bardzo skuteczny:) Plantaginis (syrop z babki lancetowatej)...to chyba te 3 dla maluchów poniżej 3 roku życia, które znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za życzenia dla mojej Kasi🌻 olapi:) dziewczyny juz chyba wyczerpały listę fajnych syropków. Co do siedzenia przed kompkiem, to ja też się czasem \"ukrywam\". Andzia i mysica:) jakoś tak się czuję przez Was :\" uderz w stół a nożyce...\" Ja jeszcze trochę muszę schudnąć, trochę się nastawić na tak i będę się starac o tę drugą dzidzię, no dobrze, już dobrze:):) Andzia:) no, nie jest łatwo z tą kasą i robotą:( mysica:)poczekaj, będzie dobrze🌻 Trochę odpoczniesz w Łodzi, mam nadzieję, że będziesz mogła pisać:) Ja też nie znoszę pakowania:( Pynia🌻 wszystko co be, to przez te zmiany i przez niedobrą panią M!! Super, że jesteś w naszym imieniu wiernym kibicem siatkarzy i siatkarek. Ja jestem specem od piłki nożnej:) Pisałyście dziewczyny o przeganianiu paluszków z buzi u dzieciaczków. Wiecie, mój Żuk ssie kciuka od 2-3 miesiąca do teraz!!! ( senność, stres itp.) Pediatra namawia do tłumaczenia, że nie powinna ssać ale wiadomo co się dzieje w praktyce, my sobie Kasia sobie. Inny pediatra z kolei stwierdził, że bezwzględnie powinniśmy ją oduczyć ssania. Zapisał pewną maść, nie pamiętam juz co, której gorzki smak miałby odstręczać od ssania. W ulotce pisało, że nie stosować zewnętrznie u dzieci do 15 r. życia. No cholera by to wzięła!!!:( Marchewka:) taką pełną życia dziewczynę jak Ty, czeka jeszcze niejeden rewelacyjny dzień, z mężem też:D Ojojoj, pamiętam jak bardzo często za niemowlęctwa Kasi ciężko było się pozbierać z domu na ten spacer, ufff:( Tu cyc, tam sen, tu toaletka, tu obiadek, tu stera brudnych garów, a by to jasny szlag!!!:D Samej się z tym uwinąć to jest coś. Dzisiejszy pobyt Kasi w przedszkolu, mnie tam już nie było, zaczął się wymiotami. Do tej pory myślałam, że tylko ma tak na widok jedzenia. Spróbujemy to pzreczekać. A w rozmowie z p. dyrektor, niestety niewiele wspomniałam na temat pani przedszkolanki, Boże już sama nie wiem, rozumiem, że te panie muszą być zdecydowane i konkretne wobec dzieci, może moja znajoma też była przewrażliwiona na punkcie swojej córki. Poczekamy, zobaczymy... nula:) ja już prawie zupełnie odstawiłam TV, nie mam pojęcia co to jest \"Uwaga faceci\", natomiast kochasia Hanki z dawnych czasów pamiętam, Alaskę też, ale to były czasy krakowskie, odległe czasy... Z tymi rzeczami to chyba wiem o co chodzi, ja jakoś mam tendencję do gromadzenia straszliwych ilości np. ciuszków dla Kasi. Nie jestem w stanie wszystkich ich ubrać ale jak coś jest trochę już przykrótkie to eksploatuję to do bólu i też myślę, że przyda się kolejnej dzidzi. Moja przyjaciółka określiła moją postawę kiedyś:\" Hm...to takie nieeuropejskie\":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fraszko:) dziękujemy za relacje od Mamuni i Alusia. Fajnie, że coraz lepsze:) Text Alusia super:D Dziękuję za przepis na sałatkę, zapisany do specjalnego zeszyciku, wypróbuję napewno:) Ja też po porodzie mam obfite okresy, nieporównywalne do dawnych. Kojec, moim zdaniem to super rzecz. Kasia używała go do spania poza domem, bawiła się w nim często, gdy szłam się np. kąpać zawsze była w nim bezpieczna. Do dziś go uwielbia, teraz służy jako domek dla zabawek. Buziaczki dla Tatianki i dla dzielnej mamy, która tak chętnie nosi ją na rękach. W tym okresie robiłam dokładnie tak samo, Kasia płacz na spacerku a ja ja na rączki, wózek do drugiej i ledwo szłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maatko boska, co sie porobilo z tymi mojemi wypowiedziami :Pa pokazywało bład systemu przepraszamy zakończono. Pyniu - no cieżki ciężki.....trzeba mieć trochę pary w rękach...rozwiin temat :) gdzie pracowałas po tym kursie i ile on trwał :) bardzo jestem ciekawa.......ogólnie czy w ogole po takim kursie można sie gdzies zaczepic, albo dzialac na wlasna reke..... wrolcilsmy ze spaceru, padam!!!! przysiadlam na chwilke i teraz czuje ten bo w nogach, a niby robie mleko :P ciekawe za ile sie włączy syrenka :P co to ja jeszcze......aha, wiem, jestem zaskocznoa ze mi dzis od poludnia zawroty w glowie, a teraz sie zorientowałam ze przeciez nic niejadlam od 9 rano :O bystrość ma poraża :P ide nakarmic smoka, a potem sama cos zjem.......a tak mi sie nie chce, najchetniej bym tu zalegla na dluzej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurs robiłam dawien dawno .....bo jeszcze w liceum :) nie robiłam go w celach zarobkowych.....tylko tak dla celów własnych...domowych :) czasem wykorzystuje w pracy żeby wyciszyć jednego czy drugiego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi czy powiedzmy przerobiłaś to na pacjentach/klientach :) bo piszesz \"w sensie fizycznym nie wyrabiałam\"...... chyba ze wiesz to z kursu...jak wymasowalam mojego meza to myslalam ze mi lapy odpadna :P kolezanki sie lepiej masowalo, mniejszą sile wkladalam, A długo trwał ten kurs? idziemy sie kapac......bo dziecie zmeczone...na pewno!! :P sie okaze za 30 min. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pamiętam ile kurs trwał bo to było dawno. Był organizowany przy szpitalu w Mysłowicach. Wykłady z anatomii prowadził chirurg a ćwiczenia z masażu rehabilitant. Na egzaminie wylosowałam masaż twarzy i dzięki Bogu bo to nie wymaga siły :) Już na ćwiczeniach widziałam, że kiepski ze mnie materiał na masażystę :) W ogóle rzadko korzystam z tej umiejętności, zwykle na prośbę kogoś z rodziny...ale nie lubię tego robić i podziwiam dziewczyny które potrafią masować pacjenta za pacjentem przez 8 godzin dziennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, to troche inaczej bylo...ale anatomia jest tak samo przewalona!! :P \\ nasza babka opowiadala nam ze 16 - u dziennie masowala / czy masuje....nie wiem :P aż jej kości na rękach od tego powyłaziły, i faktycznie ma bardzo wystające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkkaa
Destiny gratuluje córki ;-) Mały u 2 lekarza i dostał syrop na kaszel. dzis wizyta posła X, któremu pomagam w kampani, bo moj przyjaciel omineła mnie nagroda w pracy 3 tys., bom na macierzynskim i dostał "bardziej zasłuzony przyjaciel zarzadu" za tydzien chrzcimy w panewnikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buziaki dla całej gromadki solenizantów! 🌼 ❤️ Szczególne dla Destiny\'s Child - Natalki ❤️🌼 Marchewko, miałam praktyki w szpitalu, na oddziale psychiatrycznym i psychogeriatrycznym (o, to było super!). A oprócz tego mam chorą osobę w rodzinie. Kamyk dzisiaj spał najpierw całe pół godziny, a potem całe 20 minut! Padam pyskiem na twarz... Wczoraj miał dzień śpiocha, spał cudnie, ale po kąpieli wstąpił w niego diabełek. Dziś - na odwyrtkę... Nie nadążam za tym dzieckiem. Ale za to sprawił nam niespodziankę, bo na kupkę kazał nam czekać jedyne 6 dni, zamiast 8 jak ostatnio mu się zdarzało :p Co za dziecko! Ale nawiązując do rozważań o drugim bobasie, to mogę Wam obiecać, że będzie Oleńka. Może jeszcze i trzecie, ale muszę Tomka przekabacić :p Co do wózka, to mi się nawet nie chce mówić. Judytka trafiła prawie w dziesiątkę. Jeden rzeczywiście będzie do codziennego użycia. Drugi na pokaz, ale nie dla nas - teściowa nie pozwoliła nam zabrać do Tychów, żeby go nie zniszczyć. \"On jest dla następnego dziecka.\" Stuknięta kobieta, ale nie będę Wam opowiadać, bo kto mi uwierzy, że ona szoruje kółeczka w tym wózku kilka razy na dzień. Czasem nawet po spacerze jeszcze nie zdążymy Kamyka wyjąć, a ona juz biegnie ze szmatą. Kupiła komplet do wózka w niebieskim kolorze i jak chcemy Kamilowi założyć jakąś czapeczkę nie pod kolor, to obraza majestatu! i tym podobne... A ja nie mogę nawet wrócić do domu, bo z ręką Tomka wciąż nie jest dobrze, codziennie chodzi na zastrzyki, bo ma m poważny stan zapalny, lada dzień zacznie rehabilitację. Możemy zapomnieć o samochodzie, nie może prowadzić. W domu też niewiele by mi pomógł... A ja tu nie mogę już wytrzymać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majkkaa, ten link na forum gazety, który podalaś - dziękuję. Czymże są moje dylematy wobec takich problemów? Mam nadzieję, że i moja pomoc się im przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkkaa
nula ja tez pomogłam na tyle, ile moge.. podziwiam kobiete i mysle jak ty, czy jest kaszelek małego, który szbko wylecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuźwa zastrajkowałam, powiedziałam DOSYĆ!!!! To, że ja chodzę na okrągło ze ścierką, sprzątam, myję wycieram to widzę, że nikogo w domu nie obchodzi i wogóle tego nie szanują. Dlatego dziś powiedziałam STOP przestaję sprzątać KONIEC!!! (choć wiem, że tym sposobem sama sobie narobię roboty bo tak i tak kiedyś to będzie trzeba sprzątnąć) nie ruszę dziś nic, nie wstawie zmywary, nie umyje podłóg, nie sprzątne po obiedzie i w łazience bo mnie wkurza to że wiecznie po wszystkich muszę wszystko odstawiać, odkladać. Powiedziałam mężowi, żeby się nie zdziwił jak wróci do domu bo mam to w nosie. Oczywiście we mnie się wszystko gotuje bo nie lubie mieć nie posprzątanego mieszkania ale kiedyś muszę się postawić bo jak pójdę na wychowawczy to kapa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andziu-jakbym czytała o sobie!!!ja tez tak mam z tym sprzataniem,kacper robi taki bałagan że się w głowie nie mieści,gdzie wejdzie tam coś przestawi,zrzuci a ja tylko chodze podnosze,zamykam....i tak w kółko,tez się buntuję ale co to da i tak musze sprzątać i tak-bo kto to za mnie zrobi?jak se przypomne te czasy bez dzieci-cały czas posprzątane,czyściutko a teraz-sajgon a najgorsze jest P R A S O W A N IE deski juz nie chowie,bo nie warto , a jak mam bałagan to chodze nerwowa i nie umie się na niczym skoncentrować bo cały czas myśle o tym żeby posprzątać pociesz się że nie jesteś sama!!!!a mój mąż od pazdziernika będzie pracować po 12godz więc będzie więcej w domu,w m-cu wypada mu ok 6 dniówek i kilka nocek ,pewnie będzie marudzić jak włącze komputer ale za to więcej będzie z dziećmi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×