Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pelikan

Czy jesteście zadowoleni ze swojego ...życia??

Polecane posty

Hej, mam jakiegoś egzystencjonalnego doła... Jak żyć, by być szczęśliwym? Co Wam daje szczęście, poczucie zadowolenia, spełnienia? Czuję się jak kosmita kiedy mówię znajomym o swoich priorytetach...rodzina, miłość, przyjaźń, poczucie spełnienia, zadowolenie z pracy, pasje, bycie blisko z innymi ludźmi.................wiele osób wokół mnie pędzi za kasą, nie zwracają uwagi na nikogo i na mnic, byle więcej mieć......................Czy coś mnie omija? Ludzie budują sobie jakieś plany 5-10 letnie...........kariera, własne mieszkanie, ewentualnie ślub, kupno działki, inwestycje, mnożenie pieniędzy, gadżety......................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................... dziecko (albo i nie, bo nie wpisuje się w plan:( A ja cieszę się na wyjazd w góry z mężem, z naszych rozmów, marzeń, cieszę się na widok kochających się ludzi, nawiązując bliskie relacje z ludźmi, rozwijając sie zawodowo, bo chcę wiedzieć, rozumieć więcej....................Rozmawiam z ludźmi z LO i czuję się...no właśnie..czuję się jakby to moje życie w porównaniu z ich wielką kasą, karierą, inwestycjami, szczegółowymi planami, ambitnymi zamierzeniami...czuję się jak dziwoląg.....choć mi dobrze z tym co mam, a może się oszukuję???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ci z tym dobrze, płyn pod prąd, a nie z pradem:) mam to samo, poza tym znam wiel e takich par np Sylwia i Michał, ich wiara, ich rodizna, to kosmiczne zycie na tle innych:) i takie bym chciała, inne, moje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie jestem mocno zakorzeniona w wierze (może to jakoś tłumaczyłoby TO dziwactwo;) POZDRAWIAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tłumaczy twoja duchowosc, a to nie tylko wiara:) to wlasnie postrzeganie zycia, wartosic, priorytety:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie ale niedługo będę
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to postrzeganie nie jest...trendy?? Wydaje mi się, że jakimś trafem nie wpasowałam się w te puzzelki WIELKIEJ KARIERY, a może jestem niedojrzała i nie mam pojęcia co jest w życiu ważne? A może mojemu pokoleniu jest szczególnie ciężko się odnaleźć, czujemy na plecach oddech młodszej (sprytniejszej, silniejszej psychicznie) kokurencji i chociażby przez to należy być...no właśnie jakim? Bezwględnym ,wyrachowanym, egoistycznym, z instynktem samozachowawczym....??? \"Kiedy byłem kiedy byłem małym chłopcem hej......\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Wam daje poczucie szczęścia? Albo co Wam się wydaje, że dałoby Wam szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia samosia123
ja jak każda kobieta mam huśtawki nastrojów raz myśle że jest super a 2 razem że fatalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zosia samosia123
miłość , dom ( rodzina), przyjaźń , poczucie spełnienia, kariera, pieniądze , i to w tej kolejności! ps. mam nadzieje że o niczym nie zapomniałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)zosia samosia123 jestem na etapie doliny ale wiem, że za chwilę wyjdze słońce:))Niektórzy tak mają, że często znajdują się na tej sinusoidzie (przepraszam matematyków:)góra-dół ale ciągle do przodu...pod prąd? mówisz wodna_lilio:), że to jest pod prąd czyli wbrew ogółowi???A co na to ogół??;) promo, a co Ci da szczęście wiesz?? Zapraszam do filozoficznej dyskusji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokkokko
zdrowa,szczęśliwa rodzina :)wesołe dzieciaczki,które mówią-kocham cię mamusiu i zadowolony,spokojny,kochający mąż---to dla mnie najważniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsdgsd
"tylko zdechłe ryby płyną z prądem" coś w tym jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
promo kokkokko zosia samosia123 ...no właśnie i w tym tkwi sedno. Oczywiście mogę wypisać całą litanię życzeń i proszę oto wyniki: miłość-jest rodzina-jest i mam nadzieję będzie (dziecko) jak dojrzeję emocjonalnie mieszkanie-jest aczkolwiek nie moje/nasze-rodziców...czuję się niezakorzeniona, wolna, nieustabilizowana... zdrowie-jest poczucie spełnienia zawodowego- jest i ciągle nad tym pracuję:)) pieniądze-są do przeżycia i rozrywek, brak na inwestycje i szstanie nimi, chociaż pieniądze rzecz nabyta kariera?a co to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc teoretycznie przesłanki- do bycia w pełni zadowolonym człowiekiem- są ale czegoś mi brak, za czymś chciałabym gonić, coś złapać, doznać objawienia, a może zatrzymać się i popatrzeć....popatrzeć i docenić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie szarpać sie wewnętrznie...chciałabym-stale -czuć to czego doznaje się wchodząć na szczyt góry- jest dobrze, wszystko jest na swoim miejscu, jestem w tym punkcie, który mogę w tym momencie zdobyć- no wiecie...po prostu....poczucie spełnienia na całej linii, a nie tylko chwilowe zadowolenie...czy to jest mozliwe?? Ciężki temat zapodałam patrząc na okoliczne wątki:)Ale może ktoś ma ochotę porozmawiać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem czy czlowiek jest zdolny do szczescia - takiego na 100%. Bo przeciez zawsze czegos brakuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozjechany w jakim sensie? zawsze czegoś brakuje....no właśnie dlaczego człowiek tam ma, że jak już coś osiągnie ze swojej listy;) celów, to zamiast byś szczęśliwy i dumny z siebie to znowu za czymś goni....może zabawa polega na pogoni za króliczkiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozjechany w sensie na caly ekran. U Ciebie nie? Jesli pogon za kroliczkiem, to niebardzo mi sie to nie podoba. Choc z drugiej strony osoasc na laurach tez bezsensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
promo...w tym sensie rozjechany jest:)...co zrobić? Zgadzam się w całej rozciągłości z Twoją wypowiedzią. W całej:) Więc jeżeli nie pogoń i nie stagnacja to co???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć czy jestem zadowolona ze swojego życia. Myslę, że jestem , bo to moje, tak jak moja twarz, mój charakter. Nic sobie wcześniej nie układałam ani planowałam , a i tak potoczyło się tak jak potoczyło, bo ja w nim gram główną rolę. Jeśli czułabym się niezadowolona zadawałabym sobie pytanie- dlaczego? Myślę,że w moim przypadku mogłabym powiedzieć, że brakuje mi jakiegoś szaleństwa. Szaleństwo typu - samotny rejs dookoła świata, czy spakować manele do samochodu z przyczepą i wyruszyć w długą podróż zatrzymując się tam gdzie mi się chce, po drodze zarobić , żeby jechać dalej... Tylko tego chyba zazdroszczę ludziom, że potrafią być wolni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alanka..dziękuję za Twoją wypowiedź:) goni mnie właśnie...do siebie. Nie do miejsc, których jest tak wiele, a z których i tak zostają przede wszystkim wrażenia bycia z kimś, uśmiechu, słów wypowiedzianych, czynów szalonych:) Gonię do siebie...do poznania swoich mozliwości, sprawdzenia siebie w różnych warunkach...i ta droga do siebie często odbywa się samotnie, bo mimo empatii, w obliczu śmierci, duchowości, olśnienia, wrażenia...jesteśmy sami ze sobą. Twój post obudził we mnie tęsknotę za wolnością, nieskrępowaną konwenansami,zasadami....dziekuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tę droge do siebie pokonuję od lat i muszę przyznac, że właśnie to jest tym w moim życiu, co mi sie najbardziej podoba. Wiem na co moge sobie pozwolic, a na co nigdy się nie zdobedę I to sprawdzone, taka wędrówka do siebie sprawia, że człowiek jest mniej podatny na blichtr tego świata , a w rezultacie ma w zyciu inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×