Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adrenalinka

Mój eks nie chce być moim przyjacielem.

Polecane posty

Gość Adrenalinka

Hej! Mam problem. Zostawiłam miesiąc temu mojego faceta, ale nie chciałam nigdy urwać z nim kontaktu. Tak naprawdę to nie kochałam go nigdy i w sumie to że byliśmy razem wyszło tak od niego. Ja akurat nie miałam innego na oku, a że to dobry chłopak, to zgodziłam się z nim być. No ale po pół roku to już mnie męczyło i przyznałam mu się, że to nie to i zerwałam. Zaproponowałam żebyśmy byli przyjaciółmi bo mimo tego że nie mogę być z nim jako jego dziewczyna to chce zachować znajomość z nim. Nie umiem go tak sobie olać i zostawić z boku. Ale on się nagle nie wiem czemu obraził na mnie i nie chce mnie jako przyjaciółki. Mówi że on tak nie umie. A ja tego nie rozumiem. Mam teraz kogoś innego kogo w końcu kocham i on podobno ma mi to za złe. A przecież przyznałam mu sie w końcu że nie ma sensu tego naszego związku ciągnąć. Jak moge go przekonać że taka przyjaźń może być dobra dla obu stron?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozesz go przekonać , bo taka \"przyjaźń\" jest dobra tylko dla 1 strony , tej która nic nie czuje . Kule kobieto przeczytaj co napisałaś \" nie miałam nikogo innego na oku\" , to pod wykorzystanie podchodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
Adrenalinka sorry ale musisz go zrozumiec on nadal cos do ciebie czuje i byloby mu ciezko byc tylko Twoim przyjacielem rozumiesz? Tobie jest prosciej bo nie kochasz a on tak z tego co piszesz wiec daj mu ochlonac i zostaw w spokoju moze kiedys jak mu przejdzie o ile wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo to prowokacja albo znalazła się osoba, której poziom jest niższy niż poziom tego forum (wiem, że cięzko w to uwierzyć :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowusama
Jestes okropna! jak mozna byc z kims i zapewniac o milosci, skoro sie Go nie kocha?? to po co tracilas czas swoj i Jego?? nie rozumiem, chociaz sama jestem kobieta.. Chyba nie doroslas jeszcze i nie rozumiesz co to jest uczucie i milosc.. Pomimo wszystko zycze powodzenia w szybkim dojrzewaniu do prawdziwych uczuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrenalinka
No nie przesadzaj. Taka przyjaźń może być dobra dla obu stron. Przecież możemy się spotykać tak po koleżeńsku. Ja go bardzo lubię, ale nie kocham. Poza tym to jest dziwne, bo on mi sam przyznał że faktycznie nasz związek nie miał szans i że lepiej że się rozstaliśmy, wcale nawet o mnie nie walczył. A jak go pytam czy coś jeszcze do mnie czuje to mówi że nie wie. Chciałabym się z nim od czasu do czasu spotkać, na piwko wyskoczyć, czy na bilarda, jak do tej pory. A z tym wykorzystywaniem to zupełnie nie jak myślisz. Prawda, weszłam w ten związek bo akurat byłam sama i brakowało mi kogoś, poza tym na początku byłam w nim zauroczona, ale zauroczenie minęło gdzieś po 3 tygodniach. I na pewno go nie wykorzystywałam, jak już co, to raczej on mnie, bo np, gotowałam mu, przychodził do mnie na obiady, mój brat woził go samochodem gdzie tylko chciał. A sam to w sumie mało się starał, chciał w sumie tylko ze mną na imprezy chodzić i może to mnie też zniechęcało. A teraz mogłabym z nim na te imprezy chodzić, ale już jako jego koleżanka i to mu zaproponowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrenalinka
to wyżej było do "terefere". A do "znowusama" - ja mu nigdy nawet nie powiedziałam że go kocham. Myślisz że taka fałszywa bym była. I tak więcej nerwów na nim straciłam niż powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andrenalinka skąd takie głupie dziewczyny mają dostęp do internetu? ps. moze cięto zdziwi, ale nei ma takiej formy w języku polskim jak \"byłam w nim zauroczona\". zauroczonym mozna być kimś a nie w kimś. W kimś mozna być zakochanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 220
Daj mu czas. Ja ze swoim miałam podobnie. Na początku tylko upewniałam go, że nie chcę go stracić całkowicie, że chcę żebyśmy dalej mieli ze sobą kontakt, że w razie czego możeliczyć na moja pomoc. No i na początku było tez trudno. Nie odzywał się, unikał. Nie męczyłam go, po prostu czasami do niego napisałam, żeby wiedział że żyję, czasem o coś zapytałam, poprosiłam o poradę itp. I trwało to jakiś czas. Później to on zaczął częściej do mnie pisać, dzwonić, zaczął z własnej woli mnie odwiedzać, zaczelismy znowu normalnie rozmawiać. Teraz ja jestem w udanym związku i on tez, nawet trochę o tym rozmawiamy:) Nie jest super, ale jest coraz lepiej. Cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
nie rozumiem jak mozesz go nie rozumieć.. postaw sie na jego miejscu.. spójrz na to wszystko jego oczami.. jeśli nie potrafisz, to naprawdę kiepsko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrota23 - to samo chciałam napisać :) Adrenalinka - Tobie wiecej empatii życzę i daj mu spokój , jesli przynajmniej go lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vale tudo
Każdewasze spotkanie to by było jak lizanie lodów przez szybe, niby ma cię na wyciągnięcie ręki ale tak naprawde to gówno ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrenalinka
Nigdy nie myłam się tam, na dole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrenalinka
No i znowu jakiś podszywacz, ehhh. Dobra, widzę że was nie przekonam do swojej racji bo macie mnie za wredną s... która wykorzystała chłopaka i go rzuciła. Ale tak nie było, byłam dla niego tak dobra jak tylko mogłam. Ale to tylko dlatego że go lubiłam i myślałam że z czasem go pokocham. Powiem wam że on nawet za moimi plecami kręcił z innymi ale na to też puszczałam oko. Nie wiem, może dlatego że jednak go nie kochałam to pozwalałam mu na takie 'numery'. OK, postanawiam że daję mu spokój. W sumie mam teraz nowego faceta i chcę zbudować w koncu normalny związek. Jak tamten się sam odezwie i bedzie miał ochotę na takie zwyczajne spotkanie to na pewno mu nie odmówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boszeeeeeeeeeeeeeeeee
Poczekaj, az ten, ktorego tak teraz kochasz odejdzie i zaproponuje Ci przyjazn. Wtedy wszystko zrozumiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xtr222
oboje jestescie stuknieci :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×