Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kebb

wkurza mnie ze ludzie na spacerach z psami nie trzymaja ich na smyczy

Polecane posty

MNie bezpanskie psy na ulicy nie wkurzaja. Wzbudzaja moj zal i smutek. Wkurzaja mnie byli wlasciciele, ktorzy sie pozbyli tych psow 😡 Ja znam na 100% sile swojego psa. Znam jego zamiary, zachowanie. Jeszcze mnie nigdy nie zaskoczyl ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrowka Cala--- jesli dla Ciebie uroda i naturą sa gowna w publicznych miejscach oraz atakujace psy to wspolczuje :O ja mam dosc sluchania o dzieciach atakowanych przez duze psy i sama nie chce aby kiedys moje byly zaatakowane. Dostrzegam niebezpieczenstwo tam gdzie ono jest! Sluchaj- nie fajnie jest jechac na rowerze gdy do Twojej nogi biegnie-kundel bo kundel- ale pies ktory ma ladne ostre ząbki;) widac ze nigdy nic Ci sie nie stalo i to jest straszne ze nie jestes zapobiegawcza! poczekaj az Cie jakis pies upierd***i to szybko zmienisz zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćwierć mrówki
przeprowadzmy wiwisekcje napisał: " KAZDY pies stanowi potencjalne zagrozenie w KAZDYM miescie pies powinien byc wyprowadzany na smyczy i/lub w kagancu (w moim np. pies wazacy powyzej 10kg - tak stanowi Uchwala Rady Miejskiej) KAZDY wlasciciel moze kupic kaganiec, pozwalajacy psu na czesciowe otwieranie pyska KAZDY mieszkaniec miasta/wsi MA PRAWO czuc sie bezpieczny - czy to chodzi o bandziorow, czy o psy latajace samopas jesli tak nie jest, znaczy to tylko tyle, ze sluzby porzadkowe sa do dupy a wlasciciele psow bezmyslni..." Pod powyzszym się podpisuję :) Co wyczerpuje temat i zamyka dyskusję - przynajmniej z mojej strony Do zobaczenia Mrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadzmy wiwisekcje
przepraszam, nie chcialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emo-girl --- to zwroc uwage ze te male wredoty prowokuja Twojego psa a jak im smyczy nie zaloza to tez swojego spuscisz:P:P powinno zadzialac:P Calamity Jane -- mnie tez wkurzaja byli wlasciciele co porzucaja zostawiaja nie interesuja sie itp itd swoimi psami..gdzie Ci ludzie maja mogzl:O a teraz uwazaj cyt:\"Jeszcze mnie nigdy nie zaskoczyl \" ...powtarzam.. JESZCZE:) pies to pies nie masz nad psem 100% kontroli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćwierć mrówki
przeprowadzmy wiwisekcje - poprostu masz rację. Takie jest prawo i dyskusja o odstępowaniu od niego czy łamaniu go jest bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrówka Cała
Widzisz u mnie na osiedlu nie było przypadków, by pies pogryzł kogoś, zwyczajnie psy wolą swoje towarzystwo i stanowią zagrożenie dla siebie co najwyżej. Na spacerach poznałam mnóstwo innych psiarzy; spuszczamy nasze psy i sie razem bawią, bo to dla nich cudowny relaks, zabawa. Do tego psy, sie socjalizuja, przestają być tak agrsywnie nastawione. Jasne są psy, które są agresywne, poza swoją rodziną-stadem nie toleruja nikogo, ale zazwyczaj takie są trzymane na smyczy. Nigdy mnie żaden nię ciągną za nogawkę, zdarzylo mi sie być obszczekaną, ale nie widzę problemu. Nawet mnie to bawi. Raz zostalam ugryziona przez psa, ale to moja wina, bo go zaczepiłam. Dla małych dzieci też już raczej nie stanowią zagrożenia, bo przynajmniej na moim osiedlu place dla dzeici zostaly ogrodzone. Rozumiem obs...ane trawniki moga szokowąc, ale nie ma w Polsce jeszcze pojemników na odchody. Przynajmniej nei wszędzie. Oczywiście, jest w Polsce obowiazek trzymania psów na smyczy i w kagańcu, ale dla mnie durny. Przecież co to za spacer na smyczy i w kagańcu. Dopóki nie wyznacza miejsc, gdzie zwierzeta będę mogły luzem latać, to barbarzyństwo. Może po prostu niech budują osiedla dla psiarzy, kociarzy i reszty. Wtedy sąsiedzi będą sie rozumieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no comment...
Co do atakujących psów to prawda jest taka, że jest większe prawdopodobieństwo i zdecydowanie więcej jest takich przypadków że to człowiek zaatakował człowieka niż pies. Tylko wszystkim się wydaje że jest na odwrót, a wszystko przez media, bo te każdy wyskok jakiegoś psa zaraz ogłaszają a tylko 1% wyskoków ludzi. I przez to oczywiście muszą cierpieć zwierzęta... Ja osobiście bardziej ufam zwierzętom niż ludziom. A to że jakiś pies jest agresywny jest to jedynie wina właściciela gdyż ten go tak wychował. Ja mojego psa (husky, mieszkam w bloku...czekam na Wasz lincz, bo zapewne zaraz to nastąpi) conajmniej raz dziennie spuszczam ze smyczy, w miejscu gdzie jest fajna duża łąka, dużo drzew i brak ludzi. W miejscach gdzie ludzie są zapinam go na smycz, ale nigdy mu niezakładam kagańca... Pozdrawiam wszystkich miłośników psów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrówka Cała
I przestańcie z tym zagrożeniem, psy gryzą, koty drapią itd. Więcej napaści i zagrożeń jest ze strony ludzi statystycznie. Po prostu po każdym wypadku, nakręca sie psychoze i ludzie podejrzliwie patrzą nawet na 15 letnie sunie, co ledwo człapie. Nigdy nie wiadomo, co komu odbije, człowiekowi, psu, kotu czy rybkom, ale po co sie tym zamartwiać, teog nie przewidzimy, ani nigdy nie zbuduje sie w pełni dobrych procedur zabezpieczających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam psa, staram się mu zapewnić jak najlepsze warunki do życia. Dbam o jego dietę, szczepienia i inne. Chodzę z nim też na spacery oczywiście. I wiecie co?? Nic mnie bardziej nie wqr*wia, niż latające luzem psy, których właściciele kroczą kilka / kilkanaście metrów dalej ze smyczą przewieszoną przez szyję i kagańcem w ręku. Jakieś dwa tygodnie temu właśnie taki burek ugryzł mojego psa. Straż miejska przyjechała, wlepiła mandat i dało efekt. Teraz pies chodzi na smyczy i w kagańcu. Ale czy dopiero mandat musiał to spowodować?? I dopiero fakt, że mój pies został ugryziony? Lubię psy. Ale nienawidzę nieodpowiedzialnych właścicieli. 100% pogryzień to wina właścicieli. Koniec i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djajda
tak, dokladnie, spoleczniaki pieprzone, dzwoniace po straz miejska... bede chodzic bez smyczy ze swoim pluszakiem, kiedy tylko bede mogla! niech sei bestia wybiega! moja amstafica jest 100 razy madrzejsza niz 1000 yorkow! a najbardziej to mnie wkurzaja paniusie uzywajace wyzej wymienionych pieskow jako specyficznej bizuterii z ktora wypada pokazac sie w centrum handlowym, a jak widza duzego psa to zaczynaja histeryzowac, a ich pieski dziamgotac i mniej spokojne psy ulegaja prowokacji :] a moja madra sunia sie slucha i jest kochana oraz nie ulega tanim prowokacjom :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kebb
uhm super ze macie takie spokojne wytresowane psiaki, tylko dlaczego mowi tak kazdy wlasciciel psa ktory nie wiadomo jakim cudem zagrysie na smierc dziecko? "zawsze byl spokojny i nikogo nie gryzl, lubil dzieci"... a moze ktos wezmie pod uwage fakt ze ja sie boje szczekajacych psow, pokazuajcych zeby? w stanach, zreszta co ja mowie, na zachodzie to jest zabronione, nawet jak idziesz ulica i za ogrodzeniem pies cie obszczeka to dzwonisz na policje i gosc dostaje mandat... zeby w tej polsce kiedys tak bylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, sama jesteś prowokatorką. Fajnie, zapłacisz 100 razy po 1000 zł i rozumek powinien sie rozwinąć do poziomu dojrzałego i rozsądnego właściciela psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rossa Carolla - temat psów i dzieci , to inna dyskusja . Dziecko przez rodziców powinno być nauczone sposobu kontaktu z obcymi zwierzetami , a nawet z domowymi nie powinno zostawać samo bez nadzoru . Duży pies nawet baaardzo łagodny może być zagrożeniem , gdy takie dziecko bedzie w poblizu - on sie tylko przytuli , albo machnie ogonem i dzieciak leży . Calamity Jane - ja też swojego czasu miałam taka pewność 100% . Okazała sie ostro na wyrost . Czasami pies sie gorzej czuje , czasami nie ma ochoty na kontakt - o ile nigdy nie zawiodłam sie w stosunku do siebie - o tyle mój 100% pewniak pogryzł osobe którą znał od szczeniaka . Dobrze ,ze nie zacisnał z całą stanowczością zebów - atak był natychmiastowy , praktycznie bez ostrzeżenia ... na twarz ... U psa który miał 9 lat - wcześniej NIGDY nie przejawiał najmniejszych przejawów agresji . To tylko przykład - dotyczy mojego psa , wybitnie łagodnego i nie sprawiajacego najmniejszych problemów wychowawczych . Zdarzenie miało miejsce w moim domu z winy tej osoby - ale to ja nie przewidziałam i ja tak naprawde byłam winna . łatwo przewidzieć taka sytuacje w przypadku psa problematycznego , łagodność usypia czujność .... djajda - po co ta agresja ? Masz jakis problem ? Nigdy nie miałam psa mniejszzego niz 28kg i nie jestem blondynką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terefere---> JA jestem pewna swojego psa... Ale to wlasnie oznacza, ze wlasnie nie uwazam go za lagodnego baranka. Wiem kiedy mu sie cos moze nie podobac. Wiem (a jak nie wiem, to szybko wyczuje...) ktory pies mu sie nie spodoba, wiem na 100% ze nigdy nie skrzywdzilby suczki albo szczeniaka. Wiem, ze nie lubi dzieci (byly dla niego bardzo okrutne jak byl maly, zanim do mnie trafil :( ). I wlasnie dlatego chodze z nim na smyczy, a spuszczam go luzem tylko na polu. Ale kaganca zakladac nie bede, bo kilka razy napadly go psy i nie zdazylam go oswobodzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a co z psami oszczekującymi do upadłego osoby idące chodnikiem wzdłuż ogrodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djajda
kupic sobie zatyczki do uszu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kebb
monitorek - na zachodzie za to wlasciciel psa dostaje mandat. chcialabym zeby kiedys i u nas to bylo ale nie zanosi sie na to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę o jakimś urządzeniu ultradźwiękowym, żeby się jakoś przeciwstawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
djajda - no nie moge z Toba :D Amstafa nigdy nie miałam ,ale musze przyznać ,ze podobnie jak rotki przyciagaja moje spojrzenie ;) A\'propos tego opanowania - mam w okolicy taki obrazek niewzruszonej amstafki - kobita która ją prowadza to jest eksponat ;) , ale suka spokój i opanowanie ... Hehe - obrazek idzie pani nadeptuje psu na łape , na co pies spokojnie podnosi głowę do góry i z wyrzutem w oczach - rany kobito opanuj sie ;) Calamity Jane - w przypadku zbója to przynajmniej masz faktycznie jasna sytuacje ;) Bezustannie oczy dookoła głowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djajda
Terefere! wzruszylas mnie tym amstafem... nic na to nie poradze, polubilam Cie :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djajda
hiehiehie, Monitorek, ale to nie sa te dni ;) tak mnie jakos naszlo :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djajda
po prostu wydaje mi sie, ze ten topik zalozyla osoba ktora nie lubi psow i czerpie swoja wiedze z kolorowej prasy i telewizura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djajda
ale dzieki temu moge zamienic z Wami pare slow, a niektorych troche poprowokowac, bo nie wierze ze sprowokowac do myslenia, eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrówka Cała
Xantia - to są wyjątki, na osiedlu jest pewnie z 10 000 psów, psy na siebie szczekają, warczą, ale naprawdę niewiele jest przypadków pogryzień, a pogryzień ludzi to już naprawdę garstka. Wszystkie psy nie będę brać odpowiedzialnosci za to, że gdzieś kiedys jakiś pies pogryzł człowieka. Ja mojego póki mogę będę puszczać :P A psy za ogrodzeniem szczekają, bo to ich teren, i mogą a nawet muszą :P Dzieciaki drą sie wniebogłosy na osiedlu dzień cały, ale takie ich zbójeckei prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to raczej nie jest teoria tylko tragiczna rzeczywistość. Tu na kafe mamy tylko słowne przepychanki i żarty, ale w realu śmierć czy kalectwo to już nie zabawa. No a uniki w rodzaju \"ludzie są gorsi\" lub \"to nie psy są winne\" wprawdzie skutecznie sprowadzają dyskusję na ślepy tor, lecz nie chodzi tutaj przecież o erystykę, tylko o o życie właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do psów za ogrodzeniem, to one na ogół szczekają na ludzi idących po ulicy, czyli poza terenem ochranianym przez psa. Niekiedy jest to hałas na granicy bólu (czyli pewnie ponad 100 dB), co przekracza normy hałasu dla osiedli. Na domiar złego zazwyczaj są to dość gwałtowne i niespodziewane ataki, które mogą się skończyć u niektórych osób atakiem serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×