Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żabciamała

Kocham byłego, jestem z innym

Polecane posty

Gość żabciamała

Ten nowy jest dobty, czuły, kochany, a ja zmuszami się żeby się do niego przytulić. Ten były mnie zdradzał, a właściwe uciekał ode mnie chyba mnie nie kochał, teraz twierdzi, ze wszystko się zmieniło, walczy, pisze, dzwoni, przyjeżdża ale ja nie wierzę. Marzę, żeby go dotknąć, przytulić, być przy nim, ale nie mogę, bo jestem z kimś innym i nie chce go zranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alice1
jezeli cie zdradzal to nie jest ciebie wart,daj sobie z nim spokoj,jesli sie kogos kocha to sie go nie zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabciamała
Czy to możliwe, że pokochał dopiero teraz, że się ocknął jak mnie stracił. Czy takie myślenie to poprostu moja naiwność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ocknoł sie po tym, jak jakaś laska dała mu kosza i szuka naiwniary ... Przestań, tego kwiata to pół świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabcia, to nie możliwe. Maiłam tak samo jak Ty. I co? Pozwoliłam zeby wrócił. Przez 2 tygodnie było bajkowo a potem jeszcze gorzej niż przed rozstaniem. Nie wierz mu. Jesli masz koło siebie kogoś dobrego, czułego, czujesz się bez[piecznie to nie kończ tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dea, możliwe że oni są tak ułożeni, że ich nie zauważamy ;) Np na boku i tyłem w naszą stronę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
żabciu, jedziemy na tym samym wózku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
mój były do mnie już wracał nie raz, zawsze kończyło się tak samo, to facet, który nigdy chyba nie bedzie wierny. teraz jestem z facetem, który mnie kocha, który jest ze mna i dla mnie, a mnie czegos brakuje - spontaniczności, szleństwa, która była w moim poprzednim związku. chyba nie przestałam kochac mojegio byłego, nigdy nie było miedzy nami większych konflikót, on ma po prostu trakicharakter - raz jest bardziej, a raz mniej i od początku o tym wiedziałam, tylko myślałam, że go zmienie. wiem, że jak wróce to po paru miesiącach znów będę nieszczęsliwa. ale terazb też jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłaaa --> może po prostu trzeba przestać myśleć o tamtym, przestać porównywać, wracać myślami. Teraz jesteś z kimś kto Cię kocha i jestes bezpieczna. A to jest chyba najwazniejsze! Spontaniczność kiedyś mija.. i co wtedy zostałoby Ci gdybyś była z tamtym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabciamała
Właśnie dzwonił były. Zapewniał o tym, że mnie kocha, że chce mieć rodzinę, że już będzie dobrze. Dużo razy się kłociliśmy i godziliśmy i zawsze potem było źle, on miał mnie gdzieś, a ja czułam się strasznie samotna. Teraz widzę, że zależy mu bardziej, ale na jak długo??? Tydzień, dwa? A mój obecny naprawdę mnie kocha i zrobiłby dla mnie naprawdę wiele. Ale jak mam żyć z kimś kogo nie mam ochoty przytulać, z kim nie chce się kochać. Mam się zmuszać??? Uciekam, kiedy próbuje mnie dotknąć. A on tak bardzo się angażuje. Serce mi sie kraja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabcia, były wie, ze kilka razy już jakiś numer odwalił i mimo to mógł wrócić. Byłaś uległa, przebaczałaś. On jakiś czas siedział grzecznie a potem robił to samo pewny że tym razem też mu się upiecze. I teraz też tak jest. Pokaż mu że tym razem się myli, że nie wystarczy dzwonić, powiedzieć kocham i takie tam pitu pitu. A jeśli z obecnym jest Ci źle to porozmawiaj z nim. Powiedz że nie jesteś gotowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabciamała
Do Byłaaa: czuję dokładnie to samo co Ty. Spontaniczność, motylki, dziwna energia między nami. Kochałam go całą sobą, i całego jego, każdy szczegól, każdą wadę Do Grapefruitka: co mi z poczucia bezpieczeństwa, jeżeli brak uczucia, myślałam, że nauczę się go kochać, ale nie potrafię Nie wiem, w którym związku byłam szcęśliwsz, albo w którym bardziej nieszczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabciamała
Grapefruitka: zbieram się już do tej rozmowy, nie chcę go ranić, ale chyba to nie fair co teraz robię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
żabciu,facet, z którym jestem teraz od pół roku chce mi sie oświadczyć, wiem, bo już "bada" grunt. wyc mi sie chce, bo ja czuje, że to nie to. jedna rozmowa z byłym jest dla mnie wiekszym wydarzeniem niż dzien z obecnym facetem. nie odpycha mnie od niego, ale tez jakoś specjalnie nie ciągnie. postawiłam sobie więc pytanie - czy chce być średnio szczęśliwa przez 30 lat czy baaardzo szczęsliwa choć przez chwile i skłaniam się do tej drugiej wersji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest trudne. Nie warto go ranić. Spróbujcie być narazie przyjaciółmi a może cos z tego z czasem wyjdzie. Ja tego ryzyka nie podjęłam. Wiedziałam ze miłości nie ma i nie chciałam czekac aż przyjdzie. Co do byłego: kochałaś go cała sobą i całego jego... i co on Ci dał? Za co go tak kochałaś??? Jak długo byliście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabciamała
czuje dokładnie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwodnicza82
Hehe skąd ja to znam? Też kiedyś byłam zakochana w byłym i potem po tym związku na innych patrzylam przez jego pryzmat. Podziwiałam byłego i wmawiałam sobie, że to cudowny mężczyzna..a przecież mnie skrzywdził!!! Dziś już wiem, że to niedojrzały dupek i szkoda czasu na takie znajomości. Jak mogłam zadawać się z taką miernotą!! Od 4 lat jestem w bezpiecznym związku z innym facetem - dobrym. Kocham go choć między nami nie było miłości od pierwszego wejrzenia i fajerwerków jak z byłym. Na szczęście dziś wiem, że to co łączyło mnie z byłym to nie była miłość tylko jakies kretynskie zauroczenie. Na szczęście przeszło. Szkoda być z człowiekem któremu nie mozna ufac. Poza tym zapewniam cie ze to ze Twoj byly chce do Ciebie wrocic to to raczej nie zadna milosc, skrucha tylko URAŻONA MĘSKA DUMA, że nie chcesz do niego wrócić. Szkoda czasu, on się nie zmieni Jeszcze jedno, jeżeli do obecnego faceta nic nie czujesz i się do nie go zmuszasz to skończ i tę znajomość. Facet się zaangażuje i będzie przez Ciebie cierpiał. Poczekaj jeszcze na prawdziwą miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem obie powinniście odciąć sie od byłych. Nie dość ze byłyście z nimi w toksycznych związkach i pokręcili Wam kawał życia, to jeszcze teraz ich macki Was dotykają. Skoro nie potrafili zadbać o Was jak z nimi byłyście to teraz niech dadzą Wam spokój. Dopóki im się nie postawicie to będa Was nękać. A chwilowe szczęście to chyba nie szczyt marzeń?? byłaaa---> jeśli nie jesteś szczęśliwa z obecnym to od niego odejdź, nikt nie każe Ci z nim być a tym bardziej wychodzić za niego za mąż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
zwodniczko, pewnie masz racje. ale ten mój nigdy mnie jakoś bardzo nie skrzywdził, kiedy bylismy razem było super tylko ja chciałam więcej, a on więceuj nie chciał dac. i chyba juz nie da. kiedy odpuszczałam było znowu dobrze. to facet, który ma tysiąz różnych zajęć, znajomych, o rodzine pewnie i zadba, ale czasu za duzo nie poświęci. a obecny: niby go kocham, niby jest dobrze, ale bez fajerwerków, czasem po prostu nudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
cholera, zazdroszczę wam takiego podejścia, ja sie pewnie do emerytury bedę tak miotać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
żabciu, jaką decyzje podejmiesz? wrócisz do niego?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berenika57
Jeżeli jest ktoś,kto Cię kocha,to GO szanuj !.Chyba,że wciąż gnębi Cię uczucie do Tamtego-TO MASZ PROBLEM.Bo bycie na siłę z tym Nowym,bez uczucia z Twojej strony,(mimo,że jest dobry dla Ciebie) nie wróży także nic dobrego.Przemyśl to,abyś tego chłopaka nie skrzywdziła bardziej,niż Ciebie poprzedni chłopak,do któregoTwoje uczucie jeszcze się w Tobie tli.Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego i bardziej przemyślanych decyzji-"Pośpiech jest złym doradcą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłaaa ---> nie będzie tak źle :) szybciej Ci minie. Najrozsądniej gdybyś pobyła troszkę sama. Wszystko wyjaśniła, odpoczęła... Przeszłościa nie można żyć. Jeśli coś się nie układał to bardzo martne szanse że to się zmieni. a już napewno nie facet!! Trzymam kciuki. a do takich wniosków dochodzi się alboz wiekiem :), albo po tej o jednej za dużo przepłakanej z niemocy i wściekłości nocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
chyba raczej po takiej właśnie nocy :-/ bo wiek to juz mam zaawansowany :] tym bardziej sie sobie dziwię, że takie dylematy mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłaaa
powiedzcie mi tylko jeszcze jak to jest - o facecie takim, z jakim teraz jestem podobno co druga kobieta marzy - mądry, odpowiedzialny etc a ja wybrzydzam, jezu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo tak już ten świat jest dziwnie skonstruowany. Ciągnie nas albo do zajętych albo do tych nieodpowiedzialnych, niegrzecznych... Też tak mam.... Proponuję założyć klub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwodnicza82
Jeszcze wtrące tyle, że każda chemia czyli to oczarowanie które czujecie kiedyś się kończy. Teraz nie dostrzegacie wad, wszystko akceptujecie jak same piszecie w tych facetach. Warto jednak pomyśleć trochę długodystansowo. Skoro małzeństwo jest na całe życie to warto aby ta druga osoba była w ten sposób przez nas akceptowalna, że widzimy jej wady a mimo to akceptujemy je. Nie ma to nic w związku z tym, że wady nie istnieja bo jestescie tak zakochani, ze ich nie dostrzegacie. Będąc z mężczyzną, który was kocha i poszanuje będziecie się czuły w przyszłości szcęśliwsze mają godnego partnera do rozów, rozwiązywania problemów. Taka chemia i tak się skończy i zostanie wam nie szanujący was dupek, z którym weżmiecie rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×