Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewypoczeta

niektóre dzieci są niewychowane

Polecane posty

Gość mama pięcio latka
1.elementarną zasadą języka, jest to, że do nazw własnych w tym nik-u nie stosuje się zasad ;) stąd nazwiska typu Gura np. 2. mylić się jest rzecza ludzką.... szczególnie jak się szybko pisze - jeszcze szybciej myśli i nie sprawdza.... więc jeżeli błędy kogoś rażą to przepraszam, i przyznaję jestem roztrzepana troszeczkę ;) 3. dzieci nie zmienię, a rodzice? a spółdzielnia? a szkoła? moja mama tak samo płaci czynsz jak i rodziny z dziećmi, jak ja byłam mała to też nie wolno mi było drzeć się pod oknem, mimo, że może bardzo by mi to pasowało, ani innym dzieciom..... dlaczego teraz, nie da się tego jakoś załatwić? nie wiem już kogo zainteresować taką sytuacją.... nawet o "uwadze" myślałam.... tyle, że nie chcę robić szopki ze swojego prywatnego życia.... osłabia mnie to, że nie można teradycyjnymi metodami jakoś rozwiązać takiej sytuacji....i tak, wcale nie dziwię się, ilości małoletnich morderców i innych przestępców, przy takim sposobie wychowania.... pisałam, już że chcę mamę przeprowadzić, ale znalezienie mieszkania odpowiedniego wcale nie jest proste, są też dodatkowe koszt.... no i zwyczajnie, trudno jest się takiej starszej osobie- przyzwyczajonej do miejsca, przeprowadzać. niestety ale niewypoczęta poruszyła ważny i ignorowany temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnnnna
.....ale raczej sie nie zmieni zachowanie dzieci bo one po prostu sa dziećmi! I tyle ! ... Dziewczyno po co ty zdecydowałaś się na dziecko jak już małego dziecka nie potrafisz wychować. Min. pokazywanie małemu dziecku, że plac zabaw dla dzieci to dobre wychowanie, ze nie wolno krzyczeć pod blokiem to jest też dobre wychowanie ponieważ mieszkają ludzie starsi, chorzy i jeszcze mniejsze dzieci od niego, które byc może śpią to jest też dobre wychowanie. Także radze ci lepiej oddaj może innej rodzinie dziecko, która będzie bardziej jak ty potrafiła go wychować, bo tylko go skrzywdzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
do mamo pięciolatka wielka znawczyni języka polskiego się znalazła, a czytać dokładnie to nie umie :) pisłam jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego!!!! nie jestem polonistą za to EKSPERTEM w innej dziedzinie a ty jesteś polonistą, czy jesteś do niczego? łapiesz już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIECIE CO
No tak, zaklejmy dzieciom buzie, zamknijmy w domach i nie wypuszczajmy. Poza tym nie mówiłam o wrzaskach typu " Mamo daj mi piłke " bo dzieciakowi nie chce sie wejśc do domu tylko o odgłosach zabawy. A od mojego dziecka sie odczep, bo nie o nim mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
dlaczego popadać w skrajnoś.... zaklejmy dzieciom buzie? nie można to normalnie, kazać im bawić się tam gdzie ich miejsce? I tak jak napisała "normalna", na wychowanie składa się również to, że dziecku tłumaczy się, że nie jest samo na świecie i musi zwracać uwagę również na innych ludzi.... uczy się jakiegoś szacunku do życia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Możesz tłumaczyć 2-latkowi
a on i tak będzie robił co chce. Zreszta to dotyczy również 3-, 4-, 5- latków, bo taka jest natura dzieci w tym wieku. Widać, że nie znasz się na dziecięcej psychice kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
i dla 2 latka i dla 5 latka itd....są odpowiednie metody wychowawcze, czasem wystarczy się tylko troszeczkę zainteresować tematem, a nie mówić, że się nie da i tym usprwiedliwiać "rozpuszczenie" własnego dziecka. jest również ogólne przyzwolenie społeczne, na takie zachowania, co widać po tym topiku...... co, szczerze mówiąc, mnie przeraża.... ciekawe tylko co się stanie jak ci mali egoiści zaczną dorastać i zwiększać swoje roszczenia..... pewnie wtedy Giertych da im wszystkim maturę bez zdawania i będzie miał nadzieję, że wyjadą rozrabiać do Anglii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ginezka..
Jestem jak najbardziej za tym aby uciszać takie dzieci, tzn nauczyć je aby nie zachowywały sie w ten sposób, ja tez swojego syn uczę aby nie wołal pod oknem jak cos ode mnie chce. Mówimy tu o małych dzieciach, dzieciach które szybko zapoimanją co nam przed chwilą obiecały, a co powiecie o tych troche starszych czyli 12-nasto latkach U mnie jest na posesji takie rodzeństwo najstarsze ma 21 lat najmłodsze 12 i te starsze przyprowadza sobie na posesję koleżków i kolegów , a ze mamy pod klombami takie ławeczki zrobione to se siedzą czasem grupkami i drą te ryje nawet do późna , rodzice nie reagują, od razu widac że to jakas patologia.Czasem tatuś tego rdzeństwa wraz z tą 12 -stolatką siedza z ta całagrupką 21-latków i przy otwartym samochodzie coby głośna muzyka grała chleja piwo i dobrze sie bawią i za nic mają ,że inni lokatorzy do pracy rano wstac muszą. To jest dopiero tragedia, dzieci można uciszyć, kiedy zwrócisz uprzejmie uwagę takiemu środowisku to możesz na następny dzień pożegnać się ze swoim samochodem, lub przez tydzień oglądać sie za siebie idąc ulicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt nie mówi
przecież, że dzieci nie mają prawa biegać, hałasować, bawić się, ale na litość, dlaczego m u s z ą odbijać wieczorem piłkę o ścianę dosłownie metr od okna pokoju mojego 84 - letniego dziadka, skoro 50 metrów dalej jest jeden plac zabaw, 100 metrów dalej jest boisko, a 200 metrów dalej plac do gry w koszykówkę?! Kiedy zwracałam uwagę i dzieciom i ich matkom, to usłyszałam różne niewybredne słowa. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
ja dokłądnie o tym mówię... najgorsze są takie właśnie 10-12 latki, nic im nie można zrobić.... 15 latek, za jakieś wykroczenie może już odpowiadać, a taki 12 latek powybija ci szyby, podpali wycieraczkę i śmieje się w oczy.... bo on jest nieletni, a jego mamusia bezrobotna....więc co mu mogą zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewypoczęta
Gniezka - gdyby rodzice byli normalni to uważam, że sami zwróciliby dzieciom uwagę, ze jest późna pora i niestety muszą zachować ciszę. Ale sama widzisz jaka jest reakcja rodziców na zachowanie ich dzieci, na tym forum. Ja mam większe dzieci i np. jeżeli po 22 włączą głośno muzykę, zwracam im uwagę, że niestety jest późno. i sąsiedzi śpią w tym moje drogie krzyczące panie min,. że dzieci śpią i ze względu na nich nawet po 20 zwracam także uwagę na głośniejszą muzykę u nich w pokoju. Nieraz mówią mi, oj mamo ty przesadzas, ale nie wychodzę z ich pokoju tylko tłumaczę im. Dwójka z tych dzieci przechodzi tzw. burze hormonów, są w wieku dorastania i niejednokrotnie taka dyskusja trwa dłużej. Ale nie tłumacze sobie tego, że oj wiek dorastania, może później zrozumią. Także miłe panie czym "skorupka za młodu nasiąknie, taka pozostanie". Po tych niegrzecznych postach mam ochotę powiedzieć moim jako starszym dzieciom, aby przeganiały takie niewychowane dzieci spod bloku. I co uważacie byłoby wspaniale. Mogę też tłumaczyć tym, ze one też chcą być przed blokiem, napić się piwa itp. pokrzyczeć. Ale tak naprawdę sumienie nie pozwoliłoby mi uczyć ich świadomie zlego wychowania. Także gratulacje mamy. Poczekajmy jak będa te wasze maleństwa starsze. Wtedy już nawet tłumaczenie nie pomoże. Za późno będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co zrobic z matkami
ktore maja niemowlaki i te dzieciary dra sie po nocach i mnie budza?Ja ide rano do pracy i zamierzam sie wyspac.Wiem ze taki niemowlak nie rozumie ze ma byc cicho ale dlaczego ja sie nie moge wyspac.Ale matka powinna wychowywac swoje dziecko i jakos je uciszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt nie mówi
Nieudana ironia. Jest róznica między 10 - 12 letnimi chłopcami, których hałasy nie dają odpocząć trszemu schorowanemu człowiekowi, ktrzy na zwróconą uwagę :" Chłopcy, czy moglibyście pójść na boisko?" Odpowiadają "Wal się na ryj", a niemowlęciem, które płacze, bo mu źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ginezka..
Niewypoczęta--to my rodzice powinnyśmy ustalac granice, których dzieci przekraczac nie pownny, uczyc je jak powinny sie zachować, zgadzam sie z tym , ale co zrobić kiedy zwracając uwagę narażasz swoje zdrowie??? Tak więc przestałam reagować na takiego typu zachowania takowych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
bez przesady, niemowlaki płaczą, wtedy jak coś jest nie tak, coś je boli, są głodne mają mokro.... nie robią tego dla przyjemności.... specjalnie komuś na złość, więc trzeba to zrozumieć..... a jeżeli taki niemowlak płacze bez ustanku ciągle, to może trzeba by się tym zaiteresować....bo może dzieje mu się krzywda? jak Agatce, czy Kubusiowi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kizelle
Też tak sądzę, że niemowlak nie płacze bez przyczyny, kiedy ma sucho, jest najedzone otoczone miłością i nic mu nie dolega , pewnie śpi spokojnym snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewypoczęta
do nikt nie mówi - no wlasnie to jest dobre wychowanie. To są przykłady min. dzieci takich rodziców, które były w ten spoób wychowywane jak tu wypowiadają się niektóre matki, że to są dzieci i moga robic co chcą. Jak ktoś chce własne dziecko usprawiedliwić to zawsze znajdzie sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
poza tym są pewne normy społeczne... ktoś ma małe dziecko które, czasem płacze w nocy.... a ktoś inny raz na jakiś czas urządza powiedzmy huczne imieniny.... albo robi remont i kuje od rana do wieczora w sobotę.... i to się mieści w pewnych granicach....my mówimy o przekraczaniu tych granic, w tym wypadku, przez niewychowane dzieci i ignorowaniu tego przez ich rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kapija
Mam dwuletnia córeczkę Wiktorie, siedmioletniego Damiana i pietnastoletnia Martę. I zadne z moich dzieci się nie dziera pod blokiem... Marta dlatego, ze kocha sport- i pol dnia spedza na plywalni, albo na akwenach. Gra w pilke, w tenisa, w kosza - wiec przychodzi do domu tylko po picie. Z Wikuśka wychodze sama na dwor. I nie pod sam blok, bo i tak zaraz odzywaja sie starsze panie - i nie zwracaja grzecznie uwagi. Tylko wychodza na balkon z komentarzem typu: " Nie depcz mi idioto kwiatow!". Nie da się polubić takich bab. Ale moje dzieci nie są agresywne, nie wyrywają dzieciakom zabawek, itd. Przykładem jest np. czteroletni Marcelek. Ma zdiagnozowane ADHD, lecz rodzice nic sobie z tego nie robią.. polecieli na Krete i zostawili Marcela z babcia. A babka nie moze nad nim zapanować... wrzeszczy. Damian, Marta, i ich koledzy z podworka siedza sobie na takim betonowym murku przy boisku w parku i rozmawiaja - w co teraz pograc. A Marcel przychodzi po cichu, wklada glowe miedzy ich glowy i wydaje z siebie okropny, ultradzwiekowy wręcz pisk.. Albo dzis, Wikuska miala kamyczek, a on mniejszy kamyk, no to on się wsciekl... zaczal ja kopać na oslep, bic, az ja przewrocił. A potem sam przewrócil sie na ziemie i zaczal walic piescami w chodnik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewypoczęta
popieram w zupełności mamę pieciolatka. Nie tak dawno u sąsiadów córka obchodziła 18-nastkę. Wiadomo lato, okna pootwierane. Młodziezy trochę było, muzyka, krzyk, śpiew. Ale wiedziałam, że to 18-nasta, to nie są imprezy ciągle powtarzające się, nic nie miałam przeciw. Trudno, noc starałam się w jakiś sposób wytrzymać. Wcale nie mam do sąsiadów żalu za tą noc. Gdyby takie imprezy powtarzały się notorcznie to wiadomo, mimo woli musiałabym im zwrócic im uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
powiedzcie lepiej jaki znaleźć sposób.... żeby ludzi uwrażliwić.... żeby nie mówili, że nic się nie da zrobić, że tak MUSI być? Mam stertę pism, do szkoły, do kuratora, nawet do prokuratury.... bo niektóre formy tych "zabaw" zaczęły przybierać grożne formy np podpolanie wycieraczek..... już się w barku nie mieszczą.... i co nikt nic nie może zrobić.... nikogo to nie obchodzi!!! dzielnicowy przychodzi to łebki stoją i się śmieją do niego- mówią ironicznie, że mają pięciu światków, że tu jest spokój, on spisuje protokół i tak w kółko..... w szkole nie widzą problemu, z resztą nauczyciele sami się chyba takich wyrostków boją... Zwracanie uwagi rodzicom.... szkoda mówić.... tylko bluzgi z ich strony.... A ludzie.... ci młodsi, po prostu zamykają okna, zasłaniają żaluzje, samochody odwożą na strzeżony parking.... włączają głośno TV i udają, że ich to nie dotyczy..... już na prawdę nie mam pomysłu, oprócz tej nieszczęsnej przeprowadzki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wychowałam się na podwórku na wielkim szarym blokowisku, chociaż ulicę dalej miałam park. Dlaczego? Nie mogłam przechodzić sama przez ulicę, a moi rodzice byli ciągle w pracy. Nie bez powodu napisałam \"wychowałam się\". :O Ja nie mówię tolerujcie chamstwo i bezczelność dzieci, ale wiadomo, że w blokowisku są starsi, młodsi i dzieci. I muszą żyć na jednej \"kupie\"... dzieci muszą się wyszaleć, a gdzie mają to robić, jak rodzice ciągle w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to gdzie wy mieszkacie
jak obok taka patologia? Ja mieszkam na normalnym osiedlu, dzieci się bawią - pewnie, że jest trochę głosno ale bez przesady. Więcej hałasu robią psy szczekające jak głupie i brudzą tymi swoimi kupskami trawniki. Ale dzieci?Bawia sie normalnie.Nikt nie pyskuje jak sie zwroci uwage, nie wala pilkami w sciany itd. Znajdzie sobie normalne miejsca do mieszkania, wsrod normalnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
no właśnie.... ja też mieszkam na takim spokojnym osiedlu.... tyle, że w innym- większym mieście.... moja mama mieszka w małym miasteczku, gdzie nie ma lepszych i gorszych dzielnic.... bloki spółdzielcze sąsiadują z komunalnymi.... a jedyną w miarę oddzieloną dzielnicą, jest dzielnica domków jednorodzinnych.....ostania duża firma właśnie bankrutuje, ludzie żyją z emerytur, albo z pomocy społecznej.... takie realia.... albo pracują za granicą a dzieci mają gdzieś.... chętnie bym mamę przeprowadziła do siebie, ale tu mieszkania są kilkakrotnie droższe, mama ma małą emerturę, a ja nie mogę jej aż tyle dołożyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewypoczęta
mama pięcio latka - powiem szczerze, że nie nie umiem doradzić. My nie mamy aż tak drastycznych przypadków. Gorzej nam się idzie dogadac własnie z matkami takich mniejszych dzieci, jak ze starszymi. Owszem nieraz usiądą gromadą przed blokiem na ławce, ale jeżeli zachowują się głośniej, bo wiadomo, że jest ich kilkoro, to jak im ktoś zwróci uwage, żeby odeszli gdzieś dalej, to nie robią problemu. Spokojnie odchodza, ponieważ przy placu zabaw, który jest usytuowany trochę dalej za blokami mają także stół do pin ponga, obok ławeczki i tam się zbierają. Względnie też niedaleko jest gimnazjum z boiskiem, gdzie także tam lubią przebywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsze to sa takie
przedszkolaki. Te nie potrafia sie bawic inaczej niz drac sie na caly regulator. Dzieciaki w wieku od 2 do 7 lat to najgorsza banda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewypoczęta
to gdzie wy mieszkacie...... aleś mądra. Znajdzie sobie spokojnie miejsce. Może nie każdy tak może, są rózne sytuacje. To rodzice niech zaczną w końcu normalnie wychowywać swoje dzieci, przynajmniej później nie będą mieć klopotu z nimi. Wyjdzie im to na korzyść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to gdzie wy mieszkacie
No własnie w normalnych miejscach gdzie nie ma patologii rodzice normalnie wychowuja swoje dzieci. A jak sie mieszka razem z patologia to trzeba sie z tym pogodzic. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama pięcio latka
czyli Polska kończy się za granicami Warszawy Wrocławia Poznia i jeszcze kilku większych miast, gdzie wyraźnie jest podział na dzielnice, i jak kogoś stać, to może wybrać tą sopkojniejszą, tak ;) jak ktoś mieszka w małej miejscowości, czy nie ma pieniędzy na mieszkanie w dzielnicy willowej dużego miasta, to jego wina? i już odrobiny spokoju nie ma prawa się domagać? Poza tym tym sposobem patologią można określić pół Polski.... więc może trzeba sobie zdać sprawę, że te pół Polski kiedyś dorośnie i zacznie wprowadzć w życie ogólnospołeczne zasady ze swoich podwórek.... a wtedy mogą zacząć kurczyć się sopkojne azyle do mieszkania.... tylko, że wtedy na reakcję, będzie już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrredniok
Jak ja się cieszę , że mieszkam w Niemczech. Odejde troche od tematu dzieci , bo on akurat mojej rodziny mieszkającej w polsce nie dotyczy , ale jest co innego , w sumie podobnego , bo chodzi o ludzkie chamstwo i brak wyobraźni. Koło domu moich rodziców stoi duży sklep , z którego korzysta cała wies. Ileż to rodzice musieli sie naprosić , żeby pijaczków przegonic zza sklepu , bo rzucali pety i butelki do nas pod drzewa (niewiele potrzeba , żeby w lesie takie wysuszone igliwie się zajęło i spłonął nie tylko caly ogród , ale i chałupa razem z nim) , żeby baby łaskawie wystawiły kosz przed sklepem , bo inaczej kto kupi loda , to papierek pieprznie na ziemie w naszej bramie , a wiatr go niesie do ogrodu i potem musimy biegac i zbierać czyjes śmiecie. Żeby wyrwano krzak , pod którym pijaczki w niepogodę sie chowają , tuż za naszym płotem - i szczają nam na płot , żeby postawić bramke w pewnym miejscu , żeby pijaczki nie wchodziły sobie w okolice zaplecza - tez kolo naszego płotu - to z powodu tych butelek i petów. Żeby w końcu pani sprzedawczyni pod naszym oknem nie paliła butelek plastikowych (co to w ogóle za praktyki , co to , zakład utylizacyjny sobie organizuje?). A one , zamiast uszanować , że mama dba o swoją własność , ostrzegają teraz pijaczków albo młodzież nieletnią , ktorej notabene sprzedaja piwka (!) "uwazajcie na sasiadkę". Bo mają ją za stuknietą wariatke. Jasne , niech nic nie mowi , niech ma wszystko w dupie , to utoniemy w śmieciach , o ile wcześniej nie spali sie nasz dom. Jakby to sie działo tu , w Niemczech , to zaraz by taki gospodarz zawołał policję , do tego jeszcze urzad skarbowy , który by się zajął sprzedażą alkoholu do konsumpcji na miejsce , policja by zrobiła porządek z paleniem plastików i sprzedawaniem alkoholu nieletnim i do tego dołożyłaby kontrole w regularnych odstepach. Bo tu na wszystko jest przepis , a policja jest skuteczna i nie daje sobie wciskac kitu. I nikt im nie odpowie "walcie się na ryj". Ale w naszej wspaniałej polsce zawołanie policji to "kapusiostwo". I zostaje zamknąć buzie na kłótke i przemeczyc , bo nic się nie da zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×