Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiadoma

co byscie zrobili na moim miejscu?

Polecane posty

Gość niewiadoma

upisze wam moją nieciekawą sytuacje:mieszkam z rodzicami i 3rodzenstwa.Nie jest mi łatwo,jak w kazdej rodzinie zdarzają sie ciezkie dni.Ale jednak jest to bardzo toksyczna rodzina.Niekończące sie awantutry,ja w roli służcej,pomiatana.Wszyscy maja mnie w dupie,dosłownie.Strasznie żle sie czuje tu..Mam trzy opcje: 1.zostac w domu i studiowac dziennie 2.wyprowadzic sie z domu do jakiejs kawalerki(cos taniego),studiowac zaocznie i cięzko harowac,bo kasy mi rodzice nie dadzą(znam ich) 3.wyjechac z kraju,tam pracowac,ale nie bede studiowac,zarobie na mieszkanie w Polsce i pozniej pojde na studia. Jakie rozwiązanie byscie wybrali? Pytam Was,bo wiem ze sa tu mądre osoby,znające zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barney
chcesz zarobić za granicą na mieszkanie?? wiesz ile musisz tam pracować? 5 lat minimum, ale to zależy jeszcze gdzie chcesz to mieszkanie kupić, jak w Wawie to z 8 lat pracy np. w UK :o i to żyjąc bardzo oszczędnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomilijones
Moje zdanie : Wyjazd za granicę, dla poprawienia sytuacji finansowej(zarobienie na mieszkanie, bądz studia ) powrót do kraju i zaoczne studia. Jeśli prócz toksycznej rodzinki nic Cie tu nie trzyma, skocz na szeroką wodę, oni może docenią Ciebie, a Ty zatęsknisz za nimi. powodzenia, jesteś młoda świat należy do Ciebie. Zarobić u nas na studia, wynajem mieszkania i życie bedzie ciężko i przy tym jeszcze znaleźć czas i siły na naukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barney
co 3 albo 2??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
własnie nic mnie nie trzyma,nie mam chłopaka,rodzina sie pewnie ucieszy itd mysle własnie nad 3,wiem ze to bedzie kilka lat cięzkiej harówki na obcej ziemi,ale w Polsce nigdy sie nie dorobie.Przeciez nikt by mi nawet nie dal kredytu,jesli bym zarabiala 1000zł oczywiscie,mogłabym znalesc w Polsce bogatego faceta,ale ja wole zapracowac na swoje,mam inną mentalnosc,godność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zazdroszczę
tobie bo to bardzo trudna decyzja co zrobić ? ale myslę,że nikt odpowiedzialny nie powie tobie co masz zrobic, bo ciebie po prostu nie zna :-D, taka decyzje musisz podjąć ty, bo to twoje zycie ... Jezeli chodzi o rodzine to moja kochana nie przesadzasz ? przeciez nie jest, az tak źle jak piszesz :-D Wyjazd z Polski i potem studia - w to raczej wątpię, no ale dla chcacego nic trudnego, tylko wzięłas poprawke na to, że moze przyjść MIŁOŚĆ ta jedna jedyna i ... plany sie zmienią :-D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
moze byc tez tak ze przyjade do Polski i nie bede studiowac,bo mi odbije,tak żle i tak niedobrze:( mam rok na rozmyslania a z tą miłosćią,nie wiem czy mi sie przytrafi chyba nie co do rodziny,to jak ją opisalam to taki skrot tego co sie dzije w najdelikatniejszej formie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozesz pojechac
na zachod i zarobic tylko na mieskanie, bo co z tego ,ze bedziesz miala chate jak nie bedziesz miala jej z czego utrzymac, studia na bank, czy tu czy tam, czy predzej czy pozniej, ustaw sie tak bys mogla sie usamodzielnic , czyli jedz za granbice, uzbieraj na chate ,ale przede wzystkim na studia, przy okazji rob tam jakis kurs, chocby jezykowy, tak ,zebys nie marnowala czasu tylko na prace.po przyjezdie do karju bedzie ci latwiej robote znalezc chocby sekretarka na poczatek 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
własnie studia bardzo sie dla mnie liczą,ale chcialabym sie uwolnic,i byc na swoim.Zycie jest cięzkie,niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszej opcji nie bierz wogóle pod uwagę bo kochana rodzinka tak Ci da popalić że tych studiów na pewno nie skończysz (wiem, bo mialam w domu to samo) a jeszcze się nasluchasz, że się opierdalasz, udajesz że studiujesz, bawisz się w studentkę a oni biedni muszą cię utrzymywać do usranej śmierci. W takiej sytuacji musisz iść na swoje. Wyjeżdżając za granicę masz na dzień dzisiejszy o wiele lepsze perspektywy niż ludzi po studiach w naszym kraju. Na pewno latwiej znajdziesz pracę, lepiej zarobisz a jak język opanujesz dobrze, to co za problem żebyś studiowala za granicą. A jak staniesz na nogi finansowo to Cię wtedy od razu rodzinka pokocha że ho,ho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawda
ja wyjechałam po maturze za granice na dwa lata. to nieprawda, że po takiej przerwie nic się nie chce. miałam jakiś cel, chciałam się nauczyć dobrze dwóch języków, przy okazji zarobiłam troche pieniędzy. wróciłam, poszłam na studia, kończe teraz drugi kierunek. kilka lat temu ten pieniądz miał troche inną wartośc, przez pierwszy rok nie pracowałam, mogłam iść na dzienne. potem już dorabiałam i tak było aż do końca studiów. żyłam, całkiem nieźle, głównie w korków. dla chcącego nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech zyje mindy
tak Rolnik ma rację, juz tu jedną wydal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28
bede Cie namawiac na opcje 3, bylam w usa ponad 2 lata (choc wczesniej nie wierzylam nawet ze uda mi sie poleciec samolotem czy zobaczyc NYC) wrocilam 2 lata temu, i w ten weekend wprowadzam sie do mojego wlasnego mieszkanka, naczekalam sie na nie ale nie biore ani zlotowki kredytu poza tym jesli ktos lubi podroze i poznawanie nowych miejsc i - przede wszystkim jest silny i wie czego chce - wyjazd zawsze sie oplaci, a przy tym mozna spelnic mnostwo marzen, nie tylko swoich:) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 28
dodam jeszcze ze 1 raz wyjechalam na wakacje do pracy w czasie studiow (stopem do hiszpani), tam pracowalam 2 miesiace, udalo sie, za ta kase wyjechalam w nast lato do usa, a po skonczeniu studiow wrocilam tam na kolejne 2 lata (niestety wiza sie skonczyla a za maz czyt. dla stalego pobytu, nie chcialam wychodzic) wrocilam tutaj, kupuje wlasne mieszkanie i nigdy w zyciu nie zalowalam wyjazdow za granice:) A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiadoma
czyli wychodzi na to ze opcja 3 jest najlepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne ze nikt nie wybrał 1
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
jezeli masz zagranica kogos, kto ci zalatwi prace, lub przynajmniej wskaze gdzie i jak jej szukac (to samo z miejscem zamieszkania) to mozesz smialo probowac. ale nie licz na to, ze praca tylko czeka na tych, co ja zechca, szczegolnie nie w tych czasach i nie za porzadne pieniadze. nie chce cie zniechecac, ale ja za granica mieszkam juz bardzo dlugo, tu skonczylam studia, a z praca mam bardzo licho ... mimo ze staram sie jak moge i nawet o bardzo skromne posady sie staralam. oczywiscie wazne jest tez miejsce, w jakim sie znajdziesz, ja akurat z przyczyn osobistych jestem w miejscu, gdzie pracy nie ma nawet dla tubylcow ... powodzenia i jak tylko masz sile, to uwolnij sie od rodzinki. jesli psuja ci krew teraz, to pomysl, co bedzie pozniej, gdy np. bedziesz miala faceta (ich zdaniem nieodpowiedniego) i takie tam pierdoly, albo rzeczy bardziej swiatopogladowe. a jak pojdziesz na studia, to poszerza sie twoje horyzonty i bez watpienia ich swiatopoglad stanie sie zbyt ciasny. trzymaj sie dzielnie, poszukaj odpowiedniej dla siebie sytuacji, ale tez nie badz naiwna, ze sam fakt pobytu (pracy) za granica zapewnia dorobienie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×