Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gizzbolka

Czy byłyście na takim weselu ?

Polecane posty

Gość gizzbolka

Za miesiąc moja znajoma wychodzi za mąż. Ostatnio ja, mój brat, rodzice dostaliśmy zaproszenia ... Nic w tym dziwnego oprócz tego, że każda osoba ma przyjść bez osoby towarzyszącej. Młodzi chcą oszczędzać, ale bez przesady ... Z kim ja będę tam się bawić ... Uważam to za totalną bzdurę. Postanowiłam pójść tylko na ślub, a wesele olać ... Zarówno ja, jak i mój brat mamy swoje drugie połówki. Jakby ona się poczuły ... Co sądzicie o takim weselu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizzbolka
Dla mnie to chore ... jak członkowie rodziny (kuzyni, kuzynki, nawet siostra panny młodej) nie mogą przyjść bez osób towarzyszących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"druga połówka\" to względne pojecie bo jest roznica miedzy narzeczona a \"ozdobą\" zmienianą co kwartał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z papierowymi
ja tez bylam na takim weselu i naprawde bylo ok,i rozumiem organizatorow ze jak robia male przyjecie to po co maja przychodzic jakies nieznane mordy jak pewnie pomineli duzo ludzi ktorych znaja i byc moze jakby mieli mozliwosc chcieliby zaproscic,wiec nie zdziwiaj,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyczepa
Zgadzam sie z nozyczkami - jak na to impozwalaja fundusze , to tak zapraszaja i koniec. Przyszlabym na wesele i bawila sie ze znajomymi . Moja maz by tez zrozumial. Taki mus i tyle , inaczej by mieli 2 razy tyle gosci , a pewnie ich nie stac. Co innego , jakby inni byli pozapraszani z towarzyszacymi , a tylko jaa bez. To by bylo nie bardzo fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka w kropki
Mam kuzynów daleko odemnie i ze względu na wielkośc sali i funduszy oraz miejśc hotelowych nie jestem w stanie zapraszac kuzyna z jakąś koleżanką. Gdyby miał narzeczona czy stałą partnerkę to zaprosiłabym ich. natomiast jeżeli nie mają partnerów to zapraszam samych. Nie wiem jakby się czuł jakbym zaprosiła jasia i on przyjechałby z jakąś kolezanką z wioski tereską. Musieli by spac w hotelu razem bo mam hotele dla par tylko i dla narzeczonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorneta
Byłam i stwierdzam, że wbrew mojemu negatywnemu nastawieniu bawiłam się wyśmienicie, choćWprawdzie myślami od czasu do czasu byłam przy moim ówczesnym chłopaku (obecnie mężu). Wszyscy młodzi byli bez osób towarzyszących, więc dziwnym zbiegiem okoliczności usiedliśmy razem. Na wesele poszłam samotnie za zgodą chłopaka, gdyz uznaliśmi, że skoro państwo młodzi nie mogą zorganizować większego wesele ze względów finansowych, nie mozna robić im przykrości wogóle nie przychodząc. Jełsi jesteś pewna siebie i masz jakąś siłę przebicia, na pewno nie będziesz nudziła się. A może podpytaj młodych kto będzie sam i postaraj się zorganizować miejsce koło tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku a w czym problem
ta Twoja znajoma czy kuzynka nie zachowala sie moze do konca fair wobec Ciebie (rozumiem Cie), ale to jej prawo urzadzac wesele jak jej sie podoba, bo to jej dzien i jej pieniadze tylko w czym problem? przeciez Ty tez nie masz obowiazku godzic sie na takie warunki i masz prawo zyc jak Tobie sie podoba. wystarczy zadzwonic, odmowic, podac prawdziwe przyczyny, nie sciemniac i juz! i ona tez powinna to zrozumiec! nie czuj zadnych wyrzutow sumienia bo i czemu? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwilyscie mnie
...ja tez dostalam zaproszenie bez osoby towarzyszacej i sie wkurzylam. mam 28 lat i jestem sama, ale uwazam, ze taka "stara babe" jak ja to powinno sie zapraszac z kims. Nie spojrzalam na to ze strony "kosztow", wesele robia na 100 osob i prawie wszyscy z mojej rodziny sa malzenstwami (chyba juz wszyscy oprocz mnie :P ). Uwazam, ze na wesele powinno sie pojsc z para, aby sie po prostu dobrze bawic.. a nie pojde sama sierota i bede siedziec, a reszta kuzynostwa szalec w parach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienka z dworca
jak nie masz narzeczonego a wesele odbywa siię kilkanaście czy kilkaset km od ciebie nie ocxzekuj ze ktos zaprosi ciebie z kims, a ty sobie kogos wezmiesz na chybcika . To koszt dla młodych wtedy - musza utrzymac hotel i jedzenie dla twojej osoby towarzyszącej którą zaprosiłas na szybcika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no spoko
jak się połowa zaproszonych obrazi i nie przyjdzie, to reszta będzie mogła wziąć ze sobą osoby towarzyszące... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku gizzbolki
Popieram Papierowe_Nozyczki, autorko topiku nie przesadzaj. Ale uwaga: o tym, że nie będziesz na weselu zawiadom wcześniej. Wkurzają mnie ludzie, kórzy nie rozumieją, że urzadzenie slubu i wesela to sporo stresu i sporo... WYDATKÓW!!! Mojej siostry dobra koleżanka nie powiedziała wprost, że nie przyjdzie - potem jej miejsce i miejsce jej partnera świecilo na weselu pustką... a przeciez siostra mogła zaprosić na to miejsce innych bliskich znajomych :-O To nie fair... Uwaga dla "sierot weselnych": Przesadzacie!!!!! Teraz chodzi się na wesela samemu nawet mając ponad 30 lat! Nie ma w tym nic złego i raczej nikt ( no może oprócz ludzi starej daty) wam tyłka nie obrobi. No chyba, że jest to wiejskie wesele i wśrod ludzi ze wsi. Wtedy można się "bać". Ja byłam na takim weselu, gdzie wiele osób (mimo zaproszenia z osobą towarzyszącą = stałym partnerem) przyszło samotnie. I zabawa była wysmienita. Tez jestem za zaproszeniami z mężem, narzeczonm, stałym partnerem, ale nie z osobą towarzyszącą, która okazuje się być zwykłą koleżanką albo dziewczyną zaproszoną tylko ze względu na wesele:-O Ludzie, przesadzacie. Zreszą welele jest dla państawa młodych, a nie dal grymaszących gości. To para chce się cieszyć swoim szczęściem z goścmi, a nie być od ich zabawiania :-O myślenie boli? Jak osoby są młode duchem i nie są egoistami to będa się bawić i bez partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faryzeusz
Będę miała w mieście wesele ale będa sami weijscy goście. Musze dostosowac sie do nich by nie obgadli potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku gizzbolki
Tez jestem za zaproszeniami z mężem, narzeczonm, stałym partnerem, ale nie z osobą towarzyszącą, która okazuje się być zwykłą koleżanką albo dziewczyną zaproszoną tylko ze względu na wesele //albo zwykłym kolegą lub chłopakiem zaproszonym tylko ze względu na wesle :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku gizzbolki
nqapisałam "bać" w cudzyslowiu - z przymrużeniem oka, bo ja np. mam głeboko w d... co sobie tacy ludzie pomyślą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ombelico
ja bylam na takim weselu. Panstwo mlodzi spia na pieniadzach i urzadzali imprezke w jednej z najdrozszych knajp w Wawie. Mimo to ludzie byli zapraszani bez osob towarzyszacych. Chyba ze obywdie osoby w parze byly znane przez mloda pare. W ten oto sposob pan mlody zaprosil kolo 20 policjantow bez zon ktorzy oczywiescie wcale nie tanczyli tylko chlali wodke i smiali sie z reszty gosci. Zenada. Ja bylam tam z kolezankami z pracy i tez nam sie nie usmiechalo tanczyc bez facetowa, no a na policjantow nie bylo co liczyc. Ogolnie impreza do d... tylko dlatego ze mlodzi musieli przyszpanowac droga knajpa oszczedzajac przy tym na osobach towarzyszacych Poszlam do domu chyba o 21, jak wiekszosc gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwilyscie mnie
Zaproszenie mam na wiejskie wesele - czyli dla nich juz dawno jestem "stara panna". Nikt mi za hotel nie musi placic, tylko za miejsce w restauracji - wiem, ze to drogo, ale teraz zaproszenia trzeba powtierdzic, wiec czy bede czy nie, poinformuje ich o tym. No i jak wspominalam, znakomita wiekszosc ludzi bedzie w parach, bo sa juz malzenstwami, a ja bede.. jak.. taka na przyczepke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaką przyczepkę
wesele to randka czy jak? jak zależy Ci na tańcach to zatańcz z panem młodym, może mąż kolezanki albo jakiś wujek będzie Cię czasem prosił do tańca... wszystko zależy od nastawienia, ciesz się szczęściem młodej pary, a nie mysl o sobie jak to będziesz się źle bawić... a może własnie zabawa będzie rewelacyjna...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaką przyczepkę
albo pomysl o przyziemnych sprawach... że się najesz i napijesz za darmo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz poprostu
własnie będziesz taka na przyczepke, nie bedziesz miała osoby towarzyszącej i nie bedziesz miała z kim tańczyć w parze. Więc nie idz, albo szybko wyjdz za mąz, bo dziwne ze masz 28 lat i nie masz jeszcze partnera czy narzeczonego. Jezeli nie masz to nie dziw się ze zapraszają ciebie samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeeeeeeeeeeejjjjjjjj
nie bedzie na żadna przyczepkę... co za durnota!! bylam raz na takim weselu, gdzie akurat dwie moje i panny mlodej czyli nasze wspólne kolezanki przyszły same. i nikt nie myslał, że sa na przyczepkę. rozmawiałysmy dużo, a mój ówczesny narzeczony czasem zaprosił którąs do tańca... a wcale prosic nie musiał, bo doskonale nam się rozmawialo... przy oczepinach tez bylo ciekwawie, ze nie wspomne o wspólnych zabawach typu pociąg, kaczuchy itd. do tego para nie była potrzebna:P także nie przesadzaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ilka_Illka
Na zadnym weselu, na ktorym bylam razem mezem nigdy nie dalam komus odczuc, ze jak przyszedl sam to jest przyczepa:-O Ba! Nawet nie pomyslalam, ze jest przyczepa. Nawet do glowy mi nie przyszlo analizowac dlaczego ten ktos przyszedl sam, nie przyszlo mi do glowy aby sie z takiej osoby smiac albo jej unikac. Gosc jak gosc, przyjemnie sie rozmawia. Tolerancja moi kochani sie klania, toleranja i brak egoizmu. To nie jest zwykla impreza. To slub kogos nam bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwilyscie mnie
dobra, nie draze tematu wiecej... mam doswiadczenie zabawy na weselu i bedac sama i bedac z para. Uwazam, ze z para jest lepiej. Dzieki za porady, jeszcze sie zastanowie i .. dam mlodym odpowiedz, zeby ich na koszty niepotrzebne nie narazac, gdybym sie nie wybrala :P aha, albo jeszcze szybko wyjde za maz, jak mi tu ktoras radzila ;) ... a gizzboka chyba gdzies zaginela... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowozrobiona
A ja wam opowiem o moich znajomych. Oboje pracują w Irlandii. Kiedy tutaj przyjeżdżają, to się nachwalić nie mogą jaką super kasę zarabiają, jakiego spasionego laptopa sobie kupili, jakie super auto itp. W tym roku biora ślub i robią wesele. Również pozapraszali gości bez osób towarzyszących "no wiesz za każdą osobę się płaci, po co mam zapraszac kuzynkęrazem z mężem" itp. Widzicie, to nie zawsze jest kwestia pieniędzy. jak przyjada do Polski, to się chwalą, szpanuja i patrza na nas z góry, a tu taką wiochę odje.ali. Ja bym sie wstydziła zaprosic rodzinę i najbliższych znajomych bez osoby towarzyszącej. To brak kultury i skąpstwo. Nie masz kasy, nie rób wesela, albo tylko dla najbliższej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaamyyk
Ja dostałam takie zaproszenie ale olałam zarówno ślub jak i wesele. Najlepsze bylo to, że moja mama ponieważ nie ma męża również została zaproszona sama a na pytanie, czy jesli jedna z nas nie przyjdzie to czy ta druga może przyjśc z osobą towarzyszącą, usłyszałam, że nie bo wszyscy są zaproszeni sami. Pózniej okazało się, że mój kuzyn, który poszedł sam nie miał z kim sie bawić bo jak się okazało proszeni bez osób byli wybiórczo. Dobry kolega był z dziewczyną bo to dobry kolega, a smarkata kuzynka byla z chłopakiem bo niby jak by miała sama wrócic do odmu i takie tam. Ponadto znał mojego chłopaka dłużej od swojej żony, więc dlatego nie poszłam i wcale nie żałuje. Wesele było spore bo ponad 120 osób. Uważam, że jeśli ktoś nie ma kasy na to by przyzwoicie zaproszać gości na wesele, to niech je sobie daruje i zamiast tego zorganizuje przyjecie dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może nie przepadają za
połówkami- dlatego tylko was zapraszali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno tak iść
bez drugiej połowy. Jeśli chcieli ograniczyć koszty, to wiele nie ograniczyli, przecież najwieksza część kosztów to wydatki stałe, czyli ubrania, obrączki, opłaty typu zespół, fotograf, samochód, wynajem sali. A skąpić 120-150 zł na kilka kolejnych osób, w przypadku, gdy i tak pewnie wzięli kredyt, to naprawde nie fair, po prostu skąpstwo. Bo gdyby chcieli zdecydowanie ograniczyć wydatki, zrobiliby skromne małe przyjecie dla góra 20 najblizszych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, na żadnym weselu, jakim byłam, nie było tak, że ktoś (nawet jak jest z żoną) to tańczy całe wesele z żoną. Zawsze się prosi różne kobiety (niektórzy nawet za punkt honoru stawaiają sobie obtańcowanie wszystkich pań). Ja mam narzeczonego, ale nietańczącego, więc na weselach jestem praktycznie \"sama\" i nigdy nie siedzę przy stole-zawsze ktoś mnie prosi do tańca, więc nie panikujcie i zrozumcie młodych- oni często zaczynają od zera, sami wszystko sponsorują, a jeszcze do tego jednocześnie urządzają np. mieszkanie. A rzeczywiście jak planują wesele na 40 osób, zakładając, że połowa gości nie ma męża/ żony to i wyjdzie 60 z osobami towarzyszącami,a to jest koszt kilku tysięcy!, które oni musieliby wydać na totalnie obcych ludzi, nierzadko ciągniętych na wesele, bo komuś tam nie wypada iść samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pressssadzacie
jejku łaski nie róbta i nie idzcie... PROSTE??????? conajmniej jakbyście na randki byli zapraszani, a nie na wesele, wsółczuje młodym parom takich znajomych co oceniają po zasobności portfela itd. Nie wiecie jakie powdy kierują takimi zaproszeniami bez osób towarzyszących a trzeszczycie jak stare szafy w zawiasach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszac kogoś bez osoby
towarzyszącej jest w złym guście. i nie mam i węcej nic do powiedzenia, jezeli ludzie tak robia to ich sprawa, jezeli nie chwała im za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×