Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hekate -hekate

mam 20 lat i jestem w ciazy

Polecane posty

Gość hekate -hekate

dostalam sie na studia rodzice wiarza ze mna takie nadzieje a teraz dowiedzialam sie ze bede mama.Nie wiem co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekate -hekate
bardzo zaluje tego co sie stalo mialam plany studia praca pozniej dziecko na wlasne zyczenie zmarnowalam sobie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcer
mam 23 lata i nigdy nie miałem dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekate -hekate
mam metlik w glowie jaka ja jestem glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic strasznego, uwierz, choc wiem, ze trudno :) Pozmieniaj troche plany, cele pozostaw jakie sa tzn. studia itp. Bedzie troche trudniej, ale nie ty pierwsza i nie ostatnia. Sa tez dobre strony, kiedy skonczysz studia, dziecko bedzie juz odchowane i bezproblemu bedziesz mogla poswiecic sie pracy zawodowej,pracodawcy beda zerkac milszym okiem na kobietke, ktora juz ma dziecko odchowane. Rodzice pomoga i pokochaja malenstwo, duzo szczescia przed Toba, gratuluje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekate -hekate
hmmm moim rodzice sa starej daty mamy mnie urodzila jak miala doktorat pracowala na uniwerku oni tego nie przyjma latwo.Bym usunela ale nie wiem jak poszukac lekarza ktory to zrobi moj chlopak ma 25 lat pracuje wiec kasa by sie znalazla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
looo a ja jutro koncze 18 i tez wiem ze bede mama :) uszy do gory !:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekate -hekate
kazdy ma jakies aspiracje chcialam najpierw sie urzadzic miec prace studia a pozniej dziecko.Nie chce miec od nikogo pomocy a teraz hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraczka włóż ten link
do stopki albo bedziesz kasowana za reklame; tak moim zdaniem głupia nazwa kojarzy sie ze sraczkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunny zdecyduj sie czy 18 czy
19 raz piszesz tak raz tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekate -hekate
wspolczuje szczerze sunny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocuje
double hekate ;] daj spokój! to nie koniec świata! wiem, że nie jestem w stanie Cię pocieszyć, podnieść na duchu, wiem, że pomyślisz, że nie mam pojęcia jak to jest.... ale ale mimo wszystko napiszę. jestem tylko rok od Ciebie starsza i [heh śmiesznie to zabrzmi] w Twoim wieku również nie wyobrażałam sobie takiej sytuacji, dla mnie ciąża to byłaby tragedia! a teraz. nawet nie wiem kiedy to wszystko się zmieniło. postrzeganie świata podejście do życia i to tak maksymalnie o 180 stopni. w tej chwili chociaż nie mam podstaw:bo nie mam faceta, studiuję dziennie i wogóle straszny ze mnie gówniarz jeszcze , a nawet za dziećmi nigdy specjalnie nie przepadałam, to strasznie zaczęłam myśleć o dziecku, że teraz ciąża to nie byłby żaden problem, że to jest genialny stan, a potem mały bachorek, no miodzio! nie chcę żebyś mnie źle zrozumiała, ja wiem, że to ogromna odpowiedzialność i poświęcenie, ale chcę żebyś sobie uświadomiła, że to nie tragedia! tak właśnie miało potoczyć się Twoje życie i uwierz, że nie ma sytuacji bez wyjścia!! a jak się pojawia taka sytuacja to zobaczyć jak również wielu ludzi pojawi się, żeby Ci w tym wszystkim pomóc. wszystko da się pogodzić nadrobić na nic nigdy nie jest za późno , o studia nie bój nic. będziesz niesamowicie szczęśliwą mamą. :) ściskam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez tu nie ma czego wspolczuc, nie jestes Bogiem, nie mozesz do konca kontrolowac tego co stanie sie w zyciu. Ska wiesz, ze udaloby ci sie spelnic te wszystkie plany? Mozesz czegos chciec pragnac ale nie znaczy, ze ulozy sie tak jak sobie zaplanowalas? Nie wiesz co Cie w zyciu czeka. Jest jak jest, nie jak powinno byc.Po prostu :) Moi rodzice tez starej daty, i co? dziecko przyjeli z miloscia, choc na poczatku bylo duzo gadania. Pomogli, studia skonczylam i zyje :) mam prace, z dzieckiem jezdze pod namiot, podczas gdy moi znajomi dopiero wchodza w faze pieluch, ja mam luz, skonczone studia, rodzina, praca i szczesliwe choc czasami trudne zycie, ale tak juz jest, nie ma lekko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocuje
no tak dokładnie! im się jest straszym tym więcj planów się po prostu pier*doli ... a może po prostu wtedy się bardziej na to zwraca uwagę... chodzi o zmianę podejścia do życia- dostrzegać pozytywy w nieoczekiwanych zmianach sytuacji. początkowo można się nieźle naprzeklinać, a potem się człowiek przyzwyczaja. mówi się okej i żyje dalej z nową sytuacją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo takie jest dorosle zycie, wciaz nas zaskakuje. Niekoniecznie sa to niespodzianki zaplanowane, raczej takich malo, trudnosci trzeba pokonywac, uczyc sie zycia, dojrzewac. Postepowac dobrze, zgodnie z sumieniem aby moc spojrzec w lustro. To nasze potrzeby, nasze chcenie tego czy tamtego czyni nas nieszczesliwymi, z podniesionym czolem przyjmowac to co zycie daje i zyc :) Z usmiechem na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też zazdroszcze
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko w wieku 20 lat to nie taka tragedia.Sama piszesz,że Twój chłopak ma pracę,więc głowa do góry.Sama mam 20 lat i jestem szczęśliwa z moim maleństwem i mężusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnycha
no to będzie trudniej, ale powolutku sie poukłada. Jak na ciaże zapatruje sie Twoj chłopak, bo to jest wazne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc uwierz mi ze nie ma nic lepszego jak byc w ciazy.Ja jestem na pierwszym roku studiow,zaczelam od pazdziernika a w grudniu dowiedzialam sie ze bede mamusia z czego sie tak samo przerazilam jak Ty.Tez chcialam byc najpierw poustawiana w zyciu(praca,slub a potem dziecko tak jak to powinno byc).Myslalam ze nie dam sobie rady i ten stres jak powiedziec o tym rodzicom.A rodzice te sa sterej daty ale o dziecku powiedzielismy z moim partnerem od razu jak sie dowiedzialam bo nie ma co ukrywac najlepiej mowic od razu.Rodzice byli lekko zzaskoczeni bo ich spokojna coreczka w ciazy??ale potem usiedlismy spokojnie i porozmawiali.Moi rodzice i rodzice mojego partnera.Zdecydowalismy ze wezniemy slub i juz w lutym bylam mezatka.Lepiej jak najszybciej zeby nie isc z brzuszkiem do slubu.Pracy nie mam,ale na szczescie moj maz pracuje na Nas.Mieszkamy narazie z rodzicami i wszystko da sie jakis pogodzic.A rodzice teraz sie ciesza ze beda mieli wnusie juz za kilka tygodni.NAPRAWDE NIE MYSL O NAJGORSZYM BO WSZYSTKO DA SIE POGODZIC.A Ja z brzuszkiem tez chodze na uczelnie teraz wlasnie koncze sesje.Chodze zaocznie i bede jeszcze szukala pracy jak sie mala urodzi.GLOWA DO GORY I POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michelle kiedys spotkalysmy sie na topiku cos o 20-letnich przyszlych mamusiach.Tylko pozniej ktos tam namieszal i przenioslyscie sie na inne forum.Mialaysmy na 10 marca termin pamietam.Ja urodzilam 17 lutego.Pamietam tez ze planowaliscie slub w pazdzieniku. Moze bysmy sie gdzies spotkaly na jakims forum? Ja teraz przez miesiac nie bede miala dostepu do neta bo wyjecdzamy jutro o 23.Ale jutro jest caly dzien. Ja ma 23 lata i mam coreczke Julie i nie zamieniła bym tego zycia na zadne inne,Jest cudowna.Ciaza byla jak najbardziek planowana.I wcale nie uwarzam ze urodzilam za wczesnie.Pozniej jest coraz trudniej sie zdecydowac na dziecko. Bedzie dobrze.Glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka Madzia wpadła w pierwszej klasie średniej. Teraz mały Jacuś odchowany a ona pracuje i studiuje...wszystko przed Tobą...ciesz się z dzidzi...niektóre kobiety nie mogą mieć dzieci-i to jest problem. Głowa do gory...za rok napisz...gdy na świat przyjdzie istotka i powiesz że nie możesz bez niej zyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a może też do nas wpadniecie i podzielicie się swoimi doświadczeniami odnośnie ciąży i w ogóle tego, co związane z macierzyństwem zaraz po i w trakcie ciężarówkowania? Poszukujemy jakiś ciekawych osób, które wniosą trochę doświadczenia nie tylko z dziedziny starania się o dziecko, ale także z tego, że się komuś udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam dokladnie ta sama sytuacje rok temu pamietam to do dzis mama dumna, ze na studia sie dostalam, wkocnu prawie wszyscy po studiach a tu taka niespodzianka i rozczarowanie :( na poczatku byly lzy i rozpacz, po tygodniu bylo juz lepiej a po miesiacu to juz tylko dbala o to zeby dobrze sie odzywaiala :) teraz nie wybraza sobie ze mogloby nie byc wnusia ukochanego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa.
Cześć. Dziewczyno nie rozpaczaj tylko przyjmuj z radością to co się stało. Zobaczysz za kilka lat docenisz to. Ja też tak jak ty zaplanowałam sobie życie: najpierw studia, potem praca mąż, który tez studiował, robi doktorat. Oczywiście to zrealizowałam. Kształciliśmy się, używaliśmy życia, odkładaliśmy kase na mieszkanie itd. nie dopuszczaliśmy mysli o dziecku w tym czasie bo przecież plany mamy przed sobą, przez 7 lat brałam tabletki, aby czasem dziecko nie pokrzyżowało nam tych planów. Wszystko było super, zapragneliśmy dziecka, szybciutko zaszłam w ciąże i zaczęło się. Poronienie, diagnoza, operacja , roczne leczenie mnie i męża, przepłakane noce, żale, zwątpienie, oszczędności wydane na lekarzy - tego nie planowałam. Teraz jestem w 14 tygodniu ciąży , nie moge pracować, żyjemy od - do, ale jestem taka szczęśliwa, że może teraz się uda. Wierz mi dziecko to ogromne szczęście i myśle że w tych czasach to wręcz wyróżnienie. Poczytaj ile osób sie stara latami o dziecko, oddałoby pewnie wszytsko, tytuły, pieniądze itd ,a ty myslisz o aborcji. Zrobisz jak zechcesz ale przemyśl to i pomyśl o przyszłości. Przepraszam że sie rozpisałam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam 20 lat i jestem w 4 tyg. po szoku przyjdzie radość! :) też ejstem na studiach, teraz na II roku. damy rade!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi83 ja miałam termin na 17 marca i tak też urodziłam.Napiszę Ci maila gdzie się udzielamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×