Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sandritka

Samotnośc mnie przytłacza Szukam przyjaciół ...drugiej połówki...

Polecane posty

Gość Rozważna i sceptyczna
Poszukiwania ... które może mają jakiś sens...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Nie wiem czy ma to sens.Jeżeli człowiek jest naprawdę samotny to szuka jakiegoś wsparcia może ...sam już nie wiem czego.Wiem natomiast że taki żywot jest po prostu przeje...Jeżeli masz ochotę porozmawiać to dopiero jutro.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważna i sceptyczna
Witam miło. Cieszę się, że wczoraj się odezwałeś...samotność, która i mi doskwiera raczej wynika z innych przyczyn, niż z tego, że jestem w związku i przebywam wśród ludzi...Tak bynajmniej jest u mnie, chociaż i w tym przypadku mam wątpliwości czym jest to podyktowane. Co do rozmowy to silniejsze okazują się chęci, więc przyjmę zaproszenie od Ciebie ...Wiekowy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Witam.Nie wiem jak mogłem wytrzymać w związku tyle lat.Teraz już mi nawet ochota do życia odeszła.Uwierz mi że nie mam na nic ochoty,żadnych planów po prostu nic.Na dodatek tego wszystkiego przez głupotę własnej żony straciłem pracę.I co będzie dalej nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważna i sceptyczna
Witaj, to chyba instynkt, że tu zajrzałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważna i sceptyczna
Nie mogę usnąć, wiec włączyłam komputer... z tego co piszesz to bardzo to bolesne co piszesz...problemy domowe do tego strata pracy... to przytłacza, ale pomyśl, że jesteś zdrowy i że są dzieci i może mnie do pogadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważna i sceptyczna
W trudnych sytuacjach ciężko o jasne myślenie, ale to minie. Czas jest najlepszym lekarstwem ... i zobaczysz zapewne znajdzie się jakieś rozsądne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam.Nie wierzę że to minie,zbyt długo to trwa.W moim życiu co mi się udało to dzieci.Jestem naprawdę z nich zadowolony.Są już na tyle dorosłe że nic im nie powinno strzelić do głowy.Zal mi tylko że bardzo rzadko przyjeżdżają do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważna i sceptyczna
Witaj. Dobrze, że chociaż dzieci są Twoją ostoją i radością. To pomaga chwilami pprzetrwać trudne okresy życia, ale co z Twoim życiem? Każdy człowiek potrzebuje zrozumienia, to że jest komuś potrzebny, dla kogoś ważny, potrzeba bezpieczeństwa, czułości, seksu ... Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Może zabrzmi to dziwnie ale nauczyłem się w samotności.Do tej pory żyłem dla dzieci,a teraz kiedy są samodzielne i nie potrzebują żadnej pomocy(przynajmniej tak mówią)żyję bo żyję.Zresztą całe moje życie to wielkie nieporozumienie.W moim domu czułość,miłość czy sex,tak od czasu do czasu również i to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) szkoda czasu na smutki...napewno znajdą się jakieś zainteresowania którym warto poświęcić czas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... czasami tak czytam różne tematy i wypowiedzi...i próbuje zrozumieć jak mozna być w związku np.kilkanascie lat lub więcej i mówić że to zmarnowany czas...jak mozna się męczyć tyle czasu i nic z tym nie zrobic ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważna i sceptyczna
Witam serdecznie i z uśmiechem. Margaret ma rację w tym co pisze o hobby... Wiekowy napisałeś, że Twoje życie jest jednym wielkim nieporozumieniem...a może jednak jest to drogą do wyznaczonego celu...? Czasami człowiek nie dostrzega w życiu tego co powinien, albo tak najzwyczajniej jak ja boi się. Zapytasz pewnie...czego?...może angażowania się? gdyż przykre doświadczenia przypominają o cierpieniu...bo każdy chciałby być choć trochę szczęśliwszy ...pozdrawiam bardzo ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Witam ponownie.Można wytrwać nawet kilkadziesiąt lat.Najpierw jest dążenie do celu.Szczęście mają ci którzy dostaną wszystko.Kiedy mamy spełnione swoje marzenia okazuje się że upłynęło bardzo dużo lat i teraz co robić,pieprznąć to wszystko i zacząć od nowa.Z jednej strony żal z drugiej chyba zbyt późno na nowy początek.I tak pozostaje taka wegetacja,najlepiej gdy jest praca gdzieś w delegacji.No cóż życie musi się toczyć dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jej, kilkadziesiąt lat....masakra...ja się męczyłam z mężem aż trzy lata i o trzy za dużo ( mimo wielu prób ratowania małżeństwa ) i choć wciąż jest pod góre, a będzie juz kilkanascie lat, nie żałuje mojej decyzji. Wiekowy nie da się ciągle żyć pracą...ja tak robiłam i zapłaciłam za to dużą cene, ale ze wszystkich kopniaków jakie daje życie wyciągam wnioski i szukam dobrych stron ;) a zainteresowania pozwalają sie oderwac od codziennych obowiązków ... ....na zmiany nigdy nie jest za późno...zacznij od małych kroczków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
W moim wieku jest już chyba za późno,albo i to najprawdopodobniej pogodziłem się z losem.Zainteresowania jakie?Łowić ryb nie lubię,muzyka ile można słuchać,kino,teatr odpada mieszkam na wsi.Jedyne to podziwianie młodych kobiet bo w moim wieku to coraz młodsze mi się podobaj,ale to jest coś normalnego a nie hobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozważna i sceptyczna
Witam. Nie znam się na czyiś problemach a już trudno jest coś mądrego doradzić. Czasami można jedynie o czymś zakomunikować... i tak też jest najlepiej. Chyba najlepiej znasz siebie i wiesz już co potrzebujesz... im człowiek starszy tym bardziej świadomy ...czasami jednak się to zagłusza, może z powodu obawy przed porażką ? To co piszę wynika z mojego punktu widzenia, jest cząstką mnie samej. A to, że podobają się Tobie kobiety i to coraz młodsze to faktycznie jest normalne... gorzej gdybyś stwierdził, że piękno kobiecego ciała widać po 60 tce . Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Witam.Nie jestem tu po to aby szukać doradców swojego losu czy też użalać się nad swoją niedolą.Chcę tylko porozmawiać szczerze najlepiej z kimś anonimowym bo,tzw przyjaciele to tu można się naciąć.Wiem że takie wyrzucenie z siebie toksyny bardzo pomaga.Natomiast co do kobiet to jeszcze nie wiem ,ale kiedy przekroczę 60 to może stwierdzę że tylko te są piękne i atrakcyjne.Któż to wie co w nas siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiekowy zgadzam sie z Tobą w stu procentach :) tutaj łatwo sie naciąć na ,,przyjaciołach" a to że super sie rozmawia z osobami obcymi to fakt...sprawdziłam to :) czasem zwykła rozmowa potrafi z kazdego doła wyciągnąć :D Miłego wieczoru ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Mnie chodzi o tych "przyjaciołach" w realu.To co na forach się mówi to już inna sprawa.Niektórych to bawi,niektórym sprawia przyjemność.No cóż taki jest internet.Również miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blonawentura
Jestem w trakcje kolejnych cichych dni z partnerem i jestem juz tym zmęczona .Nie mam dokąd pójść , a nawet gdyby , to są dzieci .Dlaczego tak ciężko jest się porozumieć z drugą osobą????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Ja takich dni miałem chyba tysiące.Z byle powodu a nawet bez powodu.Mnie syn błagał żebym nie odchodził i tak przetrwałem tyle lat.Dzisiaj żałuję tych lat ale nie miałem wyjścia.Nigdy na nikogo się nie gniewałem,wymiana zdań oczywiście.Moja żona przeciwieństwo.I tak na dobrą sprawę ani Ty nie zmienisz sobie,ani komuś charakteru.Pozostaje tylko mądry wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej mam 28 lat i jestesm z białegostoku poszukuje kogos do rozmow wyjsc na zakupy, kawe zeby nie spedzac samotnie wieczorow i nie rozmyslac o tym ze nawet nie mam z kim pogadac. Jeśli ktos jest chetny to zapraszam :) moj @ kasiaczeq85@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha nadzieja
Blonaventura witaj, chyba mozemy podac sobie dlonie, bo mam podobnie. Szukam tu "pocieszenia" i normalnej rozmowy bo w normalnym swiecie to juz nie wychodzi :( Chetnie z kims porozmawiam bo to moja nadzieja ze jest we mnie jeszcze troszke wiary w czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha nadzieja
mam narzeczonego ale w olere czuje sie samotna bo ona nawet nie ptrafi ze mna rozmawiac, nic sie w naszym zyciu nie dzieje :( pustak totalna :( teraz wiem co to znaczy miec kogos i mimo to czuc sie samotną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiekowy
Witam.Jesteś w związku i czujesz się samotna?To jest właśnie życie.Z kego co napisałaś mogę wywnioskować że albo tak pięknie do tej pory Ci się układało,albo jesteś bardzo młoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha nadzieja
Wiekowy, młoda czy nie młoda ( mam 30 lat ) ale z sporym bagazem doswiadczen i zmaganiem sie z codziennascia. Tak mam narzeczonego, przez dluzszy okres naszego zwiazku bylo ok, bywaly klotnie przez ktore sie docieralismy dlatego dzieki temu jestesmy tam gdzie jestesmy ale mimo wszystko czuje sie samotna...dlaczego ? nie wiem, brakuje mi czegos... Moze to poprostu taki okres w moim zyciu bo nie pracuje od jakiegos czasu ( ten kraj wlasnie tak wspiera;() i wszystko sie kumuluje...Brak mi czasami sil juz do wali z kazdym dniem w ktorym ciagle jest pod grke. Nie robie z siebie ofiary, poprostu fakty bywaja trudne do zaakaceptowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam.Jesteś w takim razie bardzo młoda.Nie będę Cię pouczał czy doradzał bo nie tędy droga i moja powinność.Najgorsze w życiu to brak pracy i kasy,przez to dochodzi do wielu nieszczęść czy kłopotów.Przerabiałem to wiele razy ale nie przeskoczymy tego.Samotność,przygnębienie,wszystko się zgadza tylko ja jestem już w tym wieku,że mam mam to w d...Kiedyś też do tego dojdziesz.Pomoc od państwa-nawet o tym nie myśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha nadzieja
Na pomoc od panstwa juz nawet nie licze :( Nie wiem w jakim jestes wieku, ale 30 lat to tez juz nie malo. Przy 60stce to malo :P Ale nie wiek swiadczy o dojrzalosci. Z reszta, mniejsza z Tym, chcac nie chcac czuje sie samotna. Moze dlatego ze moj partner nie jest az tak bardzo otwarty na rozmowy. Nie potrafi sie tak otworzyc jak ja i moze nie ma takiej potrzeby sie otwierac. Ale wciaz brakuje mi czeo...Tylko nie wiem co to jest. Gonitwa za tym zaczyna mi sie podobac, i boje sie ze jak juz sie dowiem co to jest to znowu poczuje brak czegos...i ta pustke. Takie dziwne kolo. Tez tak masz (macie) ze wieksza frajde sprawia Ci dazenie do zdobycia czegos niz samo zdobycie tego czegos. Z jak juz to zdobedziesz to juz nie jest tak fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×