Dziś chciałabym żeby mnie jakiś facet przytulał

dzięki za przytulanko:) mam nadzieję, że wieczór conajmniej równie wspaniały, jak początekdnia :))

... czyżby przytulisko dziś było na urlopie........ hihi PRZYTULAM... i życzę miłych snów :))

.....................haaalllo................

Witam wszystkich którzy dotrą do przytuliska:)

maracuja , jak tam pisanie pracy?

czeeeesc :D

występuje u mnie tzw. aktywnosć zastępcza :P

Aktywność zastępcza jest dobra:) Ja zazwyczaj sprzątałam czego normalnie nie cierpię, więc się przydawało:)

Coś pusto:) Więc też będę spadać:) Maracuja, powodzenia i nie przemeczaj się:D Do Przytulanka - jakbys się dziś przybłakał to napisz czy będziesz jeszcze przytulał czy do końca urlopu bierzesz urlop z Przytuliska:)

oj pusto :(

.................. :( :(

Jest tu kto??? Maracuja, witaj, jak tam pisanie?:D

jak widac... przy kompie siedze... zpisaniem gozrej... bo jest mi smutno :(( A co słychac u Ciebie ?

A co się dzieje? Ja własnie zaczynam odpoczywać, bo dzien miałam koszmarny:o może teraz będzie lepiej

łapią mnie takie doly... to chyba chroniczne :(

To też jest jakaś forma aktywności zastępczej:) Mogę Ci zaoferować przytulanie:D tylko płec może być kłopotem:) A o czym piszesz ta pracę?

same nudy :( z bankowości....

:O fakt, nic ciekawego. Dużo Ci jeszcze zostało?

niestety bardzo dużo :( zastanawiam sie ile tak srednio pisze sie taka pracę...

Ja swoją pisałam pół roku, tzn. pół roku mówiłam że piszę a miesiąc pisałam:) ale to był miesiąc wyrwany z życiorysu i nerwy w strzępach:)

a co studiowałaś?

też mi się wydaje, ze bez urlopu sobie nie poradzę :( jak przychodze o 18 po pracy do domu to juz nie mam ochoty sie brac za pisanie :( ale siadam i zaczynam sie łapac cos mi zaczyna wychoidzic to jest 22 i trzeba sie szykowac na drugi dizen do parcy i do spania... tak to u mnie wyglada

kierunek reklama i pr, specjalizacja : reklama, praca wpływ reklamy na życie społeczne - bzdet:o

ja przed ostatecznym terminem oddania pracy (chwała promotorowi który nie marudził) byłam miesiąc na zwolnieniu:) Potem potrzebowałam następnego miesiąca żeby dojść do siebie, ale niestety musiałam wrócić do roboty:)

mam taka parcę ze ani zwolnienie ani urlop nie wchoidz w grę :(

A dużo Ci jeszcze zostało czasu?

max miesiąc, na szczescie weekendy mam wolne

To nie zazdroszczę:o i naprawdę nie masz szans na urlop? Jak ja się cieszę że to już poza mną:)

biore sie za pisanie... choc małymi kroczkami, byle do przodu [ przytulam] udanego wieczorku :D

cos mnie skopowalo.....