Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Jeszcze nie jestem w ciąży, nawet nie zaczęłam się o to starać, ale już o tym poważnie myślę. Chodzi o to, że najbardziej interesuje mnie właśnie ten styl porodu. Nigdy, jak myślałam o porodzie, to nie myślałam o znieczuleniu. Może i dlatego,że bardziej się go boję niż samego porodu. Poza tym wiem,że jestem dość odporna na ból, i raczej napewno bym to przeżyła( wcześniej w ogóle nie było znieczuleń i jakoś dawano sobie radę). A także chcę w pełni przeżyć te chwile. Tak dyktuje mi serduszko. Czytałam też o nacinaniu krocza, z tego sobie nawet nie zdawałam sprawy wcześniej, ze to konieczne,ale teraz wiem że o ile byłoby na prawde konieczne to bym sie zdecydowała, ale skoro można tego uniknąć to czemu nie? Są może tutaj kobietki które zdecydowały się na ten styl rodzenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ohyda
Nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiii
tzn jaki styl??????opisałaś normalny poród jakich wiele.To jest jakis styl??kobiety tak rodzą bo nie chcą dać znieczulenia za darmo ,czasami nawet za pieniądze też.O naciecie to nawet nikt cie nie będzie pytał a jak sie sprzeciwisz to pewnie i tak popękasz:o napisz co rozumiesz przez "styl porodu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to "styl" rodzenia. ja sie tez boje znieczulenia wiec urodzilam "na zywca" i w sumie jestem zadowolona. teraz tez tak planuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminka56
Dziewczyno dobrze ze jeszcze nie rodziłaś, bo jak przyjdzie co do czego to na kolanach będziesz prosić o tabletki przeciw bólowe lub o znieczulenie. A z nacięciem krocza to tak jak kolezanka napisała? czy będzie ktoś pytał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem czemu w temacie jest rodzić po ludzku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreditoowka
lekarz o nacieciu krocza sam decyduje-czesto nawet nie bierze pod uwage zdania rodzacej.Ja wspominam porod niezle,choc w koncu skonczyl sie cc.Polozne mile,ale sama sie musialam dopytywac co mi tam do zyly wlewaja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiii
tez mnie to zastanowilo:o taki tytuł tematu i ten opis:o to nie jest po ludzku:D przynajmniej dla mnie w Polsce styl to raczej wolna amerykanka.Co szpital to obyczaj,mało tego co zmiana to obyczaj.Trafisz na fajną zmianę położnych urodzisz szybciej i łatwiej,trafisz na jędze to wtedy ...lepiej nie mówić:o dla mnie rodzić po ludzku to mieć wybór i warunki godne człowieka.A w polskich szpitalach warunków moim zdaniem nie ma:o Widziała któraś z was jak wygląda ubojnia zwierząt albo zakład mięsny???tam są warunki lepsze niż na wielu porodówkach,bo oni musza spełniać normy unijne.A szpital jakoś nic nie musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bylam przeciwniczka znieczulenia...az do momentu, gdy podczas porodu, moje skurcze po oksytocynie prawie nie ustepowaly, nie mialam czasu zlapac oddechu, meczylam sie juz 9 h a szyjka byla zaledwie w polowie rozwarta aja przestwalam widziec i nie wiedzialam co sie dzieje wokol...i wiem, ze nastepne bedzie pod znieczuleniem natychmiast zanim zaczna sie silne skurcze. A krocze mozna ochronic, ja peklam delikatnie zaledwie w kilku miejscach i nikt mnie nie nacinal. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzic po ludzku to ogólnopolska akcja trwająca juz kilka ładnych lat mająca na celu uświadomienie pacjentek do czego maja prawo na co moga się nie zgodzić podczas porodu i w ogóle mająca na celu ludzkie traktowanie każdej pacjentki. juz nie rodzimy tak jak nasze mamy, zmuszane do lezenia na wznak, podłaczone do aparatury ktg. jednak każdy szpital i poszczególne połozne maja swoje metody, zasady. warto się dowiedziec jakie panuja zasady w danym szpitalu, gdzie chce się rodzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiii
i jeszcze jedno---też mi sie całe życie wydawało ,że jestem odporna na ból:D teraz śmieję sie ze swojej naiwności hehehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...mamy tak samo, nie myslalam, ze cos moze tak bolec dopoki sie nie zaczelo :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiii
surfitka w Polsce pewnie być leżała i wyła.U nas znieczulenie to wielkie przedsięwziecie logistyczne.W moim szpitalu trzeba samemu sobie załatwiać anastezjologa i dzwonić po niego.Zdązy przyjechać ---masz fuksa,nie ---sorry.Oczywiście wszystko za pieniażki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maminka56
są też w Polsce szpitale które oferują pacjentkom znieczulenie, ja włąsnie w takim rodziłam i jestem zadowolona, choć swoje i tak przeżyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie ze pytaja o naciecie moja droga pomaranczko ;) teraz juz dostajesz przy przyjeciu do szpitala multum papierow do wypelnienia i podpiania. I tam piszesz czy sie zgadzasz na ciecie czy nie, na lewatywe czy nie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiii
kurde no------jak mi babka dała te papierzyska a ja ledwo mogłam na nogach ustać :) sama to wypełniała,bo ja w dupie miałam co tam jest napisane.Wiem,głupota,ale co innego jak wypełniasz cos ze świeżym umysłem a co innego jak wypełniasz cos między jednym skurczem a drugim na korytarzu.Myślałam,że małpie te papiery do gęby wepchnę:o ale ona mnie pytała i jakos nie przypominam sobie takiego pytanie:o pewnie sama profilaktycznie już zaznaczyła:) Ten mój szpital to porażka a nastepne są 100km dalej:o Nikt tu nie ma wyjścia.U mnie rodzić po ludzku to rodzić w czwartek:D:D:D Najlepsi lekarze na dyżurze i super położne.Za to we wtorek dziewczyny modla się żeby do środy wytrwać w domu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widzę że ja miałam dużo szczęścia! i choć rodziłam 7 lat temu to pytano mnie czy chce lewatywę. połozna odbierająca mi poród spytała czy nacinć krocze- moja odp była krótka jak bedzie szybciej i łatwiej to tak. zrobiła nacięcie malutkie na 3 szwy, nie pękłam, szybko się zagoiło. z tym nacięciem to tez tyle się nasłuchałam, a według mnie wiele hałasu o nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×