Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nina Ryczy

Palacze!

Polecane posty

Gość Nina Ryczy

Codzienne rano wstaję z potwornym bólem głowy,cera krościata , szara, pełna zaskórniaków, oddech...nie muszę mówić a mimo to , chociaż codzienie sobie obiecuję ,że z tym koniec, to nadal palę.Na płuca, przeziębienia też choruję regularnie.Bolę mnie mięśnie,oczy i w ogóle kondycja starej babay. Byłam na biorezonansie, łykałam Tabex i zaraz sięgałam po następnego peta. Na dodatk mam wiję raka płuc , piersi itd. Dzisiaj szłam ulicą i patrzyłam na piękne dziewczyny:cera,włosy itd. Obiecałam sobię ,że (chociaż wyszłam po LD ) nie kupię papierosów i nie kupiłam!!!!!!!!!!!!Piszę do was żebyście dodali mi otuchy i moze ktoś zechce powalczyć razem ze mną? Nie od poniedziełku,nie po wakacjach i nie od jutra tylko od teraz. Kto się przyłącza? Pomóżmy sobie. Napiszcie jak czy macie podobne dolegliwości,czy podejmujecie walkę.Chcijcie jak i ja chcę.Wierzcie , że większego palacza i krętacza (że niby nie palę dużo a w ogóle to od juta rzucam)nie ma na świecie.POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Pragne dodać,że mój chlopak pali jak smok ale nic sobie z tego nie robi.Ale niech ja go tylko zobaczę z papierochem przy mnie....spadnie barani łeb!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bym chciala - ale w tej chwili nie jestem na to gotowa psychicznie. do podjecia takiego wyzwania potrzebna jest silna motywacja. trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszędzie puch
Ninko no trzymam kciuki :) wiesz, może przydałby ci się także do pomocy psycholog, wytłumaczyłby ci mechanizmy uzależnienia, ponoć ta wiedza pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszędzie puch
co to znaczy " mam wiję raka płuc , piersi itd. " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Miało być "wizję raka..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bym chciala rzucic ale kuzwa nie moge. sprobuje. dopale tego do konca i zobaczymy ile wytrzymam do nastepnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
A ja muszę!Zawsze znajduję sobie jakąś wymówkę,że mnie naczelniczka stara panna gnębi w pracy,że od jednego papierosa świat się nie zawali itd.A tymczasem wyglądam jak stary chodak! szkoda mi tez mamy , bo ona nie może patrzeć jak się truję a ja ciągle obiecuję...Biorę sie za siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta. najgorsze,ze mam jeszcze dwie paczki w domu. maz pali i watpie,ze mnie wesprze wychodzac na balkon. juz mnie ciagnie do nastepnego. zona mojego ojca palila kiedy dwie paczki dziennie i w sylwestra powiedziala koniec. nie pali do dzisiaj,a minelo juz 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Są ludzie,którzy jak powiedzą nie , to znaczy Nie!A ja mówiłam tak każdego sylwestra i jak tylko kac mi przechodził zaczynałam palić.Trzeba mieć silną motywację.na chłopa nie ma się co oglądać,mój mówi,że jak ja rzucę palenie to on też.Po prostu sam w to nie wierzy.Ale teraz czeka go niespodzianka.Dzisiaj jest ten dzień,Mam taką motywację! Może i Ty Książeczka wyrzucisz te dwie paczki do kosza a mężowi karzesz wychodzić z domu jak zechce mu się zapalić.Tylko najlepiej wyrzuć fajki do kibla bo ja już sto razy darłam fajki na pół i wyrzucałam a później wybierałam je z kosza. Niestetu nałóg upodla do granic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Ludzie! Czy nikt nie prawdziwej motywacji do rzucenia dzisiaj palenia? Niemożliwe!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszędzie puch
Ninko ja nie palę, ale powiem ci że, neistety, palacza wyczuję na kilometr ;) wiesz, wy tak specyficznie pachniecie, może nie zdajecie sobie sprawy, skora, włosy, ubranie, oddech :( Naprawdę warto to paskudztwo rzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Wszędzie Puch-Wiem ,wiem wiele osób mi mówiło ,że śmierdzę jak wracałam z fajki. W domu z ubrań też idzie zapach nikotyny! Trzymaj za mnie kciuki! Tak bym chciała z tego wyjść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam palaczy ale spróbuję Będziesz chciała miec dzieci? rodziłam z palaczką - słyszłam głosy lekarza i położnej- pani to pali???? od razu czuć...Wody płodowe cuchnęły!!!I to nie bujda!! Twój malec będzie miał ten syf od CIEBIE!!I dłuigo po tym gdy rzucisz... A zresztą pracowałam z cipą która jarała do rozwiązania...Szkoda gadać. Jej dzieci - już nastolatki są histeryczne i nadpobudliwe, w dzieciństwie chorowały - może też i przez to że ta cholera paliła i przy nich...Piszę nieładnie o tej babie bo paliła i w pracy a ja cała cuchnęłam!!!Aż żażadałam na piśmie od szefostwa zakazu,,,Stałam się wrogiem nr. 1 ale co mi tam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszędzie puch
dobrze Ninko to mocno trzymam kciuki :) nawet sie dzisiaj w kościele pomodlę na twoją intencję, nie wiem czy to pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi ;) Wiesz, pracowałam kiedyś na plantacji tytoniu, te rosliny lepią się dosłownie od smoły, fuj, a jeszcze te opryski chemikaliami, dziwić się że ludzie potem chorują :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Dzięki za wszystko!Terapia szokowa też pomogła!Sądziałam,ze wiecej osób się wypowie ale widzę,ze mało jest chętnych do walki z nałogiem. Wszędzie puch-dobra z Ciebie istotka! Dziękuję Ci!Mam nadzieję ,ze za jakiś czas napisze tutaj ile dni już nie palę i napewno będziesz miała w tym swój udział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Piranha-palacze są chamscy,wiem o tym i każdy sprzeciw traktują jako brak tolerancji dla nich.Ja,kiedy rzucałam palenie i udawało mi się kilak dni nie palić , ani razu nie spotkałam się z przychylnym "uda Ci się" tylko zawsze:"i tak pękniesz".I w kółko częstują fajami , chociaż wiedzą,że walczę...Aż w końcu jeden , drugi i wraca się błyskawicznie.Nie dziewię się więc ,że zostałaś wrogiem nr 1 ale jak to mówią :srał w to pies!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robie pizze. kurcze, juz raz chwycilam odruchowo po fajke i w polowie mi sie przypomnialo. staram sie. nie chce wydawac pieniedzy na zadne wpomagacze typu gumy czy plastry. za 10 minut wyciagam pizze,nie wiem czy wytrzymam po niej nie zapalic. uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina trzymam za Ciebie w kciuki! Ja niestety jeszcze nie ejstem na to przygotowana psychicznie:o Ale niedlugo bede zmuszona rzucic;) Jeszcze nigdy nie rzucalam:o A ile masz lat i od jak dawna palisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie przylacze od jutra
bo dzis palilam. serio od jutra! dosyc1@o2.pl to moj mail, mozesz mi pisac jak bede problemy jak sie czujesz nie palac. co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj malowalismy duzy pokoj a wiec jedno udogodnienie juz mam,ze nie bedzie sie tam palilo. gorzej bedzie z piwkiem czy z winkiem bo przy tych okazjach to pale zawsze jak smok. pale ok.10 lat, ok 20 sztuk dziennie,raz wiecej - raz mniej. nie wiem czy to duzo ale dla mnie bardzo. smierdza mi wlosy,czasami mam wrazenie,ze nawet po umyciu. nie wspomne o ciuchach. a najgorzej to chyba fajury bija po kieszeni. my razem z mezem wydajemy ok. 200€ na papierosy,a tak naprawde nie stac nas na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie przylacze od jutra
pale 9 lat, 20 papieorosow dziennie:( musze to rzucic, smierdze, dusze sie rano. rzucenie w takie upaly bedzie latwiejsze niz np. jesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Mam 30 lat palę od 5 z przerwami , kiedy na krótko udało mi się rzucić.Ale za to palę jak smok (przepraszam paliłam...),a jak juz wypiję piwo to popłynęłam , faja za fają!A potem łeb pęka! Książeczka!-Bagam wytrzymaj! Nie najedz się tej pizzy do oporu bo wtedy będzie Ci sie chciało bardziej jarać.Wytrwaj! Ja się przyłączę od jutra!-Trzymam za słowo!Mogę Ci odpisywać na maila ale będę tutaj codziennie zaglądać i opisywać na bieżąco postępy.Muszę powiesić plakat (dupa paląca papierosa!) moze będzie mi raźniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie przylacze od jutra
ja mam 23 lata, Boże jaka jestem żalosna! wy palicie krócej i nie zaczelyscie tak wczesnie jak ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Prwada jest taka,że każdą wypowiedź czytam jak własną.Też śmierdzę, a jak nie palę chociaż te parę godzin , to mam wrażenie,że przez skóre mi nikotyna wyłazi.Te upały rzeczywiście sprzyjają rzuceniu!Więc warto. Dodam jeszcze dla tych , którzy od jutra chcą zacząć żeby zaraz z samego rana napili się małymi łykami wody z cytryną.Zadnej kawy, herbaty , żadnych codziennych przyzwyczajeń! To pomaga.pamiętam jak rzucałam parę razy to najważniejsze było dla mnie wytrwać do 10 a potem już szło.Poranna kawa wzmagała chęć na papierocha a woda z cytryną wprowadza taka świeżość do organizmu i odwleka moment sięgniecia po papierosa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Ja sie przyłączę od jutra- nie mów tak o sobie.Pomyśl,że masz młoy organizm , który szybciej pokona skutki nałogu. Mam młodszego brata , który palił w takim mniej więcej wieku jak Ty. Zaczął wcześniej niż ja i potem jaraliśmy razem. Aż pewnego dnia,zaczął wymiotować fusami. Pojechałam z nim do szpitala i okazało sie , ze pękł mu wrzód. Przy okazji zrobili mu gastroskopię ,która wykazała nadżerki na żołądku, refluks itd. Wszysko skutki wieloletniego palenia. Sam mi później mówił,że tak sie wycierpiał ,ze mu sie palić odechciało , zresztą lekarz mu zabronił. Wycinek badania wysyłali na badanie komórek rakowych. Strasznie sie wtedy bał. Słowem , definitywnie rzuci palenie, pomimo,zę jego kumple palę.Jak widzi mnie z fają to się wkurza i mówi,ze jak mi wsadzą rurę do gardła a ja będę sie wiła w konwulsjach wymiotnych (GASTROSKOPIA) to mi sie odechce palić. Niestety ja przysię gałam i nadal paliłam. Codziennie słyszę , że umierają młodzi ludzie , więc ja chcę żyć jak najdłużej!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Książeczka-jak tam?Dałaś radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nina - dupa blada. mezuch mnie podkusil. wzielam tylko dwa machy. ale teraz wytrzymam ;) 3,2,1 - start!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Ach ten mężuch! Ale 2 machy to i tak nieźle!Pamiętaj,ze faceci są słabsi w tych sprawach i nigdy Cię nie wesprą bo im się to w głowie nie mieści. Mój chłopak moze latać do sklepu po byle co żeby tylko się wyrwać i zajarać jak nie widzę. Przychodzi zasmrodzony i w żywe oczy kłami,ze nie palił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina Ryczy
Książeczka!-Ale i tak jestem dumna z Ciebie,że masz zapał na rzucenie! Tak trzymaj a chłopa z mieszkania wyganiaj żeby nie widzieć jak pali! Ja piję dzisiaj litry wody z cytryną i jestem trochę kołowata.Ale dam radę!Już pewnie przepaliłam w swoim życiu jakiś dobry samochód! Jak o tym pomyślę to kurwa mać...(przepraszam!) szlag mnie trafia. A na co dzień i tak ledwo ciągnę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×