Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Jarosław, szybkie pytanie, bo wychodzę kwestować :) ale to mnie dręczy - dlaczego kierując się tym co przekazywał Cayce nie wybrałeś nauki Jezusa i Biblii tylko hunę? Oczywiście podobieństw jest dużo, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestię umysłu i jego mocy. Obie koncepcje są zgodne też co do tego, że nie możemy swoim działaniem krzywdzić innych ludzi "myślą, czynem, słowem i zaniechaniem/zaniedbaniem" :). Ale stanowczo więcej różnic - życie zgodnie z Biblią i naukami Jezusa to raczej życie skromne, poświęcanie sie dla innych i nie myślenie o sobie, o doczesnych korzyściach materialnych itp. itd. Huna na wszystko pozwala - "o czym tylko pomyślisz" - i to bez żadnych ograniczeń. To oczywiście w wielkim skrócie i uproszczeniu, ale rozumiesz o co mi chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem że w/g Ciebie: "życie zgodnie z Biblią i naukami Jezusa to raczej życie skromne, poświęcanie się dla innych i nie myślenie o sobie, o doczesnych korzyściach materialnych itp. itd." Ale nie w/g Edgara :) Mówił on że Jezus jest dla nas "wzorcem" do którego powinniśmy dążyć. Nie miał nic przeciwko bogaceniu się. Uważał że niedobre jest gromadzenie bogactwa dla samego gromadzenia. Dzięki jego przekazom wielu ludzi sie wzbogaciło:) Nie wiem jakie masz materiały na temat readingów jakie Edgar udzielał w tematyce wiary. Z tego co ja posiadam jasno wynika że można pogodzić i bogactwo i wiarę. Huna mówi: Nie ma krzywdy, nie ma grzechu. Każdy inaczej postrzega krzywdę. Proste i uniwersalne. I nie można powiedzieć że Huna na wszystko pozwala :) To taka moja szybka odpowiedź:) myślę że nie ma co tu na tym wątku pisać o Edgarze i Hunie. Jest taki temat na forum "żyj zdrowo" - Edgar Cayce szansa na zdrowe i szczęśliwe życie. Tam możemy pogadać. I tak się zastanawiam czemu ztąd nikt nas nie pogonił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pływak Nie używałem:) Mam Grandera, TC i osmoze. Narazie wystarczy:) Chociaż Redox to zupełnie inna sprawa. Może kiedyś spróbuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Dziękuje tym którzy sie udzielają na forum, mysle ze dużo osób korzysta z tej wiedzy, nawet sie nie ujawniając. Włąśniej jestem po 3x oczyszczaniu wątroby. 1x Metodą Tombaka - nie przyniosło efektów, nie poleciały kamienie. 2x Metodą Clark - też bez kamieni, wieć przyłożyłem sie do kuracji przeciwpasożytniczej: dzieki radom na foru - wodą utlenioną oraz Ekstraktem z łupiń orzecha + ekstrakt z piołunu. 3x Metodą Clark - bardzo udane - na tym weekendzie, było mnóstwo małych kamieni, doszukałem sie też zielonych :) Niestety, po pierwszym oczyszczaniu bolała mnie Trzustka, miałem robione badanie i wyszła mi podwyższona amylaza. Amylaza - 119 U/L - wart ref. [10 - 100] Amylaza w moczu - 638 U/L - wart ref. [10 - 460] Po 2x oczyszczaniu boleści przeszły, jednak w badaniach 2tyg. po oczyszczaniu, wyszła znowu podwyższona Amylaza, dlatego mam pytanie, czy też mieliście podobnie, czy oczyszczanie tą metodą tak pobudza trzustkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko wiem, że przy okazji oczyszczania wątroby, oczyszcza się trzustka, tak pisze Jelisejewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulturysta!!!
asambler czyli jesteś po 6 oczyszczniach i trzy ostatnie dały efekty w postaci widocznych kamieni skąd pewność, że boli cię trzustka (boląca trzustka to jest chyba końcowy efekt jej wydolności - gdzieś czytałem) po zatym ten enzym (jego nie znaczny podwyższony poziom), jak piszesz może mieć zwjązek z innymi organzami, np. z woreczkiem żółciowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ma się zapchaną wątrobę i woreczek , zasluzowany wtedy bardzo cierpi trzustka , bywają przypadki że nawet kamien usadowi się w przejściu w trzustce i wtedy następuje zapalenie a do tego jeszcze jak tłusto jemy to trzustka nie wyrabia wytwarza zbyt duże ilości enzymów trawiennych , a jak przewody są zapchane , opuchnięte, wtedy rozpoczyna się trawienie swojego narządu żmiana diety i oczyscić wątrobę do końca można coś zażywać na trawienie penkreatyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemionowa pisze, żeby nie pić jogurtu zaraz po oczyszczeniu wątroby, bo mogą być skurcze i złe samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
speed test poczytaj wypowiedzi wypowiedzi starej kosci od poczatku jej pojawienia sie tu dla mnie jest ona ewenementem tego forum malo kogo wypowiedzi tak uwaznie czytam jak jej a czemu? bo wali grube byki tez juz mi sie tu nie chce ani pisac ani czytac ( dee jay :) janoity :):) kiedy ja te wasze linki przeczytam ? heheh chyba na emeryturze ;) za duzo tego wszystkiego) bo wszystko juz tu chyba jest, trafic na taka skarbnice wiedzy o przywracaniu optymalnego poziomu zdrowia....to łut szczescia a powtarzac... chyba nie ma sensu kazdy bez kazdego juz tu sobie poradzi, a tak mocnej ekipy jaka tu stanowia panowie... z kazdym moge usiasc przy szklance soku czy wody i dyskutowac i wymieniac sie ciekawymi spostrzezeniami jak rowny z rownym ( no... wiem ze do stylu wypowiedzi tanaki czy jaroslawa daleko mi i sa dla mnie wzorami pod tym wzgledem, tak jak i tanaka ze wzgledu na wiedza w najmniejszym stopniu dla mnie nie dostepna, jaroslaw... podziw ogromny za to ze tak dlugo tak zdrowo zyje i sie odzywia i pewnie on sam jest czysciejszy ode mnie, jednak :) mam nadzieje ze po jednej czy drugiej dlugiej glodowce osiagne jego poziom, a o rowoju mentalnym...to ani nie wspomne...dluga droga przede mna) a dlaczego mam byc pokorny? czy ty bedac w podstawowce i uczac sie tabliczki mnozenia mowiles nauczycielowi czy wymagales od niego pokory? w stosunku do siebie? czy dzieciak mowiac ze 2x2=5 ma jakiekolwiek prawo dyskutowac z nauczycielem? nie ma najmniejszego to taki dzieciak ma byc pokorny... bo dzieciak wie/powinien wiedziec ze malo wie, ze dopiero sie uczy niestety tutaj....tak prosto nie jest ktos kto przeczyta pare ksiazek i cos tam zrobil moze sie mondrowac ja u starej kosci wylapuje tylko grube bledy a ona stawia sie mi to wisi co ona robi ze swoim cialem... jej nie moje jej problem bardziej boje sie o innych amatorow ktorzy bez wiedzy i doswiadczenia i bez przeczytania chociazby calego watku beda czytac wypowiedzi takiej amatorki i ... moze nie zrobia sobie krzywdy.... ale beda sie krecic w kolko pozniej dojda do wniosku ze ta naturoterapie to mozna sobie o kant dupska roztrzaskac...i znow wroca do lekarzy z pokora hehe juz tu kilka pan rzucalo duzymi literami o pokorze sory ale....z ambona koscielna ci sie pomylilo nie jestem i nie bede pokore... bardziej ogromny szacunek czuje dla sil przyrody wiem ze z moim ulubionym zywiolem woda.... dla wlasnego dobra powinienem zostawiac pewien margines bezpieczenstwa... ale i tak go czesto przekraczam zawalu nie dostane... skurcz... czuje jak sie zbliza i z ewentualnym umiem sobie bez problemu poradzic... jak mnie prad wywali troche dalej... tez sobie poradze bo "wypompowany" bez wystarczajacego zapasu sil nie wchodze do wody jednak ... czlowieczek jest nic nie znaczaca kropla ...wody w morzu... i woda okrutnie moze mnie sponiewierac hehe w sferze fizycznej czuje sie ... moze nie profesjonalista.... bo ani na tym nie zarabiam ani nie jestem wyksztalceniem z tym zwiazanym... ale poziom na tyle wysoki ze nic mnie nie zaskoczy i ze wszystkim sobie potrafie poradzic i juz nie musze czytac wiecej a to co robie robie z czystej ciekawosci bo wszystko ( co mnie pasjonuje) robie z tego powodu co do rozwoju duchowego mentalnego... hehe jestem poczatkujacy...raczkujacy.... zaczalem sie bawic z medytacjami i innymi "pochodnymi" ale ... ja dopiero lizlem w tym temacie...abecadlo zaznalem kilka nadzwyczaj ciekawych zdarzen... ale na razie traktuje to po macoszemu wiem ze mam mozliwosci solidnie wezme sie za to po dlugiej glodowce ktora to sprzyja takim " zabawom" jak na razie cialo fizyczne (powloka fizyczna) jest moim numerem 1 drugiej tak pamietliwej zawzietej i wytrwalej bestii jak ja mozesz nie spotkac styl moich wypowiedzi dostosowuje do partnera zauwaz ze ja w odroznieniu od starej kosci nie uzywam....odwal sie... spadaj....ku*wa... i inne takie kto tu ma problemy natury ... psychicznej ? hehe czy jakies kompleksy bo na pewno nie ja to ona nie umie przyjac dobrej rady kogos kto wie duzo wiecej od niej samej i w dodatku klamie dziwi mnie fakt jedynie ze ktos anonimowy... na jakims tam forum... musi sie posuwac do klamstw bo i po co? przeciez mozna siebie wykreowac na nowo.... jakim sie chce... i ty mi mowisz o problemach i kompleksach hehehehehehehehe doprawdy.... litosci.... wasc :) takiego egocentryka i nonkonformisty jak ja.... tez pewnie ze swieca szukac hehe ja jestem bardzo prosty facet :) i te twoje i karolki...podchody analityczne.... o kant du*py roztrzasl wiesz kto sie pcha na psychologie? ( i temu podobne kierunki) ten kto ma takie problemy i nie umie sobie z nimi poradzic niestety po studiach sie poglebiaja hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bermundo :) ja wiem duzo :) i malo kto mi musi cos wyjasniac (pewnie z jaroslawem i jego doswiadczeniami mentalnymi... to bym sluchal i paszczy nie rozdziawial... bo w tym wypadku to ja amator i bym za duzo nie dyskutowac i nie polemizowal, bo bym nie smial swiadom swej niewielkiej wiedzy i przezyc w tej materii, ale to tez nie pokora, bo co i on to i ja moge :) (no moze poza jednym ;) faktem) czysty szacunek dla kogos kto wie wiecej i od kogo moge sie ciekawych rzeczy dowiedziec) a juz tak prozaiczne dylematy....odnosnie starej kosci... mi chodzilo aby to ona sama mi w prosty sposob wyjasnila co i jak i dlaczego miga sie czy to czegos nie mowi o tej osobie? przeciez jesli cos robie...to z jakiegos powodu, na skutek przeczytania tu i tam.... bo jestem przekonany ze na to i na to... pomoze bo wiem! bo jestem przekonany! i wierze jesli ona sama nie umie mi wyjasnic dlaczego to i to robi rece opadaja i taka osoba chce byc zdrowa chcialem zrozumiec...jak ona mysli i czym sie kieruje zeby pokazac jej bledy jej postepowania jej rozumowania z taka osoba z takim podejsciem nie da sie konstruktywnie prowadzic dysputy a juz mialem nadzieje.... czekalem na zmiane jej podejscia do sprawy bo i mnie juz nudzi i nuzy gnebienie jej.... hehe ile mozna? a tu wal sie hehe pisales o tym kale...i sluzie kal obsluzowany troche wiecej niz normalnie moze bardziej wskazywac na dolegliwosci pochodne dolegliwosci papaji... nadzerki zapalenia wrzodziejace problemy jelitowe pewnie tez przerosty bakteryjne....grzybiczne... dla mnie znakomitym wskaznikiem produkcji sluzu w organizmie jest wieczorne masowanie glowy twarzy uryna na poczatku kapieli bardzo intensywnie nacieram twarz i cala glowe...dlonie az prawie czerwone buraczane hehe pozniej normalny spokojny goracy prysznic bez pospiechu w tym czasie cala glowa chlonie to co najlepszego z porannyj uryny na koniec prysznica splukuje glowe ciepla woda....pozniej solidnie zimna wszystko to sprawia ze rusza sie.... to...co normalnie by sie nie ruszylo glowa jest bardzo unaczyniona.... powiem ci ze po takim intensywnym nacieraniu.... nie przyrownam tego do efektu po lewatywie kawowej... ale podobnie... z mniejszym pobudzeniem po zimnym polewaniu glowy przykucam kolo baterii, biore do reki sluchawke prysznica, glowa nie wystaje ponad poziom...lekko pochylona i w tej pozycji prysznicem leje ciepla wode na skurczona dlon i w tym pochyleniu glowy pije wode... nabieram w usta... i tak jakby plucze usta...dosc gleboko...aby zaciaglo....gornego gardla....migdalkow... nie lykam tak przeplukuje zeby zalapalo... i zacznie ci schodzic troche flegmy poczujesz robisz az bedziesz czuc czysto :) nos sie udraznia schodzi produkujaca sie flegma od czasu takich praktyk.... najmniejszych problemow z katarem flegma zatokami wyraznie tez widze.... jak zaczyna produkowac sie wiecej niestety po grzybku tybetanskim widzialem ze wiecej sie produkowalo oczywiscie...zalezy kto jak jest zasluzowany bo mozna miec stare zbite poklady sluzu... ciezkie do ruszenia... i osoba taka bedzie mowic ze jej nic nie schodzi :) i czysta to juz kazdy sam powiniem wiedziec czy ma/mial problemy z zatokami, zapaleniami ucha, ciaglym katarem pokaslywaniem... troche goracych parowek/inhalacji.... i sprawa sie wyjasni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plywak :) co ja ci moge powiedziec :) super jesli w twoim wypadku soki zdzialaly tak wiele jestem sklonny w to uwierzyc ale przekonaja mnie 3 kolejne oczyszczania watroby np moritzem co 3-4 tygodnie....jesli tak bedzie to masz/mamy dowod ze to co robiles sie sprawdzilo i faktycznie zlogi mozna tak...uwolnic jednak mogles nie miec kamieni...albo na tyle male ze ulegly rozpuszczeniu ciezko dywagowac w takiej sprawie akurat ciebie to ani pouczac ani krytykowac nie musze bo i tomi i ty i p1975 mozecie stanowic doskonaly przyklad na holistyczne intensywne podejscie do ciala i doprowadzanie do stanu optymalnej rownowagi wam nic nie moge zarzucic moge bic brawo za to jak duzo robicie/zrobiliscie takie podejscie takie osoby poradza sobie ze wszystkim co tylko......wylezie bo to tylko sprawa niedlugiego czasu....az bedzie optimum i taaaak :) regularny wysilek...ruch calego ciala....intensywny...calej miesniowej...hormonalnej maszynerii....jest nie zastapiony nic tego nie zastapi dodanie tego bedzie tylko sprzyjac i przyspieszac zdrowienie nie mniej.... pomimo tego co mowisz.... kazdy kto robil lewatywy... wie jaki syf z niego wylazi miejscowe konkretne uderzenie :) zebow tez nie myjesz wywoluja wymioty uzywasz miejscowo szczoteczki i to tez nie z sama woda tylko srodkami wspomagajacymi a przeciez w usta wkladasz ladne czyste zdrowe pokarmy a jednak fizyczne usuwanie nalotu jest konieczne odnosnie zebow...powiem ci ze ja pojde chyba w strone waterpika :) albo tej szczoteczki z promieniami.... chyba uv czy podczerwieni... juz nie pamietam, ktorys z panow wspominal :) pozniej lukne na twoje linki... ale... predzej bym kupil jakis zel... aloesowy i tym myl zeby (taki...naturalnie zgestnialy sok z aloesu :) albo w samym soku ...) w sprawie mycia zebow mozna sporo pokombinowac :):) czy twarde ....obciazaja organizm.... plyyyywak :) duzo bardziej obciaza nas intensywny trening fizyczny hehe wlasne obawy leki blokady....glownie pewnie chodzi o te bariery psychologiczne ta szklanka zmieszanej oliwy i soku grejpfrutowego...tak obciazy twoja zdrowa oczyszczona sokami watrobe? nie bajeruj ;) :):) im kto bardziej sie wzdraga na lewatywe i czyszczenie watroby tym bardziej jej wymaga hiehie dobraaaaa juz nie cisne i jaj sobie nie robie ;) :) wiesz co robisz plywak... powiem ci ze moje ostatnie oczyszczanie watroby moritzem...wlasnie z troszke lepsiejszej oliwy i wlasnorecznie wycisnietego soku z czerwonego grejpfruta bylo... przyjemne i smaczne zaprawde cie nie bajeruje :) mieszanka przyjemna slodkawa w smaku... dolegliwosci najmniejszych, ani odbijania ani klopotow sennych ani nawet specjalnie sol gorzka mnie nie "gonila" fakt....syfiastosc 4 szklanki soli gorzkiej nigdy chyba nie minie hehe ale pomaga swiadomosc ze to ostatnia szklanka tego dziadostwa hehe i tak.... nie wszyscy musza je miec ale tak jak mowilem...dla pewnosci te 3 oczyszczania :) po co gdybac.... jak mozna miec pewnosc a takie doglebne oczyszczanie robisz tylko raz w zyciu tak jak i konkretne miesieczne oczyszczanie jelita lewatywami wg tombaka czy to wiele? jesli pilnujesz pozniej... to juz tak sie nie zasyfisz i nie bedzie konieczne uzywanie tych "narzedzi" powtornie mnie ciagnie jeszcze gest muszli hehe troche mnie ta ilosc wody i soli odstrecza.... no taaak. nie jest to zbyt naturalne... i jeszcze te cwiczenia.... sporo roboty a mozna prosciej i mniej inwazyjnie.... i sztucznie :) starczy przygotowac...uzbierac :) 1.2-1.5 litra swojej uryny i wypic na raz dla pewnosci sam sobie uzbieram ze 2 litry...zeby nie braklo...czysty wypijam...czysty wylatuje :):) efekt ten sam...a sol zawsze troche moze podraznic uryna zaleczy i oczysci najlepiej i najmniej szkodzaco dla ciala tak mysle o odparowanej...zeby zaczac experymenty.... do 1/4 i po kilka kropel dziennie pod jezyk :) nie mozesz mowic ze stosujac przez rok pelno sokow czysciles watrobe 365 X :) czyscisz i watrobe i cale cialo ale nie wiemy w jakim stopniu bo nie stosujesz terapii gersona pelna gębą nawet po jej przejsciu nie wiedzialbys jak mocno i z czego sie oczysciles optymalny bylby zawodnik z kamieniami watrobowymi z przeswietleniem.... i taki delikwent rok pilby soki i po roku znow badanie ja stosujac twarde oczyszczanie watroby zaliczajac te 8x mam pewnosc ze jest czysciutka czysciejsza i sprawniejsza niz nowo narodzonego dziecka :) bo nie mam nabytych obciazen matki sam czekam na wiosne... :) bo mialem lekkie uczulenie na jad osy pszczoly.... zlapie jakas i sie ukluje.... w jakies bezpieczne miejsce i sprawdze jak sobie cialo radzi z jadem bo do tej pory 2x mialem stycznosc i solidnie puchlem drugim razem zdecydowanie lepiej cialo sobie poradzilo bo nie bylo az tak duzego obrzeku i nie pojawily sie plamy wokol wezlow chlonnych... pierwszym razem jechalem na zastrzyk i jeszcze nie mialem czystej watroby z drugiej strony.... z kazdym ukaszeniem.... ukluciem....cialo lepiej sie przystosowuje i samo z siebie lepiej sobie radzi z dana toksyna ciekaw jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janoity :) hiehie odnosnie ejakulacji.... prowda.... i nie ma nic bardziej wyczerpujacego i pozbywajacego go energii... takze zyciowej niz poranny upust nasienia dla faceta i wlasnie jedna pani ktora w ezo i energetycznych klimatach siedzi.... uswiadomila mnie... po czymu to facet taki wyrombany hiehie wlasnie ta poranna pora stanowi znaczacy impuls.... klode na plecy rzucona....coby dobic zawodnika hehe a to ze osoby idace droga wysokiego rozwoju duchowego wchodza na droge wstrzemiezliwosci... to fakt jednak... hehe no... jakies tam optimum trza znalezc ;) zycie pustelnika w pustelni... daj bozia jeszcze w tybecie gdzie.... kiedys... ale jeszcze nie teraz :):) jaroslaw :) taaak moritz :) i wizualizacje i nagrzewanie i magnes.... i wszystko to...znakomicie czysci i ja.... tak jak ty czy autorzy ksiazek.... nie nazywam tego ja poprostu mysle skupiam sie koncentruje sie... jestem pewien.... jestem przekonany do tego co robie bawie sie myslami energiami i stanami posrednimi miedzy snem a jawa...a nieraz i prawie ze podczas snu... i patrze z ciekawoscia co sie dzieje ja sie ucze jak dziecko....chodzic :) i tez juz mi owa jedna znajoma wspominala...i nawet jej brat sygnalizowal... ze koncowka roku bedzie ciekawa hm.... noooo ciekawie :) ... ciekawie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosnie stanowczego nie! rzuconego owocom! przez starakosc walczaca z grzybica wogole nie je owocow! ale obzera sie grejpfrutami....5 kg dziennie ( ja pierdziu) hm.... mniemam...bo starakosc nie podniosla rekawicy rzuconej w twarz tylko obelgami potrafi rzucac.... mniemam ze wogole hehehe owocow nie je bo zawieraja cukry proste ktorymi to zywia sie glownie wlasnie pasozyty grzyby... i takie tam mniemam! bo sama mi nie wyjasnila, zadziwia mnie to bo jednak bo grejpfrut jest owocem a ze swej natury zawiera spora dawke cukrow prostych Nutritional value per 100 g (3.5 oz) Energy138 kJ (33 kcal) Carbohydrates8.41 g (weglowodany sumarycznie) - Sugars7.31 g - cukier prosty! - Dietary fiber1.1 g Fat0.10 g Protein0.69 g Water90.48 g a juz jeden solidny grejpfrucik.... Opis jednej porcji produktu [320 g]:1 grejpfrut - 320 g Wartość energetyczna w 1 porcji [320 g]:96,00 kcal Białko w 1 porcji [320 g]:2,21 g Węglowodany w 1 porcji [320 g]:23,39 g Tłuszcz w 1 porcji [320 g]:0,32 g to juz mniemam solidna bo i pewnie kolo 21 gramowa porcja wegli ....cukrow prostych w jednym owocku... a gdzie tu... 5 kg... oooożesz na moj prosty chlopski rozum.... cos tu nie tak bo jesli nie jem wegli...cukrow prostych... to jak moge je jesc? kto tu z kogo robi wariata? janoity :) ja czytal....ja wiem....ja stosuje i ocet jablkowy i czasem extrakt z pestek grejpfruta... zonie :) wiec nie oto loto zeby ja nie wiedzial czy nie czul oco tej kobiecie chodzi ale....cos tu z logika nie ten teges nie uwazasz ? :):) a to ze robi duuuzo, bo robi... i jakies tam efekty ma...bo musi miec ! :) nima bata rzecz oczywista jak sie robi wiecej dobrego niz zlego efekty beda ale ...co sie narobi...co kasy na wywala na suple.... co sie nakombinuje i namondrkuje ile to wapnia czy magnezu...czy co z tym czy bez... sie przyswoi jej robota... jej cialo jej prawo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janoity :) a do porannej przyjemnostki.... dodaj jeszcze to ze moje dziewcze jest wampirem energetycznym... caly czas musze uwazac i pracowac dobrze ze u mnie energii za dwoje :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję Jarosław za odpowiedź. czasem nachodzą mnie różne takie wątpliwiości, z którymi trudno mi sobie poradzić... Przeczytałam też linki które odstatnio wkleiłeś i tam też znalazłam odpowiedzi na moje pytania :) Ja mam na razie tylko książki Edgara dotyczące odżywiania, Encyklopedię i Zasady, ale zamówiłam już inne to się dokształcę :) I masz rację, będę pytać na "te" tematy na tym drugim forum :) Pływak, spodobało mi się to co napisałeś o sokach i zaczęłam je regularnie robić dla siebie i domowników :) Na razie głównie marchew i jabłko, ale za to 2-3 litry dziennie wyciskam :) Zawzięłam się w związku z tym na znalezienie ekologicznego gospodarstwa - przy takim przerobie to już warto wiedzieć, że nie ładujemy się chemią. I jak zwykle, sprawy zawsze gorzej wyglądają gdy się nad nimi zastanawiamy, a jak sią za nie weźmiemy, to dużo rzeczy okazuje się prostych. Otóż znalazłm takie gospodarstwo, około 60 km ode mnie. Jestem umówiona na tą sobotę - pojadę i zobaczę jak to wygląda. Poza warzywami mają tez ponoć ekologiczne, własnej produkcji sery, mięso... A te 60 km raz na 2-3 tygodnie dam radę "pokonać" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makler, chyba za mocno tarmosiłeś tę głowę pod prysznicem,;) Janoity, może spotkasz gdzieś info o rodzaju chili-pieprzu cayenne do miksturki ratującej życie zawałowcom, to daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janoity43
Nie chcę odgrzewać starych kotletów ale jeśli chodzi o temat "Makler vs Starakość" to dużo można by było napisać w tym temacie i każdy ma jakiś swój pogląd.Generalnie jak jest problem to zawsze wina leży po dwóch stronach - żony i teściowej :) a tak poważnie to i Ty jesteś nieustępliwy i Starakość jest dość impulsywna ale pokazała,że potrafi wyhamować,żeby nie zaogniać sprawy.To wasza wojna i to wy musicie znalezć sposób na zakopanie topora wojennego.Artykuł Leszka Ż.dla was i dla nas wszystkich o "świadomości lustra" http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=78 Zawsze będę pamiętał,że chętnie mi pomagałeś jak pytałem.Z garami (ambition) też dobra rada i chyba się zdecyduję. Jeśli chodzi o to,co proponuje Montak Chia,to nie poleca pustelniczego życia.Cała zabawa polega na tym,żeby uprawiać sex i mieć orgazmy ale bez wytrysku-ponoć to możliwe.Produkcja nasienia,w którym jest mnóstwo drogocennych składników zabiera energię no i te składniki.Chodzi o to,żeby to zatrzymać w organizmie a samo wyczerpanie fizyczne to drugorzędna sprawa.Montak Chia i jego strona http://tiny.pl/hj125 Gdybym przypadkiem coś namierzył o papryczkach - dam znać,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janoity, jeśli chodzi o nasienie, to jestem jak najbardziej ZA!!!:D Podobnie jak ty, myslałam,że makler odpuści, ale nieee...i że jest uczynny, to wiadomo mi też. Tanaka jest na Urynoterapii, specjalizuje się w chińszczyźnie, czyli gimnastyka(zdrowotna), preparaty....naprawdę posiada bogatą wiedzę i chętnie się nią dzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianek...
mam pytanie czy wprowadzenie zmian w żywieniu,tzn. rozdzielność pokarmowa, detoksykacja (oczyszcznie wątroby - ostatnie tydzień temu), codzienne picie soków, oraz rozpoczęcie intensywnego wysiłku (codziennie 30 min. na rowerku stacionarnym- 7 dzień) może wywołać efekt oczyszcznia, którego postacią jest pojawienie się białego nalotu na języku pozatym nic mi nie dolega pytam bo wcześniej go nie miałem a po zastosowaniu tych regół to się pojawił i od 3-4 dni nie schodzi proszę o odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulturysta!!!
marianek nalot na języku może być konsekwencją oczyszcznia organizmu, czytałem u małachowa, że po którymś dniu głodówki pojawi się biały nalot- ale to przy głodówce ja u siebie widziałem takie"zjawisko" zaraz po oczyszczniu wątroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulturysta!!!
i jeszcze jedno jeżeli wczesniej mało aktywnie funkcjonowałeś a teraz dajesz sobie wycisk to organizm siłą żeczy się oczyszcza i może ten nalot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an_mat
Witam.To mój 1-szy post na tym forum.Do tej pory nie stosowałem żadnej diety ,po prostu jadłem to na co miałem ochotę.Do zmiany diety zmusił mnie fakt że stan zdrowie się pogorszył-wysoki poziom cholesterolu LDL,cukrzyca ,astma itp.Zdecydowałem się na totalne oczyszczenie organizmu z pasożytów,złogów .Pierwsza kuracja walka z pasożytami,lewatywy.Po lewatywach wylazło sporo syfu-kamieni kałowych,śluzu i martwych długich robali.Po pierwszym oczyszczaniu wątroby zgodnie z zaleceniem H.Clark pozbyłem się ponad 130 kamieni różnej wielkości.Oczyszczanie wątroby jeszcze powtórzę.Zachęcony efektem oczyszczania wątroby chcę zastosować jeszcze oczyszczanie nerek metodą H.Clark.Wiem że na tym forum jest wiele osób znający temat oczyszczania organizmu metodą H.Clark(na razie tylko ta metoda mnie interesuje),dla tego chciałbym Was bardzo prosić o podzielenie się swoją wiedzą odnośnie kuracji oczyszczania NEREK .Czy ktoś stosował tą kurację i jakie były efekty???. Gdzie można kupić wszystkie składniki chodzi mi głownie o mieszanka Hydrangea / Gravel / Marshmallow Za wszelkie informacje w tej sprawie WIELKIE DZIĘI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. nie wiem co z zaplanowanym czyszczeniem,ponieważ mam za tydzień kolonoskopię,więc następne czyszczenie potem.Zobaczę co mi wyjdzie w tym zabiegu,ale zamierzam skończyć tę wątrobę,a potem cd:)oczyszczań An-mat świetnie,że zająłeś się sobą.Życzę Ci dużo zdrówka:)na pewno znajdziesz na tym forum pomoc.Czyściłam nerki sokiem wg Tombaka,ale nie skończyłam całej kuracji.:(Jeśli jesteś zainteresowany,to mogę napisać kurację oczyszczającą z herbat ziołowych. Papaja:) Starakość:) MonaL:) Panowie:) Wróciłam z wojaży,pięknie odpoczęłam i gdyby nie te dolegliwości i biały język to byłoby wszystko ok. A,kwas kaprylowy biorę,okłady z olejku rycynowego robię. Miłego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makler moja wątróbka jest jak najbardziej ok. Żadnych symptomów z jej z strony nie odczuwam, jakiś bóli kolan, karku, czy znamion skórnych. Czuje się lekko, energii mam full po 5-6 godzinach snu. Mówisz, ze twarde czyszczenie nie obciąża, a jeśli już to sporo mniej niż trening fizyczny. Jeśli by tak było, to Clark czy Moritz nie zalecali by czyszczenia nie częściej niż co 4-5 tygodni tylko przynajmniej raz na tydzień. W szkolnych czasach pływałem 2xdziennie przez 5 dni w tygodniu i nigdy nie byłem tak osłabiony jak w trakcie oczyszczania. Pomimo tego, ze stosowałem raczej niezłą oliwę i kondycję mam też całkiem dobrą, to samopoczucie w przeciwieństwie do przyjemnych odczuć po smacznych miksturach i sokach nie było idealne. Obecnie używam nie filtrowaną oliwę, pochodzącą wyłącznie z upraw ekologicznych, tłoczoną na zimno w granitowych żarnach. Oliwa Extra Virgin ORGANIC Pressati Naturali http://tnij.com/GQFOA Do twardej kuracji dochodzi jeszcze cały tydzień diety bez miesno-tluszczowej co przy moim obecnym LC jest nie do przyjecia :P Ale jak to mowia: nigdy nie mów nigdy - jeśli będą ku temu powody to z chęcią pojadę. Także Twój wzór Tanaka w temacie twardych kuracji oczyszczania wątroby ma stosunek podobny do mojego. Podchodzi do nich ostrożnie i przyznaje, że choć są skuteczne, to bardzo wyczerpują organizm i sam popija soki i różne mikstury. Zatem zapraszam....:P Wspominałeś też o Gersonie. Jego terapia wskazana jest przede wszystkim dla osób z ciężkimi chorobami (głównie nowotwory), a w przypadku samego oczyszczenia organizmu czy lżejszych stanów chorobowych w zupełności wystarcza wskazówki Normana Walkera, który zaleca kilkutygodniowe kuracje oczyszczające. Ja sobie zafundowałem ich popijanie cały okrągły rok i jeszcze teraz nierzadko jakiś sok sobie łyknę coby przy okazji ewentualne resztki rozpuścić. Polubiłem je i dają fajnego kopa :) A, że już nie spożywam produktów kamienio-twórczych, to jeśli nawet jeszcze są, to z każdym dniem jest ich coraz mniej :P a jak powstają kamyczki ? Ty raczej wiesz ale pewnie nie wszyscy... Kamienie i piasek zawarte w wątrobie, pęcherzyku żółciowym i w nerkach są wynikiem niezdolności organizmu do wydalenia zgromadzonego w nim nieorganicznego wapnia. Dostarcza go spożywanie pokarmu poddanego obróbce termicznej, szczególnie modyfikowanych skrobi i cukrów. Przy ciągłym spożywaniu chleba, gotowanych kasz, makaronów i innych produktów mącznych, następuje stopniowe nagromadzenie się nieorganicznego i nierozpuszczalnego w wodzie wapnia, który odkłada się w złogi i kamienie, wywołując choroby wątroby, pęcherzyka żółciowego, nerek i pęcherza moczowego, żylaki, miażdżycę i inne. Jak to wygląda w praktyce ? Z jelit nieorganiczny wapń wchłania się do krwi i krąży w niej jako balast. Przy pierwszej możliwości organizm próbuje usunąć go na zewnątrz. Najbardziej sprzyjającym miejscem do jego usunięcia jest wątroba. Krew przekazuje wapń do komórek wątroby, te z kolei jego część przerzucają do przewodów żółciowych, którymi dochodzi do pęcherzyka żółciowego. Tam tworzą się pierwsze złogi i kamienie. Ponadto wapń nieorganiczny ma właściwość odkładania się tam, gdzie jest zwolniony przepływ krwi. Są to w pierwszej kolejności żyły znajdujące się w jamie brzusznej (co wywołuje obrzęki) i żylny pierścień odbytu (co wywołuje żylaki odbytu). Cząsteczki wapnia nieorganicznego, które przeszły przez wątrobę i nie osiadły w żyłach, zwykle dochodzą do nerek i pęcherza moczowego i tworzą w nich kamienie. Takie zdanie mają miedzy innymi dr Norman Walker (94 lat) ojciec sokoterapi, Wolfgang Lutz (98 lat) autor „Zycie bez pieczywa, Giennadij Małachow. Starożytni mędrcy Chin również nieprzychylnym okiem spoglądali na „zbożowe nawyki ludności, czego wyrazem może być przewijające się w całej taoistycznej literaturze poświęconej temu problemowi wyrażenie „bi-gu (wystrzegaj się zboża). Aby poznać skalę modyfikowania zbóż i pojawiające się problemy zdrowotne wynikające z ich spożywania, warto przeczytać artykuł „Buszujący w pszenicy" fragment: „....za sprawą genetyki i biotechnologii pszenicę zmodyfikowano do tego stopnia, że ta nowa roślina tylko dla niepoznaki wciąż nosi nazwę pszenicy...." całość: http://tnij.com/vSmsi Także warto chyba pomyśleć nad częściowym ograniczeniem spożywania w/w produktów albo polubić cykliczne oczyszczanie wątroby. Na pewno dobrym kierunkiem są wskazówki dietetyczne Edgara Cayce. Przykład Jarosława ;) to potwierdza w praktyce, który wątrobę czyści raz w roku i kamieni nie wydala. http://tnij.com/V9wMW Można tez niemal całkowicie wyeliminować je z diety tak jak i ja to czynię:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×