25latek........podobno świetny wiek na pierwsze dziecko

witam was kobietki.......... .....we wrzesniu stuknie mi 25lat(cwiercwieku)....jak ja to strasznie okreslam... jestem mezatka od roku no niecałego ja jestem po studiach....troche pracowałam...ale tylko staze wiec umowa sie skonczyła i teraz szukam pracy....ale jest kiepsko....naprawde no i zastanawiamy sie z mezem zeby zaczac starania.....ja nie jestem pewna on by chciał jak najszybciej miec dziecko....ja chciałabym najpierw popracowac,,,,no ale ile mam szukac tej pracy w nieskończonosc a czas ucieka....urodzic odchowac i dopiero na spokojnie praca(dzidzia miałaby z kim zostac.....z moją mamą) a 25lat to dobry wiek na 1 dziecko....i mam dylemat,,,, moze ktoras z WAS jest w podobnej sytuacji.... [KWIAT]...ZAPRASZAM...[KWIAT]

Byłam w bardzo podobnej sytuacji. Skończyłam studia i zaczęły się poszukiwania pracy. Jednak pracodawcy mało przychylnie patrzyli na młodą mężatkę bez dziecka.Tak szukałam jakiś czas . Mój mąż pragnoł dziecka ja się wahałam. Jednak w końcu zdecydowałam się bo czas leciał i ani pracy ani dziecka. Tak więc teraz ma 1,5 miesięcznego synka a niedługo zacznę szukać pracy:)

joasiekk dzieki za oddzew.... oj ja coraz bardziej sie przekonuje ze nie ma sie na co oglądac....ale powiedz mi czy ty zdecydowałas sie na dziecko bo chciałas czy miałas opory co do tej decyzji... bo widzisz...az strach powiedziec i bardzo sie sobie dziwie ze moje myslenie na temat dziecka(zeby sie teraz decydowac)...zminiło sie na pozytywne...tzn jeszcze 2 mies temu to było dla mnie nie do pomyslenia...nie chciałam dziecka bo nie byłam gotowa ale nie zdecydowana do konca......przez 2 miechy dojrzałam?,,,,smieszne !!! ale jednak mam opory bo mam je miec tylko dlatego ze nie moge znalesc pracy a czas ucieka...bez sensu .....

Miałam mnóstwo wątpliwości. Zarówno związanych z brakiem pracy jak i z samą ciążą. Nie byłam do końca przekonana , że właśnie teraz chce mieć dziecko. Jednak mój mąż delikatnie mnie przekonywał do tego. W końcu stwierdziłam , że jeżeli nie teraz to kiedy (???) Zawsze będą wątpliwości i coś będzie ważniejszego. Teraz wiem ,że ta decyzja była jedna z najlepszych jakie w życiu podjełam. Synuś jest wspaniały (właśnie smacznie śpi:) ) a ja moge planować co dalej:)

joasiekk jejku to super....ze ci sie udało i ułożyło...ze masz dzieciątko zdrowe jesli moge cie zapytac powiedz mi czy duzo przytyłas w ciazy i czy szybko wróciłas do wagi i jak z cerą....czy miałas wypryski ropne...pytam poniewazpozaznie sie obawiam przytycia...waze 70 mam 167....a tradzik mam od zawsze ...teraz to juz tylko łojotok bo lecze go od 10lat....takze obawiam sie strasznie......tego...

kobietki ktoras jeszcze mi poradzi?

ja skonczyłam 25 w tym roku i jestem w 3 miesiacu ciaży. za pierwszym razem sie nie udalo,ale teraz (odpukać) jest ok! tez jestem męzatką od ponad roku, też po studiach, też byłam bez pracy. teraz otworzyłam własną firmę, rozkręcę ja dopuki będze mogła a potem sie kogoś zatrudni :) cieszę sie z tego dzidziusia niesamowicie i juz nie mogę doczekać az będzie ze mną.

TO IDEALNY WIEK NA PIERWSZA DZIDZIE. JA URODZILAM W MARCU MAJAC 25 LAT I 3 MIESIACE! ;))))

mam 30 lat i prace, mieszkanie i nie decyduje sie bo uwazam ze mało zarabiam i nie mam jeszcze urządzonego mieszkanka całkiem. dziecko to inwestycja na całe zycie. Niechce by brakło mi na mleko i chleb dla niego. bede jeszcze zwlekać z tym.

asieńka> wczoraj już nie odpisałam bo mały obudził się glodny i długo nie spał. Przytyłam sporo bo 23 kg jak do tej pory ( 1,5 miesiąca od porodu) straciłam 14 tak że jakieś 9 kg jeszcze zostało:( Jeżeli chodzi o trądzik to też go miewam ale w ciąży miałam go znacznie mniej no i teraz też jest dużo lepiej.

kobietki ...dziekuje WAM za oddzew....zycze duzo szczescia miłosci i zdrowia dla Waszych kochanych dzieciątek....

Też tak uważam,że to idelany wiek na urodzenie dzieka :)

26 lat to juz gorzej nieprawda oby do 30

mnie sie wydaje ze optymalny wiek na dzidzie to tak 24-26latek potem to juz coraz gorzej oby zdązyc przed 30 stka

fragleska - dziecko to nie inwestycja 25 lat o idealny wiek na 1 dziecko. pod warunkiem ze wczesniej zdazylysmy juz troce poprcowac, nabylysmy doswiadczenia zwodowego. bo swiezo po studiach zajsc w ciaze (jesli sie nie pracowalo w czasie studiow np.) to nie jest dobry pomysl. troche popracowac ok. roku i zachodzic, dlugo nie czekac. a pozniej znow do pracy. ja zaszlam w wieku 24 lat, bylam juz po studach, zdazylam kilka miesiecy popracowac, kilka byc na stazu. po urdzoeniu corki, gdy miala pol roku, w ciagu miesiaca mialam to szczescie znalezc prace. w lipcu minal rok jak pracuje w mojej firmie i jestem zadowolona. powoi mysle o drugim dziecku.chcialabym zajsc w ciaze pracujac tu wlasnie, bo mam umowe na nieokreslony.. gdizes za rok, jak cora do przedszkola pojdzie. a jak wyjdzie, zobaczymy. aha, cio ciekawe. szef na rozmowei kwalifikacyjnej w ogole nie pytal o dzieci i moje zycie rodzinne. dowiedzial sie, ze mam malutkie dziecko jak juz pracowalam. on mowi, ze jego rodzinne sprawypracownika nie obchodza, tylko to, jak ktos pracuje. jest ok.

trrg no nidy sprawy osobiste i rodzinne pracodawcy nie powinny obchodzic, ale tak nie jest on zatrudniajac młoda kobiete powinien wiedziec i mnie czesto na rozmowach pytają czy zamezna itd...pracodawcazatrudniajac kobiete zwiazuje sie z nia ito znaczy jesli ma małe dziecko i bedzie chciała isc na urlpo lub chorobowe to pracodawca moze nie pozwolic na to ze wzgledu na to iz nie ma nikogo na zastepstwo....pracownik powinien byc dyspozycyjny a jego dobre wykonywanie pracy jest swoja drogą inną rzecza bo to praca w firmie ....i kobieta pracownik moze super pracowac a ma chore małe dziecko z ktorym nie ma kto zostac i musi sie np...zwalniac z pracy ...na co czesto pracodawcy nie moga sobie pozwolic...wiec nie zgadzam sie z tym ze pracodawca nie powinien pytaco zycie rodzinne bo zatrudniajac kobiete ma swiadomosc ze moze aktualnie ma ona małe dziecko ze moze nie byc w pełni dyspozycyjna ...ze dziecko moze zachorowac i musi zostac ona w domu....

zycie kobiet w polsce i praca to najtrudniejsze rzeczy.....przeciwnosci losu ktore napotykaja na drodze...itd....czesto jest tak z epracodawca cie nie zatrudni bo jestes młoda mezatka, i nie masz jeszcze dziecka....albo nie zatrudni bo masz małe dziecko i dla mniego nie bedziesz w pełni dypozycyjna....wiec co jest dobre....powiedzcie mi bo jusz sie podubiłam

zgodnie z polskim prawem, pracodawca nie ma prawa pytac o zycie rodzinne i nie powinno go to obchodzic. istotne jest to jak pracuje. decydujac sie na prace powinnas zapytac pracodawcy jak sie pracuje w tej firmie, w jakich godzinachm czy zdarzaja sie nadgodziny, wyjazdy. a ze dzieco choruje to normalna rzecz. ty tez czasem chorujesz pewnie i masz prawo isc na zwolnienie. nie powiedzenie pracodawcy o dziecku, jesli nie pytal o to, nie jest oszystwem. jesli nie pyta, widac nie ma to dla niego znaczenia. wierz mi. lub boi sie zlamac prawo. nikt ci ni kaze oszukiwac.

podnosze, bo fajny temat

jestem na studiach,pół roku temu zostałam mamusią. Jak skończe studia moja córeczka będzie miała 14 miesięcy. Jestem ciekawa czy będzie mi trudniej znależć pracę.

Ja urodziłam tydzień przed moimi 25 urodzinami ponad rok po ślubie. Pracuje, studjuje zaocznie i dajemy sobie rade . Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie.:)Powodzenią.

Witam! Cóż ja jestem w nieco innej sytuacji, bowiem po skończeniu studiów udało mi się znaleźć pracę. Niedługo kończę 25 lat, jestem w 5-tym miesiącu ciąży, z czego niezmiernie się cieszę. Mam zamiar pracować gdzieś do początku ósmego miesiąca, bowiem czuję się naprawdę dobrze. W moim przypadku jest to idealna pora na potomka, choć warunki nie za szczególne - mieszkam w jednym pokoju wraz z mężem u rodziców..Ale sądzę, że damy radę...Ja jestem zdania, że każdy ma zawsze jakieś obiekcje i nigdy na 100 % nie jest pewien, czy podoła, czy to jest odpowiedni moment itd...My z mężem poszliśmy na żywioł..Będzie co ma być i jest:) I nigdy nie żałowałam tej decyzji, bo w końcu ile można czekać na ten czas?? Dlatego nie warto za bardzo wnikać, tylko jeśli nie ma jakiś większych przeciwskazań - działać:) Pozdrawiam!

Witam! Ja też mam 25 lai i jestem mamą 3,5 miesięcznej dzidzi. W tamtym roku skończyłam studia i znalazłam pracę w szkole. Dziecko to wspaniała sprawa. Gorąco polecam

dziekuje wam dziewczynki za oddzew... wiecie ja jestem typem kobiety niezdecydowanej...to znaczy zalezy oco chodzi, bo jesli to dotyczy rzeczy ktora moze poczekac, nie rozmyslam o tym i sie nie zmuszam...tak własnie postepuje w sprawie decyzji o dziecku.... nie zmuszam sie do tego aby zajsc w ciaze bo wiem ze choc mam prawie 25 lat to czas pokaze ci bedzie ...ale specjalnie sie zabezpieczam jeszcze do konca roku a potem sie zobaczy .... ogolnie mam obawy i strach jak to bedzie....mamy dobre warunki mieszkaniowe swoj dom, z dzieckiem tez miałby kto zostac, ale nie przekonuje mnie ze dziecko to fajna sprawa....nie chce soby ono i nawał obowiazkow pogrozyły mnie bez reszty.....juz w wieku 25 lat a z 2 strony to dzis tak trudno znalesc godziwa prace po studiach...i na co mam czekac az mi cos skapnie z nieba i zaczne prace...nie wiem kiedy to bedzie,,,naprawde ja to za bardzo przezywam ale taka juz jestm i musze sie 2 razyzastanowic zanim podejme decyzje bo to ja bede matką nie mąż.....

piszcie kobietki

jeszcze raz ponawiam

ja tez sie z tym zgadzam ze 25 lat to dobry okres na 1 dziecko, ale tez musze powiedziec ze w wieku25 lat duzo sie dzieje w zyciu kobiety, konczą studia, praca, albo jej szukanie, małżenstwo, mieszkanie, zbietanie i idładanie na dom, samochów, kredyt mieszkaniowy, i wiele innych rzeczy 25lat to piekny wiek pełen rozterek i dylematow zyciowych, gdzie czesto kobiety nie mysla o dziecku ale o innych rzeczach ...

Mam 23 lata, i rowniez uwazam ze 25 to swietny czas na dziecko, ale wiem tez ze za 2 lata nie bedzie mnie jeszcze na nie stac wiec pewnie przedluzy sie to o kolejne 2 lub 3 lata, a wszystko przez te cholerne pieniadze :D

się wypowie?

jejku juz nikt nic nie napisze...dziewczyny