Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alee

Boje sie spac, bo mam pluskwy w domu...

Polecane posty

Gość alee

...a one wylaza w nocy i gryza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudek
ło matko, gdzie Ty mieszkasz?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
W Anglii :( One sa tu na porzadku dziennym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mis puchatek i ja
Ja tez mieszkam w Anglii a pluskiew nie mam i nie mialam nigdy. Zglos to do landlorda albo do agencji, bo inaczej to masz przerabane. Byc moze bedziesz musiala sie nawet stamtad wyprowadzic. Jakies 2 miechy temu byl duzy artykul w ''Coolturze'' na ten temat i wlosy deba stawaly jak sie czytalo przez co ludzie musieli przechodzic brrrrrrrrrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź gdzieś to zgłoś
:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posprzataj
BALAGANIARO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mis puchatek i ja
mozesz sprztac 5 razy dziennie a jak one sie zalegly to malo co ich wybije....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
Przyjechal specjalny pan i zdesynfekowal nam pokoj, na razie jest spokoj. Boje sie jednak, ze wroca, podobno bardzo trudno je wytepic, a moga sie odrodzic nawet po latach. Landlord nie chcial zaplacic za dezynsekcje, ale zadzwonili do niego z agencji mieszkaniowej. Sprzataniem sie ich nie wytepi. Ani zadnymi srodkami dostepnymi w sklepie. Zyja w szczelinach, w lozkach, pod wykladzinami, wychodza w nocy napic sie ludzkiej krwi. Sa malutkie, czasem trudno je zauwazyc. Na razie spie spokojnie. Wywalilam lozko i kupilam nowe. Ech... a niby cywilizowany kraj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
mialo byc "zdezynsekowal" - od dezynsekcja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anty-pluskwa
Najlepiej sie wyprowadzic, przedtem jednak poprac wszystkie ciuchy w wysokiej temp., a mebli to w ogole lepiej ze soba nie brac. Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja znam frajera co mieszka w wysokim bloku na promenadzie ma pluskwy i spi spokojnie :) tak nauczony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdziele
Jak mozna spac spokojnie gdy wiesz, ze cos lazi po tobie i cie gryzie? o maj gooooood

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wszystkiego mozna przywyknąc :D moze to rutyna, zreszta za oszustwa juz go dla mnie nie ma :) pluskwy go maja :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa Olek
no i lepiej, ze go dla Ciebie nie ma, bo moglby Ci przyniesc pluskwe na ubraniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna amerykanka
Trzeba uwazac na pluskwy w anglii i w USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja piernicze
"Pewna zamożna Amerykanka w ekskluzywnym hotelu (prawie 1,500 dolarów za noc), gdy została pogryziona, oddała sprawę do sądu i wygrała 20mln dolarów odszkodowania za 500 ukąszeń, jakie miała na ciele."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem jak
Wiem jak sobie z tym poradzić. Najpierw spryskałam całe pomieszczenie Raidem w sprayu- wszędzie w szafkach, za meblami, łóżko, podłogę, ściany, no wszystko i zamknęłam okna. Następnego dnia wkroczyłam do pokoju z taką opalarka do okien i drzwi i gorącym powietrzem "przedmuchałam" caly pokój, też wszystkie meble, za meblami, wszystko, trzeba tylko bardzo uważać na odleglość od przedmiotów, bo można je zniszczyć, ja niechcący przytopiłam kawałek wykładziny. Robale dzień wcześniej przytrułam Raidem, a potem je przypiekłam gorącym powietrzem z opalarki i jedyne co mi pozostalo do zrobienia, to umycie wszystkiego i poodkurzanie zdechlaków. Taka dziwna metoda dlatego, że gorące powietrze dotarło w najmniejsze szczeliny i zakamarki i zabiło pasożyty dorosłe i zniszczyło jaja. "Smażone" pluskwy i ich jaja dosyć głośno pukają-wydają taki dźwięk. Ich obecnośc to koszmar, ale często zdarzają się przypadkiem- do mnie przyszły od kogoś, nigdy wcześniej ich nie bylo, ani później. Dla mnie to bylo traumatyczne przeżycie , bo mam fobię na punkcie każdego owada-oprócz motyli. I tylko ta metoda je wypędziła na amen, wcześniej wydałam górę kasy na różne cudowne środki. Życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee
O bojciu, tylko skad ja wytrzasne opalarke do okien? Jak ona w ogole wyglada? Pomysl mi sie podoba, ale realizacja bedzie trudna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Busska
Ja je teraz mam w domu i nie wiem co mam robić!!Pomóżcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki 666
zetknelam sie z tym scierwem tylko raz.I do dzis nie moge sie pozbyc...To bylo jakies prawie trzy lata temu.Mieszkala w pewnym mieszkaniu ja moj faceti jego dwuch braci(jeden z dziewczyna).Pluskwy byly tylko tam gdzie my spalismy.Najdziwniejsze,ze niemozna bylo tego tam znalezc.Ale to cholerstwo wejdzie nawet przewodem wentylacyjnym.Biegalam z octem pralam w 90stopniach koldry poduszki,wietrzylam,trzepalam i nic.Wkoncu sie wyprowadzilismy.Wszystko starannie popralam wyprasowalam i powkladalam do workow.Na nowym mieszkaniu bylo swietnie.Zdecydowanie lepsze waronki.Urodzilam dzidzie(bo bylam juz wysoko w ciazy kiedy sie wreszcie z tamtego starego mieszkania wynieslismy.Reszta wpollokatorow tam zostala.Ja zajetadizeckiem opluskwach juz nie myslalam.Bratmojego chcial wynajac u nas pokoj wiec ok nie ma problemu.I przyniosl swoje lozko z tamtegomieszkania!!!!Ze ja glupia nie kazalam mu tego wyrzucic ale tak mi bylo fajnie,ze o pluskwach juz zapomnialam.No i po pol roku wiosna to tosie wyleglo.A zorientowalismy sie dopiero jak brat mojego sie wyprowadzil.Mial gniazdo za lozkiem miedzy sciana a wykladzina.Musialam dywan prasowac. w sypialni u nas tez znalazlam.Pozabijalam.Byli odpluskwiali mieszkanie z counsillu.Do dupy takie odpluskwianie jeszcze wolaja 45f od pokoju!Facet zrobil na odpierdziel wszystko.Za kazdym razem wchodzil jak burza psi psik psik i on juz wychodzi i nie patrzy,ze dziecko w pokoju siedzi tylko ta chemia psika sobie...a sam w maseczke ksieciunio...Ale nic.Zrobilam generalne porzadki.Wszystko z szafy do pralki i prasowanko potem dwie szafy z argosa plociennerozkrecilam,plutno wypralam.Listwy w wannie parzylam.Jedna te szafke to wyrzucilam,bo jak zobaczylam iletego tam siedzi uprzednio pryskajac szkielet szafki maszynka parowa(to powylazilo i bylo na wpolwidoczne)to zaczelam skakac i piszczec z obrzydzenia.Wywalilam to wszystko.najlepiej byloby spalictylko gdize...w szafachwnekowych mam wykladziny jak w calym pokoju(w calym mieszkaniu)na wykladzinie sobie lezaly.Pozabijalam para.Wywalilam wszystko co stykalo sie z tym scierwem.Tyle butow mialam tam fajnych...walizki i innerzeczy ktorych nie moglam uprac.Wszystkie zaslony pralam prasowalam.Lozeczko dziecka rozkrecalam para potraktowalam.materace rowniez para.Cala operacja trwala dwa tygodnie.W kuchni obok pralki pietrzyly sie ciuchy maskotki i inne pierdoly w workach do prania.masakra.Nawet w schowku to znalazlam!!!I znowu para na wykladziny szok!!Za telewizorem na wykladzinie w kacie i znowu para.Sypalam tez jakims srodkiem na insekty wmiejscu gdzie to wystepowalo.Pozniej co tydzien biegalam po calym mieszkaniu z ta maszyna parowa i parowalam zaslony,wykladzine w miejscach przy scianie(katorga),pralam posciel w 90 stopnich(koldre i poduszke i poszwy),co jakis czas rozkrecam(do dzis!)lozczeczko dziecka i sprawdzam czy nic tam nie ma.Byl juz spokoj.Jakies cztery miesiace temu dalam spokoj z ta maszyna parowa bo to wykonczyc sie mozna.Myslalam,ze juz tego nie ma w sumie nic nas juz nie gryzlo.A tutaj wczoraj moj luby znowu w bomblach!!!!!!!!!!ja nie weim gdzie sie teraz to gniezdzi.Tym razem w sypialni jest tylko i wylacznie dwuosobowy materac(zebym nie miala wiecej roboty jakby sie to znowu pojawilo,ktory po wyprowadzce z tego miejsca mam zamiar wywalic).Zwariuje mowie wam.Naprofesjonalne odpluskwianie mnie na razienie stac.Mam nadzieje,ze chwilowo.Tymczasem pozostaje mi rajd czerwony,olejki lawendowe(dziala ponoc odstraszajaco jak liscie orzecha wloskiego niestety nie mam tu dostepu do takowych),no i przedewszystkim pranko w wysokich temperaturach i niezawodna maszyna parowa.I jeszcze duzooooo cierpliwosci i wytrwalosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki 666
jak zabic pluskwy pod wykladzina???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aldona293283
Najlepszy, najszybszy i zarazem najtańszy sposób to zamówić profesjonalną akcję dezynsekcji np tu: www.mikrobiolog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jddd
To co działa to się nazywa zagazowanie mieszkania. Przychodzi facet w kombinezonie. Potem się nie wchodzi 3 dni i wietrzy jeszcze dwa. Innego wyjścia nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ich wezwałem i stosowali coś pochodzenia naturalnego i musiałem wyjść z mieszkania na 1 godzinę, potem wietrzyć po powrocie 1 godzinę i nie zmywać i odkurzać tych powierzchni. Dostałem od nich maseczkę. Ten pan z prusatora (http://prusator.pl i nr 733788282) założył maskę, kombinezon i zrobili u mnie zamgławianie ULV na pluskwy domowe, takim odkurzaczem jakby robili mgłę. Okazało się skuteczne. Po 18 dniach powtórzyłem zabieg bo jeszcze potem z kokonów wychodziły. Konkretna firma i dostałem nawet gwarancje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×