Denerwują mnie ludzie którzy nie potwierdzają przybycia!!!

Na zaproszeniu napisałam date i prosiłam o potwierdzenie przybycia gości. Podane były dwa nr tel i adres email. Data ta juz minęła a połowa gosci nie dała zadnego odzewu. A wiem ze sie wybieraja na wesele bo droga pantoflową do mnie dotarło. Co zrobić???? Bedę musiała chyba wszystkich obdzwonić. Była u kazdego osobicie zapraszać a niektórym nawet smsa sie nie chce wysłac : BĘDĘ OBECNA NA WESELU! Tyle mi wystarczy!!!! Czemu ludzie olewają potwierdzenia????

maja telefon i powinni zadzwonic jak nie zrobią- sama zadzwoń, chyba zalezy ci na tym prawda?

Tak bardzo mi zalezy - tylko ze przykro mi bo przeciez nie wymagam rzeczy niemozliwych, trudnych itp. Tylko sygnał ze przyjdą.

Ja też Cię rozumię :) Zal im kilkunastu groszy na sms-a ... Przykre :( Nie rozumieją tego, że jak ty będziesz do nich dzwonić to wydasz majątek ...

na dwa tygodnie przed weselem piecze sie kołacz i młodzi roznoszą go między innymi do zaproszonych gości i przy okazji zbierają potwierdzenia. Z tego co wiem ostateczną ilość gości podaje sie na tydzień przed weselem.

ja również czekam na potwierdzenie przybycia.. moja rodzina już się w sumie określiła, gorzej idzie radzince od strony przyszłego ;)

przewaznie informuje sie panstwa mlodych ze sie nie przyjdzie.....wiec raczej potwierdzenia ze przyjda nie dostaniesz...

moze większość, to tak zwanej starej daty kiedy jeszcze nie było tak popularne potwierdzanie przybycia? moi rodzice kiedys dostali zaproszenie na slub, potem narzeczona dzwonila do nich dowiedziec się czy przybędą. A u nas rodzina mała, wesele ostatnie było jakieś 15 lat wcześniej.A ponieważ to była dość daleka rodzina, a dodatkowo moi rodzice nie mieli pieniędzy więc sie nie wybierali na zabawe. Podczas rozmowy moja mama nie wiedziala jak wybrnąć, bo nie znała zwyczai, wydawalo się jej ze dziewczyna prosi o przybycie, a ta jej nie umie konkretnie odpowiedziec, przykrości zrobić. Dopiero jak tak stanowczo się spytała czy przybędą mama odpowiedziala ze nie. Było jej z początku głupio, ale potem wiedziala ze w koncu to są koszty, i dlatego tak wazne było potwierdzenie. wiec nie boj się i jak cos to dzwon i niczym się nie przejmuj. w razie czego koszty wykonanych telefonów będą niższe niż opłacenie nie przybytych gości którzy tego nie uprzedzili.

My urzadzamy wesele w hotelu - w umowie zastrzezone jest podanie liczby gosci 21 dni przed weselem . wiem ze to duzo przed - ale takie wymagania ma hotel i nic na to nie poradze. Rozumiem ze ktos moze miec nie klarowna sytuacje - to mozna powiedziec: słuchaj nie wiem czy nie wyjade bo w anglii ktos tam mi szuka pracy - czy moge ci potwierdzic do tego i tego dnia???? A nie - cisza!

Tez bym sie wkurzyla! Jasno prosilas o potwierdzenie, podalas 2 telefony i jeszcze maila. Przeciez dla pojedynczej osoby to koszt kilkanascie groszy, a nawet nic - jesli smsa wysle z netu lub maila. A Ty teraz bedziesz musiala iles tam osob obdzwonic i wypytac... Ech, niestety ludzie czesto tak lekcewazaco podchodza do pewnych spraw - tlumacza sie, ze - zabieganie, duzo spraw na glowie... Ale ja sie tez nigdy z tym nie moge pogodzic! :(

To nie sa ludzie starej daty......Poza tym jesli ktos mi mówi ze nie przyjdzie to mówie czy napewno sie ich nie da namówic, ale nie pytam dlaczego bo jesli ktos zdecydował ze nie to musiał miec powody o których moze nie chce mówić.

To wkurzajace na pewno , ale to dosc nowy zwyczaj w Polsce i niektorzy nie biora tego powaznie , inni zapominaja i w sumie 3/4 gosci nie daje znaku zycia. Juz lepiej obdzwonic , niz potem placic za puste :) Ale ze to brzydko sie nie odezwac , chocby smsem , to bez dwoch zdan.

wyslij smsa do nich i wtedy łatwiej im bedzie odsmsować z odmową.Moze wstydzą się poprzez telefon?

Do; nie idz po prostu............moze masz racje - tak chyba zrobie. tylko nie do wszystkich posiadam nr komórkowy.

Zwyczaj nowy czy nie nowy, jedno jest pewne - kazdy logicznie myslacy czlowiek zdaje sobie sprawe, ze to wesele a nie zaproszenie na kawe --> Koszty!! I nawet gdyby to byl zwyczaj rodem z Chin, o ktorym nikt w Polsce nigdy nie slyszal, jesli dostalabym takie zaproszenie z prosba, byloby mi wstyd nie powiadomic! A pomysl \"nie idz po prostu\" wydaje mi sie calkiem sensowny z tymi smsami :)

nie masz od kazdeo nr telefonu? moze od rodziny sie dowiesz? nie mozesz narazić siebie na taki koszt ,że ty zaproszisz, zapłacisz a połowa nie przyjdzie.

Hej ja też tak miałam i też na zaproszeniu napisaliśmy prośbe o potwierdzenie efekt był taki że sami musieliśmy dzwonić do gości żeby potwierdzić ich przybycie już nie mówiąc o osobach towarzyszących do dnia dzisiejszego mimo próśb nie otrzymaliśmy jednoznacznych odpowiedzi a wiadomo że za każdą osobę w restauracji sie płaci. Zarezerwowaliśmy też pokoje dla wszystkich przyjezdnych + śniadania osoby nie powiedziały jeszcze czy zostają czy nie dodam że wesele jest bez poprawin po prostu i to za niecałe dwa tygodnie oszaleć można człowiek sie stara jak może a tu wszyscy sobie olewają :(

Do niedługo ślub: Dlatego ja nie rozumiem takich ludzi. Powiem że nawet na niektórych sie zawiodłam. Wiedzą ile nas kosztuje to zachodu i pieniązków i zeby tak utrudniać. Wiadomo to nasze wesele - ale zapraszamy gosci nam bliskich a nie jakiś nieznajomych - ludzi którzy jak mniemamy dobrze nam zycza .

A jeśli chodzi o osoby towarzyszące......też dramat. Raz mówią ze sami przyjda drugi raz że jednak z kimś - póżniej ze w sumie to zobaczą......wyć sie chce

Masz racje ja już jakoś jestem taka nabuzowana ze szkoda gadać tylko narzeczony jest bardzo cierpliwy i chwała mu za to a tak to już mamy wszystko przygotowane tylko w tym tygodniu trzeba się spotkać z zespołem i takie tam drobnostki mam nadzieje że wszystko sie uda pozdrawiam ciepło ;)

znam ten ból. Przerabiałam ten temat w zeszłym roku. Jeszcze gorzej jest gdy niektóre osoby nie mogą się jednoznacznie określic, ćzy przyjda czy nie. Raz jest że tak za chwile że nie. Oszaleć można. Nawet ciągnięcie zajęzyk nie pomaga.

Nie wiem jak tak można - przeciez wiem czy ide czy nie. Ja jakoś gdy okazało sie ze nie dam rady pójść na wesele kuzynki od razu do niej zadzwoniłam zeby nie blokowac miejsca - koszty a do tego przeciez ktos moze wskoczyc na moje miejsce.

mnie też:)

się denerwować, ja też nie dawno wychodziłam za mąż i przeżywałam to samo.Ludzie tak naprawdę zrozumieją to dopiero w momencie kiedy sami staną przed organizacją wesela i będzie im zależało na potwierdzeniu.

Dwa tygodnie temu miałam ślub i wesele na 110 osób - potwierdziło może 15 resztę musieliśmy przepytywać sami a niektórzy jeszcze zwlekali z odpowiedzią - do rekordzisty mój mąż dzwonił 7 razy - normalnie dałabym sobie spokój po drugim, ale przecież by się \"ofukną\" a o ferment w tym zamęcie nie trudno. Generalnie dochodzę do wniosku że teraz to nie wy robicie łaskę gościom że ich zapraszacie tylko oni że przyjdą

Wiecie, dużo ludzi traktuje prośbę o potwierdzenie przybycia jako prośbę o potweirdzenie nieprzybycia:) i jeśli się wybierają, po prostu nie dzwonią:) A wy też nie przesadzajcie z tymi kosztami- obdzwonić 30 rodzin, żeby tylko spytać czy będą, to jest 30 minut. A nawet niech będzie 60- to i tak jest ile? z 50 zł??

Ale mi nie chodzi o koszty tylko o to ze jesli jest na zaproszeniu napisane \"pardzo prosimy o potwierdzenie przybycia\" to potwierdzam. Przeciez nie pisałam tego zeby sobie coś napisac. Poza tym jak zapraszałam gości to mówiłam zeby potwierdzili. Przeciez to dla mnie tez krępujace sie dopytywać.

no właśnie to nie jest tak że chodzi o koszty obdzwonienia, tylko jak płaci się za osobę przykładowo 150 zł, to niech nie przyjdzie 10 osób i już 1500 zł w plecy, a to chyba nie jest mało. A potwierdzić przybycie to chyba nie jest strasznym wysiłkiem wystarczą tylko chęci. A zresztą jak ktoś nie ma zamiaru to niech powie i nie przychodzi na jego miejsce można zaprosic kogoś innego. Miałam taki problem że nie mogłam zaprosić wszystkich co chciałam bo nie wytpadało nie zaprosić innych, gdyby wszyscy potwierdzali można by zaprosić innych.

zawsze są jakieś stare ciotki kórych nie wypada nie zaprosić bo się obruszą