Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimi29

KLUB MAMUS Z KATOWIC

Polecane posty

ponawiam pytanko bo zostalo niezauwazone :P laski ile powinnam odczekac zanim zaprosze kogos po przebytej chorobie? dodam ze Kacpi teraz chyba podatny bo sam podziebiony, no i to szczepeinei przed nami wrrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marchewo- jak już całkiem zdrowy to nie ma na co czekać, niech odwiedza...chyba, że go nie lubisz to niech jeszcze poczeka z tydzień :) może znów zachoruje to znów sie wizyta odwlecze :) majko- niech leży...może sie masło zrobi...od mamuni najlepsze :D ja właśnie po batalii smoczkowej z moja mamą....proszę ją żeby Ali nie wtykała na rękach smoczka...bo podajemy jej tylko w łóżeczku do spania...dupa dupa dupa ....nie pogadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! A my po wizycie Kamikowych dziadków, nacieszyli się nim przez parę godzin. A teraz ziaba mała zasnęła w końcu, może pośpi dłużej niż 15 minut. Marchewko, ostatnio czytałam, że nawet lekkie przeziębienie nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia. Jak lubisz to zapraszaj! Nie poszłam dzisiaj na zajęcia, bo wczoraj Kamik tak dał popalić tatusiowi, że dziś biedny powiedział, że nie ma ręki i nie da rady sam przez kilka godzin. Dzisiaj też zresztą dał popis swoich umiejętności wokalnych - ma taki donośny głos, że w głowie dzwoni jeszcze długo! A powodów do pisku miał dużo - radość, bo tatka widział dzisiaj od przodu, mamcię też, babcia z dziadkiem bawili się z nim kilka godzin i gadał ze swoją przyjaciółką piszczącą biedronką. No i powód najważniejszy do wrzasku, już nie radosnego, to zęby... Wczoraj praktycznie nie spał przez cały dzionek, po kąpieli ani myślał, choć oczka miał już takie czerwone i widać było, że padnięty. Po raz kolejny taki numer robi, niech już mu sie to wyrżnie i po krzyku, bo żal mi jak się tak męczy. Andziu, tak po kropelce sączę te zamówienia, ale może w końcu się coś uzbiera. Jeszcze jeden tusz poproszę, tym razem brązowy wydłużający, bodajże GM 1102. Rany jak mi dobrze tu w Tychach! Kamisiątko też się dobrze tu czuje, lubi siedzieć przy oknie i wgapiać się w autka na ulicy. Wczoraj zaczepiła nas jakaś babka, zaczęła coś do nas mówić, że się doczekaliśmy w końcu pociechy, że on taki fajny i teraz widzi jaki śliczny itp. My zaskoczeni: miło, ale kto to jest? Okazało się, że pani mieszka w bloku naprzeciwko i często widzi Kamyczka, jak sobie obserwuje świat przez okno. :-D W sklepowej kolejce inna babka klepie mnie w ramię i pyta czy to chłopczyk czy dziewczynka? Wprawdzie widzi, że niebieski kombinezonik, ale taki jest śliczny, że woli się upewnić :-D Ale miło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nula 🌼 a ja właśnie pożegnałam siostrę z mężem, potencjalnych chrzestnych Aluszka :) odbyła się kąpiel integracyjna , Alusz w wanience a my dosłownie jak śledzie w konserwie... pogoniłabym tych polskich pseudo inżynierów !! i znów pora na ogarniecie chałupki..... w kółko Macieja to samo!..potem sen...potem do pracy...potem obiad...potem jakieś pierdu pierdu...kąpiel ...znowu małe ogarniecie siebie i domu .......żyć nie umierać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie sobie siadłam przed komputerem i przeczytaam te kilka stron, które napisałyście. Normalnie w czasie bajki ćwiczę hula hop, a teraz wypiłam piwko i zjadłam pół paczki żelek, które dostał Krzysiu i które mu nie smakują. :( Apropos wyborów - przypomniało mi się, jak dwa lata temu przyszłam do mamy po wyborach prezydenckich. Mama pyta mi się, na kogo głosowałam, a Krzysiu odpowiedział: - Na Kaczyńskiego :o Dobrze, że to nie było przy ludziach. Andziu, teks o macierzyństwie był świetny. :D W sobote poszliśmy do wioski rybackiej. Jesień w parku ma ten plus, że nie ma tłumów i nie ryczy muzyka na pół parku. Zjedliśmy krązki z kalmarów, wypiłam piwko (mam już tam 10% rabatu po starej znajomości) i straszliwie zmarzłam. Przy okazji Krzysiu znalazł 1 grosz, który zaniósł babci, bo ona \"Ma mało pieniążków\". Ale sobie babcia zaszaleje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olkaa- krzysiu jest super!!!! ale sie usmialam jak widac kazdy grosz podaruje babci..... pyniu- mnie tez rutyna dobija tzn coraz bardziej odczuwam fakt iz jestem bezrobotna .... i tak jak powiedzialam Wielki Brat patrzy co tez ja robie z dzieckiem w domu.... i pewnie mysli ze calkiem nic..... i tu sobie mysle czy aby nie zrobic sobie drugiego zeby miec sie czym zajac na maksa czy poprostu isc do pracy... choc powiem wam ze tesciowej odpowiada ze siedze z malym.... popadam w coraz gorszy nastroj mysle o sobie jeszcze gorzej niz nasza mysica....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lzeymy sobie dzis rano w trojeczke maz patrzy na mnie czule i mowi do ALka ....Alus jestes owocem milosci:) na to maly lezy i powtarza Alus jeśt owoćiem miłości minel jakies 10 min i maz pyta Aleczku kim jestes?? bak sie zamyslil i mowi albuźiem milości..... usmialismy sie do łez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lezymy sobie dzis rano w trojeczke maz patrzy na mnie czule i mowi do ALka ....Alus jestes owocem milosci:) na to maly lezy i powtarza Alus jeśt owoćiem miłości minelo jakies 10 min i maz pyta Aleczku kim jestes?? bak sie zamyslil i mowi albuźiem milości..... usmialismy sie do łez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa wy bedziecie sie wyspiac malo tego bedziecie smukle i gibkie a ja bede rosla rosla i rosla :( wrrrr masz racje nie dam sie i tyle zreszta juz zaczynam mowic co mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda mamuniu - arbuz miłości :D....jasne jak już owoc to niech będzie największy z możliwych :D SUPER ! a ja Ci powiem mamuniu, że ja byłam szczęśliwsza jak nie pracowałam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o teściowe...moja dzwoniła dziś dwa razy...nie odebrałam...nie jestem ciekawa co ją natchnęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz pyniu a ja czuje sie okropnie bo z jednej strony chcialabym isc do pracy z drugiej nie :( i przez to mam wyrzuty sumienia.... nula- pomoz w koncu kiedys pisalas ze sluzysz rada:) moze jakas kozetka i kilka godzin zali.... i powiesz mi dlaczego sie tak zadreczam?oj dluzo mialabym do wyrzucenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyniu- inaczej sie kobieta czuje jak pracuje w ciazy i potem idzie na macierzynski.... niz taka jak ja ktora skonczyla studia tak naprawde za bardzo zawezone:( niestety jak zaczynalam wierzylam ze dostane prace w tym zawodzie dzis juz wiem ze jakbym miala plecy to bylyby szanse... czuje ze stoje na rozdrozu i niewiem dokad pojsc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arbuz miłości... Świetne... Mamuniu, nie przejmuj się, niedługo wyjeżdzasz, trochę się rozerwiesz i spojrzysz na wszystko inaczej :) Myślę, ze faktycznie powinnaś iść do pracy, bo inaczej popadniesz w jakąś obsesję i pokłócisz się na śmierć z teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh moja ciocia ukochana tez dzis dzwonila dwa razy i tez nie odebralam, ehhh ale to blad taktyczny trzeba bylo odebrac i cos sciemnic, teraz bedzie myslala ze sie cos stalo i bedzie dzwonic jeszcze :O a nie mam ochoty na pogawedki dzis :O za to tesc chcial do nas przyjechac, ale tesciowa go zwyzywala ze on tu nie jest do szczescia potrzeby i sie chlop bardzo obrazil :O co za fran....kobieta :P mowi kto moze do nas przyjechac a kto nie heh zaraz dzwonimy zaprosic tescia, specjalnie jej na gulu :D hehehhhh dzieki laski :) tydzien przetrzymalam towarzycho z daleka od Kacpusia, musze wybadac tern czy reszta juz ozdrowiala, lubie ich bo to moja kuzynka :) ale nie chce zeby mi go znowu zarazili bo potem wizytka dobiega konca, goscie tylek w troki a czlowiek zostaje z chorym dzieckiem :O z katarem sie meczymy juz 25 dni :O zarażaczowi przeszedl po tygodniu :( u nas zaszly zmiany w potencjalnym rodzicielstwie chrzestnym, raczej puscimy w trabe szanownego szwagra mego, ktory nie polaskawil sie do nas odwiedzic Kacpusia, ale za to doskonale trafil jak chcial pozyczyc kase ehh jemu jestdelikatna baba-herod potrzebna, na króciutką smyczke i tresura, efekt gwarantowany. nienawidze takich cwaniaczkow kombinatorow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuniu - jakbys troche popracowala to bys sie pewniej poczula, pocz. wart. by ci wzroslo, nie czułabys sie zalezna od nikogo, dzidzius decyzja przyszlosciowa, znowu z 2-3 lata wyjete z zyciorysu zaw; chybaze idac tokiem rozumow. Olapi, lepiej teraz odchowac 2 ke, a potem juz wracac do pracy na dobre...to zalezy jaka roznice chcesz miec miedzy dziecmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jak zawsze dwie strony medalu:) pierwsza zrobic sobie dzidzie i przemeczyc .... czy zapomniec jak to jest miec dzidzie i potem bach znowu pieluchy itp....a szkoda slow..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuniu - ja pracuje 6 lat w zawodzie logopedy, to nie dużo, lubiłam swoja pracę i to bardzo....i nie wiem co sie teraz stało...???....albo NOWA mnie tak odpycha...albo po prostu doszło do mnie , że są rzeczy ważniejsze...milsze... a z teściową trzeba od razu szczerze bez ogródek, jak głupia to sie obrazi i będziesz miała spokój, jak mądra to zrozumie i też da Ci spokój :) POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyniu- dzieki za slowa otuchy zreszta reszcie tez :) mam kolezanke co poszla za ciosem jest rok starsza i ma dwojke dzieci:) dosc duzych bo dosc wczesnie zaczela tzn syn ma juz 6lat a corcia 4:) hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laskicoś na poprawe humoru :D - znalezione na topiku wrześniówek - Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie: Do: Moja ukochana żona Temat: \"Jestem już na miejscu\" Treść: Wiem,że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na Twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS:Tu na dole jest naprawdę gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda mamuniu - decyzję w sprawie dwójeczki musisz podjąć sama....i to nawet bez męża :) bo tak naprawdę to my kobiety ciągniemy ten wózek zwany RODZINA....ja nie planuję ...ale gdybym to myślę ,że zrobiłabym to od razu...jak to mówią raz kozie śmierć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkkaa
a ja chce drugie i to szybko, bo potem mam plany zawodowe, chce rozwinac skrzydła, wiec misja dzieci musi byc zakonczona, jaks ei nie zdecyduje teraz to wcale ;-) tesciowa tzreba olewać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×