Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mi nie jest do smiechu

Wkurzony na maksa

Polecane posty

Gość Mi nie jest do smiechu

Jestem taki wkurzony .Zapytalem zony ,cz nie wie ,gdzie jest ta doniczka ,w ktorej probuje ukorzenic jakies pnacza.Tam bylo chyba z piec roznych doniczek .Powiedzialem ,ze wczoraj jeszcze byla..Zona pwiedziala zlosliwie ,ze pewnie wyfrunela. Pytam ja dlaczeg w ten sposob reaguje .Ona mowi ,ze wie co robi ,ze jaz niej robie idiotke.Poszedlem jeszcze raz sprawdzic..ta doniczka byla na grillu czyli wzieta z trawnika i tam polozona.Na trawniku pozostal okragly slad .Poprosilem ja ,zeby to zobaczyla .Kategorycznie odmowila.Pomyslicie ,ze to .zabawne.Mi nie jest do smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co chodzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz cholera problem
szukasz pretekstu do rozwodu ? moze to byc. zadowolony ? a teraz idz sie z tym przespij jutro bedzie nowy dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale że co
o_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stawka większa niż Życie
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 glebokie wdechy... i herbatka z melisy... usssaaaaaa wyluzuj,szkoda zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caome
hmm proponuje wyjsc na spacerek i ochlonac i jutro naprawde bedzie nowy dzien i obys nie byl juz wkurzony:) tak to juz jest czasami z zonami moze szukala zaczepki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi nie jest do smiechu
No wlasnie o co chodzi Tez zadaje sobie pytanie jak mozna sie obruszac,ze pytam o zwykla rzecz ,a tu taka reakcja.Przeciez niczego zlego nie zrobila z ta doniczka, tylko zmienila jej polozenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caome
hmm widze nie jestes taki zly na to ze to zrobila tylko za fakt ze odezwala sie w ten a nie inny sposob moze jakis kompromis i powiedz ale niunia po co te nerwy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi nie jest do smiechu
do PESSTKI.Jestem wkurzony na nia dlatego,ze jest taka uparta .powiedziala ,ze nie widziala tam zadnej doniczki ,ze ona wie najlepiej ,co robila i na pewno tam przy murku nie bylo tej doniczki gdy przysuwala tam inny duzy kwiat .Ja na to... pnacze zawsze podlewalem z weza w ten sposob ,ze kierowalem strumien wody na ten murek a woda wpadala delikatnie do tej doniczki.Raptem tej diniczki nie ma wiec pytam jej ,gdzie jest. I taka oto reakcja .Nie moge sobie wytlumaczyc tego!Jest osoba pedantyczna .26 lat po slubie.Nie wyrabiam juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamforka
moi rodzice się ciągle kłócą o takie rzeczy... :o że ktoś komuś źle odpowiedział, zrobił złą minę, itd. :o nie szkoda wam życia na takie wydumane problemy? uważaj, bo jeśli ci ich tak brakuje, to mogą przyjść znacznie poważnioejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...moze po prostu nie zwrocila uwagi, ze przestawia Twoja doniczke i dlatego zareagowala nerwowo, bo ja o cos oskarzyles, a w jej przekonaniu ona nic nie zrobila. czy ta doniczka roznila sie czyms od innych? wierz mi, ze czasami babki robia cos odruchowo i o tym nie mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi nie jest do smiechu
Do pessttki .Ta doniczka to nic szczegolnego i nie roznila sie od innych .Sam nie potrafilbym w tej chwili powiedziecic jakie tam staly ,nie zapamietuje takich szczegolow .Wlasciwie nie zdziwilbym sie ,gdyby odpowiedziala ,ze nie wie o jaka doniczke mi chodzi .Ale ona --zadnej doniczki z tamtego miejsca nie ruszalam ..no i taka reakcja w sumie na blahy glupi problem i AWANTURA GOTOWA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabrakta
A może po prostu miała zły humor i wyładowała go na Tobie? Ty nie masz gorszych dni? Człowiek to nie maszyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh czlowiek jest tylko czlowiekiem :) ja bym zaraz zapomniala o calej sprawie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caome
niestety blache powody sa najgorsze w pelni rozumiem awantura w sumie o nic wystarczy nie ten ton ale od czego sa kompromisy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elemeledudek
a ja Cię rozumiem, bo sama hoduję roślinki o!;) ..i jak mi ktoś przestawil doniczkę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj jej w mazak
hahahah ale się usmiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi nie jest do smiechu
Rzeczywiscie potrafi wkurzyc ,ze najchetniej to udusilbym ja na poczekaniu.Blahy problem i znowu ..ciche dni,To sie powtarza cyklicznie z 2 ,3 razy do roku i to od poczatku tak bylo .A skory do pogodzenia nie jestem ..ona rowniez .Efekt wiadomy.Chodzi po pracy do swojej mamy i jest jej tak dobrze .Ma gdzie pojsc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi nie jest do smiechu
Kiedys nie potrafila sie przyznac ,ze boi sie wjechac do wjekszego miasta,A jak wjezdzala to wjezdzala to tylko znana droga.Pierwsza miala ptawo jazdy a gdy poprosilem ja zeby pomogla mi wprawic sie w kierowaniu samochodem gdzies na takiej nieuczeszczanej drodze to zachowywala sie jak instruktor zawodowy i tak samo wydawala komendy .PROSZE WLACZYC BIEG! PROSZE WCISNAC GAZ itd tak oficjalnie jak instruktor z kandydatem na kierowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z mężem ale on cierpi (zdiagnozowany) na zaburzenia osobowości. I u niego, jak podejrzewam, jest inna \"motywacja\" takich zachowań. Wypiera się w żywe oczy gdy zapytam (nie oskarżającym tonem - zaznaczam) tak jak Ty o tę nieszczęsną doniczkę - o cokolwiek podczas gdy jest jasne że nikt inny nie mógł tego ani ruszać ani widzieć bo nikogo oprócz męża tam nie było. Jest to dziecinne pójście w zaparte, zbyt oczywiste - ale próba udowadniania ze jest inaczej, nawet poparta logicznymi argumentami - może prowadzić do wybuchu (jak pisałam - jest zaburzony). Do odpisania na twój post skłoniła mnie wzmianka o tej historii z jazdą samochodem, u mnie było nawet gorzej - łacznie z wyrzucaniem mnie z samochodu bo \"nie pojechałam tak jak on\". Nie przyjmował do wiadomości że można cos robić inaczej niż on robi i tym samym dobrze. Skończyło się na tym że podziękowałam mu za pomoc i wsparcie, zraziłam się do jazdy samochodem na jakieś 2-3 lata (skutecznie mnie nastraszył ale nie poczuwał się - jeszcze nie wiedzieliśmy że ma zaburzenia psychiczne), po prostu zaczęłam się bać (jego zdaniem każde skrzyżowanie jest śmiertelne, w każdym mieście czai się niebezpieczeństwo itp). Jeździć zaczęłam sama z konieczności i samozaparcia. Teraz obiektywnie stwierdzam że jestem lepszym kierowcą niż mąż (zbyt nerwowy za kierownicą zamiennie ze zbytnią ostrożnością). Teraz gdy się leczy jest lepiej, trochę bardziej się kontroluje i coraz rzadsze są takie wyskoki ale to co miało miejsce nie przeszło bez echa. Przykre to ale nie mam do niego zaufania tak jak powinnam i wiem że nie mogę na niego liczyć. Chyba wszyscy partnerzy osób z zaburzeniami tak mają. Zamiast partnera - podopiecznego. Tzn nie powiem złego słowa bo robi to co potrafi, jest pracowity, zarabia dobrze, ma z tego satysfakcję i więcej od niego nie wymagam. Żyjąc z takim człowiekiem nauczyłam się owe zachowania ignorować i nie robić z tego afery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi nie jest do smiechu
No chyba tak powaznie nie jest.Na przyklad mowie ,ze kielbasa jest niesmaczna ,chociaz ten sam gatunek w ostatnim tygodniu byl dobry.Wkurza sie ,ze mi nie mozna dogodzic .To co mam wysylac falszywe sygnaly ,ze kielbasa jest ok,skoro nie jest.Przeciez rozumiem ,ze to nie jej wina ,ze taka kupila.Nie da sie tego sprawdzic.Nie jest gotowa na zadna krytyke.Przypochlebia sie corkom moim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×