Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kluseczka ryżowa

chce dziecko bo czas leci ale nie stac mnie na nie

Polecane posty

Gość kluseczka ryżowa

Mam mieszkanie na kredyt, nie do kopńca urządzone. Zarabiam bardzo mało 1100 zł. Chłopak jeszcze nie mąż ma swoją cienko przędzącą firmę i w sumie nie wiem czy mozna na jego kase liczy c. Chciałabym miec dziecko za jakis czas ale przeraza mnie mysl ,że po opłaceniu z mojej wypłaty kredytu i pozostałych opłat czynszowo - gazowo prądowych nie starczy nam na jedzenie i jeszcze na wyprawke, na jedzenie, ubrania dla maluszka. Chłopak jak bedzie miał zysk to pewnie na jedzenie nam starczy, na zakup srodków cxzystości czy do opłat sie dołozy. No ale co z dzieckiem? Kolejne z 500 zł powinniśmy miec na dziecko a skąd? Nie mam skąd tego wziąć. W swietle prawa i kodeksu jestem przeciez bogata i nie nalezy nam sie dofinansowanie czy opieka.No i mam decydowac sie na dziecko licząc na cud? mam po nocach płakac bo ze stresu straciłam mleko, bo nie stac mnie na pieluszke, bo nie moge pozwolić sobie na leżaczek dla dziecka, na odzywki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak myślałam jak Ty. Teraz mam dwójkę dzieci i niczego nie żałuję. Z biegiem czasu sytuacja się polepszała. Gdy na świat przyszło drugie dziecko było jeszcze lepiej. Teraz cieszę się, że nie zwlekałam za długo z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka ryżowa
No ale za co wykarmic dziecko skoro mi ledwo starcza na wszystko? Nie mamy auta, wczasów, weekandów nad jeziorem, nic. Oszczędzamy na wszystkim bo ciężko jest,a dziecko to inwestycja do końca zycia,a nie mam szans na pomoc babci. Sama jest biedna i mam brata jeszcze który nie wszedł w dorosłe zycie jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze się znalazły fundusze. Jak musisz to da się wiele zrobić. Najwazniejsze, że oboje macie pracę, a reszta wierz, że się ułoży. Dziecko na początku dużo zabiera kasy, ale zawsze mozesz kupić uzywane np. przez allegro, rzeczy cudne i markowe można kupić w lumpeksach, obiadki robić samemu, karmic piersią ( ja nawet nie karmiłam piersią! tylko kupowałam sztuczne) naprawdę jak będziesz patrzyła takimi kategoriami, ze nie ma kasy, to nigdy nie będziesz miała dzieci. Gdy z mężęm podjęliśmy decyzję o drugim dziecku, wszysscy na nas wsiedli, ze za co wyzyjemy itp.jednak wszystko się ułożyło i jakos wiedzie nam się lepiej niz planowalismy przez poczęciem;) pewnie, ze luksusów nie ma, ale dzieciaki mam cudowne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Auto dopiero kupikliśmy sobie niedawno, majac już 2 dzieci. Wszystko pokoleji. Niestety nie można mieć wszsytkiego odrazu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam że na dzieciątko zawsze sie znajdą fundusze. My na początku mielismy 1000 zł, mój mąż studiował i pracował, było bardzo ciężko, ale daliśmy sobie radę. Bylismy młodzi, ja miałam 19 lat a mój mąż 24 ( nie mamy slubu w dalszym ciąu, ale zawsze mówię że to mój mąż :-) bo jesteśmy już ze sobą 11 lat :-) Synek ma 7 lat, i jakos nam się układa, teraz staramy się o drugą dzidzie :-) Dziecko zawsze sie wychowa, naprawdę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka ryżowa
ja mam juz 30 lat i czas myslec o slubie i dziecku. Do 35 roku zycia chciałabym urodzić, wiem ze to ostatni dzwonek . Jednak chyba mam coś z psyche bo naprawde boje się tego ze dziecko mi powie"mamo a jasio ma lego a ja nie mam, mamo a jasio ma pokój sam a ja mam z siostrą, mammo a tadzio ma nowe adidasy a ja mam dziurawe, mamo a dlaczego ajsio jeżdzi na wczasya ja ciagle siedzę w domu?, mamo a tata kupił karolince nowy plecak, a wy nie kupiliscie mi nowego, tato a tadzio ma nowa cięzarówkę, a czemu nie kupiliscie mi snikersa? a dlaczego jestesmy biedni?" Tego strasznie się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karolina.
Ja właśnie dlatego mam tylko jedno dziecko. Teraz oboje mamy pracę, mąż dobrze zarabia i moglibyśmy zdecydować się na drugie dziecko, ale czasy mamy tak niepewne, że drugie dziecko dla mnie byłoby samobójstwem. W przypadku gdybyśmy spadali na dno, zawsze mamy to jedno dziecko, a z dwójką czy trójką byłoby źle. Droga jest wyprawka dla dziecka i na to już wcześniej miałam odłożone pieniądze. Poza tym córka jest alergikiem i doszło do tego mnóstwo drogich leków. Ile macie lat"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarijaMarija
Kluseczko ryżowa, rozumiem Cię doskonale. Ja też bardzo pragnę dziecka i tez mnie nie stać. Mam jeszcze gorszą sytuacje jak Ty... Dopiero przymierzam się do kredytu mieszkaniowego, najpierw muszę mieć przedluzoną umowę w pracy. Nawet jak mi dadzą kredyt, to niewiele mi zostanie na utrzymanie. Na rodzinę nie moge liczyć, bo mają jeszcze mniej niż ja, poza tym nie chcę liczyć, bo to moje życie i nie powinnam nim nikogo obciążać. Sprawy bytowe to jedna historia, a druga to taka, że nawet nie znam mężczyzny, który mógłby i chciałby byc ojcem mojego dziecka. Nie zakładam, że będę liczyc na zarobki mężczyzny, jesli go poznam, bo życie pokazuje na cudzych przykładach, że różnie bywa i można zostac na lodzie, nawet jeśli nic tego początkowo nie zapowiada. A 200zł. alimentów nie rozwiązuje sprawy. Poza tym chciałabym, żeby moje dziecko mialo ojca, którego będzie mogło kochać, podziwiać itp. Z drugiej strony - nie potepiam juz, tak jak kiedyś, kobiet, które zdecydowały się same "zrobić sobie dziecko" i je wychować. Nie wykluczam, że może kiedyś do ich dołącze. Jak zdąże przed klimakterium zdobyc jakąś stabilizację finansową. Dlaczego to wszystko jest takie trudne?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarijaMarija
Zapomniałam dodać, mam już trzydziechę. Boję się, że nie zdążę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz może zależy też czy Ty sam pragniesz dziecka. Ja bardzo pragnęłam pierwszego jak i drugiego i nie wyobrażam sobie życia bez nim. Są nierozłączni, kochają się, szanuję, trochę bija, jak to dzieciaki. Pytanie czy Ty sama pragniesz dziecko, bo jak ktoś bardzo chce nie zastanawia się nad tym czy dziecko jak dorosnie bedzie zarzucalo matce, ze nie kupila mu orginalnych adidasow. Pomysl kto z takim mysleniem mialby dzieci. Ważne, ze oboje macie pracę, czyli nie jesteście w złej sytuacji. U mnie tylko mąż pracować i wcale nie zarabiał kokosów. Wyprawka nie jest droga, bo łozeczko mozna kupic nawet za 1/4 ceny, pomalować je i masz orginalne, inne łozeczko za grosze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka ryżowa
no ale powiedzcie mi jak mam reagowac jak moje dziecko powie ze dlaczego jestesmy biedni, dlaczego nie ma nowego plecaczka, czemu ciagle ma do szkoły chleb ze smalcem a jasio z szynka, a czemu jasio ma to a on nie ma? tego sie boje własnie i nie wiem co robic? decydowac się i skazac dziecko na biede? w tych czasach dziecko to jak samobójstwo. Maryjo nierozumiem masz 30 lat i masz dziecko inie wiesz z kim? tak? szukasz więc męzczyzny który będzie z tobą? i chcesz kupic mieszkanie ale nie masz kasy na kredyt? a duzo zarabiasz? ty masz juz dziecko więc chyba nie ma problemu- stało się. Ja jeszcze nie mam dziecka i własnie zastanawiam się czy decydowac sie i pogrązyc go w biedzie? Nie widze dla niego przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość X________________X
Powiesz mu, że kasa to nie wszystko. Że nie ma nowego plecaka, ale ma kochających rodziców, ktorzy na głowie stają, żeby miał cokolwiek. No chyba, że uważasz, że kasa jest ważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie widzisz dla dziecka przyszłosci i nie chcesz skazywać Go nie biedę, czego oczywiscie nie wiesz, bo nie jestes wstanie przewidziec przyszłości, nie ma o czym gadać. Zajmij się zarabianiem kokosów i wybieraniem autka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Karolina.
Kluseczko doskonale Cię rozumiem. Kiedy byłam dzieckiem najważniejsze były dla mnie modne ciuchy fajne zabawki i oryginalne adidasy. Z wiekiem myślę inaczej, inne wartości mną kierują. Ale dla dzieci zabawki są mimo wszystko niesamowicie ważne. nie możesz z gory zakladać, że bedziesz musiala dziecku wszystkiego odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marija nie ma dziecka
Ludzie! Czytajcie ze zrozumieniem...:\ :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarijaMarija
Nie, ja jeszcze nie mam dziecka. I nie mam też kandydata na ojca dziecka :-( I jeszcze nie mam kredytu, bo dopiero znalazłam po wielu latach pracę, w której jest ewentualnie szansa na jakikolwiek kredyt. W ogóle można powiedzieć, że nic nie mam. Żyję sama w wynajętej dziupli, urzymuję się samodzielnie od kilku lat. Bywało bardzo ciężko, ale dawałam radę, bo potrafię sobie wielu rzeczy odmówić. Ale dziecku trzeba dać to, co potrzebuje. I powoli dojrzewam do tego, że jak mi się uda jakoś urządzić, to będę miała dziecko sama, z jakimś dawcą dobrych genów. Choć mam dużo wątpliwości natury moralnej, czy tak można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka ryżowa
ej no nie oceniajcie mnie tak, mam powazne kłopoty. Wiem że miłośc sie liczy i rodzice , bezpieczeństwo, ale dziecko jest dzieckiem i widzi i tez chce miec zabaweczkę nowy ciuszek czy plecaczek. Zama byłam mała i szlak mnie trafiał jak nosiłam po kuzynach przez tydzień jeden sweter i dresy i nie miałam barbi. Niby rodzice dawali jeść, miałam dom, pokój , ale patrzyłam z zazdrością na kolezanki które miały lakierki. owszem miałam najsliczniejszą na swiecie suknienkę do komuni, ale tez jako nastolatka chciałam się pokazać i nie miałam szans. Zazdrosciłam a mama ciągle mówiła nie mam pieniędzy. Nie brakowało nam chleb owoców, lodów, ale mi brakło ciuchów. Wiem ze teraz jest większy problem bo juz teraz jest walka która ma ładniejsza lalke a która ma torebeczkę dla barbi a która ma chleb z masłema ta ze smalcem. Przeciez wiecie jk jest. Decydując się na dziecko trzeba wiedziec czy bede w stanie mu dac wszystko. Dziecko to nie lalka, Szklak mnie trafia jak widze te biedne umorusane dzieciatka w dziurawych ubrankach w zapijaczonych patologicznych rodzinach. Niecchę tak i tak nigdy nie bedzie, ale strasznie się boje ze moje dziecko bedzie miało łzy ze nie ma tego czy tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluseczko, ale teraz sa takie czasy, że nie wszystkie dzieci mają chleb z szynka. nawet jeżeli nie zarabiasz duzo, to twoje dziecko wcale nie musi odsatwac od innych, bo teraz takie czasy, ze większość ludzi nie ma. jeżeli od dziecka będziesz wychowywac twoje dziecko z nastawieniem, że pieniądze nie są najważniejsze, to brak firmowych ciuchów nie będzie stanowił problemu. jasne, ze fajnie kupowac nowe, ladne ubranka, ale fajnie też byłoby jechac na Karaiby. A większość z nas jakoś bez tych Karaibów żyje. Nie namawiam cie na dziecko, bo to faktycznie trudna decyzja, ale nie sugeruj się wyłącznie tym, że twoje dziecko będzie odstawać od innych. A może Jasiu będzie zazdrościł twojemu dziecku kochającej rodziny? Wisz, wcale nie trzeba samochodu, aby jechać nad jezioro czy w góry. Sa jeszcze autobusy i pociągi, wystarczy chciać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka ryżowa
Marija doskonale to rozumiem, ale nie wiem czy jest sens myslec o dawcy. Moze znajdzie się jakiś starszy pan samotny który tez nie ma kobiety. Mysle tu o męzczyżnie do 40stki, moze po rozwodzie jakiś? lepiej miec dziecko z miłości niż tak od dawcy. Ja wiem ze nie mam męza moze za rok bedzie slub, a dziecko? No własnie zastanawiam sie ciagle. Chyba tez nie prędko. Duzo kobiet rodzi po 35 roku zycia np Drzyzga, Borys, Warchulska, a zona Pazury Radka tez nie ma jeszcze dziecka. Jaruzelska urodziła w wieku 40 lat i jest super. Korwin Piotrowska jest w ciązy. Fakt cięzko zajśc , ale nie dotyczy to kazdej, ciężko tez utrzymac ale tez nie dotyczy to kazdej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluseczka ryżowa
nie , no jasne ze tak. tez jeżdzę autobusami. Rozumiem ze jso moze zazdroscić mojemu rodziny kochającej, wiem ze kasa i karaiby to tez nie wszystko. Jednak przerasza mnie to ze widzisz, widze dookoła ze maluchy jakoś sa bogato ubrane, dziadki babki pomagają, mają co rusz nowe zabawki ciuchy, wszystki robia zrzutke na kolejny komp dla wnuczka kiedy mój pewnie zanim dostanie kom to pożyje jakies 10 lat. No tak niestety. Moje dziecko mi powie - to poc mnie rodziłs jak nie masz kasy? Tego sie boje moze to moja obsesja ze ja nie nmiałam ciuszków? I teraz się stroję. Kurcze musze sie przełamac i zzacząc inaczej chyba mysleć. A co jak szef mi podziękuje? Co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wlasnie dlatego tez nie zdecydowalam sie na dzieci bo to by bylo samobojstwo,dzieci tak ale nie tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuje wam mieć tyle dzieci A ty co nie żałujesz dzieci,takie kłamstwa wciskaj komu innemu haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kluseczka ryżowa :) bez stresu zawsze sie zjada fudusze jak to ktos napisal. moj przyklad ja 21 lay moj maz 29 lat od kwietnia maz, zaszlaam w ciaze nie planowana pracujac jako kelnerkA ZA 1300ZL, zaszlam w lutym czyli przed slubem , teraz mamy pazdziernik a ja mam dom na kredyt z mezem i łącznie razem miesiecznie jakies 4300zl oplacamy z tego kredyt ktory nas wynosi 2000zl miech w miech oplaty i tp zostaje nam 1200 na zycie , na miesiac , zawsze dajemy rade, przerazaly mnie mysli ze wyprawki nie zrobie i tp i td, ale skoro sie zdecydowalismy na dziecko musimy jakos dawac rade, i nie zaluje zyjemy skromnie ale dajemy rade. Maluszek zaraz sie rodzi i juz doczekac sie nie mozemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kluseczka ryzowa i szczerze ja nie rozumiem czemu ty sie przejmujezz co dziecko powie? ono tak szybko nie powie a twoja sytuacja finansowa moze sie 100 razy zmienic na lepsze, jak by kazdy mial tak patrzec to 90% polakow nie powinno miec dzieci bo w kraju ciulowe warunki do zycia.... A od tego co dziecko ci powie jest wychowanie , u mnie w domu nie brakowalo kasy ale bylam wychowywana skromnie , a nie typu jak kolezaneczka miala nowe buty to matk leciala i kupowala mi nowe bo mialam taki kaprys,. Wszystko bylo na zasadach , dzieki temu wyroslam na osobe ktora smialo moze powiedziec ze zna polozenie z punktu biedy i dostatku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest z 2006 roku :D ciekawe czy autorka ma dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z takim myśleniem? oby nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sówka1313
Akurat autorka myślała bardzo mądrze, że zastanawiała się czy zapewni dziecku godny byt. Głupie to są kafeterianki, które zastanawiają się ile dzieciaków można upchac w jednym pokoju. One nie powinny miec dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze są akurat bardzo ważne. Sama pamiętam jak fatalnie się czulam bo chodzilam do szkoły ciągle w tych samych ciuchach, okulary najbrzydsze i najtańsze, na rower kasy nie było, na wycieczki szkolne nie jezdzilam, na studniowce nie byłam. Wiec nie pieprzcie bzdur że kasa nie ma znaczenia. Ja miałam okropne kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pitole co sie przejmujesz co dziecko powie,wiesz co wzięłabym cie za kudły i pirdolnęła ze trzy razy w betonową ściane a potem jeszcze w chodnik z każdej strony twojego prostego samolubnego łba,a potem wyrwała macice abyś nigdy w swoim życiu nie płodziła dzieci by nie były żyły obok ciebie.masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×