Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chudy Lolo

parafrazując cudne wspaniałe wolne kobiety, gdzie jesteście??

Polecane posty

Gość brój
no pojawiłaś się...jeszcze trzymam sie na nogach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
wiem..zrób mostek albo coś...zaskocz mnie:) żartuję oczywiście....witaj Carlitta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie, zaskoczę Cię z zaskoczenia... To się nigdy nie zmienia... Witaj, Pomarańczowy RozBRÓJniku! Sen Cię opuścił? Pogardził Tobą? Ty nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
ja nim...on już nie oponuje...mam trochę roboty ale na wspaniałe wolne kobiety zawsze znajdzie się czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Złe priorytety - to na pracę powinieneś zawsze znaleźć trochę czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
nie rozumkuję robota była jest i będzie....ale cudna itp itd. kobieta nie zawsze się trafi to rzucam wszystko i jestem,wychodzi na to ,że wyposzczony jestem, żeby tak wszystko rzucać albo mam tak jak mówisz złe priorytety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba, że w ten sposób. Widzę, że jesteś gotów zmienić priorytety, kiedy takowa niewiasta się objawi lub zostanie objawiona. Wyposzczenie to dość desperackie słowo. Podoba mi się Twoje podejście do pracy. Nawet tak w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
a teraz uważaj okazuję moje zainteresowanie:P a ty co tutaj robisz o tej porze...chcesz oznajmić ,że spelniasz wszelkie warunki czy po prostu wpadłaś pobawić się chłopcami z kobiecego forum?? to mnie intryguje, ale pewnie nie odpowiesz wprost bo cóż by to była za zabawa, choć element zaskoczenia jest zawsze mile widziany bylebyś nie okazała się facetem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już Cię zauważyłam... Każdy spełnia czyjeś warunki tylko znaleźć się trudno. Nikt nie spełnia wszystkich. Na szczęście. Nie bawię się ludźmi z zasady. To obejmuje także chłopców. Ja tu o tej porzę dopijam białe reńskie dobrze schłodzone, które towarzyszyło mi przy oglądaniu Woody\'ego Allena i połowie tego następnego filmu, który nie przykłuł mojej uwagi. A teraz szukaj podtekstów... KOBIETA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
nie wiem co się mówi KOBIECIE pijącej wino...chyba: na zdrowie bedzie odpowiednie i jeśli mozna weź mały łyczek i za mnie w formie toastu... Cieszę się ,że nie bawisz sie ludźmi, jednak ta pisemna wymiana mysli tez jest forma zabawy...zabawy z czyimiś wyobrażeniami, mam nadzieje ,że jest Tobie równie miło jak i mi w tej zabawie a co do Woodego...polecam jego ostatni film: Match Point, znać się nie znam ale to chyba dobrze ,że wrócił za kamerę a nie przed nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też w sumie nie wiem, co się mówi kobiecie pijącej wino. Może tylko to, co się chce powiedzieć? Za co konkretnie mam wznieść toast? Z przyjemnością bowiem. Rozmowa może być zabawą, człowiek i jego emocje nie. Żelazna zasada, choć czasem komplikuje sprawy, o ironio. Lubię rozmawiać. Woody\'ego lubię choć ekspertem nie jestem. Lubię jego absurd. \"Match Point\" jak najbardziej obejrzałam i jestem mile zaskoczona - zupełnie nie jego konwencja, a nadal wyjątkowe. A jako postać jest dość zabawny. Imponuje mi jego dystans do samego siebie i autoironia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnie krople wina, a ja wciąż nie znam toastu... Myślałam, że mnie jeszcze trochę porozbrajasz, Broju. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
hmmm....może wystarczy ,że wypijesz za Swoje i moje zdrowie...tego nigdy za wiele i trzeba cenić nawet jesli ma się poczucie ,że mozna góry przenosić... ja równiez lubię rozmawiać, o posiadanie dystansu do własnej osoby równiez moge siebie posądzić,choc dystans ten bardzo się skraca gdy ktoś zbliży sie do jakiegoś wrażliwego punktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
Przepraszam Ciebie Carlitto....wątpię żebym nawet zbliżył się do początku rozbrajania....choć mam nadzieję, że żadnej zbroii nie nosisz....bo ja jedynie mogę powiedziec ,że przywdziewam maskę choć ma ona bliskie mi rysy nigdy mną nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brój
ahhh i Dobranoc 🌻 cóż za niedopatrzenie z mojej strony.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat zdrowia teraz bardzo potrzebuję więc toast bardzo trafiony. Więc i za Ciebie. I może jeszcze za promyki (nie te dosłowne) - ich też nigdy za wiele. \"Do jakiegoś wrażliwego punktu...\" w nieodpowiedni sposób, w nieodpowiednim momencie, nieodpowiednia osoba. Mam nadzieję, że uzupełnienie jest trafne i to nie reguła wycofania. Ludzkie. Wątpisz, bo nie ma emotek?... Od pochopności lepsza ciekawość... Zbroja? I owszem. Niewygodna. Za to maska raczej nie. A może? Hmm... Siebie pytam. Ładnie piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ot i kolejna moja maska...myślę ,ża zasługujesz na to żeby rozmowa odbywała się na równych prawach, nie ma zabrzmieć jakbym robił jakąś łaskę...jak również przy okazji wyeleminuję pewne niedogodności czysto kafeteryjne.... szczerze dużo zdrowia zatem życzę🌻 a moja ciekawość jest zawsze czujna, ja się nie wycofuję, staram się nie dawac satysfakcji osobie ,która mnie skrzywdziła choć gdy chodzi o jakąś błachostkę moje napięcie jest wyczuwalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję i doceniam. Z uśmiechem. Także za okwiecione życzenia. Mam wrażenie, że konkretna sytuacja w Tobie drzemie... Błachostkę? Staram się nie myśleć o czyjejś satysfakcji czy jej braku, a raczej o własnej zgodności i równowadze. Nie przez egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzieś w człowieku zawsze nazbierają się bolączki małe i duże...jedne jak ukłucie powodują poirytowanie, drugie najzwyczajniej w świecie bolą...z punktu widzenia męzczyzny powinienem czasem pomyśeć o cudzej satysfakcji, ale to tak na marginesie pół żartem ,pół serio....ja ostatnio nie żyję z soba w zgodzie, a powodem jestem tylko ja sam, juz nawet zewnętrzne bodźce mnie nie interesują....robię jedno a wiem ,że powinienem drugie, pojawiło sie to nagle i chyba trochę ze mną pozostanie...walki z cieniem nie wygram ale jak stanę zaraz nad światłem bedzie on przy mnie bardzo malutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh mały błąd logiczny..zaraz pod źródłem światła...kwesti a zbliżenia się i poznania problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...aż się coś we mnie na chwilę zatrzymało... Lepsza niezgoda na siebie czy siebie z(a)gubienie?... W zagubieniu bodźce są jedynym, co wprawia w ruch. I jeszcze bardziej zniekształca rzeczywistość. Niezgoda jednak bywa budująca, motywuje do walki, do buntu. Zagubienia jestem pewna. Niezgodę słabo już pamiętam. Promyków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, nie zawsze zbliżenie i rozpoznanie są korzystne. Czasami lepiej obejść i zignorować. Czasami krótka to droga od niezgody przez rozpoznanie do zagubienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu Kobieta, w końcu Mężczyzna. Przynajmniej wszystko na to wskazuje. A przede wszystkim ciekawa rozmowa w ciekawym wymiarze. P.S. Jestem kobietą flirtującą i żadnego flirtu się nie boję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubienie chyba jeszcze się pojawi...na razie jest wyrażna niezgoda na to co sobie sam funduję...mam wrażenie ,że jeśli zignoruję to problem do mnie wróci wraz z efektami mojego pominięcia sprawy...nie lubię jak mi się uzbiera za kołniezem problemów....a własnie do tego dopuszczam a Ty?? bo to nie fair tak o mnie i o mnie... bo mój pępek nie jest pępkiem całego świata.. czy jesteś teraz w równowadze przynajmniej tej psychicznej bo choć stan zdrowia tez na to rzutuje to nie śmiem wypytywać co jest powodem jego pogorszenia bo tak Ciebie zrozumiałem... Twoje promyki za niedługo dołaczą do tych za za okna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd te sprzeczności? Umiejętność rezygnacji to też odwaga. Może nawet większa. Szczególnie jeśli podszepty wyrażne ze środka. I świadomość - zaskakujące. Niewiele osób nie pędzi bez zastanowienia. Może warto jeszcze się zastanowić? Mój pępek ukrył się teraz przed światem głęboko. Szukam wyciszenia. Dziś cisza między burzami. Bo nie potrafię powtórzyć kolejny raz, że to w końcu przełom. Jestem w równowadze tej fizycznej, z perspektywą jeszcze lepszej formy. We wrześniu zeszłego roku miałam pozornie niegroźy wypadek samochodowy. Zapoczątkował lawinę. Nie wiem, w którym miejscu teraz jestem. Więc jesteśmy na tej samej półkuli. Lubię świt. Nawet tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc mi w udziale przypadła cisza....nie chowaj swojego pępka przed światem...zapewne wiele na tym traci...heh, powiedział to człowiek, którego dosięga głównie promieniowanie monitora, ale od Twoich promyków będę choć trochę rumiany.... uwielbiam burzę przynajmniej tą z za okna na naszej półkuli, po niej powietrze zdaje się czyste, wręcz naładowane świażością... nie mówić już o tęczy miło mi słyszeć ,że forma wraca do normy🌻 przełomy czasem mają to do siebie,że tak od razu nie uświadamiamy sobie ich zaistnienia, dopiero po chwili gdy z całego ciała wrócą informacje do móżgu pojawia się refleksja ,że to się stało....nie będziesz musiała nic powtarzać, stwierdzisz mam nadzieję,że z satysfakcją pewnien fakt i nie bedziesz musiała się do niego sama przekonywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś się ociągam z odpowiedziami....nie miej mi za złe.....po prostu mam nawyk używania skrótów myślowych a \"dzięki\" nim jedynie pojawia się chaos, wolę przeredagować bez zacierania pierwszego wrażenia jakie odniosłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I świat, i pępek... Może to jednak zyskiwanie? Tak też można. Czasami trzeba. Jakie wszystko jest relatywne... Albo obojętne... Zazdroszczę burzy. Wylazłabym na spacer jak dżdżownica. Bez parasola. Ten przełom ma to do siebie, że stanowczo za długo trwa...Czasami czuję tę cząsteczkę siebie, która daje bezpieczną pewność, że wyjdę z tego pełniejsza. Czasami... Teraz. Tak, jak piszesz. Już za rzadko. Jeszcze za rzadko? Dziękuję 🌼 I dobranoc. I dbaj o siebie. P.S. Tęcza to dzięki promykom - będzie bardzo kolorowa! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×